Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kuchnia

Nasza kuchnia na kawkę

Polecane posty

Gość inka7282
składam podanie o wpisanie mnie do KLUBU KOBIET MAJACYCH PROBLEMY ZE SWOIMI FACETAMI bleeeee, koniec, albo leczenie, albo wypad z gabinetu!!!!!! jestem taka wsciekła,ze chyba zajrze tu później, bo zacznę bluzgać!!!!!!!wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Dziewczyny tak mi przykro, że u Was jest źle :( Mam nadzieje, że faceci przyjdą do rozumu i dziś będzie lepiej :) Kurczę u mnie jeszcze rok nie minął od ślubu i jak jest ok to jest na prawde super, ale jak się zaczynamy kłócić zazwyczaj o jakieś pierdoły to jest koszmar, nienawidzę kłótni, ale gdy się zaczyna nie potrafię ustąpić, będąc pewna, że mam rację nie ustępuję, a potem zawsze żałuje, w momencie kłóttni wydaje mi się, że trzeba mieć swoją godność i dumę, ale po dochodzę zawsze, że jednak nie i zawsze załuje, bo gdybym zamilkła chwile prędzej to potem nie byłoby tak źle :( Mam nadzieję, że w końcu nauczę się reagować odpowiednio prędko by nie psuć wszystkiego... Brydziu mam tak samo jak Ty, uwielbiam lody zwłaszcza waniliowe i dla nich zrobiłabym wszystko, a lody waniliowe z ciepłą szarlotką to już w ogóle kosmos :D W Poznaniu neistety również pada, chhoć wczoraj pogoda dała nadzieje na lepsze jutro, to słowa nie dotrzymała, brrr ze spaceru z psem wróciłam mokra jak ta kura :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brydzia
Q-Aniu,fajnie, że łączy nas lodowa pasja:) Ja właśnie się upiększam i ruszam na miasto-na lody:) Może ściągnę którąś przyjaciółkę, jak się da skusić, a jak nie, to sama:) Zjem za Twoje zdrowie:) Inka, pisz, co zrobił tym razem Twój Wybranek! Jezuuu, co jest z tymi facetami?! Czy Michałowi też odbije? :( Nigdy się nie kłócimy. Czasem ja strzelam focha-najczęściej jednodniowego, bo dłużej nie wytrzymuję:) To jest taki foch, żeby M. zrozumiał, gdzie zachował się nie w porządku lub czego ma więcej nie robić, bo mu się to nie opłaca. Nie pamiętam, kiedy była jakaś prawdziwa kłótnia w ciągu ostatnich dwóch lat. Jesteśmy razem ponad 5. Nasza przyjaźń zaczęła się 14 lat temu i zawsze się łudzę, że nie zmieni się po ślubie w chama i syfa. Cholera, oby! Dziewczynki, współczuję i jednoczę się z Wami w tych nerwach i problemach! Kasiu, a Ty gdzie? Wczoraj napisałaś w smsie, że wchodzisz do Kuchni, a tu żadnego posta od Ciebie? Co się dzieje? Dunia puszcza sygnały:) Maleńka, myślami jestem czesto z Tobą!!!:) Cmok dla Wszystkich i miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brydzia
Jejuu, co za paskudna pogoda!!! Cholery można dostać! Nigdy nie narzekam specjalnie na pogodę. Jaka jest, taką akceptuję-tak jest łatwiej, ale w tym roku jest mi trudno być taką tolerancyjną dla pogody-najpierw ta niekończąca się zima, a teraz majówka i ciągle leje! Bleee! Zjadłam lody w końcu sama, ale i tak pyszne były. Koszulki turkusowej do stroju na komunię nie dostałam, ale kupiłam kolczyki:) Też dobrze:) Co prawda nie do tego stroju, ale ja jestem maniaczką kolczykową:) Mam ich kilkadziesiąt:) Każda para w osobnej torebeczce takiej małej plastikowej:) Kupiłam sobie winko i będę je trąbić samotnie, ale na wesoło mam nadzieję:) Wasze zdrówko też wypiję:) Jak zwykle:) Aaaa, Malinka!!!!! Śniłaś mi się dziś, Kochana!!!:):):) Zbierałaś kwiatki czy patyki na mojej działce na Kaszubach:) (w Krzesznej