Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CHARISMAA

PRZYGOTOWANIA W TOKU-BO ŚLUB W 2007!!!!ROKU

Polecane posty

Tak ta sala niestety nie ma swojej kuchni.Z tego co sie orientowalam kuchnia jest ok 100-200 metrow od tej sali. Musieliby tam podgrzewac i wozic.To bez sensu-prawda.Z kolei moja tesiowa uwaza ze to jest realne, poniewaz organizowana byla kiedy studniowka w ten sposob i ze wszystko poszlo ok, ale nie potrafila odpowiedziec, czy ta szkola zamowila sobie kilka dan gorocych czy nie, ja uwazam ze cale to zamieszanie wokol tego cateringu jest bez sensu.I postaram sie odwiesc ja od tego pomyslu. A jesli chodzi o zorganizowanie wesela w samym hotelu, to ten pomysl podoba mi sie i sie nad tym zastanawialam ale zastanawiam sie jak do tego podejda moi goscie, bo z tego co sie domyslam beda niechetni aby gdziekolwiek jezdzic po za swoje miejsce zamieszkania. Naprawde to dla mnie jest ciezki orzech do zgryzienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropka... wszystko zalezy od ogólnej postury :) np. z własnych obserwacji muszę przyznać że tragicznie wyglądałam w sukniach spódnica+gorset z odkrytymi ramionami... np http://www.suknie-slubne.pl/kolekcje.php?m=1&kol=7&gr=3&poz=0 znacznie lepiej czułam się w sukniach z dekotem a\'la carmen np http://www.suknie-slubne.pl/kolekcje.php?m=1&kol=7&gr=2&poz=287 wszystko musi być odpowidnio proporcjonalne dla takich filigranowych kobietek :) jednak istotną rolę w tym wszystkim odgrywa figura ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie - ta nieszczęsna figura ;-) Zastanawiam się co by mogło być dla mnie - średnio mały biust, brak wcięcia w talii i wąskie, chłopiece biodra, wzrost 168, waga 53. Zaczynam sie przerażać ;-) Nawet te wybrane przeze mnie sukienki potrzebują talii i bioder.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba każda z nas narzeka w jakimś stopniu n figurkę ;) ja mam mały biust , małe 0wcięcie w talii i wg mnie zbyt duże bioderka ... ale jestem jaka jestem i chyba tego nie zmienię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, pomyslalam sobie czy rezerwowanie restauracji w innym miesie oddalonym nawet o te 30 km nie bedzie dla mnie utrudnieniem.Bo jak sobie pomylse ze...z domu do kosciola a z kosciola 30 km na wesele?A wy jak daleko macie swoje sale weselne, czy dla was to nie byloby zadnego problemu tekiej organizacji?Mozecie mi jeszcze w tej kwesti doradzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syrenka --> niewiele brakowało byśmy mieli salę oddalona od kościoła o 27km... przez przypadek trafilismy na cos innego i to w zasadzie nie zdecydowała odległość tylko nasze upodobania :) 30 km to nie koniec swiata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syrenko ja mam sale oddalona o jakies 20km. A te 30 to nie jest duzo, gorzej jakby bylo 100 to bylby wtedy problem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też myślę że 30 kom to nie koniec świata :-) Ja mam wszystko w Warszawie, ale tez nie zaraz obok - też trzeba samochodami dojechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syrenko23 ja ci powiem byłam na weselu u przyajciółki na sale z koscioła jechal;ismy 30 minut nie było problemem był problem z odwożeniem gości z wesela bo jak kierowca pojechał odwieźć to nie było go 1h ale wydaje mi sie ze wszystko jest do ustalenia, a myslę ze zanjomi nie beda mieli nic przeciwko jak bedzie troszke dalej to przecież nie konic świata My mamy osobiście Kościół i sale oddalona o 5 min autem nie jest daleko a pomyśl o jakiś noclegach dla gosci jezeli ktos jest z daleka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Syrenko Ja swoje wesele mam dość daleko od miejsca zamieszkania bo w Mogilanach