Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kuchnia

Nasza kuchnia na kawkę

Polecane posty

Dunieczka, to sie trzymaj, Kochana! Myslami jestem z Toba! A mi sie tak jakos dobrze wstawalo, ze zostala mi kupa czasu, wiec przygotowalam mieso dla Michala na obiad, a do tego wlasnie ugotowalam ryz i wsadzilam go do lozka (zadz.do Mamy na poranne pogaduchy i powiedziala, ze taki ryz z lozka bardziej jest sypki:) ). Taka dobra zona ze mnie:) Michal sie nachwalic nie moze mojego gotowania, milo:) A jeszcze do Was sobie zajrzalam o poranku, zeby Wam zyczyc udanego dnia! Jutro piatek, moje Drogie!:) Asienko, jak sie czujesz? Dunia, bedzie dobrze, grunt to dobra opieka lekarska, ktora Ci w szpitalu zapewnia! Buziaki dla Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia, Trzymaj sie! :) Wysyłam Ci pozytywne fluidy :) Brydzia, widzę, że świetnie sobie radzisz :) Fajnie! :) Mama rację. Taki ryż jest najlepszy. Tez tylko taki gotuje. Ma jeszcze ten plus, ze obojetnie o której wracacie z pracy, jest ciepły. Jaka proporcję wody dajesz? Ja 1,5 szklanki wody na 1 szklanke ryżu. Do tego łyzeczka masła. Zawsze wychodzi idealny. Gdzie sie podzialyscie, wypoczywacie przy tych upałach? Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) )) Dziś wreszcie nie ma takiego upału,jak przez ostatnie dni i można odsapnąć trochę:) Wiecie,schudłam 5 kg,to dla mnie cud normalnie:) )to dzięki pracy.Ostatnio wogóle mam duzo energii,siły i wszystko mnie cieszy,chyba wiem jak często czuje się Brydzia:)super uczucie. Pisałam do Moni,ale nie odpisuje,nie wiecie jak tam u niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agripo, gratuluje zgubionych kilogramow!:) W ciagu ostatniego 1,5 m-ca schudlam tyle samo co Ty:) Mozemy sobie uscisnac prawice:) Swietne uczucie, wiem jak sie fantastycznie musisz czuc:) Dzis weszlam w dzinsy (mam je na sobie, ide w nich na grilla do znajomych), w ktore nie wchodzilam od 2 lat:) Gratuluje Ci z calego serca, szczegolnie ze wiem jak ciezko schudnac, gdy pracuje sie w otoczeniu pysznosci wszelakich:) Poodwiedzalismy dzis troche znajomych, pojechalismy na kawe do mojej kawiarni:) Teraz jedziemy na ur. grilla do mojej dawnej menadzerki:) Super! A na jutro umowilismy sie z jeszcze innymi znajomymi M. z pracy (ja ich jeszcze nie znam) na koncerty w parku i do kina:) Zaczynamy sie udzielac towarzysko, bo drugiej takiej samotnej zimy bym nie zniesla:) Kochane, mam nadzieje, ze bedziecie mialy b. fajny weekend! Szczegolnie zycze tego Moni, od ktorej nie mam zadnych wiesci juz od tak dawna. No i kciuki i usciski dla Duni, ktora mam nadzieje b. szybko do nas wroci! Buziaki dla wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluję wam dziewczynki rezultatów :) Ja się za to mogę pochwalić, że przytyłam do 52 kg i naprawdę, wiecej mam energii, nareszcie nabrałam kolorów, nie jestem ciągle blada, nie kręci mi się w bez przerwy w glowie..nareszcie się dobrze czuję. Dziś od rana jestem wesoła z powodu mojej córy :) Nareszcie ten pierwszy, chyba najgorszy rok za nami. Radzimy sobie nieźle, młoda sypia u siebie w łóżeczku, nie \'migruje\' do nas. Zaczyna gadać (wiadomo, monosylabami, wyłączając \'nani\', które opanowała do perfekcji). Biega, bo chodzeniem to stosunkowo trudno nazwać. Zobaczymy jak będzie w nowym miejscu... Póki co idę szykować obiad - w południe będzie rodzinny obiad, a wieczorem tort, grill, winko i takie tam atrakcje :D Może nareszcie trochę się rozerwę... W moim małżeństwie wiele się ostatnio nie zmienia. Albo na siebie