mam dom letniskowy) :) Zobaczyłam Cię przez okno i jak nie zacznę piszczeć i skakać, że prawie tę szybę wybiłam:) Poleciałam do Ciebie i się strasznie radośnie wyściskałyśmy:) Z tych emocji się obudziłam:):):) Aleś Ty ładna, wiesz?!:) Super! I na zdjęciach i teraz w moim śnie:) Taka delikatna:) Super! To był b.fajny sen-obudziłam się uśmiechnięta, przy okazji przeczytałam sobie miłego smsa od Michała i poszłam uśmiechnięta spać dalej:) Cmok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ELLOO..... Witajcie kochane moje BOBASKI. Wasza Kasia juz sie pomalu odnalazla,ale wciaz mam w sercu ten kamien.Jutro pogrzeb......moze po nim bedzie ciut normalniej. ZAWIADAMIAM ze krzemik dostalam dzien po MALINCE.Ale nie mam zamiaru pisac do tej dziewczyny mejla.........bo nie Oklamala nas obie mowiac,ze wyslala we czwartek,a tak naprawde to wyslala dopiero po naszej interwencji.A tam co bylo to niech mi juz nerw nie szarpie. BRYDZIU ja bylam na forum,ale zaledwie przeczytalam to co pisalyscie,ale nie mialam nastroju,aby pisac.Ale to co czytam dodaje mi sily,tym bardziej,ze rozmawialam z Wiola i ta rozmowa jeszcze bardziej mnie wytracila z rownowagi .To jest bardzo trudne. MALINKA ZAJETA, MONIA DZIEKI ZA ESMSA BABULU [ SIE USMIALAM ] DUNIA SYGNALIKUJE, JARZYNKA BARDZO ZA TOBA TESKNIE,A MIESZKAMY TAK BLISKO,INKA-KURWA CZY TE CHLOPY TO NAPRAWDE CHORE GATUNKI?????? BRYDZIULKA TOBIE TEZ DZIEKI ZA ESEMESKA.A WSZYSTKIE NOWE KOLEZANKI GORACO CMOKAM W SAM DZIUB!!!! NARAZKA. KASIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ACHA U MNIE TEZ LEJE. A POZA TYM SIEDZE SAMA JAK PALEC. MAZ-NA SLUZBIE SYN-NA TRENINGO CORUS-NA RANDCE A JA JAK TEN TOMCIO PALUCH SAMA. IDE NA TANIEC Z GWIAZDAMI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brydzia
Dziewczynki, słuchajcie ja pytam już o to któryś raz, ale ciągle nie znam odpowiedzi. Czy nie da się zablokować tego naszego poprzedniego Forum? 'Uzależnionych"? Ciągle mnie wkurza, że kto chce, może sobie czytać, co pisałyśmy. Powinnam to olać, ale nie mogę jakoś. Oleję, gdy mi któraś napisze, żę to niewykonalne (pewnie Monia, bo ona taka oblatana:) ) Oglądam Taniec:) Sama nie wiem, za kim jestem:) Drugi raz oglądam:) Chyba najmniej za Mroczkiem, choć bo bardzo lubię (wiadomo czemu), ale jakoś wolę dziewczyny:) Cmok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brydzia
I wiecie co? Żałuję, że nie możemy sobie posiedzieć na jakiejś takiej 'konferencji' czy telefonie, żeby sobie gadać tak normalnie:) Gdzie Inka, gdzie Malinka? No i gdzie wieczorem podziewa się wieczorem Q-Ania i Papierowa Kol.?:)))) Cmok Wam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brydzia
Papierowe, Kochanie, :) to przecie oczywiste-lubiE tego cholernego Mroczka, a raczej dwa Mroczki ze względu na serial-jedyny polski serial, który oglądam. Nigdy żadnego innego nie oglądałam:) (oprócz "Na dobre i na złe", które oglądałam cały jeden rok-zeszły rok:) ). Mogę być z tego dumna:) Jedyny raz, gdy widziałam odcinek np. Złotopolskich lub Klanu to było z powodu mojej Mamy lub babci byłego faceta 6a lat temu:) Moniś, może zablokuj to nasze stare Forum, co? Tzn. ja nie mam nic przeciwko, żeby Nożyczki czy Q-Ania przeczytały, co myśmy tam pisały-nawet chętnie im podam namiar, bo już się chyba polubiłyśmy i zaufałyśmy, ale nie mam ochoty, żeby inne osoby-tego typu co te od mojego grzyba:):)-czytały, co myśmy tam pisały:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wreszcie jestem :) wszyscy goście pojechali sobie :) Ależ się stęskniłam za Wami ❤️ Brydziu, wzruszyłam się, gdy przeczytałam o Twoim śnie. Buziaczki 👄 Sciskam Was wszystkie gorąco Brydzię, Inkę, Katarinke, Jarzyneczkę, Monię, Papierowe Nożyczki, Q-Anię,Onąąą i Dunię, która sygnały śle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka7282
