Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mmx

Hałaśliwy sąsiad............

Polecane posty

Gość mmx

Co zrobic?? Isc do niego i powiedziec zeby sluchal ciszej muzyki?? I co dalej?? A jak powie ze nie sciszy muzyki to co wtedy.Postraszyc go ze zadzwonie na policje?? Czy to cos da?? Mozna dzwonic i sie skarzyc jak ktos halasuje w godzinach od 6 rano do 22?? Prosze o odpowiedz. Dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iść do sąsiada
i grzecznie poprosić o przyciszenie muzyki. bez żadnych awantur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że można zadzwonić
po Policję albo Straż Miejską-jest to zakłócanie spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmx
Dzieki za odpowiedzi.Zbliza sie sesja i nie wyobrazam sobie aby sie uczyc w takim halasie.Jeszcze raz dzieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochiach
tez mam takiego sasiada glosnego ale mi akurat to nie przeszkadza bo sobie muze tez w tym czasie na ful wlaczam :P nie wiem co na to inni sasiedzi bo nikt nie przychodzi do mnie ze skarga ale gdyby przyszedl to i tak nic by nie dalo no chyba ze mialby jakis powod np. male dziecko :) Ale takowych w kolo mnie nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochiach
to nie jest zaklucanie spokoju :P przynajmniej w sensie prawdnym cisza nocna jest od 22 do 6 rano ! Mozna zadzwonic po policje i ona nawet przyjedzie i poprosi zeby sciszyc ale to zalezy od dobrej woli sasiada czy sciszy :) Z ta policja bym sie wstrzymala i poprosila grzecznie jezeli nie poskutkuje to wtedy policja ale to i tak smieszne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochiach
zakłócanie sorki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmx
A moze wpisze sie jeszcze ktos kto ma albo mial podobny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda M.
Ja też mam problemy z sąsiadką z góry, co prawda nie słucha głośno muzyki, za to chodzi po domu w butach na obcasach lub chodakach o róznych dziwnych porach nocno-porannych. Te hałasy budza mnie, a efekt jest taki jakby ktoś walił mi w sufit młotem. POza tym sąsiedzi strasznie głośno zachowują się w sypialni i wtedy to ja głośno muszę włączać muzykę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperatkaaaaaa
A ja mam podobny problem ale chyba bardziej tragiczny.W moim sasiedztwie ćwiczy grupa "metalowa".Masakra!Co drugi dzień,czasem mam ochote tam wejść i te pierd.....ne gitary na łbach porozwalać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daisy 23
ten sąsiad mieszka nad Tobą czy pod Twoim mieszkaniem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość movewring
za dzwoń do ZAIKS- lub inna firma co prawami autorskimi sie zajmuje i zapytaj czy dany gośc ma zezwolenie na rozpowszechnianie muzyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmx
To jest pietro wyzej mieszkanie obok.Mieszkam w kawalerce a po bokach sa mieszkania dwupokojowe i te lomoty dochodza wlasnie z jednego z tych mieszkan.Efekt jest taki jakby walil ktos mlotem w sufit.A jak wyjzy sie na korytarz to normalnie slychac jakiej on muzyki slucha albo jak otworzy sie balkon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekarz ginekolog
etam to co to za zaklócanie ? u mnie sasiad jak dudni to ja na fotelu podskakuje :D dobrze tylko ze to nie jakis death metal tylko techno :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sąsiadka123
A ja mam sąsiada obok, ktory puszcza techno tak, że ściany się trzęsą!!! A doskonale wie bałwan skończony, że mam male dziecko!! Potrafi cały dzień siedzieć cicho, a wieczorem, kiedy przychodzi pora kąpieli i usypiania (około 20:30) to włącza to swoje próchno. I co zrobić z takim niedorozwojem? Dodam że koleś nie ma 15 lat, tylk jest już pełnoletni!!! Krew się gotuje!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blues1
pogadaj z nim, może sobie trochę odpuści. u mnie się udało i teraz mam względny spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawwwel
Ja mam wogóle fajnych sąsiadów ;] podemna jakis grubas misieq który zaczyna imprezki o 23-24 ;] obok mnie dwa niedo**by bliźniaki (mam nadzieje ze to przeczytaja!!!) nie dosyć ze drą mordy to amja tak upierdliwego psa ze jak wypier**lą tą sukę na balkon to mi w okno szczeka!!! a bogdan ich ojciec o 3 w nocy przybija panele i wierci wiertarka a o 2 w nocy tnei deski w piwnicy a ostatnio jego pasja sa rozmowy na balkonie (zaraz przy moim oknie) albo pod moim oknem!!! co tam ze mnie budzi i innych sasiadow!!! policja tylko raz przyjechala i nic nie zrobila HWDP!!! Przyjechali do mnei i mowili ze zadzownilismy ze jest glosno a my sie na nich spojrzelismy jak na idiotow bo probowaliśmy zasnąc!!! a skoro my nie wzywalismy to policja nic nie zrobila i widać postawe kolejnych sasiadow ktorzy zadzwonili na moje nazwisko na policje ;] ja mam zamiar wybrac sie do administarcji bo oni sa zadluzeni i jak bedize duzo skarg na nich to bede leciec po schodach z torbami i tlyko czekam na ten moment!!! a nademna to juz nie ze glosni czy cos tlyko tak niedo**bani ze szkoda gadac!!! to takei totalne pastzety i nie dosyc ze rude to glupie!!! podsumowując: "KOCHAM" MOICH SASIADOW!!! buhahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssd
moge wam przesłać dźwięki wiertarki, pociagu, płaczącego dziecka itd....... włączacie to na full, wychodzicie z domu na cały dzień, a sąsiad ma za swoje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawwwel
ja bardzo bardzo bardzo prosze!!! na maila pawwwel0@op.pl thx :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cat28
a ja mam za sąsiadów cyganów....paranoja!!! ktoś ich powinien na zbity pysk wywalic za miasto do jakiegoś taboru, bo są kompletnie nieprzystosowani do życia w bloku. Ciągle siedza na balkonie i drą mordy, bo nie umieją normalnie rozmawiać, cyganka juz po 5 rano na ten balkon wyłazi i drze sie do kogoś, kto został w mieszkaniu, a od niedawna mają jakiegoś małego pieska, nei wiem co oni z nimi, robią, chyba go na tym balkonie zamykają, a on jazgocze i jazgocze, a mnei powoli zaczyna trafiać szlag.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczony_graniem
Ja też mam problem z sąsiadem nade mną, który codziennie głośno słucha muzyki, a od 21:00 jeszcze głośniej, zwłaszcza w weekendy lubi sobie robić imprezki z jakąś hołotą baranów. Wprowadził się kretyn 2 miesiące temu i od tego czasu nie mam spokoju. Byłem u niego wiele razy i 2 razy była go opieprzyć policja, bo dudnił do 1 w nocy i niestety nic to nie dało. Gnoje sobie nic nie robią z tego i wydaje im się, że nikt nie może im nic zrobić. Niestety mają rację, bo policja nic nie daje - bo to też połgłówki i nie potrafią pomóc ludziom w potrzebie. Moje rozmowy też nic nie dają, bo odpowiadają grzecznie i ściszają, po czym następnego dnia znowu łomot. Podobno jedyne wyjście to zmówić się z sąsiadami wokół i razem zgłosić dzielnicowemu, ale trzeba mieć jeszcze normalnych sąsiadów, a w bloku bardzo trudno o to. Pozdrawiam i łączę się w cierpieniu z ludźmi w podobnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LAM*MIA
A u mnie jest wręcz przeciwnie..to sąsiad ciągle krzyczy na mnie , na moje dzieci ze za głosno sie bawią , a go głowa boli, ma byc cisza , nie moge właczyc wiertarki , radia , wogóle mam na palcach chodzic .na balkonie jak coś mu do ogródka spadnie to na śmietnik wyrzuci... CHAM straszy mi dzieci policja na klatce ,wyjsc same nie mogą Co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neri
Ja też mam okropnych sąsiadów,którzy mieszkaja nademną,muzyka na full była w nocy(robili imprezy) i w dzień jak tylko się wyspali.Rozmowy z nimi nic nie dawały więc o 1 w nocy zadzwoniłam na policję-dostali 200zł. mandatu ale wcale się tym nie przejeli i w dzień dalej była muzyka na full.Ponownie zadzwonilam na policję z pytaniem czy tak może być-oczywiście ,że nie!!!Znów była policja i kolejny mandat 200zł.Pozatym ,policja poinformowała mnie,że następnym razem to wlepią mandaty każdemu,kto u nich będzie,tak że nie będą chcieli do nich przychodzić na imprezki.Następny krok to- policja wystosuje pismo do burmistrza.Jestem wdzięczna policji za poważne potraktowanie sprawy a u sąsiadów od 5 dni spokój.Mogę mieszkać-nie muszę wychodzić z własnego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
We dnie też hałas moze być tylko do pewnego stopnia. Nasza głośna sąsiadka musiała odpracować 3tygodnie przy sprzątaniu klatek w schronisku dla zwierząt - wyrok sądu. :) Hałasowała muzyką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My zaczęliśmy od próśb. Nie było efektów, więc kazde z nas pisało pismo do spółdzielni, że nie zapłacimy czynszu za lokal, w którym nie da się mieszkac z powodu hałasu. Policję tez wzywaliśmy. Pomogło. Była sprawa w sądzie. Nie tylko zkłócanie ciszy nocnej jest karalne. Zakłócanie spokoju - też.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam ten ból niestety
Ja również znam ten problem. Mieszkam od 3 lat w tzw. starym budownictwie. To moje 6 mieszkanie w życiu. Nigdzie nie było tak źle pod względem hałasów. Znienawidziłam przez to sąsiadów. Właśnie jestem na etapie organizowania sobie kina domowego. Przez 3 lata siedziałam jak mysz pod miotłą bo byłam świadoma tego, że skoro u mnie wszystko słychać to i u sąsiada za ścianą. Dosyć tego. Mam ich w dupie. Skoro sąsiad olewa mnie i moją potrzebę spokoju to ja go również oleję. Głupia byłam, że wcześniej na to nie wpadłam. Ci durnie mją spokój ale na niego nie zasługują. Wkrótce to się zmieni. Nigdy więcej sąsiada za ścianą. Właśnie kupiłam śliczną działkę budowlaną i spoglądam z nadzieją w przyszłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moszimoszi
Witam! Całe życie wychowywałam się w domu jednorodzinnym, w końcu przeprowadziłam się do Warszawy i się zaczęło.Na początku było względnie-para nademną była głośno tylko w nocy(wiadomo o co chodzi), panna trochę pokrzyczała ale ogólnie szybko im to szło, a potem cisza.Potem nastąpił kryzys bo wprowadził się się babsztyl z dwójką synów(7 i 16 lat). Z samego rana tupanie,potem względna cisza no i zaczynało się w nocy-kobieta wychodziła z domu ze szlugą w zembach i zostawiała swoje pociechy same do około 2-3 w nocy.Zaczynał się hardcore(dodam że mieszkam w starej kamienicy), czyli darcie ryja tak okrótne, że mało bembenki nie pękały(downowate dżwięki), bluzgi granie w piłkę, rzucanie meblami+klęcie. Po czym paniusia wracała a jak kiedyś poszłam ją opier....ć to się wydarła na mnie że gówniara jestem i gada c ze mną nie będzie po czym zaczynała np. odkurzać1 w nocy).Rano walenie w podłogę(mój sufit)i kopanie 3 kgmowego worka z ziemniakami.Na szczęście się wyprowadzili.Teraz sprowadziły się dwie dziewuchy, które od paru dni chodż w szpilkach, przy czym nie mają żadnych dywanów, wykładzin itp.-koszmar tak od 7 rano zwłaszcza w weekendy!!!Jestem notorycznie niewyspana, a może ....przewrażliwiona-sama juz nie wiem czy mam pecha do sąsiadów czy paranoję!!!Help

