Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agapa

Po Poronieniu...

Polecane posty

Beksia--zgadzam sie z przedmówczynią ;) potrzeba takich głosów tutaj :).... Izak---takich jak ty tez,bo pzreciez odrazu pon zabiegu zaszłaś w ciażę:) super.. 🌻..piszcie dziewczyny ,piszcie...dajecie dużooooo nadziei ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...foczka...
Cześć dziewczyny, zrobiłam w poniedziałek ten trzeci test i niestety spadł prawie do zera... Od wczoraj bardzo krwawię i leci jakieś "mięso". W piątek idę do gin sprawdzić czy wszystko poroniłam , czy jednak musi być zabieg. Dodałyście mi kobiety otuchy. Dziękuję wam bardzo. Chcę bardzo dzidziusia i zrobię wszystko, żeby się w końcu udało. Zrobię badania, wytrzymam te trzy miesięce. Dam radę, muszę dać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
foczka--kochanie bardzo,bardzo mi przykro,ale uwierz mi dasz rade i nastepnym razem bedzie juz dobzre,porób badanka ,ja tez jestem w trakcie rbirni,ozbaczysz jak zcas ci wtedy szybciutko zleci..dasz rade!!!!Kochana jedz lepeij do elkarza bo z takimi krwawieniami to nie pzrelewki,moze to sie źlę odbić na twoim zdrowiu...albo mzoesz dostac jakiegoś wiekszego krwotoku...sam zabieg nic nie boli,dostanies znarkoze i po wszystkim najgorsza jest poóxniej pustka,ale dasz rade.....za 3 miesiace obie bedziemy sie starć zobaczysz jak szybko zleci...mi zostało juz tylko 2,5 miesiaca:) dwa tygonie mam juz za sobą ;)...kochana rzymaj sie ,wiedz ze możesz tu zagladać i pisac co tylko chcesz,wyżal sie ,wypłacz to pomaga!!!! a potem mozę być juz tylko lepeiej....❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość notka
Witajcie dziewczyny.jestem jedną z was.czytając wasze wypowiedzi,poryczałam sie bardzo.jestem 12 dni po poronieniu.zdarzyło sie to w 8 tyg.nie było tętna.jestem bardzo rozklejona.jeszcze na dodatek ciągle krwawie.byłam dzisiaj u gin.dostałam leki przeciw krwotoczne i zapowiedż ,ze jak nie ustąpi krwawienie to bede musiała isc na oddział.jestem zrozpaczona.prosze napiszcie jak długo krwawiłyście.pierwszą ciązę poroniłam w 6 tyg.potem zaraz zaczęłam starania min.brałam hormony i poszczęściło mi się.urodziłam córeczkę przez cc.no a teraz znowu to nieszczęście.mam wyrzuty że to przeze mnie.nie planowaliśmy tej ciąży.po zrobieniu testu wpadłam w panike.ze jeszcze za wcieśnie,ze nie tak miało być.mieliśmy za 2, 3 miesiące kupić większe mieszkanie.miałam na miesiąc wyjechac do pracy za granice.a tu taka niespodzianka.prawde mówiąc na początku nie cieszyłam sie.z czasem zaczęłam sie z tym oswajac.pomogła mi mama i mąż, przekonali mnie ze damy rade ze bedzie dobrze.i zaczęłam sie cieszyć,oswajać się z tym ze znowu bedę miała maleństwo.a tu diagnoza:"zarodek za mały jak na wiek ciąży i brak bicia serca".to mnie dobiło.wszystkie nadzieje spłonęły.nie ma juz mojego maleństwa.jest tylko pustka.obwiniam siebie o to co mnie spotkało.może gdybym od początku miała pozytywne nastawienie byłoby inaczej.każdego dnia o tym myślę.pokrzepiły mnie wasze wypowiedzi.dobrze mi zrobiło wyżalenie się.proszę napiszcie też coś o tym jak długo miałyście krwawienie.dzięki za ten topik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Notka---witaj kochana🌻bardzo mi przykro z opowodu Twojej starty :( musisz sobie to teraz wszystko smama poukałdać,ale ejdno jest pewne nie masz sie co zadręczać,tak musiało być t nie twoja wida ze sie