A mówi sie ze faceci to dranie..

to współczuje:/ po powrocie padasz na nos, coś o tym wiem. były fajne obniżki na TV oj, wiem, że za pół roku:) ale do czego mają rodziców? także pamiętam, że miałem karteczkę z imieniem napisanym przez mamę:) nie licząc małych kieszonkowych:) nie dostałem prezenciku. Oj, nie narzekaj. Ja bym się cieszył bardzo gdybym miał od kogokolwiek coś dostawać:o a to na ferie planujesz wyjazd? dzięki:) raczej upadek, ze wślizgiem nie miało to nic wspólnego:) na szczęście jest już dużo lepiej:) co kupiłaś dzieciakom? koniecznie się pochwal:)

niestety :O. Ale pocieszam się tym, że z każdym dniem będzie lepiej. Zahartuję się ;). rodziców?? Hmmmm, do zgłaszania wszelakich pretensji i zadawania głupich pytań. Ale nadal się łudzę, że z tymi rodzicami będzie inaczej... Jutro będę miała okazję się przekonać, mam pierwsze zebranie. no dobra, niech Ci będzie. si, w czasie ferii. Zamierzam się pobyczyć z tydzień ;) uodporniłeś się już?? :) gry, puzzle, lalki, samochody. Takie tam :) dobrego dnia:)

spełnienia marzeń;)

tak, przyzwyczaisz sie:) ja już tez bez problemu wstaje rano:) na głupie pytania są głupie odpowiedzi:o spróbuj to czasem zastosować, może sie zorientują:o :) ech..ciężko jest przyznać drugiemu rację:p super, już zazdroszczę:) nie uodporniłem, raczej posmarowałem maścią i przestało bolec przy przewracaniu sie na drugi bok;) oj, to mają się lepiej niż w przedszkolu:) miłego wieczoru:)

dzięki :) a ja mam migrenę od wczoraj:O oj ciężko dzisiaj będzie mi tam przeżyć:O ja zawsze próbuję :) a ile oni z tego kumają?? jak ma rację to niekoniecznie:P spokojnie, jeszcze nie mamy rezerwacji. zawsze jakiś sposób:) a czem lepiej? dobrego dnia:)

:D

nie ma za co:) jak sie dziś czujesz? lepiej już? jak po zebraniu? mam nadzieję, że nie tak jak mówiłaś:o jakoś nie jestem zaskoczony:P ale i tak jest czego zazdrościć, chociażby planów:) lepiej, bo fajna pani, do tego zabawki, trochę nauki:) przyjemne z pożytecznym:)

si,si, lepiej. Zaraz śmigam na basen:D:D:D zebranie było najkrótsze jakie prowadziłam i jak na razie wydają się normalni. A jak będzie później to zobaczymy. :P planów to ja mam dużo, ale jakoś niekoniecznie one wypalają:O jaki plan na dzisiaj? Masz mecz?? dobrego dnia:)

ojejku, też bym się przeszedł:) ale nie mam z kim:( może w końcu jacyś normalni ludzie. Oby:) to zdradź mi coś jeszcze:) będę trzymał kciuki byłem na meczu. Przegraliśmy:o na pocieszenie mogę powiedzieć, że znowu udało sie strzelić! całusy!

czyżby?? Ja tam chętne widziałam :P mam taką nadzieję. O naiwności... to trzymaj, bo zaczynam szukać mieszkania. I znowu mam nadzieję... tym razem na to, że szybko je znajdę... no nie, gratuluje :). Dobry jesteś :). a ja normalnie padam na nos i chyba czas do łóżka. Poza tym gardło mnie boli i chyba mnie jakie choróbsko rozkłada, grrr:O dobrej nocy na dobranoc;)

jeżeli mam jechać pól Polski na basen, to wiesz...już dawno spędzałbym swój czas z Tobą:) jeszcze trochę i będą to ludzie w naszym wieku:) w takim razie trzymam:) ja najprędzej za rok:o bo podobno w tym tygodniu podpisze nowa umowę, ale właśnie tylko jak na razie na 12 miesięcy:o a tam, co z tego jak przegraliśmy:( gorącą herbatkę i jakąś tabletkę za czasu:) całusy dobranoc!

