Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiona X

Operacja na mięśniaki

Polecane posty

Gość Pazmonka
jeśli chodzi o zalecone badania, to chyba wychodzi na to ze profilaktycznie chciała zebym zrobiła bo jeszcze nie staraliśmy się o dzidziusia wiec ciężko okreslić czy moge miec jakiś problem. ale moze faktycznie odczekam jeszcze jakies 2 miesiące i sobie zrobię by w momencie jak dostane zielone światełko to nie okazalo sie że coś z hormonami nie tak. jeśli chodzi o powrót do ćwiczeń typu zumba to lekarz nie zalecal sie przemęcząc a przede wszytskim ostrożnie z mięśniami brzucha bo ja również jestem bo tej klasycznej operacji. ale teraz jak byłam na kontroli to powiedziała że moge juz isć ale żeby nie przesadzać bo to poważna operacja i można sobie zaszkodzic. przede wszytskim można sie przepukliny nabawić a wtedy to jest dopiero problem . dlatego tak wązne jest by nie dźwigać w tych pierwszych pierwszych tygdonach,miesiącach bo pożna sobie grubo zaszkodzić a ja nie mam juz czasu na ponowne cięcie.;-) ja wróciłam do pracy po miesiącu i tygodni i uwarzam że moglam jeszcze tydzień posiedziec. mam pracę biurowa ale tak jak piszesz zawsze trzeba cos dźwignać , a będą w pracy przekoansz sie jak jest. raz kogoś poprosisz a kolejnym bedziesz chciała sama to zrobić i niekogo nie faktygowac i nie robić z siebie "księżniczki". i tak jak piszesz życie w domu zupełnie sie rózni od pracy, tam musisz być dyspozycyjna przez 8h, w domku to troche usiądziesz, nie masz stresu, powoli, polozysz się. moje poczatki były ciezkie, jak wracalam po pracy to padałam na cycki i brzuszek bolal, bo przyznam że mialam problem z ciuchami, w niczym nie mogła sie zapiąc a jak już sie zapiełam to mnie uciskalo na brzuszek, co tej pory czuje dyskomfort jak no zakładam dźiny. oraz do tej pory nie czuje tak mięśni brzucha jak i nie moge się tak do końca rano wyciągnać jak to było przed operacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pazmonka
jestem po operacji klasycznej czyli przez cięcie brzucha można powiedzieć 4 miesiące miałam w październiku. lekarz operujący jak i moja ginekolog mówiła że najlepiej nie wczesniej niz lipiec sierpień ale najlepiej rok. im dłuższy okres tym lepiej, to tak ja z cesarką - lekarze zalecaja by było rok przerwy miedzy kolejną ciążą. dziewczyny mam nadzieję że Was nie rozłożyło i że noc walentynkowa przyniosła jakiąś pozytywną niespodzianke. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pazmonka
Annur to nie mogłas juz pociągnać zwolnienia to końca tygodnia a najlepiej miesiąca?uwierz mi nie ma ludzi nie zastąpionych, dla Ciebie tydzięń dlużej w domu to zdecydowanie lepsze samopoczucie a dla firmy która radziła sobie bez Ciebie miesiac to i nie zauważy jeszcze tego tygodnia. a zreszta sama zobaczysz jak jest. Zawsze po pierwszym - drugim dniu pracy możesz iść do lekarza i kontunuowac zwolnienie. ale uwarzaj na siebie , by jakies zrosty Ci sie nie zrobiły. czytajac moje wypowiedzi możesz pomysleć że ... a pewnie jakaś leserka by tylko jak najdluzej na zwolnieniu byla, otóż zaskocze Ciebie , byłam tylko raz jak złamałam nadgarstek a pracuje juz 10lat, nigdy żadnego zwolnienia na przeziebienie czy pseudo-przeziębienie. ale to jest jest teraz bardzo ważny moment, jeśli chcesz mieć dzieci to szanuj ten narząd to nie ząb który najwyżej wstawisz sobie implant. miesiąc to jest miniminimalny okres zwolnenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annuar