nie cieszyłąś,Twoje utracone dziecko napewno czuło Twoja wielką miłośc do niego...teraz nie mozesz myśec ze pzrez twoje mysli (na początku kiedy sie dowiedziaąłś) tak sie stało.Nie!!! tak musiało być,wszystko jest juz tam u góry zaplanowane my an to wpływu nie mamy! Wypłącz sie to pomaga!!!U mie jest mnie weicej tak samo jak u ciebie ,jestm po zabiegu .....dwa tygodnie minie jutroo....to było najgorsze pzrezycie w moim zyciu,..krwawienie u mnie trwało 8 dni...moim zdaniem powinnas isć do lekarza i powiedziec ze ejszcze krwawisz...mi lekarz podczas opuszczania szitala powiedział że \"moze pani jeszcze krwawic kilka dni tak tydzień zcasu,ale jak by krwawienie trwało 2 lub 3 tygodnie prosze sie zgłosić...\" wiec sama widzisz ,idz do elkarza i on napewno cos zarazdzi ;) bąz dobrej mysli,pisałąś zze masz już dzieciatko..wiec ciesz sie tym szczesciem..ono jest etraz najwazniejsze🌻 pzresyłąm bzuiaki i uściski,trzymaj sie i zagladaj do ans my napewno cie rozumeimy i pocieszymy ;) 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
notla kochanie.... wiem co czujesz... ja jak sie dowiedziałam że jestem w ciąży to bardzo ale to bardzo sie cieszyłam...ale to tylko ja.. mój mąz (wtedy jeszcze narzeczony) wcale sie nie ucieszył i mówił że to ja zaplanowałam i że wiedziałam że on narazie nie chce.. moja mama jak sie dowiedziała to 8 tygodni sie nie odzywała... kiedy wreszcie każdy oswoił sie z tą myślą, zaczęliśmy załatwiać ślub....to zaraz po ślubie okazało sie że ja jestem w 24 tygodniu a dziecko na 19-20 tydzień... była zdrowa i wszystko było ok tylko że waga minimalnie rosła.. w 26 tygodniu córeczka miała 300g. zrobiono mi badania i wszystko było dobrze..a potem tylko coraz gorzej...dzidzia przez hipotrofie miała już anemie...zrobili badania genetyczne..zaraz po tym badaniu przestało bić serduszko.. kiedy to sie stało ja mocno sie trzymałam a moja mama i mąż obwiniali siebie że to przez nich...lekarz powiedział że to musiało być przez stres... a przecież tyle stresy miałam przez pierwsze 3 miesiące że aż lekarz sie za głowe złapał.. tłumaczyłam mamie że to nie jej wina a mąz teraz koniecznie chce mieć dzidziusia.. 10 marca urodziłam a zaraz po porodzie pod narkozą miałam wyłyżeczkowanie dokładne macicy.. ja tak ogólnie nie krwawilam tylko plamiłam.. takie plaminie trwało ok 21 dni z przerwami... ale lekarz powiedział mi że w tak zaawansowanej ciąży...po zabiegu może być.. teraz wszystko jest dobrze.... na twoim miejscu poszłabym do lekarza..twoje krwawienie trzeba zatrzymać..12 dni to dużo.. trzymam za ciebie kciuki. nie obwiniaj sie bo to naprawde nie twoja wina.. tak musiało być.. {kwiat] 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was dziewczynki 🌼 Kochane mam pytanie. Czy wy robiłyście sobie badanie na cytomegalię? Już pytałam o to na topiku ciąza obumarła... Ale zadam je też tutaj bo widzę że dużo kobietek się tu przeniosło. Mój lekarz nic o tym nie mówił ani nie zlecił mi tego badania. Tylko powiedział że po 2 @ mogę się starać. I koniec. Wszystkie pozostałe badania mam zrobione tylko tej cytomegalii nie. Ja to u Was jest z tymi badaniami ? Foczka ❤️ Bardzo bardzo mi przykro, ale uwierz w to że będzie dobrze, musisz to jakoś przeżyć... jestem z Tobą. Notka 🌼 Z tym krwawieniem to różnie bywa. Mi lekarz powiedział że może trwać tydzień, a plamienia to nawet do okresu mogą występować. Tylko jak te krwawienia są intensywne to według mnie powinnaś jednak iść do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oli kochanie..... ja miałam robione to badanie jak byłam w szpitalu.. mi lekarze sami zrobili..