warczymy, albo bardzo, bardzo się kochamy...jest nam bardzo trudno znaleźć idealny, złoty środek. Być moze nowe miejsce, nowe otoczenie, nowa praca pomoże nam się odnaleźć. Póki co pakujemy w dalszym ciągu manatki, żeby być stuprocentowo gotowymi do wyjazdu. A więc, nie wiem czy jeszcze zdołam napisać tu cokolwiek przed odlotem... - pamiętajcie o jednym - kocham was niezmiennie tak bardzo bardzo i wysyłam wszystkie moje najbardziej pozytywne fluidy w waszą stronę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Waniliowa, dla Twojej Nathi 100 lat w szcęściu, zdrowiu i madrości! :) Papierowa i Brydzia, gratuluje tych 5 kg w dół! :), a Waniliowej wagi w górę :) zobaczcie, co kogo cieszy :) Fajnie tak wchodzić w ciuchy, które były juz nieosiagalne, znam te klimaty :P :) Też myslę o Moni i zastanawiam sie co u niej. Inka pewnie na zasłużonych wakacjach. Z Kasią ostatnio pisałam na naszej klsaie, więc przynajmniej jest jakis kontakt :) a Jarzyneczka, zapracowana mama pewnie nie ma czasu. Dunia pewnie nudzi sie, ale za to wspieramy ja na odległośc. A gdzie Ania X?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Agripie gratuluje tych kg! :) Papierowa Ty to chyba żadnych dylematów wagowych nie masz, taka laska z Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Dziewczyny! Waniliowa, spoznione, ale serdeczne zyczenia i usciski z okazji roczku Twojej coreczki!! Jak to szybko zlecialo! Wierzyc sie nie chce:) Mam nadzieje, ze to byl b. szczesliwy rok i ze nastepny bedzie jeszcze lepszy:) Duniu, co u Ciebie? Jak sie czujecie? Myslami jestem czesto z Toba! My jutro ruszamy do przyjaciol do Londynu z nocowaniem, a w niedziele pojedziemy do mojej cioci pod Londyn na grilla:) Nie moge sie doczekac:) Tak lubie spotykac sie tu z naprawde bliskimi ludzmi:) No i jak fajnie, ze to piatek;) Moglabym oswiecic tego, co wymyslil weekendy:) Szczegolnie te wolne:) Zycze Wam swietnego weekendu! Ciekawe, co u QAni, nie? A Ania-Motylek czemu milczy ostatnio? Kochana, co u Ciebie? Co czytasz ostatnio? Mi zabraklo ostatnio 37 Sagi o Ludziach Lodu, ktora czytam po raz 3 w zyciu (47 czesci, jak ktoras nie wie:) !). Myslalam, ze umre, jak zobaczylam, ze brakuje mi tej jednej czesci!! Kompletny szok. No ale juz mnie przyjaciolka poratowala i ksiazka juz w drodze:) A w miedzy czasie przeczytalam wczoraj i dzis ostatnia Szwaje, czyli \"Dziewice do boju\":) Strasznie lubie te nasza Szwaje:) A dzis kupilam sobie wszystkie najwazniejsze ksiazki Jane Austeen i to w jednej grubasnej ksiedze:) Super! A ze kupilam w charity shopie, to zaplacilam 35p, czyli tak jakby 50gr normalnie;) Extra:) Dziewczynki, sciskam mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, Kochana! Co do Ani, to kocham ja z calego serca, ale ja tak jakos rosne z nia-nigdy nie doszlam dalej niz do Wymarzonego Domu Ani:) Czekam na wlasnie dzieci i wtedy na pewno bede dojrzewac do macierzynstwa z Ania. Ona byla chyba na tyle wazna bohaterka mojego dziecinstwa i dorastania, ze traktuje ja jak rowiesniczke-zawsze na tym samym etapie co ja:) Smiesznie:) Zaczelam juz czytac do kolacji Rozwazna i Romantyczna J. Austen:) Juz prawie jestem spakowana na weekend:) Nie moge sie doczekac;) Moj kochany Londyn odwiedze. Nie bylam tam jakies 7 lat! Wierzyc sie nie chce, bo czuje sie tak, jakby to zaledwie z 2 byly. A przeciez lacza mnie z tym miastem tak wielkie emocje-2 lata tam spedzilam, najtrudniejsze i najciekawsze, te ktore mnie uksztaltowaly na reszte zycia. Za kazdym razem, gdy tam wracam, przezywam mieszanine