Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

milla_21

nie wiem co o tym myslec...

Polecane posty

Od pol roku jestesmy malzenstwem, mamy po 20 pare lat oboje studiujemy ale w oddzielnych miastach, ot tak nam sie ulozyło..Widujemy sie co 3, 4 dni takze nie jest tak zle, jednak jest cos co mnie dreczy:( otoz moj slubny mieszka w akademiku, a wiadomo jak tam sie zye:nocne imprezy, popijawy, kumple dziewczyny itp. Wiem ze on takze uczestniczy w takich balangach, czasami nawet wybiera sie do kumpla na mieszkania i tam razem pija. Kiedys mi o tym sam opowiadal, ale jak zobaczyl ze sie wsciekam to juz nic mi nie mowi i ukrywa przede mna ze chodzi na takie imprezy. Nie chce wyjsc na jakas zazdrosnice ktora 3ma meza pod kloszem ale to strasznie nieznosne uczucie siedziec wieczorem w domu i zastanawiac sie co robi maz:( Nie chce go ograniczac ani mu zabraniac bo podczas ostatniej awantury powiedzial mi kilka slow ze ja to najchetniej bym chciala zeby ze mna siedzial w domu i rozmawial..Przykro mi sie zrobilo i juz sie nic na ten temat nie odzywam, powiedzialam mu niech robi co chce i ze sama tez bede balangowac z dziewczynami! Kocham go bardzo i ufam ale ja wiem co sie dzieje na tego typu imprach studenckich i troche sie boje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uważam że ...
masz rację. Macie takie same prawo. Nie powinnaś godzic się na to żeby on chodził na imprezy bez ciebie i koniec, powiedz mu to wprost ... Jak chciał baletować to trzeba było zostac kawalerem :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez przesady! Co am mu zabronnic??? i myslisz ze poslucha? najlepiej gdyby on ci o wszystkim mowil, a ty sie nie wsciekaj. Przynajmniej bedziesz zawsze wiedziec co robi a nie siedziec i sie zadreczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorlana
Zgadzam się z przedmówcą:D ja również nie godziłabym się na takie zachowania. On imprezuje, a Ty masz w domu siedzieć? To niesprawiedliwe. A faktycznie ma tak daleko do tego miasta, że musi w akademiku mieszkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu sie juz
pobraliscie skoro nie mozecie zamieszkac razem? po c Wam ten slub byl?:O a ten text o rozmowie z Toba to byl rozbrajajacy:O normalny maz wlasnie woli z zonka porozmawiac i posiedziec a nie latac ciagle po balangach:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×