Czy panna młoda koniecznie musi mieć welon??

Co myślicie o rozpuszczonych włosach, bez niczego?? Może wianek, albo stroik?? Może sam diadem?? albo jakiś stroik?? Wszystkie moje koleżanki i znajome miały welony, a mnie się one po prostu nie podobają. Co Wy o tym myślicie?? jak byłyście uczesane??

skoro ci się nie podoba? przecież to twój slub

ja tez nie uwazam,ze welon musi byc potrzebny,jak tylko fryzjerka wymysli jaks fajna fryzurke + dodatki to tez bedzie SUPER

...kurwa nie!!...nie musi!!

Nie! Zrób to, co Tobie się podoba. :) Ja nie miałam i nawet u fryzjera nie byłam. :D

ja nie bede miala :) nie podobaj mi się welony i dlatego nie bede miała tej firanki :) wymysle tylko jakaś fryzurke i koniec :) pozdrawiam

ja tez broniłam się przed welonem rękami i nogami a jak przyszło do mierzenia sukni w salonie to okazało się że welon przy tej sukni jest po prostu niezbędny :) Tak wiec firaneczka na głowie będzie hi hi bo wygląda to naprawde o wiele lepiej niz bez

Dzięki za rady:D Welon stał się swoistą tradycją nie mam koleżanki, która by nie miała go założonego na swoim ślubie, na kafeterii też co rusz ktoś wspomina o welonie. Mi po prostu nie pasują wszelkie koki, kitki, wolę rozpuszczone włosy, a do takich welon raczej nie pasuje, już prawie jestem zdecydowana na sukienkę, teraz pozostaje mi tylko dobrać do niej fryzurę, myślę, że raczej zdecyduję się na wianek:)

Ja nie miałam welonu na swoim ślubie... miałam lekko podkręcone włosy spięte z jednej strony i ozdobione różą taką jak w bukiecie... ja byłam bardzo zadowolona.... brałam ślub w zimie, miałam furerko z lamy- z długim włosem- wyglądało "bodato", moim zdaniem welon to byłby o 1 dodatek za dużo... po za tym, nie lubię mieć czegoś na głowie... nawet w zimie nie nosze czapek! i tak jak tobie welony mi się nie podobały nigdy! co do rozpuszczonych włosów... to radzę je dobrze utrwalić, niestety zazwyczaj taka fryzura jest mniej trwała niż spięty spinkami kok, częściej trzeba ją poprawiać, warto więc zadbać o to aby włosy nie zlepiały się w strączki, po czasie, pod wpływem wiatru itp... bo to zwyczajnie wygląda nie elegancko.

będe miała welonu:)

Ja także szłam do ślubu w rozpuszczonych włosach. I też STRASZNIE nie chciałam mieć welonu - do czasu, gdy zobaczyłam, jak prezentuje si z suknią:) W końcu na głowie miałam wymarzoną przypinkę z kwiatów, do której podpięto zwykły, zupełnie prostu, niczym nie ozdobiony, delikatny welon:) I wyszło nieźle;) Problem z welonem jest taki, że jednak jest to jedyny moment w życou, w którym możesz go założyć. I dodaje w związaku z tym pewnej "doniosłości" czy "ślubności" sukni - nawet tej najprostszej (jak moja). Jeżeli chcesz mieć rozpuszczone włosy, polecam przypinkę kwiatową - i tak, tylko dla pewności - spróbuj zobaczyć się w tej sukni i przypince z najdelikatniejszym - tak, żeby być pewnym i nie żałować;) A pójdziesz dokladnie tak, jak zechcesz:)

Ja też szłam w rozpuszczonych włosach - i miałam wianek z polnych kwiatów:) Goście byli pod wrażeniem, ja byłam zachwycona - tylko pamiętaj, że wianek jest... tego...no... jakby zarezerwowany....dla tych, które faktycznie mają wianek:) Jest dość wyraźnym i czytelnym symbolem, wiec nie ma sensu, jeżeli np. mieszkacie od paru lat razem :D

bez przesady:P:P:P Trudno być dziewicą w wieku 25 lat. Założę wianek i wątpie, żeby ktokolwiek pomyślał o tym, że mogłabym być dziewicą:D Nie mieszkamy razem, wyjeżdżamy razem na wakacje, ciągle spędzamy czas razem, ale dopiero wkrótce wprowadzamy się do własnego mieszkanka. Welony są piękne, ale po prostu nie odpowiada mi welon przy rozpuszczonych włosach.