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutno mi dzisiaj,wogóle jakas rozdrażniona jestem....bubuuuuuu i wszędzie te kobiety zbrzuszkami... zazdrosze im bardzo.....i jak mam zapomniec o tej tragedi jak wszystko mi o niej przypomina..są takie chile ze chce mi si,e beczeć włąsnie dzis mam taki dzień..ale jutro napewno bedzie lepeij ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie obserwatorka
strasznie to wszystko przykre jestem w 8 tygodniu i cały czas sie boję i boję... trzymajcie się ciepło pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izak77
No co się stało? Ju nikt nie ma nic do powiedzenia? Gdzie jesteście dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna1976
miałam wtedy 20 lat, byłam zakochana, byłam studentką, miałam 1000 planów, o ciąży dowiedziałam się w momencie poronienia: to był gdzieś 9 tydzień- dostałam bardzo silnych bóli i mocno krwawiłam, mój ówczesny narzeczony zawiózł mnie na pogotowie, tam przywitał nas lekarz z papierosem w zębach i powiedział że to pewnie poronienie, źle nas potraktował i pojechaliśmy do domu, dziecko poroniłam w wannie i z tej złości że je straciłam ( chociaż ani go nie planowałam i mimo tego że wiedziałam o nim od kilku zaledwie godzin - okres miesiąc wcześniej miałam delikatny co mnie lekko zaniepokoiło ale nie na tyle by zdecydować się na test ciążowy) rozgniotłam je w dłoni, poleciało razem z wodą z wanny myślicie że jestem wstrętna? nie, to był efekt szoku później narysowałam nasze dziecko mojemu narzeczonemu, symbolicznie pochowaliśmy go w pewnym miejscu, gdzie zasadziliśmy drzewo narysowałam nasze dziecko i jego obraz wisiał długo na ścianie , a teraz mimo że upłynęło wiele lat i facet inny i dziecko żywe ukochane- to obraz ten mam w sercu mimo że tamto przecież nie było planowane mój ból tak dawniej żywy o ileż musi być mniejszy od Waszego, tak wielce sentymentalnie co prawda ale ile ulgi... dziękuję dziewczyny za ten topik i możliwość wspomnienia swojego dziecka, życzę powodzenia, myślę że one tak samo nas kochają jak my je

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyna1975--kochana ,pisz jeśli umusisz sie komuś wygadać...to co zrobiłas ...nikt nie mówi ze to coś złego..pzreciez w takiej sytuacji jestesmyw szoku nie wiemy jak mmay sie zachować i nikt cie tu nie ebdzie za to winił pzreciez to twoje dziecko ..to ty wiesz jak bardzo ci go teraz brakuje..my cię rozumiemy ponieważ pzrezyłysmy to samo ....zadra w sercu zostanie na zawsze...super ze masz dzicko na które pzrelalas całą miłosćć....🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabcial
Od 4 miesięcy staralismy się o dziecko były święta dostałam okres obfity i straszny ból jajnika, potem był Nowy Rok dostałam jakieś dziwne plamienie, zrobiłam test byłam w ciąży, straszch mieszał się z radością, mąż był przeszczęśliwy. Poszłam tego samego dnia do lekarza ale nic nie wykrył, potem było szereg badań przez miesiąc, rózne podejrzenia od ciąży pozamacicznej do ostatecznej wersji "niezagnieżdzenia się zarodka", był to gdzieś 6-8 tydz., nie wiedziałam, że jestem w ciąży a gdy się dowiedziałam już nie byłam. Są dni gdy jest mi smutno płacze licze w który miesiącu teraz bym była a potem zostaje