Jestem beznadziejna. nie potrafie przestac kochac faceta

ktory jest wobec mnie nieuczciwy, a do tego żonaty. :( :( jak go sobie wybic?

ja tez takiego kocham:(, oklamuje mnie ale nie jest zonaty...

...na każde medium jest ponoć i remedium, spróbuj znaleźć jakiegoś fajnego gościa, najlepiej nieżonatego i uczciwego... :P

szukam szukam naprawde bardzo chce ale jak na zlosc nikogo nie moge spotkac, kurcze strasznie jestem zla tak bardzo chce zyc uczciwie :(

Wyluzuj, nie chciej tak bardzo bo nic nie wyjdzie... :) Przestań się oszukiwać i nie daj się oszukiwać, a wszystko się ułoży... :)

jak to zonaty? ile macie lat? ile to trwa?

mamy juz ponad 35 lat. a trwa prawie 1,5 roku. ciagle mi sie wydaje, ze on kocha, a to oczywiscie klamstwo. ehhh jak ja juz chce byc wolna od tego uczucia i spotkac kogos kto bedzie wobec mnie uczciwy

dziekuje = mam wrazenie, ze juz sie zdystansowalam, ale ciagle jednak mi chodzi po glowie i co gorsza ja jemu, trudno sie z tego wyzwolic

po co w tym tkwisz? moze to schemat,w ktory się pakujesz od lat? a jego zona o niczym nie wie oczywiscie?

kup se kolo i pieprznij sie w czolo :O:O

To po co lazlas beznadziejo Ty na trzeciego ? Do2-osobowego kajaka tez bys wlazla ????Wiedzac ze moesz sie utopic ? Co za glupia dupa :O:O

...decyja należy tylko do Ciebie, jeśli dajesz się w to wciągać no to przykro mi, ciężko się wychodzi z uzależnień, ale jednak się udaje, pomyśl logicznie: I tak z tego nic nie będzie, no chyba że lubisz być oszukiwana! :)

wlasnie, po co się pchalas w malzenstwo?

nie pchalam sie w malzenstwo, dowiedzialam sie o tym , ze jest zonaty dlugo po fakcie jak sie poznalismy i moim zaangazowaniu. wiem, ze jestem beznadziejna, bo nie przerwalam znajomosci w chwili gdy sie dowiedzialam. a raczej przerwalam, ale nie mialam sily w tym wytrwac, kiedy on bardzo mocno nalegal, zebym zostala. teraz jednak czuje ze rozum wraca co mnie i mam dystans - kwestia zainteresowania sie kims innym, ale z drugiej strony, ja juz boje sie w cokolwiek angazowac, bo mam wrazenie, ze zawsze bedzie klapa.

Przerwij, chyba ze chcesz skończyć jak te wszystkie naiwne kochanki. Głupotą nie jest popełnianie błędów, głupotą jest ich powtarzanie lub trwanie w nich, a ja myślę że jeśli dasz sobie szansę, szczęście się do Ciebie uśmiechnie... :)

beznadziejna ja----> cos Ci napiszę kiedys balam się zaangazowac w zwiazek z facetem, bo balam się, ze gdy wyjde zaq mąż bedzie mial kochanke i bedzie mnie zdradzal ale kiedy 3krotnie przyklejali sie do mnie zonaci i kiedy zobaczylam jaki to "miód" bycie kochanką -uwierz mi, nie chcialam bylam w takim ukladzie raz, mialam depresję a gosc byl moim dawnym kolegą, ktorego ja kiedys z depresji wyciagnelam nbyl jedyna osoba, ktora sie ode mnie wtedy nie odwrocila a i tak przerwalam tę znajomosc w niczym nie jestes gorsza od jego zony i nie powinnas trwac w tym ukladzie, chyba, ze daje Ci to jakies wsparcie..no ale wtedy i tak poniesiesz ogromne byc moze koszty emocjonalne ja wiem, ze onojetnosc ludzi jest ogromna, ale uwierz w sibie swiat nie jest taki zly mimo tej ludzkiej obojetnosci i tego, jak ludzie lubia patrzec na cudze klopoty

tak naprawde, to tez wierze, ze szczescie powinno sie w koncu do mnie usmiechnąc - zawsze bylam optymistka. a z drugiej strony, kiedy spojrze na swoje kolezanki w moim wieku, to widze, ze podobne sytuacje dotycza nie tylko mnie - nie wiem czemu tak jest - jak juz mamy po 30, to na kazdym kroku czeka na nas pulapka w postaci faceta, ktoery ma ochote na skok w bok i oczywiscie nie zawsze sie do tego przyznaje. malo ze oszukuje zone, to i nowo poznana kobiete. ale i tak wierze, ze bedzie dobrze. trzeba siebie szanowac, to podstawa.

jego zona zyje w blogiej nieswiadomosci, nie wiem jak Tobie, ale mi przeszkadzało to, ze ona ma wszystko a ja mam miec piekło

30 to nie wyrok :) To chyba tak juz jest ze dobre kobiety trafiają na złych mężczyzn, a dobrzy mężczyźni na hetery :) ! Może pora zmienić taktykę! W końcu trafi się coś dobrego, byleby nie przeoczyć! ;)

kurcze, ale co masz na mysli - zmienic taktyke? :) bo ja wlasnie zadnej taktyki nie mam. a raczej mam taką, ze jestem nieufna i niechetna spotkaniom. moze cos sie zmieni, bo nastawiam sie na nowe znajomosci. ale co z ta taktyką?

Nie masz? To jak to się dzieje, ze Ty i koleżanki :) natykacie sie na takich złośliwców :) A tak na serio, chodziło mi o to że może jest jakaś wspólna cecha tych kiepskich trafień, może trzeba coś zmienic? Pomyśl! ;)

moze w domurodzinnym zrobiona w Ciebie czarną owcę? moze nikt się Tobą tam nie interesuje a Ty altruistycznie wierzysz w to, ze ten Twoj mis ma klopoty?

zupelnie mozliwe. tez to analizowalam. normalnie teraz to az sie wkurzam na siebie, bo wydawalo mi sie, ze jestem bardzo wazna w jego zyciu. jemu pewnie tez w pewnym stopniu, ale i tak przeciez co rodzina to rodzina i nigdy nie bedzie lojalny wobec mnie. ale to juz historia.

wpadniesz w depresję i nie będziesz chciala zyc, jak Cię nieoczekiwanie zostawi ja mialam juz w swoim zyciu tak, ze olali mnie wszyscy, doslownie lezalam w depresji albo siedzialam na kafe, bo olala mnie rodzina, matka, ktos komu wspolczulam jesli zostawi Cię z zapowiedzią, to tez to przezyjesz, będziesz czula gniew i upokorzenie mezczyzni sa zbyt próżni, zeby pozwalac im na takie zachowanie

Nie ma się co wkurzać, wyciągnij wnioski, uśmiechnij się i może trafisz na jakiegoś niezłośliwca. :)

nie, depresja z jego powodu mi juz nie grozi. byla taka chwila, gdy powiedzial prawde, ze jest zonaty. teraz to juz inny etap znajomosci. po tylu kopniakach nie przyjmuje juz nic do serca.

Tak trzymać, powodzenia, ja zmykam! Pa pa :)

on ma dzieci?

dziekuje dziewczyny. dzieci są, ale to juz teraz nie ma znaczenia. nie planuje przyslosci z jego osobą, tylko mysle o tym jak zaczac nowy fajny zdrowy i uczciwy zwiazek.