Ja tez jestem przeciwniczka welonow. Lubie upiecia i koki i wlasnie w koku mam zamiar wziac slub, zawsze marzylam o tym, by w upieciu miec wpiete kwiaty i tyle. Jednak!! Suknie juz wybralam. W salonie pani przyniosla tak dla zobaczenia efektu welon. Nie bylo tak strasznie jak myslalam, a do tego welon bardzo spodobal sie mojemu narzeczonemu:), wiec zastanawiam sie nad ta opcja, tym bardziej, ze suknia ma odkryte ramiona. Podobno przy takich sukniach ostatnio stosuje sie welon jako \"przyslone\" ramion do kosciola. Acha a co do wianka to coz... nie zgodze sie z tym, ze jest zarezerwowany dla dziewic. Tak naprawde to równiez welon, biel, lilie to symbole czystosci, podobnie jak wianek. Obecnie bedac bardzo rystrykcyjnym, wiekszosc dziewczyn nie powinna isc do slubu w bieli z welonem, czy w wianku. Mysle, ze teraz odchodzi sie od symboliki, na rzecz dopasowania \"dodatkow\". POZDRAWIAM

na odkryte ramiona w kościele moja koleżaka miała taką włoską koronkoną hustę.... częściowo przykrywałą jej włosy... dla mnie-przeciwniczki welonów-wyglądało to pięknie...

Ramiona będę miała zakryte bolerkiem. Pewnie, że chciałabym fajny kok ze stroikiem, ale to niestety niemożliwe. Poza tym sama wiem, że lepiej wyglądam bez welonu. Przynajmniej będę wyglądał orginalnie bo na wszystkich ślubach na których do tej pory byłam panny młode miały welony. Pozdrawiam.

Ja będę miała proste włosy i kapelusz. Nie wiem tylko czym będę rzucać????

a kto powiedizał że MUSI.Ja miałam welon bo on mi się podoba ale gdyby było inaczej to dlaczego miałabym jego miec-BO TAK MAJĄ WSZYSCY???

ja pomimo iż ślubu jeszcze nie planuję ;) to myślałam o tym... mi welon też jaoś się nie widzi :P ale kogo nie spytam (tak z ciekawości) to mi mówi, że welon to prawdziwy symbol czystości.. hmm.. no ja mam zamiar wytrwać do ślubu "czysta" ale czy to znaczy, że muszę mieć welon??? bez sensu... a i suknie bardziej mi się podobają.. ecri.. (nie wiem jak to się pisze) Ale.. to będzie mój ślub a nie wszystkich więc ja decyduję i już :D

witajcie mnie sie tez welon wogole nie widzial, srasznie go nie chccialam bo chcialam miec tylka czes w losow upietych i kwiat we wlosach a teraz zmierzylam welon i to nawet mi sie spodobalo i do tego do kosciola wzielam sobie 3 metrowy ktory beda mi niosly dwie male dziewczynki z reszta moja kolezanka miala rozpuszczone wlosy i welon i slicznie wygldala ja sie nauczylam przy tych przygotowaniach zeby sie nie zarzekac bo dopiero jak sie pomierzy wszystko to mozna decydowac pozdrawiam

Ja welon miałam, ale taki nie za duży. A co do wianka to polecam mój patent : spinki z kwiatuszkami wpięte we włosy \"na okrągło\" wokół głowy. Rodzina \"z tradycjami\", wianek tylko dla dziewicy i takie duperele. Ja obeszłam tą durnotę, nikt nie gadał, a ja miałam co chciałam...