no, dotarłam równiez. po całym dniu hałasu i uzerania sie ze wszystkimi. a mój małżonek oczywiście pobalował jak zwykle w weekend:( no powiedzcie długo było dobrze???? i to zaczął u znajomych a skończył sam, w domu. poskarżyłam sie juz dzis teściowej :) i wiecie co? to ON jest obrazony!!!!:( bo mu wczoraj piwo schowałam!!!! nie, nie, nawet nie będę pisac, bo mi się ciśnienie pondosi:( najgorsze jest to,ze naprawdę rano tak bluzgałam,ze wieczorem mój synek wymyslił zabawę: mamusiu, pobawimy sie,ze ty będziesz mamą, która nas wszystkich kocha. ale synku przeciez ja jestem taka mamą ale tate tez musisz wtedy kochać:( rany, dziewczyny az ryczec mi sie chce, bo ja byłam tak zaślepiona wściekłościa,ze nawet nie pamiętam co tak naprawde rano wywrzeszczałam:(:(:(:(:(:(:(:( ech, jak ja normalnie po babsku wam zazdroszcze: Brydzi spokoju i tych lodów, Q spokoju w małżeństwie, Malince spokoju całkowitego pomimo choroby. PN świętego spokoju z ukochanym. a MoniK, Katarince, Jarzynce i sobie życzę tego spokoju:) o Duni tez myślę. idę zapalić, bo się poryczałam. ps. a wiecie od czego moje bóle i drętwienia głowy? uciska na jakiś nerw cholerna rosnąca ósemka. w wieku 34 lat ząbkuję i to boleśnie. ps2. acha, i na jutro mój mężulek gości na grilla zaprosił (oprócz rodzinki) więc będzie "powtórka z rozrywki" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka7282
ugotuj pomidorową-do rosołu dodaj przecier i smietanke i gotowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś rano się wkurzyłam, bo znowu wychodzę na spacer i znowu pada!!!!!! Ileż może padać?!?!?! A mamy dziś jechać do teściów na wieś, myslałąm, że psina się wybiega, a tu figa z makiem, cholery można dostać od tej pogody, brrrr!!!!! Przedwczoraj przyjechali właściciele wynajmowanego przez nas mieszkania i zabrali na TV, buuuu, dali nam stary grat, którego nie można ustawić i dzięki temu płącę za kablówkę a jej nie mam, wczoraj udało się znaleźć TVN, ale wszystkie kanały mamy bez głosu, ale stwierdziałam, że i tak będę oglądać Taniec z gwiazdami, bo go bardzo lubię, swoją drogą ciekaawe przezycie oglądać ten program bez głosu ;) wkurzylam się, że odpadła moja ulubienica Jabłczyńska, taka ona fajna, młodziutka, uśmiechnięta, widziałam z nią nawet ostatnio wywiad w TV i taka rozsądna się wydawałą, ja ją widziałam w ścisłym finale, a oni mi tu ją wywalili :/ JEstem z tego powodu niepocieszona! Brydziu mąż grał na kompie i stąd mnie nie było :( ale teraz on śpi to ja jestem :D PN super, ze lubemu uda się przyjechać!!! Bawcie się super :) MoniuK paprykarz musiałam przełożyć kiedy indziej, bo ładnych marchewek nie było :( ale tym sposobem może zrobię go z makaronem :) A wczoraj na obiad miałam ziemniaki z smażonymi pieczarkami a\'la kotlet :D a dziś obiad u teściowej ;) Inko, bardzo mi przykro :( Trzymaj się dzielnie! Tymbardziej docieniam mojego męża, że on piwa nie lubi i meczy nie ogląda :) PN jak się robi racuchy na truskawkowym