uczuc. Tym razem sa one juz glownie pozytywne:) Nie moge sie doczekac spotkan z przyjaciolmi:) Cudownego weekendu Aniu i cala reszto droga moja:) Cmok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) Wreszcie wróciłam ze szpitala czuję się jakby mnie conajmniej z miesiąc nie było My dzięki Bogu nadal w dwupaku i tak mam zamiar dotrwać jeszcze 4miesiące Mam skłutą d**e w siniakach,ręce to samo po kroplówach,nafaszerowana jestem prochami chyba za wszystkie czasy ale najważniejsze,że dzidzia wciąż siedzi a objawy przedwczesnego porodu zniwelowane do minimum jest już dobrze jedynie co szyjka nadal krótka ale już zamknięta,skurczów nie ma praktycznie i mam leżeć tak już sobie do końca ciąży ale najważniejsze że w domku poza tym miałam w szpitalu straszne przeżycie.Idąc do łazienki przed samym obchodem lekarzy tak nieszczśliwie się poślizgnęłam na mokrych kafelkach że wyrżnęłam z całej siły na brzuch,wpadłam w histerie i na tyłku doczołgałam się do drzwi żeby ktoś mnie dojrzał a że był to już obchód zlecieli się lekarze,szybko mnie na łóżko i zawieźli piorunem na usg czy aby z dzieckiem wszystko ok i czy nie odkleiło się łożysko no ale Bogu dzięki skończyło się na potłuczeniu i kupie płaczu...jedynie co niepokojące podczas tego usg wykazało jakiś obszar pod łożyskiem silnie ukrwiony o wielkości prawie 5cm jest to prawdopodonie mięśniak lub coś powstałego wskutek upadku ale za 2tyg na wizycie kontrolnej okaże się konkretniej Dzidzia rośnie zdrowo już daje znać o sobie mamie super uczucie Dziękuję wam kochane za pamieć o mnie i wspominanie👄 bardzo to miłe ;) Cieszę się ogromnie,że już jestem w domku i kompuuterek pod ręką no i nasze forum i męża za którym baaardzo tęskniłam aż się nacieszyć sobą nie możemy teraz:) W domku już leżę bo muszę,nikt nic mi nie pozwala i każdy wszystko prawie robi za mnie,mam zakaz gotowania,sterczenia w kuchni a jedzonko tylko mi donoszą:P hihi zmykam teraz znów leżeć bo brzuszek daje znać pobolewaniem papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Duniu! :) Matko, ale Ty nam podnosisz ciśnienie. Bo gdy czytałam o tym Twoim wypadku, to az mnie zmroziło. Dobrze, ze już jesteś w domku :) Jak Wam minął weekend? Pozdrowionka dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sie prawie z nerwow poryczalam, jak przeczytalam o tym upadku i tym placzu Twoim, Madziu kochana! Straszne emocje! Co Ty tam musialas przejsc, Biedaku!! Tak Ci wspolczuje i sekunduje jednoczesnie, zebyscie w tym dwupaku sobie spokojnie siedzieli do ostatnich dni:) Myslami jestem z Wami! Odpoczywaj i dawaj sie rozpieszczac:) W Londynie bylo cudownie, naprawde wspaniale:) Spedzilismy swietny weekend, wiec jestem naladowana pozytywnymi emocjami na caly tydzien:) U cioci wytrzymalismy zaledwie 2,5 h, ale i tak zdazyla nas niezle zmeczyc psych. To ta ciocia, co przyjechala z Anglii do mnie do Gdanska w zeszlym roku i przyrzekla temu mojemu przyszywanemu wujkowi, ktorym sie opiekowalam, ze go zabierze do Anglii, a potem sie z tego wycofala i ogolnie fatalnie sie w tym wszystkim zachowala. Ciocia jest lekka wariatka, wiec te 2,5 h to nie tylko dla Michala, ale i dla mnie byl wyczyn:) No ale ogolnie byl to swietny weekend:) A dzis prowadzilam swoje pierwsze zajecia z podopiecznymi, tzn. takie zajecia w pelni zorganizowane, no bo przeciez zajecia ciagle jakies prowadze, ale to bylo takie oficjalne. Omawialismy artykuly i wydarzenia lokalne z zeszlego tygodnia:) Fajnie to wyszlo, byli zadowoleni i zainteresowani, wiec milo:) A jak Wam minal weekend? Sciskam