Czym rzucać jak nie ma welonu??? Nie musi mieć koniecznie welonu, ja też nie chcę welonu tylko zastanawiam się czym rzucać jak nie będzie welonu. Wszyscy mi mówią, że welon musi być bo czym będziesz rzucać (ale żeby tylko z tego powodu meczyć się przez cały dzień z fifrokami na głowie?) Czy ktoś ma pomysł, albo wie lub to robił - tzn. czym rzucać jak nie ma welonu???

wydaje mi się że welonu mieć nie musisz- chcesz to miej nie to nie. Ja nie chce i welonu mieć nie będe. Sukienkę już wybrałam -właśnie się szyje- i będe mieć gołe ramoina, bo tak chce. a jak się komuś coś nie poodba to jego pronblem:P

dobrze dobrany wcale nie męczy. ja miałam welon jednowarstwowy do samej ziemi i wcale go nie czułam, przecież to jest leciutkie. inna sprawa, jak nie pasuje do sukni. wtedy można rzucać stroikiem wpietym we włosy (jakiś kwiatek, czy coś), jak zrobiła moja koleżanka, bukietem, jak w hameryce, albo takoż jak w hameryce, zdjętą przez pana młodego z nogi pani młodej podwiązką :-)

Jak się nie ma welonu to można bukietem rzucać! :)

Robię duże wesele, ale bez odczepin, nie lubię tych dupereli w stylu: macanie po kolanku, rzucanie lub szukanie welonu, czy zbieranie na wózek. Już mam w domu wianek:D Jest śliczny i idealnie będzie pasował do mojej sukienki. Poza tym wygląda to o tyle fajniej, że sukienka jest z bordowym gorsetem i białym dołem. Biały wianek świetnie komponuje się z białym dołem. Próbowałam przymierzać welony, ale niestety żaden nie pasował do rozpuszczonych włosów, nawet panie w salonie mówiły, że welon pasuje raczej do koka, a ja niestety nie mogę mieć takiej fryzury.

To z wiankiem tylko dla dziewicy to też jakiś pic i zabobon. To samo niby się tyczy białej sukienki , welonu - a jakoś i biae sukienki , i welony są praktykowane , i to wcale niekoniecznie przez dziewice :P

właśnie na ten sam temat debatowałam wczoraj na przymiarce sukni ślubnej-czym rzucać jeśli nie ma welonu-no i krawcowa-sprzedawczyni poradziła,aby nie rzucać bukietem,bo szkoda żeby się połamał,tylko podwiązką lub po prostu kupić symboliczny kawałek tiulu.Ale ja chyba wybiorę rzucanie podwiązką...

majtkami też można rzucić

eeeee tam a trzeba od razu czymś rzucać? poza tym dziwi mnie to podejście sterotypowe wianek, czy welon - symbol cnoty do ślubu... średniowiecze już dawno za nami.... owszem w dawnych czasach panny chodziły w wiankach czy welonach od święta (jeszcze kilkadziesiąt lat temu- moja mama miała welon do komunni) a mężatki dla rozróżnienia w czepkach...( nawiasem mówiąc, stąd właśnie oczepiny- a nie jak niektórzy błędnie myślą oDczepiny)-żeby każdy kawaler wiedział we wsi co jest do "wzięcia".... funkacjonowało też proste rozróżnienie katolik= porządny, uczciwy człowiek, nie katolik-=barbarzyńca... wymogiem katolicyzmy było zachowanie cnotę do ślubu- swoją drogą czemu zasada tyczyła się tylko kobiet? to już osobna historia..., co gwarantowało jej uczciwość wobec przyszłgo męża... z godnie z wyżej wymienioną zasadą. symbolem czystości natomiast był kolor biały... więc do ślubu biała suknia i biały welon.... dziś niestety nic albo i stety nie jest już tak jednoznaczne... uczciwyość nie równa się katolicyzmowi, błona dziwicza nie jest już jej gwarntam i nikt już nie rozróżnia mężatek po nakryciu głowy... welon -wianek- biel.... niech więc każda wybiera to co jej się zwyczajnie podoba....