Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama nie wiem ...

MOJE SERCE KOCHA DWOCH MEZCZYZN

Polecane posty

Gość sama nie wiem ...

na pewno nie jestem sama,nie wierze ze nie ma kobiet z takim samym problemem-moze gdyby zawsze sie mialo tylko takie problemy to zycie bylo by piekniejsze,ale na dluzsza mete chyba i tez meczace...jestem w zwiazku z moim partnerem 7 lat,mieszkamy od dwoch,znamy sie od sredniej szkoly,nie wiem moze to niewazne szczegoly,jedno jest pewne jestesmy szczesliwa para,tak mysle, gdyby bylo inaczej,juz by nas nie bylo...ten drugi...miozna powiedziec ze znamy sie od dziecinstwa,no byly 4 lata kiedy prawie codziennie sie widywalismy,bo nasi rodzice sie spotykali,a wiec wyjazdy na wakacje,czasem i swieta i rozne inne okazje,bylismy dziecmi wtedy,ale jakos tak zawsze dobrze sie dogadywalismy,nadzszedl czas kiedy nasi rodzice sie poklocili,wiec my jako wyrostki male nic nie mielismy do gadania i kontakt sie urwal,nadszedl czas szkoly sredniej ja poznalam swojego obecnego pratnera,a rodzice tego drugiego zaczeli znowu do nas przyjezdac,ale nigdy nie widzialam sie z tym drugim,wiedzialam ze istnial,ale jakos tak sie potoczylo ze nie widywaliwsmy sie,wiedzialam co robi od jego rodzicow i nie powiem ze nie zastanawialam sie nad spotkaniem z nim,ale mialam chlopaka i jakos tak bylo to mi nie na reke,kiedy skonczylam szkole srednia,nadarzyla sie okazja,zostalam zaproszona przez jego rodzicoe do jego domu,i nas szczelilo,piroun terafil mnie i jego,rozumielismy sie bez slow,usmieszki,rozne dziwne gesty,niedopowiedziane slowa,wspomnienia z dziecinstwa:-)tak jakbysmy znali sie od zawsze,nie mieszkam w polsce wiec musialam wyjechac,utrzymywalismy kontakt,przeszlo na kocham ciebie i nie moge o tobie zapomniec,ale zepsulo sie,mozed odleglosc?raczej nie,chcial zebym odeszla od mojego partenra,a ja sie postawilam ze nie,nie zrobie nie przemyslanego kroku,ah zreszta jaka mam gwarancje ze z toba sie uda-mowilam,ucichlo na pare miesiecy,ale przestac nie moglam o nim myslec,on dzwonil sporadycznie,ale po kazdym telefonie przechodzily mnie ciarki,nigdy nie wrocilismy do tematu dotyczacego nas dwoje...przyjechalam pare miesiecy temu znowu do domu,spotkalimsy sie,wytlumaczylismy sobie wszystko i maszyna na nowo zaczela sie krecic...kontaktujemy sie codziennie,rozmawiamy przez telefon po pare godzin,mysle o nim caly czas,uwielbiam jak do mnie mowi ,pisze,wszystko w nim uwielbiam,jest mi bardzo bliski,on zwariowal na moim punkicie,akceptuje ze ja mam partnera i czeka na mnie,a ja a nie potrafie mu powiedziec ze odejde do niego ,twierdzi ze bedzie czekal,ale to juz nie o to chodzi,ja nie wiem co mam robic,jestem szczesliwa ze swoim partnerem, obojetnie czy jest miedzy nami dobrze czy zle ja mysle i tak o tym drugim,nie moge sie wyleczyc,z jednej strony chcialabym sprobowac z drugim,ale mam tyle do stracenia,7 lat to dlugo,duzo lez,szczescia i planow...jestemy daleko od siebie...niby wszystko mozna przetrzymac,ale ja sie tak boje pchac w niewiadome,ale mimo wszystko chce do niego,chce zeby mnie kochal:-(i nie wyobrazam sobie ze bedzie mowil moze kiedys tak pieknie do innej kobiety a nie juz do mnie...a przeciez nie moge miec ich dwoch:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o widzisz
mysle ze musisz poczekac,a czas i wszystko co zwiazane z ta sytuacja powoli sie wyprostuje,nie chcesz stracic zadnego-no coz tak bywa,poczekaj na rozwoj wydarzen,moze stanie sie cos co ulatwi ci podjecie decyzji poczekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem ...
