Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Serduszko w rytmie cza cza

Mój chłopak jeszcze nigdy nie widział mnie bez makijażu

Polecane posty

Gość podniecona______
serduszko------- odkad rzucilam fluid w diably cera odzyla. lepszy efekt jest jak sie nalozy bronzing i korektor,.wtedy sie na buzi nic nie zwazy i wyglada sie o wiele lepiej hmmm ja mam taki problem ze jak cos wycisne i potem sie intensywnie z moim caluje i on dotyka mi twarzy to te strupki robia sie widoczne i wygladam jak zjeb. wlasnie przykladam sobie lod w to miejsce zeby nie bylo takie opuchniete.troche podcisnelam malego syfka na poliku:( doradz mi,myslisz ze lod pimoze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, zamówiłam sobie tak kremik z Esentii: http://www.esentia.pl/servlet/SNFProduct?p_pid=27719&session=8e32fa77a0f92a75 Pod względem składu i przeznaczenia jestem zachwycona, ale jeszcze nie użyłam. Co myslicie o tym kremie (ma tez bardzo dobre recenzje). Pisze o nim tak: do cery mieszanej i tłustej ze skłonnościami do zaskórników, wyprysków i trądziku. Bardzo dobrze oczyszcza skórę, działa nawilżająco, kojąco na drobne zaczerwienienia, łagodzi podrażnienia, zapobiega powstawaniu wykwitów trądzikowych, normalizuje wydzielanie tłuszczu, odblokowuje pory, usuwa nadmiar sebum, pozostawia gładką skórę, wygładza. No IDEAŁ jakiś :-). Mam nadzieję, że to samo będę mogła powiedzieć po zastosowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podniecona- kurcze nie wiem z tym lodem, w sumie nigdy nie próbowałam takiej metody, bo nie wyciskam za bardzo, a już na pewno nie wtedy, jak chłopak ma do mnie przyjść. No ale może spróbuj. Niczym nie ryzykujesz :-). Moze spróbuj przetrzeć twarz wywarem z rumianku, ale nie wiem, czy to coś da. A z tym fluidem to u mnie to samo zaobserwowałam. Brązujących pudrów nigdy nie używałam, bo to trzeba być nieźle opalonym. A nie, ze szyja blada a twarz murzynka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podniecona______
serduszko---jak nalozysz troche bronzingu na poliki,bardzo delikatnie i musniesz szyje to bedzie ok.ladny efekt i twarz taka zywa. 3mam juz ten lod pare minut,mialam dosc duzy czerwony placek,jakby opuchniete,patrze po tych paru minutach i nie dowierzam.to pomoglo. koloryt sie wyrownak i nie widac tak jak przed uzyciem. super, ide sie zaraz szykowac bo dzis spotkam kogos dla mnie waznego,3maj kciuki.buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dostałam jeszcze mój zestaw z Eveline do mikrodermabrazji. Po pierwszym użyciu jestem zadowlona. Twarz już w trakcie zabiegu robi się taka jaśniejsza i faktycznie gładsza, czyli tak, jak w opisie obiecują. W ogóle na ulotce to pisze tak (m.in.): zabieg poprawia funkcjonowanie skóry, regeneruje i uelastycznia ją, wygładza zmarszczki, zmniejsza blizny potrądzikowe, rozjaśnia plamy i przebarwienia, oczyszcza pory, wspomaga usuwanie sebum i zaniczyszczeń, poprawia napięcie skóry, odsłania odnowioną skórę, wygładza. No jak tak dalej pójdzie, to chyba będę wychwalać firmę Eveline pod niebiosa ;-). Mało co wywołuje mój zachwyt (jak pewnie zauważyłyście), ale ten zestaw wydaje mi się na prawdę dobry. Ok kończę na razie. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lfdjldgjldgj
