Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość umarła

Jak przestać cierpieć, gdy nie można żyć z nim i bez niego?

Polecane posty

Gość prezesss
very złotko, mówimy tu o tego typu facetach. Ja tak nie rozumuje dlatego cały czas staram sie wbić niektórym paniom do głów że nie warto, szkoda czasu na takich kretynów. Nie wszyscy są tacy i za to very dzięki Panu Bogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
a mi sie zdaje, ze to prezes sie uniósł na emocjach, które tak dobrze zna z własnego doswiadczenia.... no wczuł sie w role :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezesss
A mi sie wydaje że za bardzo poważnie podchodzicie do tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
oki, sory, moze mam zły humor, bo mnie kantem puścił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezesss
Oj very, nieszczęsna kobieto. zamiast myśleć że cie puścił kantem pomyśl że sie od ciebie odczepił. Naprawde zupełnie niezrozumiała jest dla mnie ta zjawiskowa desperacja z jaką wy kobiety trzymacie się gości którzy na to zupełnie nie zasługują. Nigdy tego nie zrozumiem. Chociaz jak sie tak przyjżec to sa i mężczyźni tego pokroju. On do rany przyłóż-ona puszczalska. Tłumaczy sie nudą w związku. Tego też nie rozumiem. Bo to wszystko sprowadza sie do poczucia własnej wartości. Jesli siebie szanujesz to w życiu nigdy nie pozwolisz sie szmacić i trwać w patologii. Proste. I powiem wam coś jeszcze, drogie niewiasty. Niech wam sie nie wydaje że rozstanie tylko dla was jest dramatem. Po prostu faceci tak tego nie okazują. Bo może z honorem u nas lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezesss
Abox, bracie, uzdrowiliśmy je! Wypijmy pod to! (albo rozwalilismy ten topik co w sumie wszystkim wyjdzie na dobre)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna2112
prezesss, dzięki, taki realizm jest mi teraz najbardziej potrzeby..., bo ten palant jeszcze kilka dni temu mówił mi, że nie jest pewny czy podjął słuszną decyzję. Namieszał mi we łbie równo i jeszcze pojechał z nią na weekendzik. Okazuje się, że to jeden z tych chujków co to nudy w związku nie umieją przezwyciężyć. Tylko też jest ciężko mi samej sobie przyznać, że 9 najpiękniejszych lat poświęciłam komuś takiemu. Jakby nie było - znów wychodzi, że jestem głupia, bo niewłaściwie zainwestowałam swoje uczucia. Rozpieprzona jestem maksymalnie, ale pozbieram się. Już wiem, że nie mam po co tu siedzieć, w ciągu najbliższych dni postaram się wynieść i ograniczyć z nim kontakt do minimum. Dzięki wielkie... naprawdę te trzeźwe podejście do sytuacji mnie lekko ostudziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
moze On się odczepił i może tak jest lepiej dla mnie.... ale ja tego nie rozumiem. Nie rozumiem,ze uczucie może tak poprostu zniknąć, wyparować... nie rozumiem nic z tej mojej historii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna2112
very, ja też nie rozumiem i chyba nie warto starać się zrozumieć, bo inaczej korba odbije. prezesss ma rację - chcesz być męczennicą całe życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
nie, chce tylko zrozumieć.....Zrozumienie da mi spokój, jak sądzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezesss
czarna, prawidłowe podejście, jestem z ciebie dumny, przywracasz mi wiare w kobiety. Prawda powinna być obiektywna. A z tych 9 lat zachowaj najlepsze wspomnienia, reszte spuść po brzytwie i żyj dla siebie. Kandydat sie sam nawinie w swoim czasie. Odpowiedni, zaznaczam. W ogóle! Tak mnie jeszcze naszło jak zajebiście przeceniana jest rola miłości w naszej posranej kulturze. Te wszystkie filmy, piosenki, walentynki robią ludziom papki z mózgownic. Jak nie kochasz i nie jesteś kochany to gówno znaczysz. Pamiętam jak za w sumie nie tak odległych studenckich czasów dostałem soczystą gałę za rozprawe nt. miłości jako zjawiska motorycznego w procesie tworzenia. Chodziło o sztuke. Aha, gała to ocena bardzo niedostateczna. Pani profesor stwierdziła że jestem cyniczny i pewno nieszczęśliwie zakochany albo wielce zraniony. Pusty babol. Miłość jest ok ale nie jest wszystkim, nie dajcie sobie tego do cholery wmówić. Nigdy. Najważniejsi jesteśmy my sami i to jak siebie traktujemy. I to miłość do samego siebie powinna być gloryfikowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna2112
very, tylko on mógłby Ci prawdę powiedzieć. Jeśli chcesz usłyszeć, że Cie nie kochał to prosze bardzo. Jesli chcesz usłyszeć, że inna jest lepsza w łóżku to prosze bardzo. Mi to już powoli zaczyna powiewać, bo nie mam na to wpływu. To on nawalił nie ja. Prezesss jesteś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
prezess, myśle ,ze jednak przeginasz trochę w drugą stronę, a tu chodzi chyba o złoty środek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzius
rozstalm sie z facetem z ktorym bylam 3 lata , niedlugo minie 5 tygodni ...sama nie wiem jak sie na to zdecydowalam ale wiem ze to byla najlepsza decyzja z mozliwych !!!!! Nie wiem kiedy w koncu sie pozbieram , kiedy przestane o nim myslec ale z biegiem dni staje mi sie coraz dalszy ,, wiem ze za skarby swiata nie mogla bym juz tworzyc z nim zgranego duetu ... On nie za bardzo mi tym pomga wciaz dzwoni , przychodzi , prosi , sa kwiaty , prezenty .. a ja choc kocham jeszcze calym sercem wiem ze nie ma dla nas przyszlosci ...Obeznie mam lekki kryzys ale ogolnie wypelnia mnie wiara ze da sue przetrwac rozstanie , mysle ze teraz jest najgozej ale z uplywem czasu rana sie zagoi.Narazie korzystam z zycia , bawie sie , zaczelam chodzi do silowni , na badsen . zapelniam sobie czas jak najwieksza iloscia czynnosc zeby nie myslec. Nie zaluje swej decyzji choc jeszcze kocham moj byly ograniczal mniue a teraz moge odychac pelna piersia bez obawy ze dostane za to po twarzy - gdy wspomnienia wracaja cierpie ale wierze ze szczescie jeszcze kiedsy mnie znajdzie ...nie mozna tkwic w zlym zwiaxku i zatracac siebie .. nie mozna ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezesss
Very, (Jesoooooooooo, wyjde na ciote że sie tak wylewam) miłość nie kończy sie i nie wyparowuje nagle. Jeśli skończyła sie z dnia na dzień to znaczy, że kończyła sie na długo przed. Rozumiesz? Nie można sie odkochac w ciągu jednego dnia, nawet hipnoza głęboka nie jest w stanie tego dokonać. przestań sie zastanawiać i zadręczać myślami typu "ale jak to? przeciez kilka nie tak dawno gadał o ślubie i gołąbkach". powiem więcej. Jest taki typ faceta który musi sie asekurować. Stwarza pozory normalności dopóki nie jest pewien że wyjdzie mu np. z inną. Dlatego też bardzo rzadko rodzą sie faceci którzy porzucając kobitke chcą być sami. To jest biały kruk wśród facetów. Taki ktoś jest pewien swego poczucia wartości i nie boi sie być sam. Nie jest żadnym desperado. Tak powinien zachowywać sie prawdziwy facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezesss
Madzius, zimny żywczyk dla ciebie. very, nie przeginam tylko zajebiście koloryzuje żeby wam coś nie coś uzmysłowić. Abox, gdzieś zaś polazł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezesss
Abox sie zaś nawalił albo ktoś sie pod niego podszył podle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna2112
To wychodzi na to, że "psycholożka" mojego eksa ma niższe poczucie własnej wartości niż ja. Wzięła się za zajętego faceta, który nie miał odwagi pobyć sam zanim zdecydował się na kolejny związek. Cóż... są chyba siebie warci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna2112
To nie Abox :))) no chyba, ze faktycznie się nawalił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
nie jestem az taką idiotką,zeby nie widzieć ,ze się związek sypie, zwłaszcza gdy dochodzi do wycofania z waznych deklaracji. Myślę jednak, ze problemy są po to by je rozwiązywać. A prawdziwe uczucie nie znika tak poprostu....A jesli on twierdzi, ze nadal uczucie jest, czemu o to nie chce walczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
to było do prezessa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna2112
hmmmm, prezesss, dasz rade odpowiedzieć very? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzius
Prezess :P a za co ten zimny zywczyk :P dla ciebie zimne karpacie ( jest piekielnie dooobre ) . bo jesli nie ma juz sznasy na dobre zycie z facetem , tkwisz w czyms po uszy co daje tylko cierpieni , rzuc to i zacznij szukac siebie w takim zwyczajnych czynosciach .. nie wiem ale jest mi teraz o wiele lzej odeszly klotnie , chore wyzwiska , szarpanie , nikt nie buzni nie kontroluje ..przez dluzszy czas na maxa sie poswiecalam a teraz przejzalam na oczka i ... to jest naprawde do zrobienia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezesss
Drogie panie. Nie rozumiem tego w ogóle. On twierdzi że jest uczucie ale nie chce o nie walczyć. To może trzeba zdefiniować to uczucie? Miłość odpada. Może więc sympatia lub przywiązanie? I tu powstaje konflikt interesów. Ty chcesz stabilizacji, on do tego nie dojrzał. może z nim pogadaj? Podstaw pod ścianą i wydęb od niego prawde. A jak będzie kręcił, to w pysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezesss
Madzius właśnie za to masz u mnie bro. I przestańcie sie podszywać pod Aboxa, zawistne kobiety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
no twierdzi,ze nie dojrzał, a ja jestem histeryczna i mam depresje...Jednak uczucie jest, tak mówi...ale jakie? czy to miłość gdy kilka dni po rozstaniu zakłada stronę na sympatii? bo chce pogadać z kimś... jak mówi... To sie dla mnie kłoci, nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna2112
Hehehe, no śmiech jest fajny, więc po raz kolejny mam za co dziękować prezessowi :) prezesss, normalnie czekałam tu na Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezesss
Noooooooooo very, samaś sobie odpowiedziała na pytanie. Wyraźny asekurant, nic dodać nic ująć. A ty moja droga wyzbądź sie swojej depresji i pracuj nad swym poczuciem wartości. To jest w tej chwili a priori i tego sie trzymaj. A typa spuść w kiblu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezesss
Na przenajświętszego Hefrena! Fajne wrażliwe kobiety (nie wszystkie - od tych co sie zapędzają w spirale samoudręki abstrachuje) na kogo wy trafiacie? Gdzie znajdujecie takich extraczubków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×