Czasy mamy jakie mamy, pracy niestety pilnować trzeba, nie mam komfortu pracy w budżetówce. Boję się też, że przy długim zwolnieniu za kilka m-cy nie dostałabym długiego urlopu wypoczynkowego, na czym mi zależy. W czwartek idę pierwszy dzień do pracy, a po południu na kontrolę do lekarza, ale nastawiam się, że nie będę prosić o dalsze zwolnienie. Nawet się cieszę, że po tak długim zwolnieniu idę na 2 dni i wypada weekend, myślę, że tak będzie łatwiej. Powrót do pracy, bez względu na ilość zwolnienia i tak jest ciężki, bo trzeba się przestawić na bycie do dyspozycji przez 8h, przez m-c nawarstwia się mnóstwo spraw, które na mnie czeka, no i w życiu domowym znowu nastanie pośpiech :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annuar faktycznie powroty sa ciezkie:) i pierwsze dni sa trudne,ale za chwile wpadniesz w rytm i wroci wszystko do normy:) Urlop Ci sie nalezy niezaleznie od chorobowego :)takze nie przesadzaj:) Mam nadzieje,ze juz wszystko ci sie pogoilo i uslyszysz same pozytywne wiadomosci od ginekologa. powodzenia !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pazmonka
taaa w budżetówce to i 4 m-ce można pociągnać zwolnienia. ;-) ja akurat pracuje u "prywaciarza" wiec wiem o co chodzi. prawda, że pracy trzeba pilnować , ale o swoje zdrowie również trzeba dbać, bo jak nie ma sie zdrowia to nie ma sie pracy. jak wrócicsz do pracy to wciągniesz się nawet nie będziesz wiedziec kiedy , hehe ja uważałam przez pierwszy tydzień, staram sie nic nie dźwigać, wolniej chodzić, oszczedniej pracować dla swojego organizmu, mniej stresować a po tygodniu wciągnął mnie wir obowiązków i już wszystko wróciło do normy oraz do wysokości obrotów przed zwolnieniem. myśle że dużo pomoże kontrola u ginekologa bo wierze ze będzie wszytsko dobrze, myśle to to również wzmacnia czlowieka. ale jestem ciekawa czy zrobi Ci usg, bo mi po miesiącu nie robiła, tylko zrobila normalne badanie i obejrzała szwy. życzę zdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annuar
Ja również jestem ciekawa tej mojej lekarskiej wizyty. Przede wszystkim muszę dostać "zaświadczenie o zakończeniu leczenia", bo na tej podstawie muszę później zdobyć od lekarza medycyny pracy "zaświadczenie o zdolności do pracy". W pracy nastawiam się na spokój i proszenie o pomoc innych, zwykle nie oszczędzałam się i np. biegałam po schodach aby z kimś się skontaktować, ale teraz będę dzwonić. Co do urlopu, to wiem, że teoretycznie mi przysługuje, ale już jego termin i długość jednak zależą od pracodawcy, dlatego nie chcę przesadzać ze zwolnieniem. Oprócz powrotu do pracy martwi mnie niemożność ćwiczeń. Czuję jak tyję i tracę siły i sprawność. Boję się, że tego nie nadrobię do urlopu, a plany mam takie, że potrzebuje być w dobrej formie fizycznej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Pazmonka
Pytanko mam: Jak obejrzała szwy lekarka? Miałaś na myśli blizne nie szew, tak? Bo jesli chodzi o szwy to u mnie lekarz wyciągnął je (końcówki, na bokach blizny, reszta była rozpuszczalna) po 10 dniach. Chyba nie chodzisz dalej ze szwem w brzusiu? Pozdróweczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pazmonka
haha ha , jakoś glupio napisałam. tak oczywiście obejrzała bliznę i tą na zewnątrz, ale nic mi nie wyciagała ponieważ miałam obie samo rozpuszczalne , oraz poprzez usg obejrzała BLIZNE ;-) wewnątrz. jeszcze mam pytanko, kilkanaście stron wcześniej któraś z kobitek wspomniała o mozliwości ubiegania się o odszkodowanie w związku z uszczerbkiem zdrowotnym. myślicie że to możliwe? wiem że jesli jest się w szpitalu chyba powyżej 5 dni to tak, ale ja byłam w klinice prywatnej i czwartego dnia wyszłam do domu. mam pytanko równiez do tych dziewczyn które sa po operacji, czy zauwazyłyście żeby wasze bóle przed i miesiączkowe były mocniejsze??ja przed miesniakiem nie miałam praktycznie żadnych dolegliwosci, a teraz po operacji masakra, i bardzo bola mnie piersi i wydają mi się takie cieżkie- a w ciąży na pewno nie jestem. bola mnie praktycznie przez 2 tygodnie , w szczególności jak leżę ale jak dotykam to również. nie wiem o co chodzi. chyba do kolejnego specjalisty trzeba sie wybrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annuar