jogurcie? To jest baza do ciasta racuchowego, czy już usmażone racuchy polewasz jogurtem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Czy u Was też tak leje? Okropność! Zaplanowalam sobie na dzisiaj \"akcję sosna\" ;) i nic z tego.. Zasadzilismy od drogi szapaler iglaków, żeby wyciszyc tą stronę i żeby ciekwscy nie mogli zaglądać co w ogrodzie. Urosły całkiem spore i ładne. No i wyobrażcie sobie, że w ubiegłym roku jakiś cholerny miłośnik zieleni (nie swojej) wyrwał i ukradł prawie wszystkie! Ostały się 4 szt! Hehehe...moje \"obronne\" psy pewnie wtedy smacznie spały w domku :) Więc postanowiłam, że wsadzę teraz zwykłe sosny. Spełnią to samo zadanie, a pewnie na nie nikt się na nie połasi ;) Własnie dziś miały być sadzone i... z powodu deszczu \"dupa blada\" :P Więc zabrałam się za sprzątanie (po gosciach) i wreszcie mam chwilę, by przeczytać co w naszej kuchni się działo, gdy byłam taka zalatana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ELLOO... To ja wasza Kasia czy mnie jeszcze pamietacie ???Wlasnie wrocilam z pogrzebu i nie wiem co mam pisac.Mam taka pustke w glowie......to juz nie ta sama Kasia co byla.Ten pogrzeb na dlugo zostanie w mojej pamieci. MALINKO mojemu tacie kiedys ukradli z dzialki 8 tuii [ nie wiem jak sie to pisze ] INKA MONIA oglaszam ze faceci to chore gatunki i powinni ich zamknac w ZOO.Po swiecie powinni pomykac tylko mezczyzni i tyle w tem temacie. BRYDZIU sa wyjatki i napewno Twoj MICHAL nalezy do takich.Sa bo widze,ze chodza po ziemi......a moze to sa anioly????? Pozdrawiam MALINKE,INKE,MONIS,BRYDZIULKE,DUNIE,JARZYNKE,PAPIEROWA KOLEZANKE I ANIE [ ZAPOMNIALAM NICKA ] Jak jutro ochlone to napisze wiecej. MALINKA odpisz mi na meila.Plissss. SLE CALUSKI KASIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jak zazdroszczę Moni i Brydzi, że mogły sie spotkać! Tez chcę! :) Monia, takie przedszkole! Brzmi jak marzenie :) Rewelka! Wcale nie dziwię się Kasiulkowi, że nie miała ochoty wyjść :) Brydziu, nie dziwię się wcale, że na maxa wkurzyłaś się na ta swoja krawcową. Wiesz, tak sobie myślę, że jeśli faktycznie dobrze szyje (a sądząc po sukni, w której byłaś na ślubie Moniki, to szyje dobrze!), to nie rezygnuj z niej, ale: 1. nie zgadzaj się na jakiekolwiek kupowanie przez nią dodatków, choćby zaklinała się, że bedą wspaniałe! ;) 2. nie płać za nic z góry (hehehe... skad my to znamy :) ) 3. mów, że termin, na który potrzbujesz daną rzecz jest 2-3 tyg wczesniejszy, niż ten realny, to pewnie się wyrobi w czasie...:) Kasieńko, to straszne, co się stało. Współczuję Twojej koleżance. To prawda, że nie znamy dnia, ani godziny. Kiedyś sama miałam wypadek. Ledwie z tego wyszłam... Byłam w stanie śmierci klinicznej. Wg lekarzy, którzy twierdzili, że nie są cudotwórcami miałam 0,01 % szans na przeżycie... Po tym wszystkim zupełnie przewartościowałam swoje życie. Uznałam, że szkoda czasu i życia na denerwowanie się, kłotnie, animozje. Bo nigdy nie wiemy, czy czasem dany dzień, nie jest naszym ostatnim... Od tego czasu minęlo 13 lat, ale zawsze staram się o tym pamiętać i trzymam się dewizy \"chwytaj dzień\"... Inka, prawie sikałam ze smiechu gdy przeczytałam skojarzenia Twoich dzieci! Rewelka! Gdy czytałam, to też byłam przekonana, ze Młodemu kojarzysz sie z \"laską\", a tu masz... :D:D:D Papierowe Nozyczki życzę Ci na tej Lidzie utraty takiej ilości kg, jaką