Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wanka

ciążą, a bycie matką chrzesną

Polecane posty

Gość Wanka

Włanie zrobiłam test i wyszły dwie kreseczki. Miałam być matką chrzesną u siostrzenicy ale nic z tego bo kobiety spodziewające się dziecka nie powinny być bo jest taki przesąd. O co w tym chodzi, wie ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhmmmmmmm......
Kiedyś gdzieś usłyszałam, że nie wolno w ciąży głaskać kota ani psa, bo dziecko urodzi się z 4 sutkami ;) :D Nie dajmy się zwariować!!! :D To tylko przesąd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wanka
W inne przesądy nie wierzę, ale w ten akurat tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wanko ja nie chce żeby zabrzmiało to dyrastycznie, ja słyszałam ze w takiej sytuacji jednemu z dzieci może się coś stać złego (nie chce Cie absolutnie straszyć) nigdy nie słyszałam o jakimś dowodzie który by był śawiadectwem tego przesądu, ja też bym chyba sie obawiała mimo że przesądna nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poznalam ten przesad przed chrzcinami mojego dziecka. planowana matka chrzestan byla w ciazy. ja generalnie nie wierze w takie rzeczy, ale jesli chodzi o dziecko, dmucham na wszystko. wiec jak uslyszalam, ze jednemu z nich moze sie cos stac - zmienilam matke chrzestna. tamta tez sie z tym zgodzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhmmmmmmm......
Podajcie chociaż jeden racjonalny argument, czym się różni przesąd o głaskaniu kota od przesądu z chrzcinami. B Z D U R A !!!!! O przebieganiu przez ulicę czarnego kota to też baaaaaaaaaardzo głośna sprawa. I co boicie się czarnych kotów????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja słyszałam tylko o jednym przypadku matki chrzestnej która była w ciąży ale nie napiszę aby nikogo nie straszyć.Ja natomiast nie wierzę w takie rzeczy.Ale gdy byłam młodziutka i byłam pierwszy raz w ciąży,to w czwartym miesiącu poszłam kupić pieluchy tetrowe.Dla niektórych może się wydać to głupie że tak szybko ale byłam tak ta ciażą przejęta że musiałam coś kupić dla dziecka.Akurat spotkałam koleżankę która tam sprzedawała,jak usłyszała że jestem w ciąży opowiedziała mi swoją historię .Przez takie kupowanie straciła dziecko.Teraz gdybym coś takiego usłyszała to jeszcze bym ją opierdoliła za takie głupawe opowiadanie głupot ale wtedy tak sie tym przejełam że dwa dni płakałam i nie mogłam sie uspokoić.Wózek kupiłam 2 miesiące wcześnbiej a łóżeczko miesiąć przed porodem.Dziecko urodziło sie całe i zdrowe.Za drugim razem już się tak nie przejmowałam i było jeszcze lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haaaaaaaaalo
"Przez takie kupowanie starciła dziecko" - jak to brzmi? Czy taką diagnozę poronienia postawili lekarze?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wanka, co ty??Ja mialam chrzestną ciężarną i w dupie mam głupie przesądy, ludowe zabobony i jekieś dowodzace ich skuteczności historie, które by się wydarzyły tak czy siak..:OSłusznie ktos napisał, ze przesad z kotami i z chrzestną to jedna półka, dlaczego jeden miałby sie sprawdzić a drugi nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiol
a ja kupowałam wszystko wcześniej i mam zdrowa córę, niestety matką chrzestną Jej była babka w 5 miesiącu ciąży ( nie słyszałam o tym przesądzie wcześniej, bo raczej nie słucham takich rzeczy i uważam to za głupoty) niestety faktem jest, że to dziecko zmarło ( ale było to zapłodnienie in vitro i od początku coś było nie tak ) nie sądzę żeby zostanie matką chrzestną miaoł na to jakis wpływ, po prostu głupi przypadek pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna kobitka.
Głupi przesąd,ale ...... Ja bedąc w drugiej ciaży byłam chrzesną swojego siostrzeńca.Moje dzieco zmarło po porodzie.Sądzę,ze to był przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do AnA ---> ja też bym chyba sie obawiała mimo że przesądna nie jestem Jeżeli byś się obawiała, to znaczy, że jesteś przesądna. Podajcie mi choć jeden argument, który może być poparciem dla waszych zabobonnych lęków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Ja w ciąży byłam chrzestną matką dla mojego bratanka. Dzisiaj mój syn i bratanek kończą gimnazjum i są przystojni, mądrzy i zdrowi. Wiedziałam o tym przesądzie i nie zaprzeczę, że męczyło mnie to wtedy. Ale zdecydowałam się. Byłam wtedy w 3 miesiącu ciąży. Wcześniej będąc w pierwszej ciąży, też miałam być matką chrzestną, ale nie zdecydowałam się na to. Był to już 7 miesiąc ciąży i jakoś psychiczne gorzej do tego podchodziłam. Niby nie wierzyłam w przesądy, ale jakoś nie byłam wewnętrznie przekonana. Więc moim zdaniem wszystko zależy od nastawienia, a w przesądy nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do coccinella, nie jestem przsądna, ale jak będe w ciąży to będe dbała o każdy szczegół żeby tylko z dzieckiem było oki i nie zamierzam Ci tego racjonalnie tłumaczyć bo tak poprostu czuje i tyle, nie ma w tym żadnej racjonalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wanka