ile kosztuje ten zestaw do mikrodermabrazji eveline i gdzie go mozna kupic? mi korektor wystarcza na ok. 7 miesiecy, podkład na 4 miesiace, a puder brązujący mam juz ponad rok i zużyłam może 25%, wiec tak na około 3-4lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zestaw do mikrodermabrazji firmy Eveline kosztuje około 26 zł i składa się z peelingu (75ml) i kremu po zabiegu (75 ml). Nie wiem, czy można go kupić w sklepie, ale warto poszukać. Ja nie szukałam, bo wiem, że w mojej dziurze czegoś takiego nie będą mieli. Ale może w dużych miastach można go dostać. Ja go zamówiłam z Esentii, tu masz link: http://www.esentia.pl/servlet/SNFProduct?p_pid=28169&session=10a558cfea9dda57 P.S. Tak w sumie to nigdy nie wierzyłam w firmę Eveline, ale do zakupu zachęciły mnie bardzo dobre opinie i niska cena (inne takie zestawy są w granicach 40-140 zł) a efekty pewnie nie lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiara
Hejka!Od wczoraj jest u mnie mój chłopak...wczoraj na noc zmyłam tapetę...no ale korektory naciapkałam...ale rano to prawie śladu po nich nie było...i co najdziwniejsze gdy chciałam make-up zrobić to mój się wkurzył bo powiedział,że woli mnie bez..!!!A ja od razu,że rpbie to dla siebie bo czuję się brzydka itp. No i afera...!Kłótnia o durne blizny,że On nie rozumie i w ogóle...Ale kurde,On na prawdę nie kuma!Sam ma idealną skórę,jeszcze się dzisiaj opalił tak zajebiście...a ja? W tapecie na słońcu,no bo blizn nie wystawię,żeby się utrwaliły!!!Pożarliśmy się też ostro,bo nałożyłam makijaż a że On samochód mył to heja z wodą na mnie a ja od razu nerwy,że mi puder zmywa!pewnie ma mnie za idiotkę i histeryczkę....Teraz śpi...a ja siedzę i piszę do Was,no bo kto inny mnie zrozumie...?Dzięki,że jesteście!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiara
Serduszko: korektor mam tak na pół roku,ale mam kilka na zmianę choć ostatnio używam z Pierre Rene,antybakteryjny puder też tak na 6 m-cy fluid krócej bo ostatnio bez fluidu nie robię makijażu... Ehhhh....Te słońce mnie dobija!Chciałoby się bużkę zbrązowić i nie można a mój chłopak wspomniał,że chciałby nad morze pojechać w lecie...No i jak? Z kilogramem tapety,bo bez makijażu to blizny,oczka takie zaczerwienione od kompa,zmęczona cera...wągry...Jezuuuu! Idę spać....iczywiście w pudrze...;(( trzymajcie się!Do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiara swietnie Cię rozumiem. A mocno Ci widać te blizny? Może w cale nie są takie duze? Z tego co wiem, nie masz już wyprysków, więc skoro chłopak Ci powiedział, że woli Cię bez makijażu, to nie maluj się już na noc. Na dzień to co innego, ale na noc NIE. A myslałaś już o jakiś zabiegach na te blizny? Mi się wydaje, że takie blizny to łatwiej zwalczyć jak przebarwienia czy rozszerzone pory (ja mam na maksa rozszerzone- takie dziurki). Co do pomysłu wyjazdu nad morze ;-) ja to przezywałam w zeszłym roku, ale powiem Ci, że nie przejmowałam się. No kurcze wakacje są po to, żeby dobrze się bawić. Co więcej sama namówiłam mojego chłopaka, zebyśmy pojechali nad morze. Jak kąpałam się w morzu to nie zamaczałam twarzy (to na prawdę jest mozliwe). Zresztą ile tam się można kąpać w tym morzu, jak temperatura wody ma 16 stopni! Ja na plazy to miałam korektor i trochę pudru i jakoś przeżyłam. Było na prawdę świetnie. Nikt mi o to nie robił pretensji. Byli z nami sami faceci (koledzy) więc oni tam i tak nie widzą różnicy. Tym bardziej, że był jeszcze z nami taki