Wszyscy moi koledzy mają drugie żony, a ja nic

Już mi czasem jest głupio, chodzę na bankiety ze znajomymi, i widzę, że drugie żony już mają, młodsze 20-kilku latki. Ja sam jestem po 40 sporo. Już czasami nawet wstyd do nich z żoną iść na imprezę zapoznawczą.

na pewno to są kochanki a nie żony!

a skąd ty niby to wiesz? ja mam faceta po 40 sama jestem duzo mlodsza od niego. planujemy slub w przyszlym roku, ale duzo ludzi (czesto jego dawnych znajomych) nie wie, ze on juz dawno rozwiodl sie z zona i biora mnie za kochanke :-o nie oceniaj jak nie wiesz napewno jak wyglada sytuacja.

ten tramwaj jest naprawdę mój a reszta Twoja

to byly tylko przypuszczenia, sorry jeśli kogoś uraziłem

uraziles stwierdzeniem "na pewno" gdybys powiedzial "przypuszczam" bylo by calkiem innaczej :-o pozdr.

a za 10 lat taka obecna dwudziestolatka rzuci Cię dla młodszego, bo Ty już dziadkiem będziesz.

a dziadek weźmie sobie nową dwudziestkę bo 30 juz przechodzona będzie i oto chodzi

a znacie to: 70-latek ożenił się z 20-latką i koledzy pytaja go co zrobi za 10 lat. A ona na to: wyrzuce staruchę i wezmę sobie młodą!!!! :-)))))))))

większy wstyd przeżywa twoja żona, pokazując się z takim spierdniczałym fragmentem mężczyzny :P Szczerze jej współczuję

Nie to nie są ich kochanki, to są żony, wiem, że niektórzy z nich porozwodzili się, porzucili swe równiesnice, i wzieli sobie dwudziestoletnie - trzydziestoletnie dziewczyny po studiach, które poznali w firmach. czasem jest mi ich żal, bo widze, jak wyglądają łysinka i dziewczyna u boku seksowna, jeden z taką ma już dziecko. Kilku moich kolegów tak zrobiło, straszne to jest. na szczęście moja żona się jeszcze trzyma jak na swoj wiek, bo bym się załamał.

że zapytam - A jak Ty się trzymasz jak na swój wiek?? Może żona Twoja myśli podobnie? Jesteś z Nią bo ją kochasz, bo coś Was łączy? Czy tylko z przymusu, gdyż nie znalazłeś sobie młodszej?

Najlepiej,żeby twoja żona kopnęła cię w tyłek i znalazła sobie młodszego o 10 lat faceta ,ten przynajmniej by ją docenił.

nieprawda.Mam mnóstwo koleżanek z młodszymi i jest ok. Jeżeli obracasz się w zaściankowym towarzystwie to trzeczywiscie moze być problem. Ostatecznie dlaczego tylko podstarzali faceci mogą być z młodszymi?

powinna se znależć, niektórzy faceci to zwykłe matoły, dla takich pustych łbów najważniejsze jest zaimponować drugiemu matołowi, co zresztą nie jest trudne i nie musi to być druga , trzecia czy czwarta żona, często wystarczy nowy breloczek do kluczy albo odpowiednia metka na ubraniu albo nowe tico i wtedy matoł jeden z drugim zielenieją z zazdrości :P

czegoś tu nie rozumiem- babka w wieku 40 lat wygląda źle i staro, tak? A facet? Przecież do młodości mu nie idzie! Te wszystkie młode dziewczyny po studiach, co to sobie za mężów prezesów podstarzałych pobrały, to myślisz dlaczego tak zrobiły? Niezły start! Facet ma pozycję, kasę itd., ślini się na widok dwudziestokilkulatki,a ona potrafi to doskonale wykorzystać! Gdybyś zapytał taką laskę czy kocha swojego męża (starego), to ciekawe co by odpowiedziała. Pewnie kocha, ale jego kasę.

Kobiety w wieku 40 lat wyglądają znacznie lepiej niż ich rówieśnicy. Facet 40letni moze zaimponować jedynie kasą.

Zgadzam się co do słowa z *A*G*A*. Jak Ty Waldemarze się trzymasz - dobrze? Po co Ci żona? Tylko po to, że jest młod i mo.żna sie nią przed kolegami pochwalić? A uczucia, przywiązanie, współne sprawy i to wszystko co Cię z Twoją żoną łączy to nieważne - bo Ona już nie jest młoda? Żenujące, naprawdę. To ma być kobieta na pokaz, czy kobieta, którą kochasz i jej ufasz. NIe rozumiem Cię zupełnie.

ja również uważam ....ze starszy facet z młodszą znacznie kobietą mniej razi....niż starsza kobieta z młodszym...... facetowi sie zazdrości a kobiecie współczuje.........chociaz osobiście też lubie młodszych :)

Nie rozumiem dlaczego starszym kobietom z młodszym należy współczuc?Mam znajomą ,mąż młodszy o 15 lat ,są razem 4 lata i z tego co zauważyłam to raczej budza zazdrosc,facet zakochany w niej do nieprzytomności,latają razem po świecie/za jego pieniądze/, ona nie jest żadną pięknością/zadbana kobieta/. Jedynie zniesmaczeni są mężowie koleżanek/faceci przy kasie po czterdziestce:)

sama mam młodszego męza i jakos nie wyobrażam sobie aby było inaczej :) jak patrzę na mężów moich koleżanek ... sa z reguły starsi o 5-6 lat i widze piękne kobiety i podtatusiałych Panów :) one eleganckie i zadbane oni wylenieli tu i ówdzie ale za to nadrabiaja brzuchami .. to jest tragedia :/ no ale oczywiście nie dla tych Panów oni oceniaja siebie iloscią kart kredytowych :P

myszkaruda.....wiec dodam że nasz problem jest lub jak w moim przypadku był....właśnie tej natury.

...a jak koledzy zostaną fakirami, to Ty Waldemarze też? :) od razu zostań samurajem, co będziesz się pierdolił z drobnostkami :)

różnica wieku....to pojęcie względne......jak wiecie. gdzie leży granica rozsądku....jak sądzicie? 5, 10 czy 15 lat? bo dla mnie 10 to juz bardzo duzo......to już prawie......różnica pokolenia.

do: margaritta ...jak się ma 15 lat, to faktycznie... :) :) :)

mylisz sie Ludojad.... są ludzie którym nie wytłumaczysz.......czuja sie z tym źle....myślą że wszystkich to razi i nic nie zrobisz.....nie przekonasz.

dla ciebie mogę się postarzeć, albo odmłodnieć, tylko daj się zaprosić na mój parapet.

pisałam....że lubie młodszych....więc odmładzanie wchodzi w gre :P ups...a co jeśli jesteś nastolatkiem :D

no właśnie - jak to jest z tą różnica pokoleń - chyba powinna to być różnica ok. 20 lat, tak by ci "pierwsi" mogli mieć swoje dzieci, czyli to kolejne pokolenie ;o)

no cóż....jeśli usłyszę kuszące zaproszenie.......to......hmmm jak usłyszę to powiem ....... :P