mi nadzieja na nową ciąże, ale niestety jakoś nie potrafie zajść, postanowiłam od przyszłego miesiąca cos z tym zrobić, ide do lekarza i miec jeszcze większą nadzieję. Dodam, ze mam już córcie 7 letnią i przy pierwszej ciąży nie miałam żadnych problemów, moje Słoneczko chce brata albo siostre ale obietałam jej, że gdy tylko zajde w ciąże ona sie dowie pierwsza. Trzymam za nas wszystkie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sabcial--bedzie dobzre...musisz wierzyc bo wiara dziła cuda!!!!spełni sie napewno wsyztko o czym marzysz..pzreciez jest tu wiele takich kobiet które starciły nadzieje a zaszył w ciazę..i te które miały tej nadziei i wiary duzo i tez sie doczekały..najwazneijsze ze mas zjuz dzieciatko..to połowa szcześci..nawet duza połowa ;) trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamcia2006
HEY! JA STACIŁAM DZIECKO DOKłADNIE W 19 TYGODNIU , DO 13-EGO TYGODNIA NIBY WSZYSTKO BYłO OKAY, POTEM LEKARZ ZAUWAżYł żE DZIECKO MA CHORE SERDUSZKO I TROCHę ZA DUżą GłóWKę. wYSłAł MNIE NA BADANIA DO KLINIKI PATOLOGII CIążY, TAM POWIEDZIELI MI żE TO POCZąTKUJąCE WODOGłOWIE, NIE PRZERAZIłAM SIę CHCIAłAM URODZIć TO DZIECKO. 25.04.06 POSZłAM DO LEKARZA PORADZIł żEBYM ZAKONCZYłA Tą CIążę BO DZIECKO JAK SIę URODZIE BęDZIE NIEZDOLNE DO SAMODZIELNEJ EGZYSTENCJI. NIE CHCIAłAM TEGO SłUCHAć SKIEROWAł MNIE DO GENETYKA/27.04.06/ ALE BYłO JUż ZA PóźNO MOJA DZIECIńKA JUż NIE żYłA SERDUSZKO PRZESTAłO BIć DZIEń WRZEśNIEJ. POWIEM SZCZERZE - PRZECZUWAłAM,żE COś JEST NIE TAK. LEKARZE ZMUSILI MNIE DO PORONIENIA,NADAL JESTEM W SZOKU.LEKARZ GENETYK PORADZIł ZAJDż ZA Pół ROKU W CIąGU Pół ROKU NAJLEPSZY OKRES ABY NIE POWTóRZYłA SIę SYTUACJA PORONIENIA. BADAJąC OBUMARłY PółD NIE BYłO żADNEGO WODOGłOWIA TYLKO PRAWDOPODOBNIE TRISOMIA 13 LUB 16. WYRAZY POCIECHY OD LEKARZA:NATURA NIERAZ SAMA WIE CO ROBI. TERAZ SOBIE MYśLę żEMOżE NAWET LEPIEJ żE TO SIE STAłO TERAZ A NIE PO PORODZIE BO TO JEST GORSZY BóL.RAZEM Z MężEM BęDZIEMY STARAć SIę O DZIECKO W PRZECIąGU STYCZNIA I LUTEGO . I TOBIE RADZę JAK BęDZIESZ SIE STARAć O DZIDZIUSIA PRZECZEKAJ OSTRą ZIMę BO WTEDY MOżNA PORONIć PRZY ZWYKłYM PRZEZIęBENIU I NA MIESIąC PRZED ZAJśCIEM ZACZNIJ BRAć FOLIK. oDEZWIJ SIę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamcia2006
KOBIETKI JIE DAJCIE SIE ZWRIOWAć ODCZEKAJCIE 6 MIESIęCY, POZWóLCIE ABY MACICA SIę ODBUDOWAłA. MóJ Mąż NIE MOżE SIę DOCZEKAć MOMENTU STARANIA SIE O DZIECKO/ CHOC MAMY JUż TRZYLETNIEGO SYNKA/, ALE JA JESTEM PRAWIE 2 TYGODNIE PO PORONIENIU I NARAZIE O TYM NIE MYśLę. ZA Pół ROKU W CIąGU Pół ROKU PO ZABIEGU SPRóBUJCIE, WTEDY NIE MA żADNEGO RYZYKA WYSTąPIENIA JAKIEJś WADY U DZIECKA CZY PORONIENIA. POZDROWIENIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamcia--przykre to co cię spotkało ale każda z nas pzrezyła podobna tragedie :( mi lekarka powiedziła aby odczekać 3 miesiace....i tyle tez odczekam chociaz chiala bym juz po 2 okresie spróbować...ale się boje.....ale czy strach bedzie mneiszy za kilka meisęce póxniej ..nie...oczywiscie najpeirw zapytam lekarza czy wszystko ałdnei sie odbudowało i wtedy dopiero zaczne działać.pozdrawiam gorąco i sciaskam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamcia 🌼 bardzo mi przykro z powodu tego co Cię spotkało. I wszystkie wiemy jaki to ból.... Mi lekarz też poradził żeby czekać 2 - 3 miesiące. Ale stwierdził że to raczej kwestia dojścia do siebie psychicznie. Macica przy