chłopak, który ma na prawdę masakryczne blizny i widać, że kiedyś musiał przechodzić ciężki trądzik. I jakoś się nie przejmuje. Jeszcze co do plaży, to może bylismy tam dziennie 4 godziny, bo potem (zawsze koło 14) nachodziły chmury i robiło się chłodniej. Więc Kiara Ty tez się nie przejmuj, bo nasz Bałtyk to nie tropiki i nie Ci się nie stanie ;-) A my (jak już pisałam) chyba pojedziemy w tym roku gdzieś za granicę (Chorwacja/Bułgaria) nad morze i ja już się cieszę :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie Serduszko, wiesz co? Te baby akurat to mnie nie wkurzyły. Inne osoby co mi właśnie zwracają uwagę na twarz to wnerwiają mnie, fakt. Ale one jakoś nie. Były właściwie miłe. Po prostu, w dobrej wierze zwróciły mi uwagę, tak mi się zdaję ;) A poza tym, gdyby nie one, to bym nawet nie wiedziała, że moja dermatolog przepisuje skierowanie na laser i lampe kwarcową. I że to jest dobre i w ogole. Korektor? Właściwie nie używam, więc jak raz kupiłam to leży już ponad rok albo i więcej hehe ;) Ale już na wyczerpaniu jest albo i nie ma juz tam nic, nawet nie wiem... bo go od dawiej dawna nie brałam do rąk. Fluid? Zależy, ale ok. miesiąc, dwa? Puder, hehehe ja wiem... rok? Heheh coś koło tego ;) Ale teraz, jak mówi podniecona, rzuciłam w diabły fluid razem z korektorem i wszystkimi podobnymi mazidłami kryjącymi do twarzy. Dzisiaj wyglądam znośnie. Troszkę mi zbladły przebarwienia, ale też cholera błyszczę się jak nigdy. Jak na razie, krótko mówiąc, idzie ku lepszemu ;) Podniecona, heheh ale się uśmiałam czytając co napisałaś, mam dokładnie to samo co Ty! Wcześniej jak byłam wymalowana to zawsze, gdy się z chłopakiem swoim całowałam intensywnie to wyglądałam obrzydliwie, bo tu mi ręką gdzieś przejechał po twarzy... tu wiadomo koło ust... ślina i tak dalej... później wyglądałam na prawdę ochydnie. Heheh. Jak na razie się już nie mam takich problemów. A on nawet nie widzi róznicy na mojej twarzy. Bo i tak powtarza, że wyglądam dla niego ślicznie ( no ale ja to i tak wiem swoje). Ja biorę cały czas ten Unidox i mam unikać niby słońca. Ale spobój tu uniknąć słońca jak tak świeci, gorąc dookoła, a wyjść trzeba. Wczoraj musiałam wyjść koniecznie rano, a grzało baaaaardzo. Niby chodziłam wszystkimi możliwymi \'kanałami\'.. ale wieczorem, jejku, jaką miałam czerwoną twarz! Przemywałam, twarz rumiankiem i nic! Dalej burak na twarz. Nakładałam ogórek, trochę pomogło, ale i tak byłam czerwona. Całe szczęście, że dzisiaj już mi zeszło. Ale chyba pójdę i poprosze o zmiane antybiotyku, bo z tym się teraz nie da wytrzymać. Hehe, a co do lodu, to moja mama na zmarszczki pamiętam kiedyś go używała :) I bardzo jej się prawdę mówiąc wygładziła buźka. Kiara, cera nad morzem świetnie by Ci odrzyła! Więc jeśli chłopak Ci zaproponował coś takiego to tylko się ciesz. Jeśli się przełamiesz i nie będziesz stosować fluidów itd. na ten czas, to powinno być świetnie! Przynajmniej u mnie w tamtym roku tak było... tyle, że... na jesień mega pogorszenie też miałam, no le to tak iszczegół(coś czuje, że sama sobie jestem winna)... Szczególnie ta woda... nie zgodzę się z Serduszkiem, trzeba zamaczać twarz. Tzn. zależy nad jakie morze pojedziecie. Ale taki klimat nad morzem jakimś cieplejszym świetnie wpływa na cerę, serio! ;) I jeśli mówi Ci Twoj chłopak, że woli Cię bez makijażu ;) Tzn., że tak jest! Tylko się cieszyć, że masz takiego! Na Twoim miejscu to nawet bym nie próbowałam nakładać nic na twarz. Tym lepiej dla Ciebie, cera może spokojnie sobie pooddychać. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiara
Hejka!Hmmm...Serduszko: te moje blizny to są prawie jak syfy...;( takie mam czerwone plamki na policzkach z każdej strony i trochę wgłębień ale już trochę mniej widoczne...Myśle,jak tu wybielić te czerwone..?Miałam już peelingi kwasem pirogronowym ale nadal to widać i żeby całkiem zeszło musiałabym się zdecydować na coś mocniejszego,np. kwas trójchlorooctowy...Ale boję się,bo to już cholerna ingerencja w skórę...a jak sobie pogorszę...? tym bardziej,że czytałam(a moja lekarka o tym nie wspomniała!) że jest potrzebna seria takich zabiegów żeby efekt był,bo czytałam w necie i drogie kosmetyki(laska co to robiła wydała 750zł w Sephorze!!!)a ja niestety nie pracuję teraz i ciężko ze szmalem...;( Myślę tez o maści rezorcynowej,ale to od września bo latem nie wolno... Nałożyłam dziś na twarz tylko korektor punktowo i puder brązujący ale masakra!musiałam dodać manhattan na górę bo wyglądałam jak po wojnie..Taka zniszczona ta moja cera... oczy też jakieś takie zmęczone... Moim marzeniem(jak pewnie Waszym też) jest idealnie gładka,brzoskwiniowa skóra na buzi...!Nic więcej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiara
abla: ten puder na noc to już jak zboczenie u mnie! Wiem,że chłopak widział już moje blizny a mimo wszystko za każdym razem mam nadzieję,że ich nie zobaczy....rano pierwszym odruchem jest spojrzenie w lustro...no i od razu humor do bani...!Czuję się jak troll!Przytyłam po zimie i może tego nie widać ale ja to widzę, po ciuchach na przykład itp....Na twarzy te blizny ...!Mogłabym za pirata do filmu się zgłosić...! teraz sobie jaja robię a jak przychodzi mi nakładanie tego znienawidzonego pudru na twarz to mi się odechciewa żyć...;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rOZUMIEM cIĘ. Ale nam to chyba jak na razie nic nie pozostaje tylko się śmiać z tego, nie załamywać. Ja jak rano wstaje to również, pierwsze co, to do lusterka wnik. Oczywiście odruch mam zawsze taki sam: O Boże, no nie! Jak widział blizny, to po co się katujesz? Przecież nie pomagadasz sobie nakładaniem pudru na noc! A on i tak wie, że masz to i tamto na twarzy, więc to jest bes sensu! Przydałby się urlop chyba Twojej cerze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiara
Abla: Ja myślę,że MI przydałby się urlop;) I to gdzieś na bezludnej wyspie!!!;))) Wiesz jak jest,chłopak widział te blizny ale mimo wszystko chcę mieć je zakryte...tyle larw po ulicach teraz chodzi z idealnymi twarzami(i nie tylko!),że może Mu się odwidzieć taka bliznowcowa skóra do oglądania...Wiem,że On mnie kocha taką jaka jestem i nie tylko za wygląd ale sama pomyśl...Bo ja to na dodatek jestem chorobliwie zazdrosna...i to też jest mój problem...;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o mnie to mimo iż niemam trądziku a raczej nigdy niemiałam to za to mam pękające naczynka naczynka i bladą karnacje.Mnie też makijaz zmienia poczęsci.Bez makijazu mimo iż ładna jestem to taka blada bez tuszu ,bbłyszczku i rózu rozswietlającego niewyglądam rewelacyjnie.Tusz do rzęs też duzo robi bo ja naprzykład mam strasznie długie rzesy ale bez tuszy wygladają nieciekawie i strzasznie mi to zmienia