Z tego co wiem, możliwość starania się o odszkodowanie za pobyt w szpitalu zależy od konkretnego ubezpieczenia danej osoby. Ja korzystam tylko z grupowego ubezpieczenia w pracy (nie jestem ubezpieczona indywidualnie) w firmie Hestia. W moim ubezpieczeniu przysługuje mi m.in. odszkodowanie za leczenie szpitalne przy pobycie minimum 4 dni (przy nagłych wypadkach wystarczy 2 dni). Co ważne, ma to być LECZENIE a nie POBYT w szpitalu (np. sama diagnoza). Ubezpieczyciele są pod tym względem dokładni i wredni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, poroniłam wczoraj, nie mam pojęcia z jakiej przyczyny, żadnych sygnałów ostrzegawczych itp... wolę załatwić sprawę od razu i powiedzieć wszystkim, którzy wiedzieli niż tak każdemu z osobna. Jak trochę dojdę do siebie to pójdę do ginekologa i zobaczymy co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Atana ze az mnie z nog zwalilo jak przeczytalam.Mialam przerwe w necie(awaria) i wieczorem dopiero przyszedl sygnal,wiec pierwsze co to weszlam na nasze forum a tu taka smutna wiadomosc. Powiem Ci kochana, myslalam sobie ,ze jak sie pozbede miesniakow to napewno juz bedzie wszytsko dobrze. Ale moze sie okazac ze to nie miesniaki powoduja poronienie,wiesz moze byc tak ,ze slaba jakosc nasienia . Ginekolodzy zawsze pierwsze sugeruja(jesli sa jakies a w naszym przypadku miesniaki) przeszkody mechaniczne bo to najlatwiej stwierdzic i postawic na miesniaka.Ale w cale to nie jest tak do konca,jest tysiace ciaz z miesniakami i to duzymi i dzieci sie rodza. Bralas jakies leki na podtrzymanie np.progresteron? Nie wiem co mam ci napisac. Atanko jeszcze raz Cie mocno sciskam i bardzo mi przykro. mnie tez w tym cyklu chyba sie nie udalo bo juz sie @zaczyna,puka do drzwi. Tez chyba jest cos nie tak,ale ja juz za stara jestem.Dalam sobie czas do marca i zamykam warsztat. Czas uciekl na wizytach,zmarnowanych cyklach,kuracjach operacjach...:( Buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXgosia
Witajcie Atanka tak bardzo mi przykro Kochana,że brak mi słów aby Cię pocieszyć.ściskam Cię serdecznie,bądź dzielna,Kochana. Wiesz Izabell ja czasem też mam takie chwile,że wątpię totalnie że w końcu zajdę w ciąże..Wy chociaż zachodziłyście a mi lekarz mówi że jest ok a nawet nigdy wpadki nie było choć z mężem jesteśmy już długo razem.Nie wiem czemu nas to spotyka ,jest tyle kobiet które nie chcą dzieci a mają a my tak pragniemy a mamy same przeciwności...Mój cykl też chyba do bani znów... ale musimy jakoś się trzymać...odpuścić.. wyluzować...a może zdarzy się cud....:). Dziewczyny pozdrawiam Was i trzymajcie się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu kochana ,normalnie rece opadaja:( Na cud to raczej nie ma co liczyc,tylko niepotrzebnie czas ucieka,tak jak mnie uciekl. Pierwsze moj m sie rozchorowal,5 lat wszystko zablokowane,potem te miesnaiki i tak w kolko sie krecimy. przykre to i smutne:( Kochane trzymajcie sie jakos. Pa Atanko jak juz lepiej sie poczujesz i dojdziesz do siebie to napsz do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pazmonka
smutne wieści dzisiaj są, dziś sie dowiedziałam że moja kuzynka tez poroniła wczoraj w siódmym miesiącu, też nie wie od czego i do tego jeszcze Ty, strasznie mi przykro.szok. niesprawiedliwe to życie, tak jak Gosia pisze te co nie chcą to sie mnożą jak króliki i a jeszcze gorsze te co sa w ciąży i usuwaja. może faktycznie jak sie bardzo chce i pieści to tak wychodzi niesprawiedliwie. Atanko, słowa które mogły by Cie pocieszyć pewnie nie istnieja, ale życzę Ci dużo siły i wiary że będzie dobrze. po burzy zawsze wychodzi słońce... będzie dobrze Kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, To, że u mnie nic nie może być normalnie nie znaczy, że u was też będzie do dupy. Więc nie stresujcie się bardziej niż to jest potrzebne, nie analizujcie każdej sytuacji bo to do niczego nie prowadzi. Każda kobieta