PROBLEM Z BYLYM FACETEM

sylena! no wlasnie wiesz,to jest naprawde dla mnei absolutnie niezrozumiałe jak zachowujas ie ci faceci.co bys powiedziała,gdyby twoj maż nagle powiedział-miedzy nami koniec,kochanie,spotykam sie z inną,nas juz nic nie łączy,oprcz sexu,nie mamy oczym rozmawiac,nudzes ie z tobą,bedzie lepiej jak kogos poznasz,bo przy mnie tylko sobie zycie marnujesz.tak powiedział moj.wiec sytuacja powinna byc jasna-koniec-to koniec,czyli koniec!prawda?tylko ze po 2 miesiacach,kiedy kogos poznałam i wiesz,motylki w brzuchu,,,dalczego on wtedy zmienił sie radykalnie?najpierw proponował powrót,potem prosił,potem błagał,a jak nic nie pomagało to zaczał sie znecac,molestowac manipulowac psychicznie i zmienił sie w potwora.i oczywiscie to moja wina.

wywal go z listy na gg i nie musisz ogladac jego glupich opisów

wywalilam no ale ciagle sprawdzam:[

Gazelo widze ze masz ciezko sytauacje, skoro doszlo juz do znecania sie, u mnie to raczej niemozliwe bo mieszkamy dosyc daleko od siebie i wiezy malzenskie nas nie lacza, ale moj ex zachowywal sie podobnie, odszedl, ale ciagle ze mna gadal i wypytywal czy kogos mam, az sie wkurzylam i napialam ze mam faceta a on na drugi dzien zaraz mi pisze, ze strasznie mnie kocha, ze zrobil blad i wypisue mi cala nasz przyszlosc, ze chce miec ze mna dzieci etc., kiedy ja sie przelamalam i napisalam ze tez tego chce, od razu zlewka, tak jakby mu zalezalo tylko na tym zebym z nikim nie byla ale on tez ze mna nie jest, kurde to sie juz ciagnie rok, bo od roku nie jestesmy razem, chcociaz juz 2 powroty byly:(

no widzisz Syleno,to jest najgorsze takie niezdecydowanie głownie ze strony faceta.bo jaks ie przekonałam nie tylko na swoim przykladzie,to kobieta szybciej dzwignie sie po rozstaniu.a zawsze myslałam,ze to faceci sa silniejsi psychicznie.jak rozmawiam ze znajomymi to słysze takie historie,,,i sie nadziwic nie moge.maz skonczył studia ale nie chciało mus ie pracowac,boza 2 tys to on nie bedzie sobie rak brudził,bo przeciez studia skonczył.mowie teraz o przypadku o ktorym opowiadała mi znajoma z pracy.wobec tego zona,ktora nie skonczyła studiow,bo 2 dzieci przyszła na swiat,wzieła sie za utrzymanie rodziny.i całkiem niezle jej to wyszło.ma firme z kolezanką,wzieła na kredyt niewielki pawilon,ktory teraz wynajmuje innej bogatej firmie,i staras ie o 2 pawilon tez pod wynajem,takz,e bez wychodzenia z domu ma 3 tys na czysto.z 2 dzieci bez studoiw.bo rzuciła studia dla niego,zeby on mogł skonczyc,jak wpadli a on amiałą poczatkowo zajmowac sie tylko dziecmi i domem.wkoncu po wielu latach prszenia go o zainteresowanie sie utrzymywaniem rodziny,bezskutecznych,wystapiła o rozwod.zostawiła mu dotychczasowe mieszkanie.a on biedaczek wpadł w czarna rozpacz.ze go zona zostawiła,ta niedobra i co on teraz pocznie,z czego on zapłaci rachunki. nie wiedziałam,ze faceci sa tacy słabi psychicznie,,,

upupup

kurde nie rozumiem tego:/ odezwal sie do mnie, najpierw napisal mi ze jego opis to z jakiejs piosenki i ze to nie jest aluzja do mnie AKURAT! napisal ze o co mi chodzi skoro od niego odeszlam to czemu sie czepiam! ja mu napisalam ze mnie wkurzyl opis, ze jakos na meila nie zareagowal jak mu napisalam ze to koniec z nami, on mi pisze ze meil to tak jak noz w plecy, ze mnie kocha, pragnie, itp. pisalismy dosyc dlugo, cos mi tam tlumaczyl., napisal ze nie ma kasy zeby do m,nie przyjechac ze mu sie zycie pogmatwalo, kurde co ja mam robic? wierzyc? cz on mnie kocha?

przeprosil mnie za wszystko, napisal zebym napisala mu ze mu wybaczam...

no widzisz Sylena czyli nadal hustawka emocjonalna.i to jest najgorsze.a ty chyba zakochana w nim nadal.a czy on w tobie? tego niewiadomo.czasami faceci nie pozwalaja odejsc,bo bojąs ie samotnosci,bo ja sie,jaks obie poradza(podałam ci nizej przyklad pewnej historii).niezdecydowanie to straszna rzecz.musisz odpowiedziec,sobie na pytanie,czy ty jestes zdecydowana sie z nim rozstac.czy jeszcze masz nadzieje.bo jesli ty nie bedziesz tego pewna to nikt ci nic nie doradzi,nikt za ciebie decyzji nie podejmie.musisz wiedziec,czy cchesz z nim byc czy nie.nie moza sie tak hustac bez konca.pozdro!

