Doradżcie cos..jesli wiecie o co chodzi...

ciasno nie ciasno...samochod duzy byl....czyli to nie przypadek

nic nie uswiadaniam tylko daje ci inne spojrzenie na twoja sytuacje bo ty widzisz to tak a ja rowniez inaczej rob to co ci serce podpowiada ..jak chcesz sie angazowac podoba ci sie facet to ciagnij to ale uwazaj zeby nie przegiac i nie zostac sama z bolem placzem ..... jesli cos was obydwoje kreci to moze i cos jest ;) ale trudno mi to ocenic na pierwszy rzut bym powiedziała ze ja bym chyba była mega ostrozna w tym ....ale jak by mi sie facet podobał to bym sie chciała przekonac ale uwazaj zeby potem nie lać łezzz

do nalesnikidzis dzieki, ale po tym co napisalas to mam ochote dac sobie spokoj z tym..dzieki

do nalesnikidzis, chyba trzeba poznac kogos innego:((((bardzioej zainteresowanego:((((

oluchna podchodz troche z dystansem a sam zobaczysz czy jak ty sie wycofujesz to on robi jakis ruch ku tobie jesli nic nie zrobi znaczy ze mu nie zalezy nic na siłe nie zrobisz moze go pociagasz fizycznie ale jakos nie robi nic ku temu a szkoda

moge pociagac go fizycznie bo duzo facetow pociagam, zadna nowosc....a pewnie intelektualnie tez,,,olewam znajomosc z nim...a na pewno ograniczam

fajnie ze cos mio napisalas

ogranicza sama zobaczysz co jestz nim jak mu bedzie ciebie brakowało sam zadziała a jak nie to nic nie stracisz jak facet nie bedzie chciał to nie przyjdzie