sobie zaplanowałaś :). Mysle,ze godzina śniadania nie robi wiekszej różnicy. Przepis na spagetti z marchewka świetny. Musze wypróbować. Ale to raczej gdy bedę cos robiła tylko dla siebie, bo mój mąż to takie Miesożerne Zwierzątko. Chociaz udało mi sie go przekonać nawet do owsianki, którą uwielbiam :) Q-Aniu ja mam labradorke biszkoptową i jej synka z nieprawego łoża, wyglada jak czarny labrador:) Są rewelacyjne, wspaniałe i kocham je jak wariatka, chociaż coś za coś... W domu np. zupełnie wyeliminowaliśmy dywany, bo sama wiesz... :) Ale nie wyobrażam sobie domu bez nich :) Jarzyneczka, gratuluje zdanego egzaminu! :) No i kto tu powinien być szefem? Skoro ściagał od Ciebie, to pewnie Ty! No nie? :D:D :D Ehhh... tez bym sobie popolowałana jakieś fajne rzeczy w ciucholandzie. W tych, które są blisko mnie, nic ciekawego nigdy nie ma. Za to moja siostra ma niedaleko pracy taki , że stale udaje jej się coś fajnego upolować :) Monia, tak trzymaj! Baw siez Kasią, skacz po kałużach! Niezwracaj uwagi na pełne oburzenia spojrzenia ludzi. Tej radości bycia razem nikt Wam nie jest w stanie odebrać :) Sama tak robiłam! :D:D :D Inka, mam nadzieję że Roki u Was wydobrzeje i zapomni o urazach. Ale masz teraz co robić z tą całą menażerią :) Brydziu, cały czas zastanawiałam się, jakie traumatyczne doznania i urazy mogły być podłożem Twojej choroby.To co napisałaś o gotowaniu wiele wyjasnia... Sciskam Cie gorąco :) Jarzyneczko, Moniu, Inka nie dajcie sie tym swoim facetom! Może pomoże \"pedagogizacja\"? Fakt, że próbować trzeba, bo zostawienie sprawy jako \"ugór\" tylko pogarsza sprawę. Faceci niestety zostawieni sami sobie, są jak... faceci. Bez perspektyw na normalność :P Q-Aniu, nie Ty jedna tracisz głowę w czasie kłotni :) Dobrze, że zamykacie nasze poprzednie forum. Moniu, gdy przeczytałam o Twoim znajomym, to stwierdziłam, ze facet nie jest normalny. To chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brydzia
Malinko, fajnie, że już jesteś! Brakuje mi bardzo Twoich długich fajnych postów!!:) Tyle rzeczy bym chciała dodać od siebie, ale jakoś źle się czuję. I nie mam siły na to. Wiesz, Malinko, niechęć mojej Mamy do gotowania to chyba nie jest powód moich problemów z jedzeniem. Przynajmniej nie jeden z ważniejszych. Ogólnie to mam ostatnio gorszy czas. Dawno nie miałam takiego 'nawrotu'. Sama przed sobą nie nazywam tego po imieniu, bo się już tak przyzwyczaiłam przez lata, że to tylko epizodziki. Ale teraz to nie są 'epizodziki'. Nie wiem, co się dzieje. Niby nic nie robię, nie mam żadnych poważnych obowiązków-powinnam się jedynie pouczyć, a ja nie robię nic. Całymi dniami. Jestem jakaś rozpieprzona. Mam nadzieję, że poprawi mi się wszystko, jak się przeprowadzę na Aleję. Łączę z tym wielkie nadzieje na nowy początek. Martwię się:( Dziewczynki, trzymajcie się! Każda ze swoimi troskami! Myślami jestem z Wami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brydziu, zmartwiło mnie to, co napisałas. Jestem z Tobą! Pamietaj. Wiesz, ak sobie myślę, że czasami więcej jesteśmy w stanie wykrzesać z siebie właśnie gdy jesteśmy \"zawalone robotą\". Ja często widze to u siebie. Gdy mam dużo czasu, wydaje mi się, że mogę sobie odpuścić, \"bo najwyżej zrobie to później i tak nie mam nic innego na głowie\". W rezultacie czas przecieka mi między palcami i właściwie niewiele, albo wogóle nic nie robię. A gdy mam