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _hipis_
do 15 roku zycia mieszkalem w blokach, wiec pewnei sam bardziej przeszkadzalem innym sasiadom w bloku placzem i halasami niz oni mi. Od tamtego czasu mieszkalem w domku jedno rodzinnym, cicha okolica, maly ruch samochodowy. Potem przyszly studia, mieszkam w akademiku, nauczylem sie tam miedzy innymi tego, ze zycie z sasiadami to pasmo kompromisow (ja mam egzamin? on stara sie mi nie przeszkadzac, on ma? ja jemu nie wadze). A teraz sedno sprawy. Wracam do domu na wakacje a tu co? Nowy sasiad otworzyl bar. dziala od 20-24 teoretycznie! Facet jest nienormalny, nikt go z nazwiska nie zna bo sie z nikim nie wita, mieszka jakby nie wiedzial ze ma sasiadow. W dupie ma, ze w kolo sasiedzi na 7 rano do roboty ida. Puszcza to swoje karaoke i nie ma co otwierac okna. Wiecej powiem, poprzedni sasiad rowniez prowadzil bar, byla to bardziej pijalnia ale nie narzekalem, dlaczego? Bo sasiad nie byl anonimowy, usuwal szkody po swoich gosciach, chopy pily i spokojnie slzy do domu. A ten co? Nie dosc ze pelno pijanych bab sie szlaja po chodniku przed moim domem o 2 w nocy (chyba kazdy wie jak pijana baba sie zachowuje), to jeszcze puszcza to karaoke. A da sie kulturalnie, wiem o tym. Przytocze tu historie sasiada (mieszkal 3 domy dalej). Raz gdy nie bylo go w domu, wlaczyl m usie alarm (jakas usterka ktorej firma bez niego nie mogla usunac), facet wrocil po 2 dniach, a to wylo w dzien co 10 min. Gdy wrocil, przeprosil kazdego osobiscie. Takiemu na zyczliwych sasiadach zalezy! a odnosnie tego wlasciciela karaoke? To mam nadzieje ze go pewnego dnia ch*j strzeli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moszimoszi
Ale nie rozumiem co za problem Panie Hipisie masz, ponieważ wystarczy zadzwonić na pały i po ptoszkach.Za zakłócanie ciszy nocnej należy się od 50 do 500 PLN.Dostanie taki jeden mamdacik raz czy dwa to zobaczy czy mu się opyla taki utarg. Gożej jeśli się mieszka w małej miejscowości, bo wtedy policja za bardzo nie chce przyjeżdżać.Dziwię się że się jeszcze nie zebrało parę osób i nie zgłosiło tego na policję!Pogadaj z siąsiadami to zamkną tę podrzędną barówę i koniec. Pozdrawiam i życze świętego spokoju, bo ja wokół mam tylko discopolowców i hiphopowców-nie znoszę!!!! Ostatnio poszłam do takiego zapytałam z jakiej wiohy się urwał i mu wygarnęłam-nastąpił cud i od tamtej pory cisza :))).O jednego dupasa mniej :).Pozostała reszta....spora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×