naprodukowałam się i mi zjadło, grrrr:O. Napiszę później, bo muszę odetchnąć.

ależ ja wcale nie miałam siebie na myśli :P wiesz ja mam nawet młodszych ode mnie. A większość jest w zbliżonym roczniku do 3, 5 lat wzwyż. gdyby nie fakt, że chce zamieszkać razem z Rycerzem to myślę, że też nie prędko wyprowadziłabym się z domu. A Ty przez ten rok będziesz miał czas zastanowić się czy to jest to co chcesz robić w najbliższym czasie czy trzeba coś zmienić. a to, że to kolejny Twój gol:D. Fiu, fiu, chciałabym zobaczyć Ciebie w akcji :). łykam, łykam, ale katar coraz większy. Dobrze, że chociaż dzisiaj gardło nie boli. dobrego dnia:)

ja po napisaniu kopiuje, żeby nie zjadło:) wiem, że nie miałaś na myśli siebie:) tam tez jest pół Polski do przejechania, także gdyby to nie był problem to już dawno byłbym u Ciebie:) mam nadzieje ze rozumiesz;) to powinni być kumaci i wiedzieć co chcesz im przekazać, co dobre,a co złe. na dzień dzisiejszy to myślę, że można tam zrobić fajna karierę i trochę zarobić. Zobaczymy co przez ten rok się stanie... przy takiej widowni zjadłby mnie stres;) życzę zdrowia, bo nie ma czasu na choroby:) uciekaj wstrętny katarze..a fuuu:) :)

ja zazwyczaj też, ale tym razem nie skopiowałam i jak na złość:O rozumiem :). Cholera...a już miałam nadzieję... coś Ty, ludzie są porąbani z zasady i te bezstresowe wychowanie dokładnie... A dostałeś już umowę? no wiesz, nie wierzę:P dzięki. Zmykam do łżóka, bo padam na nos dosłownie. Dobrej nocy

a na co miałaś nadzieję?;) w takim razie nie widzę tu żadnej szansy na lepsze jutro:o jeszcze nie, tą starą mam do jutra, także myślę, że jutro już na bank będzie:) szef szukał mi nazwy stanowiska, bo będę miał takie nietypowe:) przyśpieszony kurs do awansu:) no takiej widowni, hmm.. prywatnej widowni jeszcze ni miałem:)

dobrze wiesz...:P niestety ku dobremu nie idzie. Dopóki dzieciaki nie będą sprawiały problemów to i pani będzie najwspanialsza. Ale w momencie jak powiem, że coś jest nie tak z dzieckiem to pani najgorsza... a jakie?? A wraz z awansem podwyżkę dostaniesz?? :) jak to? miłego wieczoru :). Ja dzisiaj produkuję znaczki drogowe ;).

tylko się domyślam:) także proszę o odpowiedź, słucham...;) to normalne, także słuchałbym jednym uchem tego marudzenia i robił swoje. Ty wiesz najlepiej jak to powinno wszystko wyglądać... jutro Ci powiem nazwę, bo sam nie wiem jeszcze. Dlatego inne stanowisko, żebym mógł więcej dostać, bo ta umowa będzie na rok:) nie było jeszcze tak, żeby Ktoś kibicował tylko mnie:) będziesz uczyła urwisy znaków drogowych?:) :)

tak publicznie to nie będę mówić:P mam nadzieję, że nie zmienisz zdania jak się dorobisz własnych dzieci... masz nową umowę?? Jak dzień?? eeeeeeee, naprawdę?? To w przyszłym roku koniecznie trzeba to nadrobić:) yhm, tych najważniejszych :).