wlasnie nie wiem,widzimy sie raz lub dwa na ruski rok,wiec zyjemy w bajce uczuc,wiem ze kiedy przyjade do domu bedzie cudownie,bo ja ma byc inaczej skoro nie widzielismy sie okolo 6 miesiecy?ja studiuje,on studiuje...i awtpie zeby chcial studiowac tam gdzie ja,ja nie wroce do domu,ale jak to mowia wszystko mozna przetrwac,niby on twierdzi ze jesli tylko dalabym mu zielone swiatlo na pewni bysmy sie widywali czesciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o widzisz
a co za tym idzie ,stanelabys przed wyborem-byc moze chcielibyscie czegos wiecej,a to mialoby wczesniej czy pozniej swoj skutek,mysle ze bardzo oplakany dle ktorejs ze stron.wiec moze nie ryzykuj straty tego co masz,bo piszesz,ze jestes szczesliwa,poczekaj na powazne decyzje w tej sprawie,jak sie wachasz,nie rob na razie nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem ...
masz racje...ale ten drugi cholernie to wszystko przezywa...mowie ze mu kocham a nie daje mu zadnej nadzieji:-(...nigdy nie dalam sie mu dotknac,tzn zadnych powazniejszycg zblizen,kiedy chial mnie wziasc za reke odsunelam sie,jakos tak dziwnie sie poczulam,mialam w glowie mojego partnera,bo przeciez to jest takie nie moralne ,a teraz co ja najlepszego wyprawiam?slowo kocham non-stop,piszemy do siebie ze tesknimy za miloscia cielesna...powiedzial ze nie musimy sie kochac,nic ,tylko chce mnie przytulic...sama nie wiem:-( ostatno sie zdeklarowal ze jesli by byl przypadek ze zajdze w ciaze a odejde od partnera to on bedzie ojcem dla mojego dziecka,co wiecej ,przyzna sie ze to jego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem ...
ja mysle ze jestem szczesliwa,mamy swoje doliny...i czasem jestem bezsilna i mam wszystkiego dosyc,oni sie roznia i tak naprawde swietnie byloby kiedy ich dwoch mialabym w jednej osobce :-)tamten drugi inaczej okazuje milosc,czuje caly czas jak boginia,moj partner jest bardziej zdystansowany,nawet na poczatku naszej znjomosci nie czulam sie najpiekniejsza itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o widzisz
to trzymaj go dalej na odleglosc,no chyba ,ze chcesz tez czegos wiecej,jak sie zblizycie fizycznie,nic juz nie bedzie takie latwe,to tylko skomplikuje i tak trudna sytuacje,mozecie tkwic wtym wszystkim,tylko jak dlugo musisz sama sie o tym przekonac,czas i jeszcze raz czas,zreszta serca nie da sie oszukac,zobaczysz sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiedząca100
byłam w takiej samej sytuacji. wybralam stalego partnera z ktorym bylam 3 lata. ale o tamtym drugim myslalam dlugi czas. teraz jestem zadowolona ze swojej decyzji bo wiem ze tamten byl tylko bardzo mocnym zauroczeniem. wydaje ci sie ze go kochasz bo nie jestes z nim na codzien. natomiast staly partner wydaje ci sie przez to w jakims stopniu nudny ale uwierz ze jak bys byla z tym drugim to szybko zatesknilabys na tym partnerem z ktorym spedzilas tyle lat. porownywalabys go pod kazdym wzgledem do tego obecnego, kilkuletniego partnera. zycze powodzenia przy podejmowaniu decyzji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuuuuutnaa
jestem w podobnje sytuacji tez kocham dwoch..i z downa jestem:)zaden o sobie nie wiem..z moim oficjalnym partnerem jestem prawie 3 lata...a tamten..?jestem z nim od jakiegos roku:)nie moge juz tak dalej zyc.. nie potrafie wybrac..meczy mnie to ciagle zyciw klamstwie..:(:(:(kocham ich obu..nie potrafie sobie wyobrazic jesli mialoby nie byc w moim zyciou ktoregos z nich..zdrazdam ich obu:(nie wiedza os obie:((nie chce tak dalkej zyc i ich oklkamywac:(:(:(:(jest mi strasznie ciezko wiem ze postepuje zle:(:(:(:(nie potrfaie sama podjac decyzji ale tez wiem ze nikt jej za mnie nie podejmie:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez byla w takiej samej sytuacji.A to co napisala wiedzaca 100 to świete slowa.Ja tez wybralam mojego partnera a w zasadzie meza.Mialam podobną sytuacje poznalam faceta byl spelnieniem moich marzen poprostu ideal ale wiem teraz to wiem ze to siedzialo w mojej glowie.Z mezem jestem na codzien i wiadomo ze w takim zwyklym codziennym zyciu raz ma sie dobry humor a raz zly.A w rozmowach z tym drugim zawsze bylo cudownie, cieple slowa... kocham tesknie pragnę.Godziny rozmow przez tel.i gg i wszystko bylo piekne do momentu az zdalam sobie sprawe ze mam fajnego meza ktory mnie kocha dba o mnie i chociaz okazuje mi troche mnie czulosci niz tamten to tak naprawde nie wiem jak wygladalo by zycie codzienne z tym drugim.Udało mi sie przerwac ten zwiazek w odpowiednim momencie kiedy nie doszlo do kontaktu fizycznego.Teraz po kilku miesiacach jestem bardzo zadowolona ze swojej decyzji.Maz oczywiscie o niczym nie wie i mam nadzieje ze sie nigdy nie dowie.A ja juz napewno nie dopusze do takiej sytuacji.Takze proponuje zastanow sie gleboko czy warto rujnowac to co razem budowaliscie przez tyle lat i nie zapominaj ze na czyims nieszczesciu ciezko zbudowac szczesliwy zwiazek.Trzymaj sie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisac
piszcie piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaa
moje tyz!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem...
tak macie racje,wybrac tego pierwszego,ale ja juz sama nie wiem,moze dlatego mnie ciagnie do tego drugiego bo moj staly partner to jedyny moj pierwszy chlopak.z nikim innym nigdy nie bylam,tak jak sie poznalismy tak juz z nim zostalam...wiem ze z tamtym jest pieknie bo mieszkamy bardzo bradzo daleko od siebie,ale naprawde chcialabym z tym drugim sprobowac,czasem sa takie przypadki ze nie zawsze ta pierwsza osoba jest ta najlepsza:-( smuuuuutnnnnaaa-jak ty to wszystko godzisz?nie boisz sie ze predej czy pozniej wpadniesz,dowiedza sie o sobie? u mnie jest taka sytuacja,ze moj obecny partner wie ze ja rozmawiam z tym drugim,wmawiam mu ze to kolega,wiec kiedy jestem w domu smsy,telefony ,cynki sa ograniczone,kiedys powiedzialam mojemu partnerowi ze sie chyba w kims zakochalam(oczywiscie nie rzucilam tego tak bezwiednie,mielsimy problemy z zwiazku,wiec cala rozmowa sie opierala na tym),od razu wiedzial o kim mowie,no i powiedzial mi ze To ze jestem spokojny nie znaczy ze kiedys wroce do domu do ciebie po pracy,zastanow sie co robisz,...no wiec musialam przerwac to na jakis czas,ale powrocilo i nie moge sie oderwac,a teraz jeszcze na dodatek lece do domu na troche i nie mozemy sie doczekac naszego spotkania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama juz nie wiem...
czy juz nikogo nie ma ,kto by mi mogl cokolwiek powiedziec,co mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość please help me
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×