no dobrze ale skad wiedziec czy ten facet ja kocha ja mam podobna sytuacje i chcialabym byc z nim a on zachowuje sie jak chlopak syleny albo calkiem podobnie i co z tego ze ja chce byc jak nie wiem czy on tego chce a sama nie zapytam bo mam swoja godnosc poza tym to on nie chcial byc ze mna

aaa-skad wiadomo ze chłopak kocha? poprostu to sie wie,to sie czuje albo nie.jezeli sa watpliwosci to raczej zle wrózy.mowie o wiekszosci przypadkow bo oczywiscie sa wyjatki,takie,ze chłopak nie pokazuje,ze kocha,ale jednak kocha.tylko,ze ja gdybym nie czuła jeego miłosci,to bym sobie głowy nie zawracała.to sie poprostu wie!to sie widzi w jego oczach,w jego zachowaniu.jesli jest zakochany to naprawde to sie czuje i wie,pozdro!

no wiec ja do nie dawna czulam bylam pewna ze kocha widzialam jak na mnie patrzyl , chociaz miewal dziwne zachowania ale tlumaczylam sobie ze on taki troszke dziwny jest zreszta nigdy tego nie kryl na poczatku znajmosci powiedzial mi ze czasem jest dziwny niby w zartach ale tak jest teraz przyszedl na niego kryzys i stwierdzil ze nie wie czy chce ze mna byc , ze nasze potrzeby sa inne ze on nie chce mnie juz ranic i rozztalismy sie a po rozstaniu ciagle zagaduje chce zebym wiedzial co sie u niego dzieje , czuje ze chce mojego pocieszenia jak mu zle ... jestem zdziwiona ze nagle mu sie odwidzialo bylo mu ze mna dobrze jesten tego pewna na 100 wiem to tez od jego kumpla

aaa-duzo sprzecznosci w twoim poscie.chłopak powiedział,ze nie chce z tobą byc.a potem dowiedziąłas,sie ze było mu z tobą dobrze.dla mnei cos jest albo czarne albo białe.jesli naprawde kocha to jest w stanie góry przenosic,jest w stanie poswiecic wszystko.TO SIE WIE I CZUJE.est np w stanie przyjechac do ciebie po 12 godz fizycznej pracy zebys ie z tobą spotkac.i nie jest zmeczony.u was nastapił kryzys,,,sorry ale dla mnei to nie ejst miłosc z jego strony tylko strach przed samotnoscia do czasu az pozna inna.teraz cche wrocic-czy moze nie ejst tak,ze chce byc z toba z braku laku?sory za tak ostre słowa,ale jesli facet mnei rzuca-to na zawsze i nie ma powrotow.bo jak raz sie dasz to bedziesz sie tak bujac.nie pozwol zeby miał nad toba wladze.pozdro!

to co ja mam zrobic kiedy kocham go i to bardzo.. wiedzialam ze jest mu ze mna dobrze dlatego jestem zdziwiona ze w pewnym momencie przestal sie starac dla mnie wogole jestm w szoku bo byl we mnie bardzo zakochany a w stanie zauroczenia facet jest gotowy na wszystko wszystko dla ciebie zrobi bylismy ze soba rok od 3 miesiecy bardzo sie zmienil koledzy stali sie dal niego wazniejsi po drodze mnostwo problemow i tak zeszlam na plan dalszy wkoncu sama doprowadzilam do tego zeby mi powiedzial jak to jest co sie stalo ze nie chce sie spotykac tak jak dawniej napisal ze jest za mlody na zwiazek ze nie nadaje sie nie chce mnie ranic bo wie ze na chcwile bedzie dobrze i znowu powtorzy sie to czego nie chcialabym

aaa-no to dla mnei naprawde byłaby sprawa jasna.koniec to koniec.reakcja w jedna strone.ty go kochasz i to bardzo.ale do miłosci go nie zmusisz.moze pomysl w ten sposob-jezeli on mnei nie chce-to nie jest mnie wart!pozdro!

gazela on jest za mlody na powazny zwiazek i ma prawo sie wachac ale mimo jego zachowan ja wierze ze zalezy mu na mnie.. widzisz ja czuje to w srodku

aaa-no skoro wierzysz,ze bedzie wam dobrze to z całego serca zycze ci powodzenia w walce o uczucie.i zeby wam było dobrze,zebyscie byli szczesliwi i byli ze soba na zawsze.oby wam sie udało. miłosc najwazniejsza.zawsze zwyciezy! pozdro!twoj ostani post jest bardzo pozytywny,mysle,ze twoj problem juz zniknał.buzka

ja nie wiem co mam robic, nie wiem co bedzie, nie wiem czemu to sie tak pogmatwalo wszystko, on tak to widzi ze za miesiac spada za granice, przed wyjazdem chce sie spotkac, tam chce zarobic kase i do mnie wrocic, tylko ja nie wiem co mam o tym myslec, jestem jeszcze mloda, przez niego duzo przeplakalam, poza tym on ma ciemna przeszlosc, boje sie tego wszystkiego...

tzn wierze ze mu zalezy, ze opamieta sie i wroci do mnie bo przeciez nie jestesmy juz razem ja nic nie zrobie bo musze sie przekonac jak bardzo mu zalezy

hej sylena i aaa- z moich obserwacji wynika ze jesli ludzie sie wiecznie rozchodzą i wraccają i tak w kolko,to predzej czy pozniej wszsytko wezmie w łeb.no ale moze z wami bedzie inaczej i jak za dotknieciem czrodzijeskiej rozdzki wasi faceci zmienia sie z nieodpowiedzialnych chłopczykow w wymarzonych i wysnionych rycerzy na białym koniu.tego wam zycze pozdro!

upup