wyraz oczu.wiadomo że bazy rozświetlające odrobino opallizującego pudru błyszcyk cień z drobinkami i maksymalnie wytuszowane rzesy bardzo zmieniają.Ja bez makijazu wyglądam przeciętnie a w makijazu jak gwiazda .Kiedys miałam opory by chłopak mnie zobaczył całkowicie bez ani grama tuszu nawet.Powiedział tylko i że tak jestem ładna ale zupełnie inna niz w tym całym make-upie.Pozdrawiam was dziewczyny i zycze przełamania sie przed chłopakiem noi wyleczenia buziek.Na poprawę humorku wklejam linka ze zdjątkiem Jennifer lopez która w makijazu ma widoczne wypryski na twarzy i kilka dziurek ,i nawet taka gwiazda jak ona ma czasami problemy z cerą.Osobiście uwazam ze ma je tak przejsciowo bo widziałam tez kilka zdjec w których bez makijazu ma ładną cere tylko ze i tak kilka wgłębień ma.nieprzejmujcie sie bo nawet gwiazdy mają problemy z cerą.Moja siostra ma problemy z pryszczami ale to zdjątko ją podbudowało.Radze je powiekszyc sobie jeszcze i przyjzec dogłębniej .Oto link http://img61.imageshack.us/my.php?image=oooiii7ua.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiara- no sama musisz podjąć decyzję, czy ryzykujesz z tymi zabiegami. Nie wiem, czy to by Ci pomogło (zależy chyba, jak stare masz te blizny), ale mozesz spróbować maść Cepan albo Contratubex. Ja to stosowałam na bliznę po zabiegu chirurgicznym no i to powoduje, że te blizny nie przerastają. Kiara ja Cię rozumiem, ze się tak maskujesz. Mój chłopak już mnie widział prwie bez niczego, ale w razie pogorszenia znowu bym się zatapetowała. Takie zboczenie ;-) Abla ja też tak mam. Rano pierwsze co, dotykam twarzy, czy nic przez noc nie wyskoczyło, potem do lusterka. Generalnie jest ok, ale ciągle te przebarwienia. Jeszcze wczoraj tak sobie oczyściłam twarz z tych paskudnych zaskórników, że dzisiaj cała twarz rano w czerwonych plamkach. Ale dzisiaj idę zaraz robić mikrodermabrazję. Kiara z tą bezludną wyspą to dobry pomysł ;-) Sama bym pojechała. Co za luksus- nie trzeba by się malować, skóra oddycha, opala się na słoneczku, kąpie w morzu - no raj, a wokół zadnych idealnych twarzy ;-) . Lusi Diamencik- dzięki za słowa zrozumienia. A te zdjęcie to mi na prawdę humor poprawiło. Niedowiary- Jennifer Lopez też ma pryszcze i nierówną powierzchnię twarzy!!! W zyciu bym nie uwierzyła, jakbym tego nie zobaczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe Kiara, no wiem... wiem... doskonale wiem... sama to przeżywam :P Przecież mój ma taką gładziuchną buźkę. Sama się dziwie, że on zwrócił uwagę na mnie... bo faktycznie, tych larw na ulicy to jest od cholery i jeszcze troszeczke. Szczególnie w takiej mieścinie jak moja, każdy każdego... każdy o każdym :P No ale rozumiesz... chciałam Cię jakoś podbudować i wybić z głowy malowanie się wtedy kiedy jest to zupełnie nie potrzebne! ;) Lusi Diamencik, heheheh wiesz co? JAk na ironie to mnie to zdjęcie załamało, wiesz? Hehehe Tyle syfów to i ja bym chciała mieć :P Kurde, mi pod tapetą czasami nie jeden ani nie dwa takie sterczą tylko setka :P No ale co tam ;) Wyjdę z tego, co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehehehhe niepotrzebne się znaczy ;) I z tą wyspą też jestem za :D Taki luksus, choćby na miesiąc.... ahhh ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! dawno mnie nie bylo:P u mnie o wiele lepiej pod wzgledem psychicznym (ale nie zdziwie sie jak znowu