coraz bardziej mnie wciągasz w ten temat:) hmm..co to takiego, że publicznie nie chcesz:P jeszcze tego nie było:P także powiedz niepublicznie...czekam:) jeśli nauczycielka będzie w porządku i będzie widać, ze się stara, to nie ma powodu, żeby zmieniać zdanie:) a mam:) nawet całkiem całkiem;) a dzień zakręcony,bo najpierw zaspałem, a w pracy miałem zadanie szukania ofert sprzedaży kwasu siarkowego, dzwoniłem po firmach w całej Polsce z pytaniami o ofertę cenową...po pierwszym tel. się już przełamałem:) no tak, jeśli są kibice to dopingują wszystkich...ale tak, żeby TYLKO mnie to nie:) faaajnie:)

dobrze, powiem, ale później :). Teraz zmykam do pracy :) ech, dla jednych się stara dla innych nie... i znalazłeś?? No widzisz to wcale nie jest takie trudne :). to Twoja była Pani nie przychodziła na mecze?? Lipa:O. dobrego dnia:)

ok:) no ja mówię za siebie, a daleki jestem od jakiegoś pochopnego osądu:) parę ofert było, także zrobiłem małe zestawienie i zaniosłem szefowi:) od poniedziałku już na zakładzie, oj będzie się działo:) a taka praca nie jest trudna, ale nie jestem przyzwyczajony do takich biurowych zadań:) nie przychodziła, bo to jednak było dosyć daleko. A trzeba byłoby wracać do domu w niedzielę późnym wieczorem, a w poniedziałek na uczelnię:/ dobrze, że już weekend i mogłem dziś trochę dłużej pospać - znaczy sie do 8.00:) myślałem, że dziś będę się widział z A. no ale żadnej wiadomości nie dostałem. Miała napisać tak czy nie(bo planów nie miała, ale tata wracał z jakiegoś dłuższego wyjazdu), jeszcze z nią pisałem we wtorek chyba. Także nie rozumiem, bo gdybym wcześniej coś wiedział, to próbowałbym się umówić z kimś innym;) A tak to chyba będę w domu:/

pożyjemy, zobaczymy :) przyzwyczaisz się, spokojnie :). Panie kierowniku :). a ja Ci powiem, że dal chętnego nic trudnego... oj.. nie fajnie :O zapraszam na babeczki z malinami, winogronami i galaretką w ramach pocieszenia :). Grasz dzisiaj??

oj, coś nie wierzysz we mnie:) dzwonił już nie będę:) ale za to teraz inne zadania:) no cóż, taki mój los:o grałem, ale przemilczmy to na pociechę poproszę jedną babeczkę:)

no wiesz, też mi coś :P. Że niby ja?? Źle trafiłeś... równie ważne, albo ważniejsze. A jakieś młode panie w tej firmie masz? źle trafiasz...:O nawet dwie mogę Ci podrzucić :) kolorowych snów:)

no cóż, prawda boli:P jakoś zniosę ten cios... w całej firmie znalazłyby się, ale to w dyrekcji, w biurach. Na zakładzie natomiast może widziałem jedną młodszą? :) kiepściutko:o bardzo dobre:)mniam:) do tych buziaków mnie nie przyzwyczajaj, bo trudno będzie mi bez nich kiedyś zasnąć;)

no wiesz co. W kogo jak w kogo, ale w Ciebie to ja zawsze wierzyłam :P a może Ci się któraś podoba?? :) ... ależ ja się nigdzie nie wybieram, to czem ma być Ci bez nich trudno?? dobrego dnia:)

skoro tak mówisz..nie mam wyjścia, muszę wierzyć na słowo, chociaż niepokoją mnie Twoje świecące się oczęta:) aż tak się nie przyglądałem, bo byłem tam krótko i nie było okazji się poznać. W sumie mogę powiedzieć, że z widzenia kojarzę parę buziulek;) teraz tak mówisz, że się nie wybierasz. A za chwilę gdzieś wyjedziesz, albo uciekniesz z Rycerzem i tyle Cię widziałem:( I co ja potem będę bez Ciebie robił...?? ale dzisiaj zmarznąłem! na ubierany jestem jak miś, a i tak zimno jak się stoi na podwórku:o dostałem nowe buciki do skakania w kałużach:P co słychać w szkole?

nie mam siły na nic, idę do łóżka. Odezwę się jutro. Dobranoc