topic dla ateistów wyłącznie!

witam

witam Cie psotnico, jestes pierwsza :)

każdy w coś wierzy :P

dobry wynik, reszta ciężko pości, więc wierząca

hmmm...ateizm odnosie sie do NIE wiary w BOGA kontkretnie

ateizm oznacza negację wiary w boga, nie w cokolwiek

witam Was :)

dla jednych bogiem jest pieniądz dla innych coś innego...

nie sa tu mile widziani ludzie z małym rozumkiem

do nie ma ateistow -> chodzi o boga stworzyciela, o \"cos\" co ma wplyw na ludzkie losy etc

dziwnie się wyrażasz jakbyś miała downa żegnam ozięble :D

a buddystka lamana przez new age sie zalicza?? ;)) ludzie personifikuja boga wiesz staruszek z broda :P:P

Dobry wieczór:)

mnie najbardziej rozbraja \"PAN\" bog - jakby to faktycznie byla osoba i do tego mezczyzna!

Witam. To moze ja zapytam od dugiej strony. W co wierzysz aika? Czy wierzysz ze masz dusze? czy wierzysz ze po smierci cos Cie czeka? i co roumiesz pod slowem Bog? Pozdrawiam i licze na dalsza dyskusje:) ps: pytania te kieruje do wszystkich, ktorzy maja ochote podzielic sie swoim zdaniem na ten temat

i kto to jest "człowiek o malym rozumku"? :O

W co wierzysz? W żadną religię. Czy wierzysz ze masz dusze? Nie. Świadomość i emocjonalność umierają, gdy umiera mózg. Czy wierzysz ze po smierci cos Cie czeka? Zjedzą mnie robaki. Co rozumiesz pod slowem Bog? Mityczna istota. Według ST okrutna, mściwa, podła. Według NT pełna miłości, dobra, wybaczenia.

Nie wierzę w żadnego stwórcę. w żaden boski i czyjkolwiek inny plan. itp. Jak napisała: nie alika ale się wypowiem ...

W przeciwieństwie do Xeny ja do swej niewiary dochodziłam sama już jako ukształtowany człowiek. Tymbardziej, uważam, iż mój wybór jest bardziej świadomy i nie taki oczywisty - bowiem ja musiałam najpierw odejść od od tego co mi wpajano, szczęściem ostatecznie nieskutecznie od urodzenia.

A ja przechodziłam przez rózne fazy nawracania. Najpierw byli świadkowie Jehowy, następnie buddyzm, w końcu próba wejścia w wiarę katolicką. Wszystko spalało na panewce. Jako dzieciak naprawdę wiele się nasłuchałam o moim odszczepieństwie, ksiądz na religii wmawiał moim kolegom, że jestem poganką i że mój tato to czerwony pająk :O Nie twierdzę, że pozostanę niewierząca do końca życia, być może wreszcie znajdę coś dla siebie, ale jednak narazie za bardzo jestem zafascynowana egzystencjalizmem ;) U mnie w domu nie obchodziło się świąt, nie byłam u komunii ani u bierzmowania. Naprawdę w naszym społeczeństwie to nie było łatwe ...

Tutaj jest coś w tym stylu : http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3216344 . ;)