jest inna i każda ciąża przebiega inaczej. Ja teraz czułam się cały czas świetnie, nic mnie nie bolało, nie dokuczało itp. Było świetnie aż do wtorku, kiedy wszystko potoczyło się błyskawicznie. Praktycznie bez ostrzeżeń i symptomów. Moja koleżanka z kolei prawie przez całą ciążę, miała plamienia, krwawienia i inne cuda na kiju i wszystko skończyło się dobrze. Ja teraz muszę się trochę zregenerować i pewnie spróbujemy jeszcze raz, ale tak naprawdę to jeszcze nie zastanawiałam się tak naprawdę nad tematem co dalej. Nie martwcie się na zapas. Bo u was może się okazać, że wszystko od początku do końca przebiegnie bez komplikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny kochane u mnie tez cos sie swieci... I nie zapowiada sie dobrze... @ mapla wstretna miala przyjsc we wtorek,nie przylazla. Wczoraj rano byl sluz lekko zabarwiony,na kolor raz rozowy,raz kawowy i tak przez caly dzien:( dzis to samo. Jesli to ciaza to juz sie zle zaczyna,rece opadaja:( a @ dalej nie ma. tak mialam z poprzednimi 2 ciazami,ktore zakonczyly sie wiecie czym:( I jak tu zyc spokojnie? Atana jestes twarda sztuka,niestety czlowiek nie ma na te rzeczy wplywu:( co ma byc to i tak bedzie i nic nie mozna zaradzic. Dobranoc i buziki posylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaKaś
Aż coś sie robi jak się czyta takie smutne wpisy.... Od kolegi z pracy żona (33lata) w 9 t.c. poroniła i generalnie też nie miała żadnych dolegliwości... Atana, trzymaj się ciepło, nie muszę Ci pisać MYŚL POZYTYWNIE! bo wydajesz się babeczką o dużym optymizmie, jeszcze wszystko co dobre przed Tobą, zobaczysz. Życie niestety czasem wystawia nas na próby.... Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annuar
Byłam na kontroli 4 tyg. po operacji. Byłam zawiedziona wizytą, bo była szybka i powierzchowna. Pytałam o noszenie, dźwiganie, usłyszałam "można", pytałam o możliwość powrotu do ćwiczeń fizycznych, usłyszałam "można". Hm... wydawało mi się, że to za wcześnie... Chciałabym zacząć ćwiczyć, bo bez ćwiczeń tyję, ale skoro ciągle mam obrzęk brzucha (lekarz powiedział, że tak może być 2-3 m-ce) to ni wiedzę siebie na fitnessie, rowerze czy bieganiu... Do pracy wróciłam i stwierdziłam, że rodzaj pracy ma duże znaczenie w powrocie po operacji. Praca fizyczna - nie jest dobra, ale praca typowo siedząca również, bo siedzenie bardziej dokucza niż ruch. Ja na szczęście mam pół na pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pazmonka
do Anuar no faktycznie dziwne podejście Twojego lekarza, ale myślę ze niemniej jednak sama powinnaś rozważać co możesz a co nie. ja tam problemów nie szukałam i rozsadek mi podpowiadał by zbac o swoje zdrowie i uważać.myślałam wczoraj o Tobie jak tam pierwszy dzień i jak u lekarza. masz racje fizyczna praca odpada a siedząca też nie za bardzo bo będąc w pozycji siedzącej ciągle uciska sie na blizę i tez nie jest fajnie.najlepsza pozycja to pozycja leżąco stojąca. hehe ale gdzie tak mogą pracować. ;-) mi po powrocie do pracy dokuczaly problemy z gazami , wiec w pracy wstrzymywałam i dodatkowo dlatego bolał mnie brzuch. dziwi mnie ciągle Twój lekarz, że nie widział żadnych przeciwskazań co do czynności które wymieniłas. mi dopiero po 2 miesiącach pozwolił wejsc do wanny i poleniuchowac trochę w traakcie czego zemdlałam w wannie ale to szczegół, a tak to prysznic . seks też najlepiej po 2 miesiącach, zadnej antykoncepcji. i żadnych sportów nadwyrężających brzuch, wiec sezon snowbordowy przeszedł mi koło nosa. zalecal natomiast dużo spacerów . może mój był nad wyraz przeczulony na tym punkcie , albo Twój zbyt olewająco podszedł do tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danuta144