natłok prac, nagle jestem super zorganizowana, bo wiem, że na luz nie moge sobie pozwolić. Wiem, że są dni, gdy nawet samodyscyplina nie są w stanie nam pomóc, niestety... Za Tobą baaardzo goracy czas. Na głowie miałaś tyle spraw, że starczyłoby na obdzielenie nimi kilku z nas. Teraz przyszło odreagowanie... Pogoda też nam nie pomaga. Jest szaro, deszczowo... Ale Brydziu, Skarbie! jest maj! :) Słońce lada dzień wyjży zza okropnych chmur... A jego promienie sprawiają, że na cały świat patrzymy inaczej :) Na siebie też!!!! :) Trzymaj się Brydziu! Gorąco Cię przytulam :) Tak z całego serca ❤️:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brydzia
Moniuś, ja jutro wykorzystuję faceta mojej przyjaciółki Ani do przewózki części bambetli wozem, ale nie wiem, o której to będzie. Ma mi dać znać. Fajnie by było, gdybyśmy mogły się po tej akcji spotkać, ale naprawdę nie wiem, która mu będzie pasowała. Dam Ci znać, czy się uda. No bo jak to będzie wieczorem, to odpada. Jezuu, nie mogę się doczekać, gdy będę na Alei. Tu w Sopocie-w tej mojej cudownej pod wieloma względami kawalerce-duszę się i miotam jak moje chomiki w klatkach. Czuję się tu zdziczała jakby i odcięta od świata. Na Alei-w moim starym i ukochanym mieszkaniu-myślę, że odżyję wreszcie i wszystko nabierze większego sensu. Tam jest wszędzie blisko-wychodzę tam na spacery (3 parki dookoła), do centrum rzut beretem. Spotkania z przyjaciółkami będą łatwiejsze. Muszę jeszcze przetrwać ten tydzień z kawałkiem i może wreszcie uda mi się złapać oddech. Malinko, Moniu, dzięki. Fajnie, że jesteście, Dziewczynki! I Kasia, i Ineczka i Dunia, choć daleko:) No i nowe kol. też:) PN i Q-A:) Ściski Wam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brydzia
Hahahah, no teraz to mnie Kasiulek rozbawił totalnie:) Rozłożyła mnie na łopatki:) Kurcze, jakie to dziecko jest rezolutne!!!!:) Super Mała!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MoniuK ile Twoja córeczka ma latek? Rewelacyjny tekst, ale się uśmiałam :D przeczytałam nawet mężowi, nie mogę się już doczekać naszej dzidzi :) Brydziu, niestety nie dotarłam do Waszego starego topiku i taka nie zorientowana jestem, możesz mi przybliżyć dlaczego mieszkałaś w kawalerce skoro masz większe mieszkanie w lepszej okolicy? My z mężem dziś oglądaliśmy jedną kawalerkę, niestety my będziemy musieli przeprowadzić sie na odwrót, tzn. z dwupokojowego do kawalerki, a wszystko przez kasę :( boję się, ze dostanę klaustrofobii, brrr Jak robicie kwiatki i serduszka? bo ja tylko usmieszki umiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brydzia
Q-Aniu:) Już Ci piszę:) Mieszkam we własnej kawalerce odziedziczonej po babci od zeszłego listopada. Wyprowadziłam się z Gdańska ('Aleja') do Sopotu, bo musiałam choć trochę naciąć pępowinę, która mnie potwornie ściśle łączy z Mamą. Taki troszkę toksycznawy (ciekawy neologizm mi wyszedł) związek. Moja Mama do tej pory się z tym nie pogodziła, tzn. jakoś chyba podświadomie nie wybaczyła mi tej wyprowadzki i ogólnie nasze relacje są mocno skomplikowane-także z powodu totalnej miłości między nami. No i mieszkałam tu sobie i na początku było ok. Trochę się odcięłam, no i co najw. napisałam pracę licencjacką. Tam-z Mamą, w tamtym klimacie-nie napisałabym jej. Ale po wakacjach zaczęłam się tu bardzo 'dusić'. To jest nowy blok, a ja przyzwyczajona do starego