bedzie zle:() wekend byl dla mnie udany bo nie bylo upalu i nie musialam sie meczyc z tapetą (mialam ją ale chodzi o to ze jak grzeje to zle sie z nia czuje), a na dodate bardzo łądnie wygladałam- fryzura, makijaz, ubranka;) i humorek od razu lepszy:P a jak sie komplementy slyszy to juz w ogole. jak mam makijaz to wygladam w miare ok:) bo pryszczy juz tylko kilka malutkich, ale te przebarwienia... je łatwiej sie da zamaskowac, ale i tak przeciez widac ze są, staram sie zaslaniac je tez troche wlosami:P mowie wam dziewczyny ja bez pokrycia maska mojej twarzy naprawde dobrze wygladam, nie widac tez maski na mojej twarzy mimo ze wszystko mam przykryte, ale mnie to tak meczy:( powiem wam tylko ze zazdroszcze wam ze potraficie chodzic bez makijazu, wiem ze wygldacie lepiej ode mnie dla tego sie tez nie dziwie.... ja wygldam masakrycznie:( chodzi mi o tradzik) dzisiaj znowu slonce, ojj ja tez chce na bezludna wyspa- SAMA ALBO Z WAMI!:p heh;) ja chlopaka nie mam i teraz nie zanosi sie na to, kiedys mialam powodzenie i to niezle, ale przez tradzik oszpecilam sie i teraz jestem sama;) dobrze ze mam friend i kolezanki, kolegów, rodzin:) nawet nie chce chlopaka bo nie wiem jak ja by wytrzymala takiego jego np. wizyty niespodziewane jak u wa:P tak to rzadko ktos do mnie wpada niespodziewanie dlatego czesto buszuje w domu bez make-up.. ale z drugiej strony chcialabym byc kochana za to jaka jestem i byc szczesliwa;) na razie staram sie byc pozywtywnie nastawiona i zyc dalej z tym trądem;/ do wakacji mam cel zeby sie w miare wyleczyc z tych przebarwien, ale nie wiem kiedy bede mogla isc juz na jakies zabiegi... mowie wam dziewczyny ja myslalam ze na te wakacje bede miala juz gładziutke cere, ze zabawie sie na maxa na te wakacje bez zadnych smutków, a tu powtorka z tamtego roku, a teraz mam takie piekne lata:( ale mowie wam ja sobie to jeszcze kiedys wynagrodze, MUSZE! pozdrawiam i 3mam kciuki za wasze buzki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzilo mi wczesniej ze z pokryciem mojej twarzy maską:P (zle napisalam):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kikuś no brawo, uszy do góry :-). Fajno, że Ci się humorek poprawił. A jak się jest pozytywnie nastawionym do świata, to i o uczucie łatwiej :-). Ja wczoraj musiałam zrezygnować z mikrodermabrazji, bo co się okazuje: odsłaniam grzywkę, a tam chyba z 3-4 nowe, okropne pryszcze. Ja chyba zwariuję przez tą głupią cerę. Teraz znowu będę to leczyć następne 4 dni i będę mieć humor zrypany. Ostatnio byłam z kumpelą w supermarkecie, no i ona tam zaczęła wybierać sobie jakieś kremy- straszny szajs moim zdaniem. Już jej chciałam mówić, żeby nie kupowała tego, bo te kremy z supermarketów są przeważnie strasznie chemią naładowane. Ale z drugiej strony myślę sobie: to ja tu wybieram niewiadomo jakie kremy, z netu zamawiam, patrzę żeby miała jak najlepszy skład, jak najmniej chemii, żeby były naturalne i jaką mam cerę - OKROPNĄ- jakbym się właśnie jakimś najgorszym szajstwem smarowała, a ona, która tego szajstwa używa, ma piękną, gładziutką skórę. Więc myślę, że nie będę mówić nic, bo niestety moja cera nie jest potwierdzeniem i dobrą reklamą kosmetyków naturalnych. I bądź tu człowieku mądrym :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha jeszcze jedno pytanie mam do Ciebie: 1. Jak długo się malujecie (w sensie, od kiedy zaczęłyście, ale nie chodzi mi o malowanie oczu czy coś, tylko o makijaż kryjący)? 