pod Krakowem i tam będzie od mojego domu sądzę, że z 20-30 km. Zamawiam również catering i to aż z Niepołomic ( dalej już chyba się nie dało:) ) Sądzę, że dla gości 30 km nie jest chyba aż takim utrudnieniem. A i sala w hotelu lepiej wygląda niż w szkole. Z tego co wiem to firmy cateringowe mają dość dobre rozwiązania w zakresie cateringu gdy nie dysponują kuchnią. W końcu obsługują imprezy w plenerach nawet na 2000. Jak się gościom nie chce jechać to zawsze możesz wynająć busik. Ja bym się zdecydowała na wesele w hotelu. Nie rozleniwiaj gości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje Wam wszystkim za rede, ja też uwazam ze w hotelu było by znacznie ladniej i przyjemniej niz na sali.Omowie po raz kolejny te kweste z tesciowa i mam nadzieje ze po podjeciu decyzji obie bedziemy zadowolone. Pozdrwaiam Was cieplutko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syrenka --> pamietaj że to WASZE wesele :) teściowa swoje juz miała.... nie pozwól się za bardzo zdominować... ja miałam już swoje walki z teściową i wiesz co? wolę żeby miała dystans niż za bardzo ingerowała w to co my chcemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzę i oglądam suknie ślubne z komisów i wiecie co wam powiem juz nic nie wiem a najgorsze ze bronie sie przed pójściem do sklepu z skoniami bo nie mam z kim isc Przyjaciółka zajęta z przeciez przyszłego nie wezmę, jestem pewna ze nie yło by problemu jechac gdybym miał z kim ale nie mam!!!!!!!!!!!!! Z kim chodzicie do takich sklepów!!! Bo tak samemu to głupio samotnie!!! nawet nie ma kto doradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee to ja was zmasakruje!;D nie martw się syrenko: ja z domu do koscioła bede (nie biore slubu w mojej parafii ze wzg. na niezgodnosc charakterów z księdzem:D) jade jakies 35km ,potem \"cofamy się \"jakies 45km do naszej restauracjii..nikt z gości nie robi problemów...bedziemy mieli 2dyzurnych kierowców i samochody dla gosci którzy nie zechca spać w przyszkolnym internacie(zamówimy pokoje 2osobowe,łazienka na korytarzu za ok 15zł za osobe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia --> moja \"przyjaciółka\" wypieła się na wszelkie moje przygotowania slubne... wystarczyło jej że ja byłam niesamowicie zaangażowana w zeszłym roku, kiedy to ona brała slub... na poczatku byłam zła, zawiedziona..... ale przeszło mi już.... jednak relacje miedzy nami zupełnie się zmieniły... ja już nie czuję potrzeby dzielenia z nia tej radości.... wracając do temu na takie zwiedzanie salonów wybrałam się z mamą... doradziła, pokrytykowała i już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sadze ze jesli chodzi o te bladzenie po salonach i liczne przymiarki to jednak mama najlepiej doradzi, powie prawde. A na kolezanki nie ma co patrzec nawet najlepsze, tak to juz jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam ide z dwiema niezawodnymi siostrami:) wiem ze powiedzą mi prawde jesli bede wygladać jak napompowana beza naprzykład!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niestety jestem jedynaczką i mogłam liczyć tylko na mamę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syrenko --> W zeszłym roku byłam ślubie, gdzie sala weselna była oddalona o jakieś kilkanaście km od kościoła, gdzie młodzi brali ślub. Problemów z dojazdem nie było, wszystko poszło gładko. Co prawda był mały problem z dowozem mnie i narzeczonego, bo samochodu nie mamy i jak się okazało sporo młodych par w naszym wieku również nie. Na szczęście znaleźli się znajomi co nas podwieźli, ale dobrze jest zatroszczyć się czy aby na pewno wszyscy mają transport do sali weselnej (u mnie w rodzinie np. panuje zwyczaj wynajmowania autokaru dla gości). Kolejna kwestia