budownictwa, wysokich sufitów, dużych przestrzeni, zakamarków. No i właśnie tak się poukładało, że zamieniamy się z rodzicami-tzn. oni wezmą kasę za sprzedaż tej mojej kawalerki, a my z Michałem za tę kasę + to, co on zarobi w Anglii, odkupujemy od nich Aleję. No i właśnie niedługo się tam przeprowadzam. To tyle wyjaśnień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze Dziewczyny z każdym postem okazuje się, że jesteście mi bliższe i że mamy podobne problemy, toksyczny związek z rodzicami, skąd ja to znam, po ślubie się wyprowadziłam od rodziców i do tej pory mi tego nie wybaczyli, oni chcieli, żebyśmy mieszkali z nimi (były ku temu warunki, bo dom stosunkowo duży, a ja jestem najmłodsza i oni zawsze sądzili, że do końca życia będę mieszkać z nimi) tyle, że u mnie nie widać tej rodzicielskiej miłości, tylko same pretensje, to wszystko takie skomplikowane, ale choć tak mało napisałąm to mi lżej, niestety ja jestem taka trochę rozdarta, czuję się między młotem a kowadłem, bo jednak we mnie zawsze wpajali, że będę mieszkać z nimi, a tu jednak nie mieszkam, i jestem bardzo szczęśliwa mieszkając osobno, ale równocześnie mam ogromne poczucie winy i strasznie mi z tym ciężko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje Ci MoniaK za słowa otuchy 🌻 , ehh dziś popołudniu czeka mnie poważna rozmowa, trzymajcie kciuki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka7282
Brydziuchna, dopiero dziś przywlekłam telefon z samochodu i patrzę, a tu dzwoniłaś? puszczałaś sygnała? wczoraj miałam cały dzień gości, a jeszcze interwencję, bo mi uczennica puściła sms,że kończy z tym wszystkim :( tak sie zdenerwowałam,ze wsiadłam w auto i pojechałam do niej. szukałam jej po mieście, bo telefonu nie odbierała, na szczęście w końcu dała znac gdzie jest. mówię wam jak się zdenerwowałam. ale myślę,ze uspokoiłam ją trochę i w poniedziałek będziemy różne sprawy rozplatać. i z tego wszystkiego całą torebke wzięłam, a telefon leżał na siedzeniu i został:( Jarzynka, jeżeli twój luby widzi co sie dzieje (na szczęście) to ty miej to wszystko głęboko i szeroko w.... ja sobie pewna osobę w rodzinie męża (wiecie którą) całkowicie odpuszczam. grzecznie odpowiadam jak mnie pytaja i tyle :) jeżdżę tam, tylko ze względu na fajną teściową :) lecę, bo coś niedobrego dzieje sie w łazience na górze, a młody tam buszuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brydzia
Ineczko, puszczałam syg., bo tak sobie puszczamy czasem, a że o Tobie też myślę, to Ci puściłam:) Ja ogólnie lubię sygnały:) Nic to nie kosztuje (chyba że puszcza się z Anglii i się płaci potem 100zł za sygnały 0, 0sek!!!), a jednocześnie daje się drugiej osobie znać, że się o niej pamięta:) Miłe:) Zablokowali nasze poprzednie Forum!!!!!!!!!!!!!!:):):) Nareszcie spokój!:) Nareszcie mogę sobie odpuścić zagryzanie się tym. Wkurzało mnie, że obcy ludzie mogą sobie czytać o naszych dawnych troskach i radościach:) B.się cieszę:) Siadam choć na chwilę do notatek-może mi coś wyjdzie. O 15 'Akcja BambetleII':) A dziś mi się śniło, że zdradzałam (pocałunek i c.d.,ale nie pełna konsumpcja-bo się obudziłam:) ) jakiegoś mojego chłopaka (nieznanego mi w rzeczywistości) z moim Michałem:) Beka!:) Dobrze, że nie w drugą stronę, bo bym się zmartwiła:) A jak z Michałem, to spoko, bo tylko on się liczy:) Śmiechowy sen:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×