Was mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie Brydziu rutyna. Jak zwykle na weekend przyjechała Aga z meżem i swoja suczką. Lubię, gdy przyjeżdżają. Jest wesoło, żartujemy, gramy w karty, ogladamy filmy, chodzimy z psami na spacery, szykujemy dobre jedzenie i wogóle jest fajnie i miło. O tym jak jest świadczy ich Emmi( to ta ich labradorka), która nie może doczekać sie końca tygodnia. Wie, że bedzie do nas jechała i strasznie cieszy się na ten wyjazd. No i strasznie się niecierpliwi, gdy za długo sie szykują do wyjazdu. A gdy juz są, to szaleje z radości :) Miłe :) Fajnego tygodnia Wam życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem jeszcze jestem :) ale nadal zabiegana, bo toż mój Młody też obchodził 7 urodziny (fajnie 7.07-7 urodziny), i impreza na raty ;) Teraz już tylko chrzestny nam został, bo do tej pory byli na wczasach. A poza tym usiłuję doprowadzić dom do porządku i martwię sie o kota, który już dwa dni nie był w domu. No i dopiero w piatek tak naprawdę skończyłam chodzić do pracy, bo zamykałysmy rok i planowłyśmy następny. Dlaczego Wy chudniecie, a ja ciągle tyję? odnoszę wrażenie jakby codziennie przybywało mi po 0,5 kg... Może jak wrócę do pracy to schudnę? Inna rzecz, że As Pik pojechał na szkółkę i już nie biegam codziennie do stajni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka, tego konia i jazdy na nim to Ci zazdroszczę :) Nie martw się, lato jest, to szybko zrzucisz dodatkowe kg. :) Postaraj sie zamienic białe pieczywo na ciemne, ogranicz makarony i wogóle białe węglowodany, cukier i zobaczysz, bedzie dobrze :) Dla mnie, a raczej dla mojej wagi zabójcze sa ciasta. Jeli chce jako tako wgladać wogóle nie powinnam ich jadać, ale nie zawsze starcza mi samodyscypliny. Zwłaszcza, ze gdy przyjeżdża Aga domaga sie kruchego z owocami. No i pieczę, a potem... :P Same wiecie, czym sie o kończy :P A dla Młodego spóźnione, ale bardzo serdeczne życzenia zdrowia i szcześcia :) No to mamy wśród dzieci forumowych dwójke urodzoną tego samego dnia: Twojego Młodego, dumnego 7-latka i 1-roczną Nathi. Fajnie! :) Dzis zabrałam sie z przemebowywanie sypialni, cały dzień mi zeszło na tym przemeblowywaniu i porzadkach, ale za to teraz jest fajnie :) Pozdrowionka dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie jesteście? Z kawą czekam (herbatą, sokiem, woda mineralną, gdyby któras z Was na kawe nie miała ochoty) :) Buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tak jak Papierowe aż mnie ślinka naleciała:P Dziś już nie wytrzymałam tej bezczynności i ciągłego leżenia,poodkurzałam sobie pomalutku,znowu się położyłam a teraz właśnie skończyłam smażyć naleśniki:D są i z serkiem i z powidłami,która jakie woli już podaje bo mi się sporo nasmażyło:P Brydzi dziękuję za bardzo miłe słowa i reszcie dziołłszek zresztą także ;) jak to miło kiedy ktoś się troszczy:P a teraz to się znowu położę bo trochę postałam przy kuchni i brzuszek trochę mnie rozbolał:) Wciąż nie mogę się nacieszyć pierwszymi ruchami naszej dzidzi...ależ to wspaniałe,cudownie i piękne uczucie:) mogłoby mnie maleństwo tak gilgać całymi dniami a to niestety są parominutowe krótkie w ciągu dnia a jak zacznie kopać i dawać konkretne kuksańce pewnie już nie będzie aż tak miło:D Ciekawe kiedy Brydzia zdecyduje się ze swoją połową na ten krok? .. ;) Papierowe nożyczki a jak wasze staranka? :) Inka już ja widzę te Twoje przytycie suchmelcu:) Malinko ciasta to chyba każdego gubią:P ale kupczych nie cierpię ciast jak i wszelkich pączków,co innego