przeszłam zabieg histeroskopi 20.02.2013 tj 4 dni temu, miałam wyłylyzeczkowaną macicę i usunięty mięśniak, zostałam wypisana do domu po kilku godzinach po zabiegu, do dzisiaj czuję się nie najlepiej i dalej krwawię, nie wiem co mam robic, lekarz kazał do kontroli za 3 tygodnie, a mnie nie ma kto powiedzieć czy bole w podbrzuszu i krwawienie to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danuta ja tez mialam histeroskopie. Po zabiegu jeszcze przez kilkanascie dni krwawilam,delikatnie ale jednak. Boli raczej nie mialam,ale gin mi powiedzial ,ze moga sie pojawiac.Takze nie martw sie napewno jest wszystko ok,jakby nie bylo to jednak ingerencja chirurgiczna.Ma prawo troche pobolec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danuta144
Dziekuje Izabell1212 za słowa otuchy, zaczekam do wtorku, jak nic sie nie poprawi to pojde do gina po porade czy jest ok czy cos poszło nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annuar
Ja nie potrafię sama ocenić co mi wolno, a czego nie. Bardzo chciałabym wrócić do swoich zajęć, bo tyję w oczach, nie mieszczę się w ubrania, ale właściwie wszystkie formy ruchu (oprócz spacerów) nadwyrężają brzuch. Zastanawiam się czy nie wrócić na fittness (power-ball) i rowery stacjonarne i po prostu ćwiczyć na 25% czy 50% - krócej, lżej, nie wykonywać wszystkich ćwiczeń, wolne tempo, na rowerach na siedząco a nie stojąco... Na jesieni też trochę biegałam, może już mogłabym, przynajmniej przez 30 min. Właśnie brakowało mi takiej konkretnej, szczegółowej rozmowy z lekarzem. Tylko o współżyciu powiedział, to co wcześniej czytałam: mam obrzęk brzucha i współżycie będzie bolesne: "można spróbować, ale będzie bolesne". Pazmonka, a co oznacza stwierdzenie: "zadnej antykoncepcji" ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pazmonka
miałam na myśli przyjmowanie jakichkolwiek hormonów typu tabletki, plastry czy zastrzki. ja absolutnie nie byłam w stanie biegac po miesiącu , jeździć na rowerze itp. bardzo mi zalezało na tym by sobie nie zaszkodzić. uwielbiam sporty zimowe ale i te sobie odpuściłam w tym sezonie, nie szukam przykrych wrażen. mam nadzieje ze za pół roku będę moga zacząć strać sie zajść w ciąże wiec wole dmuchac na zimne, poki co ostatnio pozowliłam sobie na łyżwy i było ok.póki co spacer spacer i jeszcze raz spacer z kijkami. ;-) ale ja już jestem ponad 4 miesiace po operacji, a Ty miesiąc wiec sobie tego nie wyobraażam. a może idź do innego lakarza na konsultacje. jeśli chodzi o wage to osiągnełam swoja najwyzsza w dotychczasowym 29-letnim życiu wiec tez mi sie to nie podoba, po operacji rowniez w nic nie moglam sie dopiąc, ale teraz już jest lepiej , ale bez rewelacji. ale to pewnie jeszcze kewstia czasu. dziś dostałam 5 miesiączkę po operacji, jejku rewelacja! zapomniałam juz że tak miesiączka może wyglądac, rzekła bym że to raczej plamienie niz miesiączka. ;-) prześcieradlo bez plam, materac czysty, nic nie przeciekło, zero skrzepów, podpaski normalne a nie grube maxxxiii z apteki albo podwojnie sklejone. i w koncu moge komuś pomóc w potrzebie jak zabraknie mu podpaski, bo jak wczęsniej proponowałam to wszytscy mówili, hello co to za lapsy od pępka od kości ogonowej. . hehe żyć nie umierać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annuar
Pocieszyłaś mnie z tą wagą, muszę uzbroić się w cierpliwość. Przygnębia mnie nawet nie kwestia wyglądu, ale to, że ubrania są nieco za małe, ciasne, noszę je i mi niewygodnie i się męczę. Ja zaczęłam stosować antykoncepcję hormonalną od razu po operacji, lekarz powiedział, że mogę. Jeśli chodzi o okres, to ja się teraz bardziej męczę, gdyż póki co wg zaleceń używam podpasek a nie tamponów. A miesiączki zawsze miałam umiarkowane (nie miałam nieprzyjemnych skutków ubocznych mięśniaków).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę o odpowiedź bo nie daje mi to spokoju. Czy po usunęciu trzonu macicy mozna zajść w ciąże ? Moja lekarka mówi że absolutnie , ale mnie to nie uspokaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×