Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gogogogogo

jak dlugo po rozstaniu...

Polecane posty

Gość gogogogogo

Dzieczyny!!! Mam pytanie, po jakim czasie wasi byli faceci reflektowali sie co stracili i probowali do was wrocic? Kto byl przyczyna rozstania i jak reagowalyscie na jego skruche??? Prosze, powiedzcie jak to bylo u was!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsiorawno
To ja go rzuciłam, a on jeszcze przez miesiąc próbował ... Dałam mu szanse tylko raz, kolejnej po pół roku nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NotGirlNotWoman
zostawil mnie po 3,5 roku bycia razem...przezylam pieklo, nikomu tego nie zycze...naprawde koszmarne uczucie.zostawil mnie bo przetsal kochac jak twierdzil:/po miesiacu chcial wrocic(wiedzialam ze tak bedzie).oczywiscie uleglam. pol roku i znowu rozstanie. powtorka z rozrywki...tyle ze juz az tak bardzo tego nie przezywalam. minal rok...caly czas sie sptykalismy, niezob. seks itp az w koncu pojawil sie ktos "nowy".i wtedy "stary" uswiadomil sobie jak bardzo kocha tyle ze bylo juz za pozno.potem do siebi wrocilismy ale ja sie z nim rozstalam dla "nowego" i teraz jestem bardzo szczesliwa:) a moj obecny facet zreflektowal sie jak koledzy mu uswiadomi co stracil...ciagle slyszal"taka dziewczyna, Ty idioto", koledzy chcieli od niego moj numer telefonu i dopeiro wtedy uwiadomil sobie jak bardzo mu zalezy...odzyskal mnie i juz wiecej nie pusci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieznajoma_27
rozstaliśmy sie 4,5 roku temu a on nadal chce wrócić i mówi że kocha...może to prawdziwa miłość?????:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiagosica
to w koncu lepiej zostawic, czy byc zostawionym... sama nie wiem...czy Ci co zostawiaja zawsze maja ochote wrocic...? Dziwne, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poki co czekam az zrozumie. ale nie licze na nic, bo jemu sie w glowie przewrocilo i uwaza, ze skoro zostawilam, to powinnam ja to naprawiac. nie czai, ze skoro mialm powod, zeby zostawic, to on powinien to naprawic, pokazac, ze nie mialam racji. no ale coz, najwyrazniej mu nie zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaa
...nie mogę się od niego opędzić. W dodatku jeszcze razem mieszkamy. On nie chce wogóle odpuścić i mówi, że życia sobie bezemnie nie wyobraża. Nie mogę się go pozbyć z mojego życia, nie umiem. Nie mam sumienia powiedzieć mu wypier....aj, no nie umiem poprostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęśliwa13
Było tak: odszedł 12 lat temu do wódki i kolegów bez słowa, zostawił ból i nie zamkniętą "furtkę", zbierałam się długo, kochałam Go i kocham nadal - serce drży na Jego widok mimo wszystko. Spotykaliśmy sie od czasu do czasu, niegdy nie umiałam z Nim rozmawiać, wielokrotnie próbował sie umawiać, nabrałam się tylko raz - nie przyszedł... więcej szans nie miał - każdą próbę kończyłam krótkim "nie" - ostatnią dwa lata temu. Kochałam Go, ale wiedziałam, że nie moge pozwolić sie skrzywdzić po raz kolejny, za dużo mnie to kosztowało... Długo nie umiałam ułożyc sobie zycia z innym mężczyzną, bałam się angażować, aż w koncu udało się i jestem szcześliwa - mam partnera na którym moge polegać. Z Nim spotykam się na imprezach - życie spłatało nam figla i zostaliśmy rodzicami chrzestnymi pewnej dzidzi - spotykamy się: ja z mężem, On z dziewczyną. W sumie patrzę na Nią i nie zazdroszczę Jej - każda impreza kończy się tak samo - On zjeżdza pod stół, albo ląduje w sałatkach. Wtedy odczuwam ulgę - mój mąż nie pije... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×