domowe mniam:P Ja po ciąży bedę dopiero miala co zrzucać a wy tu się martwicie lekkim przybyciem jeżeli wogóle takowe jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No prosze w kuchni same pysznośći. Ciasta, naleśniki, koktaile truskawkowe :) W sierpniu ide na wesele, jak tak bede sobie pozwalała, to w kieckę nie wejdę :) A własnie dzisiaj pieke ciasto z wisniami, które mam pierwszy raz ze swojego ogrodu :) A d... rosnie :P Fajnego dnia Wam życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinko my też mamy wesele w sierpniu u męza siostry ciotecznej ale ze względu na mój stan nawet nie tyle że w ciąży ale że z nią ciągle same przeboje pójdziemy aby na troszkę zjeść obiad i posiedzieć i do domku,chyba nawet do kościoła nie pojedziemy a odrazu na weselu złożymy życzenia młodym i damy kopertkę :) a ja wyjątkowo jak nigdy nie mogę pojeść na weselach to teraz chyba najem się za dwoje:D :P A my dzisiaj po południu jedziemy trochę się porelaksić do moich dziaduszków kofanych na wieś,godzinkę drogi się przemęczę choć teraz to już mąż będzie prowadził a ja się rozłożę na siedzeniu na pół leżąc:P ;) żeby brzusia nie dusić to nawet ginekolog mój prowadzący mówi. W poniedziałek też na chwile musimy wyskoczyć do media bo musowo kupić nową pralkę no i zaszalejemy z telewizorem bo mani nam się płaski najlepiej 40tka :) a co no nie?:D tym bardziej że ja muszę teraz cipieć praktycznie leżąc do końca ciąży to i mi się należy lepsze szkiełko a że sezon malinek się nam kończy(bo nie wiem czy kiedyś wspominałam ale mężuś ma ich sporą plantacje) i malina była w miarę w cenie troszkę pieniążków się odłożyło więc na cosik przyjemności można sobie pozwolić po to są nie tylko na potrzeby ale dobrze jak i znajdują się na przyjemności choćby te małe:) no i o jakiś małych wakacjach myślimy.Mieliśmy jak w ubiegłym roku znowu pojechać nad morze ale niestety ze względu na mnie jest teraz stanowczo za daleko i musimy wybrać coś bliżej,myślimy nad Soliną,ewentualnie jakimś jeziorem ale to też trzeba zastanowić się które:) a wy dziewczynki jakie planujecie urlopki???? Miłego łikenda wam życzę 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meldujemy sie zaoceanicznie. Pierwszym \'zakupem\' rzecz jasna byla karta do internetu. I mamy internet :) Jestesmy tu tak krotko, ze niektorzy nie zdazyliby sie zapewne zadomowic. Na pewno jest nam latwiej dlatego, ze mamy juz mieszkanie z gory zalatwione - \'dostalismy\' na razie promocyjnie jeden pokoj +lazienke, ale jak tylko troszke odlozymy to na pewno bedziemy chcieli przeniesc sie na swoje. Nie jest fajnie gniesc sie we trojke (duuzy materac +lozeczko turystyczne) w niby duzym pokoju, ale jednak przy naszych walizkach, malej komodzie, +przy malym dziecku to jest jednak baardzo mala powierzchnia. Udalo nam sie bardzo z praca. Jestem niesamowicie zadowolona, pracuje w kawiarence, na razie jestem na \'etapie probnym\' jak to nazywaja zabawnie ;) Czyli ciagle sie ucze. Ale wiem coraz wiecej, coraz sprawniej idzie mi realizacja zamowien. No i pracuje tak jak chce, pod warunkiem, ze bede w pracy okreslona liczbe godzin. Maz tez prace ma, oboje jestesmy zadowoleni. Ciotka z racji na swoj wiek nie moze sie zajmowac Nathalie, ale to tez rozwiazalismy - pare przecznic dalej mloda dziewczyna prowadzi cos na rodzaj \'domowego przedszkola\', ma kilkoro dzieci pod opieka, warunki baardzo korzystne i za rozsadna cene. Zreszta i tak niemal zawsze ktos jest w domu wiec godziny kiedy nasze prace sie \'zazebiaja\' mala spedza u nianki i