tak wczesnych ciążach dochodzi do normalności bardzo szybko. Ale i to nie jest regułą. Moja koleżanka straciła dziecko w 27 tygodniu a po 6 tygodniach już była znowu w ciąży nie zdążyła nawet dostać okresu... I teraz ma zdrowego synka. A ciąża przebiegała książkowo. Myślę że każda z nas jest inna i czy odczekamy 3 miesiące pół roku czy rok to i tak nie wiadomo jak będzie. Ja staram się myśleć pozytywnie i wręcz wmawiam sobie że tym razem napewno będzie dobrze. Jestem dziwnie spokojna i mam dobre przeczucia... Oby się sprawdziły. Ja teraz czekam na drugą @ i zaczynam starania.....bo dłużej nie chce czekać. Pozdrawiam Was kobietki. Trzymajcie się cieplutko i myślcie pozytywnie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki...... jejku jak mi przykro jest.. szkoda że tyle kobiet musi coś takiego znosić.. ja też starciłam dziecinke...w 26 tygodniu.. trzymam sie mocno jednak i mam nadzieje że wy też będziecie sie mocno trzymać.. nie wolno wam sie załamać. trzymam za was kciuki. wiem co czujecie i prawde mówiąc każda z nas wie.. bądźcie dzielne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam po dłużżesz nieobecnosć...... .....u mnie juz trwa drugi cykl :) wiec jeden juz mam za sobą....pod koniec lipca zaczynam starnia o dzidziusia...mam nadzieje ze teraz już wszystko bedzie dobrze!!!! chociaz mam tez takied ni ...kiedy strasznie sie boej...ale potem tłumacze sobei ze wszystko bedzie dobrze...trzeba miec nadzeije!!!!! byłam tez na wizycie kontrolnej u ginekologa,wszystko się łądie powygajało z czego sie bardzo ciesze,badanka tez nic nie wykazłay,robiłam ich mnustwo....mam przeciwciała na wszystki powazneijsze chorby zakaxne,weic chociaz o to sie nie musze martwic ! a co u Was dziewczyny słychać??odezwijcie sie proszę!!!!! Dzieś dzien dziecka,dla mnie i dla kobiet które starciły dzieci to smutny dzień! ale zycze wszystkim którzy pragna dziecka aby to był ostatni dzień dziecka bez dziecka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć agapko :-) ja wczoraj wieczorem dostałam okresiku..... to już drugi od zabiegu :-) starania w toku... teraz sie nie udała ale jeszcze tyle czasu przed nami :-) i pomyśleć że dokładnie za 10 dni miałabym termin..... 8 mam urodziny..... to miał być prezencik...... ehhhhhh niewiem co ja tego dnia będe robić...zwariuje :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniu20---wiec w piers=wszym cyklu się nie udało..szkoda..🌻 ale trzymam kciuki za ciebie kochana...nie mys o tym co by było..myślami bądz w przyszłosc.....ja tak sie staram robic...choc czasamiw takie dni jak ten smutno jest...ale daje rade ;)buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem agapko... dziękuje nie udało sie ale to nie koniec świata.. jeszcze troche czasu jest.. może uda sie w tym cyklu a jak nie to będzie następny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co u Was kobietki słychac ja znalazłam przyczyne starty moejgo dziecka!!!! moja wspaniałą pai doktor dałą mi skierowaniwe na badanie przeciwciał antykardiolipidowych(ma to zwiazek z krzeonięciem krwi,pooduje poronienia nawykowe)oczywiscie jak sie tego nie leczy/! no i ulzyło mi bardzo bo jak bym przez te 3 miesiace czekałą na to zeby znaleźc przyczyne!!I zznalazłąm:)..teraz wiem przynajmniej co to i zaczne leczenie któe pono c nie ejst cieżkie i długie! jutro mam wizyte u ginki wszystko mi wytłumaczy..,.jeju jaka ulga..przeciez jak bym nie zrobiłą tego badania to następnym razem tez tak by sie stało!!!!!!1a tak to moge byc teraz bardziej spokojna :) co u WAS?????>? 😘 zapraszam na mojego bloga http://agapa.blog.onet.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izak77