to drogi. Sama mieszkam w Wawie i tu chcemy wziąć ślub, ale nie zdecydowalibyśmy się na wesele poza nią... ze względu na korki. Odwiedziliśmy pare sal za Warszawą, nastaliśmy się - nie mam pewności, że coś takiego powtórzyłoby się w dniu naszego ślubu, ale jeśli tak to klapa. Dlatego rozważcie kwestię dojazdu do sali również pod tym kątem. Wiadomo, że drogi wyjazdowe z dużych miast są bardziej zatłoczone, niż takie połączenia między średnimi miastami. Sama chyba również polecałabym Ci rozważyć inne miejsce niż ta sala gimnastyczna. Jeśli w podobnej cenie (a nawet nieco wyższej) jesteście w stanie znaleść w okolicy (do 45 km) jakąś normalną restaurację to bym się nawet nie zastanawiała. Ja również po salonach pewnie będę chodziła z mamą. Zastanawiam się, czy wypada, żeby mój narzeczony poszedł ze mną ;) Lubię z nim chodzić na zakupy, uważam że ma gust, poza tym uważam go za mojego najlepszego przyjaciela :P Sam nawet coś takiego powiedział, że chciałby być przy tym jak wybieram suknię. Ale jeszcze w życiu nie słyszałam, by młoda para wspólnie wybierała suknię młodej. Pewnie znów chodzi o jakieś przesądy. Poza tym kupiłam sobie buty zimowe i jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wam że mam podobnie jak Wiosna...mój G. tak aktywnie włączył sie w poszukiwania ze sam przesiaduje na allegro:)pyta w jakim uczesaniu się widze itp.. pewnie z chęcią podreptał by sie zamną do salonów..ale coś musze mu na deser zostawic..żeby zobaczyc \"błysk w oku\":P wiosna----to dobrze że ci stópki nie bedą marzyły:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja przyjaciółka jest w Londynie, i jeśli tam uda mi się kupić sukienkę, to oczywiście z przyjaciółką będę oglądać - ufam jej, i wiem, że mi dobrze doradzi bez słodzenia. A jak tutaj będę coś kupować, to idę z facetem i gdzieś mam przesądy, bo tak jak u Wiosny, On ma dobry gust, nie okłamie mnie i jest moim najlepszym przyjacielem, to komu mam wierzyć, jak nie Jemu ? :-) Z Mama mogłybyśmy się nie dogadać w kwestii fasonów, więc odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za odpowiedz ja moge liczyc na przyjaciółke tylko ona pracuje po 13 godzin i mam nadzieje ze znajdzie czas dla mnie Wiecie ja tez uważam ze mama jest najopdpowiedniejszą osoba ale niestety moja zmarła 2lata temu i nie ma mi kto pomóc!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robimy tabelke Imie Imie partnera Data Miescowość Lokal Kasia.....Marek..............18.08.2007.....Gostyń...........Gostyniec Dopisujcie sie a stworzymy niezła tabelkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Kasia - nie dam rady na tą tabelkę :-) Poza tym nie bardzo mi sie widzi ujawnianie imienia mojego faceta - może On sobie tego nie życzy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja to tylko chyba z mamą będę mogła iść do salonu po suknię lub z bratem( ma chyzia na punkcie mody) i dobrze doradza. Co do przyjaciółek to odpada. Nie wiem jak wy, ale wszystkie moje przyjaciółki to albo singielki albo nie spieszą się do ślubu i traktują swoich facetów niezbyt poważnie. Czasami aż mi głupio gadać o ślubie w ich towarzystwie bo nie są zbyt w temacie i ich tematyka ślubów odraża. Ja tak strasznie chętnie pogadałabym z dziewczynami o tym, ale niestety nie da się. Dobrze, że znalazłam to forum :) a co do tabelki to mam na imię izka a mój facet(jakoś nie lubie uzywac slowa narzeczony :D ) marcin slub w mogilanach 25.08

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie lubie słowa narzeczony ;-) Co do \"przyjaciółek\", to nie mam takowych - mam za to prawdziwą przyjaciółkę, singielkę, i nie prędko wyjdzie za mąż - ale pomaga mi, doradza, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×