wolami ja trzeba stamtad wyciagac :) Podroz przebiegla nam wzglednie bez zadnych problemow, dla malej nieprzyjemny byl moment startu ze wzgledu na zmiane cisnien i zatykajace sie uszy, ale juz przy ladowaniu dalam jej smoczek - przelykala sline - i uszy sie nie zatkaly, wiec nawet nie plakala. Jestem szczesliwa jak nigdy. Widze, ze wszystko sie ulozy. Wkrotce dostaniemy pierwszy \'czek\', poki co zaciagnelismy kredyt na poczatek u cioci. Ale wszystko idzie w baardzo dobra strone i chociaz wszyscy teraz stad sie ewakuuja ze wzgledu na niski kurs dolara nas to niewiele obchodzi...chyba po prostu tutaj zostaniemy. Mamy szanse na rozwoj i to jest najwazniejsze. Mamy to, czego w Polsce nie mielismy...szerokich horyzontow. Trzymam kciuki za wszystkie nasze forumowe ciaze, odchudzajace sie kobietki, te, ktore sie staraja o malenstwa :) Caluski, Monia i Nani 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AniaX ja tez lubię to określenie, ale to nie moje :) Wypożyczyłam je sobie z \"Daleko od noszy\" Tam była to kpina na fakt, ze lekarze dostaja od pacjentów kasę, a pielęgniarki bombonierki \"a d... rosnie\" :D Waniliowa ciesze sie, że wszystko zaczyna sie układać. Najwaziejsze, że jesteście razem. Teraz bedzie juz z górki :) Dunia, my mamy \"40-tke\" plazmę Samsunga, juz ze dwa lata i sprawuje sie doskonale. Wiec z czystym sercem polecam. Mmmmm.... maliny!!! To cos dla mnie! :) Na wakacje w tym roku niestety nigdzie nie pojedziemy. Z dwóch powodów. Po piewsze psy. Nie miałyby z kim zostać. Po drugie kasa. Na szczescie mamy ogród i mieszkamy za miastem, wiec jest OK :) Papierowa melduję, ze głos oddałam! :) Fajny masz ten przepis :) Była wczoraj w Czechach u mojej ortodontki. Zdjecie aparatu mam przesuniete na 19 wrzenia, o ile wszystko bedzie juz w idealnym porzadku. Zobaczmy :) Dziś, jak po kazdej wizycie bola mnie absolutnie wszystkie zęby, ale czego sie nie robi dla zdrowia, urody i dobrego samopoczucia, nie? Pozdrowienia dla wszystkich! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej babulce :) Papierowa już i ja głosik zapodałam Malinko maliny a konkretnie plantacja to już nic miłego a kupa pracy w skwarze od świtu do późnego popołudnia:O i trzeba jednak mieć zdrowia a mnie to ominęło w tym roku i następny pewnie też odleci bo dzidzia będzie:) Brydziu Ty też Magdalena jak ja więc nie wiem czasem czy też nie masz dziś imienin?bo ja i urodzinki w jednym ale chyba prawidłowo to powinnaś mieć i masz 22lipca tylko rodzice jakoś Ci przenieśli na te majowe jak dobrze pamiętam więc kochana wszystkiego NAJnajNAJnajNAJnajlepszego Ci życzę czego tylko pragniesz niech Ci się spełni:) 🌼 AniaX jak się udał weekendzior ze znajomymi????;) Jarzyneczka tu nie zagląda coś:) Katarinka też nie pisze ale i do mnie też odpuściła jakiekolwiek smsy ale trudno pewnie ma powód.... Melduję że wczoraj pralka kupiona cała srebrna,drzwiczki granatowe bez szybki i podświetlana niebieskimi diodkami,prezentuje się ślicznie,pierwsze pranie wykonane choć muszę jeszcze instrukcje postudiować na trudniejsze pranie :D Telewizor też już stoi i skusiliśmy się na 42 Panasonica bo była w promocji,aż chce się oglądać teraz:D tylko męczę żeby go jednak powiesić na ścianie:) Miłego dzionka kochane 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głos oddałam :) Waniliowa bierze przykład z Brydzi :) Zadowolona i radosna na obczyźnie, oby tak dalej. No i faktycznie co z Jarzynką? Na kiedy ma termin porodu? Całuski 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia, spóźnione