Witajcie, to bardzo dobrze, że wiesz co było przyczyną poronienia. Teraz na pewno ci się uda. Ja też po wszystkim dowiedziałam się co było (na 99%) przyczyną mojej straty. W pierwszych dniach ciąży miałam kontakt z osobą która po paru dniach zachorowała na odrę. Ja nie byłam chora ale wirus zrobił swoje... Ale teraz mój malutki bryka już na całego.... Pozdrawiaj trzymajcie się ciepło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izak77---❤️ super ze dzidzia sie rozbrykałą...jak ja sie nie moge doczekac takeigo momentu jak bede mogła poczuc maluszka w łonie...ahhhhhh......cóz to bedzie za cudowny dzien ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamcia2006
Witaj agapa!!cieszy mnie fakt że już w lipcu będziesz się starać o dzidziusia, mi lekarz kazał odczekać poł roku i w ciągu pół roku zajść/. a najgorszy jest fakt że mam nadżerkę i polipy/ jak wyczytałam mogło to być przyczyna poronienia/ a lekarz kaze mi odpocząć i przyjść 3 miesiące po poronieniu/wizyta dopiero na początku lipca. A do tego po stosunku mam plamienia . A moze wy mi coś poradzicie kobietki. Czekam i pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiec tak wszysrtko po kolei....ufffffffffffffffffffffff... Jestem i zadowolona i troszke przestraszona...ale powiem wszystko po kolei Moja pani ginekolog powiedziała mi ze to niezaciekawa choroba bo lekarstwa na nia poprostu nie ma! Można tylko zrobić wszystko(poprzez podawanie leków) aby następnym razem nie powtórzyła sie sytuacja z poronieniem!Zespół antykardiolipinowy tworzy skrzepy i do maluszka już na samym poczatku poprzez mikronaczynia nie dociera krew!!!!! Cieszę sie bo staranka moge smiało zaczynac w lipcu!!!!!!(musze odczekac 3 miesiace ,a nie 3 cykle ;) ) wiec w lipcu zaczynam :P no i leczenie polega na tym ze juz przed rozpoczęciem starań...czyli za kilka dni musze rozpocząc branie \"Clexam\" jest to lek w zastrzykach!!!! Ktore bede musiałą sobie robic sama CODZIENNIE od teraz czyli przed rozpoczęciem staranek,az do 4-terech dni od terminu porodu!!!!!! wiec bede miałą tak pokłuty brzuszek :(..ake zrobie wszystko aby urodzic dzidziusia!!!! wiec czeka mnie codzienne kłucie...,na pierwszy zastrzyk mam przyjść do ginki,ona pokarze mi jak robic zastrzyki!!!! Ale martwie się troche ,bo każda cia,ża w któa zajde bedzie ciażą wysokiego ryzyka!!!!(lale po kazdym poronirniu pzreciez cuaza jest ciazą z wysokim ryzykiem)tak sobie tłumacze aby ,niej sie bać! Ale pytałąm ginki czy miała juz takie przypadki wcześniej...powiedziałą z usmiechem ze tak i ze urodziły nnormalnie! :) no ale ryzyko zawsze bedzie!!!! A wiec kochane dziewczynki czeka mnie kłucie!!! ale staranka ruszają pełną para po @ ;) w lipcu :)...starsznie sie boje ,ale bede walczyłą ,choć by niewiem co!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,jestes cudowna,wieeeeelka, silna ,wspaniala................TAK BARDZO WIERZE ZE SIE UDA ..........! WIELE DZIEWCZYN SLEDZI TWE LOSY..................JESTES,,WYJATKOWA..................❤️❤️❤️ a wiec czekamy kiedy ten topik zalozysz \" TERMIN MAJ,,,,CZERWIEC,,,2007??\" :) bede 1 z gratulacjami!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×