2. Jak długo zajmuje wam rano zrobienie makijażu? U mnie: 1. Maluję się od jakiś 5-6 lat. 2. Mi to zajmuje jakieś 10-15 min (a kiedyś 40min- porażka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej serduszko! ja kiedys tez widzialam ten krem i chcialam go sobie kupic, ale w aptece nie bylo, nie mialam go wiec nie wiem co o nim sadzic... ale wydaje sie fajny:) ja maluje sie juz od 1 gimnazjum czyli juz bedzie ok 3-4 lat, na poczatku to byl zywkly fluid, praktycznie duzo mi nie zakrywal, ale zawsze sie poprawia koloryt cery i robi sie ładniejsza, a wtedy zaczelam chodzic do kosmetyczki zima i poradzila mi zebym uzywala podkładu bo chroni przed mrozem itp. a ja sie cieszylam ze nie dosc ze ładnie sie wyglada to jescze pomaga, ale tak sie uzaleznilam do podkładu i kosmetyczki ze teraz mam za swoje;( mi makjaz kryjacy zajmuje jakies 5-10 min w sumie to zalezy, ale zawsze mysle ze bede sie długo malowac ale ogolnie do 10 min sie wyrabiam, czasami dluzej, ale to wyjatki jak np. zle sie pomaluje, rozne są sytuacje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A cześć Kikuś, jak humor lepszy to ja się cieszę razem z Tobą ;) Taaaa... jeśli chodzi o mnie, to już mam dość malowania się. Bardzo tego nie lubię, czasami to mnie szlag trafia jak muszę coś zamaskować. Zaczęłam jakoś ok 2 lat temu, była wtedy 3 gim., ale wówczas, jak od wielu lat miałam trądzik, ale taki leciutki... Nie było okropnie i nie było dobrze. Dało się po prostu żyć. Gdzieś od 1 liceum, od jesieni zaczęłam się malować. Bo cera mi się zaczęła straaaaaaasznie pogarszać. W pewnym momencie to wyglądałam jak monstrum. Potem jeszcze ta kosmetyczka, to już kompletna porażka. Skutkiem czego muszę mordować się z przebarwieniami na dosłownie całej twarzy. Tak w pomieszczeniu to wyglądam jeszcze daj Boże, ale w świetle dziennym... to ulalala... lepiej żebym się schowała. Prawdę mówiąc bardzo się wstydzę swojej twarzy. Bo to tak czy owak przebarwień w cholerę i jeszcze mi syfy dalej wyskakują. A teraz tapety nie noszę, bo się boję przez ten Acne-derm. Proszę sobie wyobrazić jak cudnie wyglądam ;) hehehe A jeszcze wrócę do tego malowania :D Bo przez to, tym roku zaczęłam się do szkoły spóźniać :P Bo tak ok. 10 min mi to zajmuje... albo czasami nieco więcej... i zawsze musiałam na raz dwa trzy się malować, śpieszyć i w ogóle... bo robiłam to przed samym wyjściem. Heheh jak sobie pomyślę jak musiałam po kilku godzinach wyglądać, to hoh ;) Na razie mnie nawet nie ciągnie do tego, nawet się cieszę, że wybiłam sobie z głowy tą głupią faze, bo wcześniej do najbliższego sklepu bez tapety wyjść nie byłam w stanie. a co do tego kremu, to wydaje się być fajny i tani ;) Ma sporo pochlebnych opinii, więc spobować mozna ;) I mnie to wkurza bardzo! Że są osoby, które z cerą NIC NIE ROBIĄ, NIC KOMPLETNIE, WALĄ NA NIĄ BYLE KREM ALBO JEDYNIE, O ZGROZO, ZWYKŁYM MYDŁEM UMYJĄ I MAJĄ GŁADZIUTKĄ, ŚLICZNIĄTKĄ!!! a MY TYLE KREMÓW STOSUJEMY, MAŚCIE, TONIKI ŻELE, PEELINGI... I BÓG WIE CO JESZCZE. I JAK WYGLĄDAMY? NO JAK????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn, od 1 liceum... chodziło mi oto, że zaczęłam się już tak bardzo dokładnie malować i codziennie. Bo w 3 to tak od czasu do czasu tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×