życzenia urodzinowo-imieninowe :) Głownie abyś w zdrowiu, szczęsliwości i regulaminowym terminie doczekała przyjscia na świat córeńki/synka (własciwe podkreslić) :) Brydziu, jesli wczoraj były równiez Twoje imieniny t 100-lat takiego szczescia, jakie teraz masz :) (Bo szczęśliwa przeciez jesteś) :) Dunia, gratuluje wielkich zakupów :) AniaX, ja mam zmywarkę Siemensa, już chyba z 10 lati jestem z niej b. zadowolona. Jeśli moge Ci doradzić, to wybierajac zmywarkę, wybieraj taką, która cicho pracuje. Moja jest tak cicha, że mogę ja włączyć nawet na noc, wogóle jej nie słychać. Koleżanka ma taką (ale nie pamietam jakiej firmy), która chodzi jak traktor. Nie ma mowy nawet o ogladaniu TV, czy słuchaniu muzyki, tak przeszkadza. Teraz przy opisach zmywarek podawana jest ilość Decybeli, wiec łatwo sie zorientujesz. Zwracaj tez uwagę, czy kosz na sztućce jest z takimi licznymi przegródkami na to, by umiescić każde ze sztućców osobno. Ja to mam i moje domywaja się dskonale, córka nie ma, i u niej bywa, ze sztućce w koszyku przylepiaja się do siebie i wówczas nie domywaja sie. U nas dzisiaj leje i pogoda jest typowo jesienna. Okropność. Serwuję Wam wiec dobra kawe i dobrego dnia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję baaardzo za życzenia👄 a nad zmywarką i ja myślę ;) Ja po urodzinko imieninkach jestem baaardzooo zadowolona także z męża:) prezenciki trafione jak chciałam :P :D Nowy karnisz powieszony,firanki mamcia mi kupiła jakie chciałam z organtyny taka lekka pomarańczka,też mi wczoraj odrazu obszyła na maszynie bo dunia lewa do tego wynalazku i powiesiła bo dunia już nie może się wspinać:D Na wieczór(co mąż zataił przede mną) przyjechali teście ze szwagrem i kasa wpadła od dnich a szwagro szkło ozdobne sprezentował:P Nie kazali mi mówić o tym przyjeździe bo jak bym wiedziała zaraz bym coś piekła,szykowała jedzonka i ogólnie spędziła w kuchni cały dzień a tego chcieli mi oszczędzić bo zamiast leżeć bym była na nogach od rana,troskliwa rodzinka:) ;) ale i tak byłam wręcz zła na męża bo było mi wstyd i głupio że nie miałam bardzo co podać i czym ugościć a tego nie lubię a ja już taka jestem,że jeśli goście to stół ma się prawie uginać,wtedy czuję się komfortowo spełniona i jako Pani domu i jako gospodyni dobra i kucharka i uwielbiam kiedy wszyscy się zajadają,mają czym i do tego zachwalają:) a tak dla mnie była to coś w rodzaju wpadki i czułam się baaardzo niezręcznie ale ogólnie pomijając to było bardzo miło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecie mnie rozbudzilo :) Zmiana czasu nie dziala na nia korzystnie i tak wlasnie ostatnio wyglada nasz tryb zycia :D Padamy jak muchy o 9 wieczorem a o czwartej jestesmy juz na nogach... Co do zmywarek to my w polsce mielismy Candy i sie swietnie sprawowala (tyle tylko ze waziutka, bo 45-tke, zalety blokowych kuchenek), tutaj Bosch i szczerze przyznam, ze dla mnie Candy byla o niebo lepsza -przede wszystkim bardziej cicha. Ta tutaj jak sie rozhula to w calym domu slychac...No i polecam kupowanie o ile pamietam podwojnej klasy A, bo naprawde wychodzi baardzo oszczednie. Roznica w rachunkach nie byla kolosalna, jak sie spodziewalismy po kupnie zmywarki. Pozdrawiam, Monia! 🌻 Aa, wszystkim solenizantkom wieeeelkie caluski i bukiety kwiatow sle 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też leje ale jak dla mnie taka pogoda ok bo wtedy sie dobrze czuje:) A ja na 13tą idę ost.już raz do dentysty aby 1ząbek mi został i spokój:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×