Dzięki za wypowiedzi. Może uważacie, że głupio myślę ale chyba nie będę chrzesną. Poza tym wiem, że jak moja siostra dowie się, że jestem w ciąży to i tak mnie na chrzesną nie weźmie. Pozdrawiam gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiol
jak bardzo chce żebyś była matką chrzestną to moze niech poczeka te pare miesięcy z chrzcinami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No oczywiście, że nie ma w tym nic racjonalnego, bo takie są przesądy. Ktos sobie cos wymysli, a reszta głupio w to wierzy. A swoja drogą ciekawe dlaczego ludzie wymyślaja takie idiotyzmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez widać
że ciemnogród :) "chrzesna " - pisać się nauczcie najpierw. Może wtedy czarne koty przestaną Was przerażać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to są stare przesąde przekazywane z pokolenia na pokolenie prze babcie, Coccinella nie wiem czy masz już dzieci czy planujesz, ale nie obawiałabyś się nic a nic? ja to cykor jestem i dlatego wolałabym unikąc takiej sytuacji choć tak jak pisałam nie znam żednego negatywnego przypadku i żadnego wyjaśnienie tego poglądu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja podejrzewam,że to stare pokolenie tak sobie wymyślało różne rzeczy.Naprzykład gdy byłam w ciąży z moim drugim synem oglądał am film,a moja babcia powiedziała żebym takich strasznych filmów nie oglądała bo urodzę potworka.Wiecie co miałam ochotę jej zrobić?.....udusić ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja teściowa zbroniła mi wpatrywać się w goryla, którego wizerunek mąż dla żartu umieścił jako tapetę w kompie. Dobre, nie?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wanka
Niezła ta Twoja teściowa. Niektóre przesądy mnie wręcz śmiesza, ale o chrzestnej myślę poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahaha, a co to ma do rzeczy? Byc chrzestna to nic innego jak przyjac na siebie pomoc rodzicom w chrzescijanskim wychowaniu dziecka..Nie mam pojecia dlaczego mialao by to miec wplyw na ciaze? Sama znam wiele przypadkow, gdzie ciezarne trzymaly do chrztu dzieciaczki i wszystkie szcesliwie urodzily.. Nie zyjemy w ciemnogrodzie przeciez..chociaz, biorac pod uwage jak czesto spotyka sie wozeczki z czerwonymi wstazeczkami przyczepionymi do budki albo spiworka to mam watpliwosci... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahaha, a co to ma do rzeczy? Byc chrzestna to nic innego jak przyjac na siebie pomoc rodzicom w chrzescijanskim wychowaniu dziecka..Nie mam pojecia dlaczego mialao by to miec wplyw na ciaze? Sama znam wiele przypadkow, gdzie ciezarne trzymaly do chrztu dzieciaczki i wszystkie szcesliwie urodzily.. Nie zyjemy w ciemnogrodzie przeciez..chociaz, biorac pod uwage jak czesto spotyka sie wozeczki z czerwonymi wstazeczkami przyczepionymi do budki albo spiworka to mam watpliwosci... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rusalkaa
Ja na chrzesna "upatrzylam" sobie moja dalsza kuzynka.. Jak sie okazalo jest w ciazy - 10 tyg pozniej niz ja.. Co prawda dla bezpieczenstaw obojga poczekalabym dluzej..ale tak mi sie ulozylo na szczescie ze te 2 miesiace to akuracik poczekamy nawet 3 zanim ochrzcze swego maluszka.. :-) Ja tez nie jestem przesadna.. Nosze lancuszki, patrze przez wizjer (ostatnio to mi "zakazala" znajoma :) ) i mam nadzieje i wierze w to ze moje dziecko bedzie zdrowe... Ale nie neguje tych matek ktore sie obawiaja tego.. Wkoncu dla swojego dziecka i jego bezpieczenstwa tez bym miala mozliwe jakies obawy... A jesli takie sa.. to lepiej "nie kusic losu" i nie sciagac samemu na siebie zlego.. bo to chyba bardziej na tej zasadzie dziala.. Chcemy w cos wierzyc i tak sie tez stanie... Zycze wszystkim zdrowych bobaskow :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ann1907
wszystkie przesady rodza sie z tego ze zbiegiem okolicznosci cos sie stalo a ktos wymyslil sobie ze to z tej czy innej nieracjonalnej przyczyny tak samo mozna by bylo powiedziec ze nie mozna w ciazy jesc np bananow bo sie urodzi malpka :) napewno czesc osob by w to uwierzyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wieże w takie rzeczy,dla mnie to istne zabobony niczym z lat kamienia łupanego.Jeśli ktoś w to wierzy to jego sprawa. Dla mnie to śmieszne że coś tak stanie się młodym czy dizecku.Stać to się może tylko przez naszą głupote a nie przez ciąże.Osobiscie byłam matką chrzestną (byłam w tedy w 8 miechu) i nie wydaje mi się bym była jakiś szczególnym zjawiskiem i wszystko jest dobrze.Zarówno u mnie jak i u nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja słyszałam wersje ze się zabiera szczęście jednemu dziecku i chyba coś w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Księdza zapytaj, to chrzestną nie zostaniesz, bo katoliczką to ty nie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też słyszałam że sie zabiera szczęście drugiemu. Mojej siostry syna trzymała znajoma która nie pochwaliła się że jest w ciąży. Jej syn urodził się z rozszczepem wargi i podniebienia ale to raczej nie z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×