Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość spojrzenia

już kiedyś pisałam. co myślicie ?

Polecane posty

Gość spojrzenia

kiedyś juz opisywałam swój problem... i wtedy Wasze odpowiedzi jakoś mnie tak przekonały, że może jeszce będzie dobrze... tak w skrócie opowiem jak było: jesteśmy razem rok. mamy 18 lat.kochamy się. jednak na naszej drodze do szczęścia zawsze stawali rodzice. tak bardzo uprzykrzają mi życie mówieniem o tym jak bardzo do siebie nie pasujemy. on nie jest przystojny. wiem o tym. nie jest piękny zewnętrznie, jest niższy itd. ale ma tak piękne wnętrzze, jest dla mnie taki dobry. tak bardzo czuję jego miłość, że obserwując inne pary nie zauważyłam żeby ktoś tak traktował z szacunkiem druga osobę. Ludzie, którzy nas znają dobrze też mówią, że musi nam byc chyba bardzo dobrze ze sobą. jednak dla moich rodziców liczy się jego wygląd... dla mnie to jest chore, żeby to właśnie rodzice, z pozoru najbliżsi mi ludzi dawali mi takie "rady".... przez ostatnie parę tygodni było troche spokoju. co prawda nie mogliśmy się spotykać zbyt często...( bo nie chcę tez z drugiej strony zawalać szkoły i on też nie.. uczymy sie b. dobrze).. rodzice komentowali trochę mniej, bo zaczęły powiększać się moje problemy ze zdrowiem... zdrowie psychiczne popsuło się, a że to jest ściśle związane ze zdrowiem fizycznym... kłuje mnie w sercu mam problemy z oddychaniem...ale już im o tym nie mówię.. bo to nie ma sensu i właśnie ostatnio komentarze powróciły z większą siła.. ojciec powiedział mi, że owszem akceptuje jego jako mojego kolegę.. zawsze może go gdzieś podwieźć, pomóc itd... ale nie wyobraża sobie zobaczyć nas trzymających się za rękę na mieśćie itd. i powiedział też coś, co mnie chyba najbardziej zabolało. żebym nie robiła mu wstydu... żeby nie było takiej sytuacji, że ktoś mu powie, że nas widział jako parę... żebym JA nie robiła mu wstydu.... za rok matura... potem studia... nie wiem jak to wytrzymam... już nie mam siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i??? przepraszam nie bardzo rozumiem, czego od nas oczekujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spojrzenia
tak jak napisałam w temacie: co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upapapap
upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że Twoi rodzice mają kłopoty z zdrowiem psychicznym! Odbija sie to, także na Twoim zdrowiu. Nie myśl co o tym myślą rodzice, chodź z rękę z chłopakiem, przytulaj się . To nie przestępstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spojrzenia
wiem, że to nie przestępstwo, ale to tak ciężko słuchać takich rzeczy paredziesiąt razy od ludzi, którzy powinni być wsparciem,a nie są, o kimś, kto tym wsparciem naprawdę jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka__...
a ja mialam odwrotny problem :) chłopak brzydki, niski, tak się go wstydzilam że nie chcialam go przedstawić rodzicom, chociaż nalegali, mimo że uprzedzeni przeze mnie o jego wyglądzie. Ale teraz wiem że ja go nigdy nie kochałam. Nie jestem już z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hurelko
ale ja mojego kocham i się go nie wstydzę... bo nie jest jakiś wyjątkowy brzydki... taki przeciętny można powiedzieć.. a poza tym dobrze widzi się tylko sercem i najważniejsze jest niewidoczne dla oczu i ja w to wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spojrzenia
ale ja mojego kocham i się go nie wstydzę... bo nie jest jakiś wyjątkowy brzydki... taki przeciętny można powiedzieć.. a poza tym dobrze widzi się tylko sercem i najważniejsze jest niewidoczne dla oczu i ja w to wierzę. przepraszam, nicka nie zmieniłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TLDR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uououo
upupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka__...
no więc to Twoi rodzice mają jakiś chory problem u mnie, jak pisałam, było wlasnie na odwrót, moi rodzice wiedzieli że jest brzydki, ale ciągle podkreślali ze to nie ma znaczenia, że chcą go poznać myślę że najlepsze co możesz zrobić to po prostu przekonać ich NA SIŁĘ. Wręcz obnosić się z uczuciami do niego, na ulicy chodzić za rękę itd. Skoro nie jest brzydki tylko przeciętny to nie rozumiem czemu rodzice aż tak go nie akceptują? W każdym razie to Ty będziesz z kimś w związku, nie oni. Kiedyś moi rodzice też nie akceptowali kogoś, ale nie z powodu wyglądu a przeszłości. Powiedziałam im że ich próby rozdzielenia mnie z nim mogą skończyć się tym że stracą mnie, a nie on mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spojrzenia
właśnie o to chodzi, że mój ojciec(bo matka juz od paru miesiecy milczy na ten temat. tylko jak chce wyjsc sie z kims spotkac to potem sie do mnie nie odzywa.... nic nie wyjasnie tylko sie nie odzywa, jakbym jej krzywdę tym robiła :/) no a ojciec mi powiedział, że to fajny chłopak, miły grzeczny, kulturalny, widać, że się stara i wogle, ale jako kolegę mojego go akcpetuje ale jak chłopaka dla mnie nie... że byłoby mu styd gdyby dowiedział się, że ja chodze z nim za rękę po mieście... jesmu głównie chodzi o to, że ma niezgrabną figurą.. jak on to mówi:"mały, krótkie nóżki i duży tyłek..."... słów mi brakuje.. fakt jest niższy, ale czy to powód, żeby tak niszczyć kogoś, kogo się niby tak kocha, własną córkę i wyzywać ją od kur**, gdy raz się widziało, że on ja trzymał za rękę... CHORE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×