Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kachnawielgachna

orbitrek-zalety i wady

Polecane posty

Gość Kamilla.80
Na pewno mi dobrze doradzicie. Napaliłam się na zakup orbitreka, upatrzyłam sobie fajny w promocji: http://sportbody.pl/orbitrek-magnetyczny-hs-4030-4x-gratis_p40 Dodatkowo dorzucają gratisy, więc cena jest fajna. Myślicie, że to jest dobry sprzęt? Warto kupić? Chciałabym zacząć ćwiczyć, no ale na razie brak sprzętu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamilla.80 przykro mi ale ja Ci odradzam tego orbitreka. Miałam identycznego wytrzymał tylko i aż miesiąc :( Co prawda serwis go odebrał i naprawił ale już nie chodzi tak jak przedtem. Zresztą trzeszcza już po dwóch tygodniach i żadne smarowanie nic nie pomagało. A zaznaczam że nie ważę aż tak dużo (wtedy 71kg) więc nie powinien się zepsuć. Też dostałam gratisy pas plus książkę w formie e booka i rękawiczki. Ale nie polecam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa.pl
Kamilla.80 ja tez ci odradzę za mały jest nie stabilny moim zdaniem orbiterek musi swoje ważyć tok przynajmniej 35-45 kl bo jak nie to będzie chodził razem z tobą później zacznie skrzypiec przeskakiwać aż się rozleci!!! http://www.decathlon.pl/C-611032-rowery-eliptyczne wydaje mi się tańsze to tylko wyrzucanie pieniędzy zresztą nie jedna z nas się skusiła na taki szmelc za 500-600 zł i tylko żeśmy na tym straciły bo później wydałyśmy podwójnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xena.21
Hej ja już mam za sobą 65minut na orbim :) Kamilla.80 też Ci radzę dorzucić więcej pieniędzy i kupić coś lepszego. Mój pierwszy orbi był trochę gorszy od tego. Jak porównam ćwiczenia na tym, co mam teraz, to niebo a ziemia. Pamiętaj, że im lepsze koło zamachowe tym lepiej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od paru dni grzesze ,waga wskazala 66,4 to i tak swietnie...hehe od jutra walcze dalej z tluszczem.Dzis wiadomo urodzinki - torcik,winko itd :) jutro rano pale wstrene kalorie! ;-) Nowa.pl super,tez chcialabym taki dres ,moze kiedys sie skusze,ale obawa istnieje...boje sie,ze biust za bardzo mi spadnie,a jestem zadowolona z obecnego rozmiaru ;-P Asiula82 Ty to lubisz poswintuszyc tak jak ja he he a potem te okropne wyrzuty sumienia ...:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naolala STO LAT !!! Niech Ci się spełnią najskrytsze marzenia :D Ja także wczoraj 60 minutek i dziś też śmigam ale już bez grzeszków ;) A no wychodzę z założenia że jeżeli organizm bardzo domaga się słodkiego to trzeba choć odrobinkę mu dostarczyć - taki dzień na doładowanie. Wtedy nie ma ataków napadów na lodówkę lub słodycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny - dawno nie pisałam, ale czytam wszystko. Naolala wszystkiego najlepszego:) U mnie przerwa od orbiego, towarzystwo na mikołaja dostało xboxa z kinnectem i teraz na tym szalejemy, mam zakwasy:( ale to zawsze ruch więc waga powolutku dalej w dół - myslę że do sylwka drugi cel czyli 60 kg osiągnę. Mąż mnie na bal zabiera pierwszy raz od paru lat - teraz więc tylko rozejrzeć sie za szałową kiecką. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xena.21
Naoala wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :) Asiula82, ja też dosyć często pozwalam sobie na coś słodkiego i dzięki temu nie rzucam się na ciacha. Masz rację lepiej pozwolić sobie na odrobinę przyjemności, dzięki temu te wszystkie słodkości nie siedzą mi całymi dniami w głowie . Dzisiaj mam wolne od orbiego, zrobię 200 powtórzeń na schodkach. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asterka77 pięknie Ci te kg lecą w dół :D Brawo !!! Ja także pierwszy raz od 8 lat na bal idę więc jestem bardzo podekscytowana. Mój mąż to kucharz więc przez 9 lat małżeństwa tylko raz udało nam się spędzić Sywestra razem więc tym bardziej się cieszę :) Sukienkę już kupiłam i jestem super zadowolona. Trochę się martwię tym, że muszę córcię zostawić na dwa dni ( w sumie dwie noce) ona jest taka przylepa. Mam nadzieję, że nie będzie rozpaczać :( Więc jego niespodzianka bardzo mnie ucieszyła i zmartwiła zarazem :( Cały czas powtarzam sobie że będzie ok ale wiadomo serce matki :( ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość finka911
Naolala wszystkiego naj... sto lat i oczywiście szybkiego osiągnięcia zamierzonego celu. Dziewczyny bardzo fajnie spada wam ten tłuszczyk. Super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane dziekuje Wam za zyczenia :-))) zyczylabym sobie pieknie schudnac do 8 lutego do mojego wyjazdu do Pl. Asiula na pewno mala bedzie tez rozpieszczana i nawet nie zauwazy Twojego znikniecia,a wyrwac sie z mezem trzeba czasem.Zazdroszcze,bo ja nie mam na to szans w UK ,nie mam tu rodziny. Asterka77 dzieki Ci za Twoja stopke jest mega inspirujaca :-))) Zaraz ide wskoczyc na sprzet,steskniona;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xena.21
Dzisiaj przymusowe wolne :( Gościłam koleżankę na kawie i zjadłam napoleonka, a po nim dostałam mega mdłości. Do teraz nie czuje się w pełni dobrze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa.pl
hej dziewczynki widzę ze wszystkie mamy jakiś kryzys ja w ćwiczeniach może i konsekwentna jestem ale wczoraj robiłam lazanie co ma nie wiem ale chyba tone kalorii :(ale nie mogłam się oprzeć :( no i do tego znajoma miała urodziny i musiałam zjeść kawałek torta masakra tak jak ty xena.21 miałam niezlom rewolucje w żołądku :)jak dojdę do mierzenia to pewnie ani cm ni ubędzie przez te smakołyki :( :( :( ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dobrze ,ze jesteście ja cały czas sobie walczę,jak tylko zapał mi słabnie czytam i od razu lepiej. Ja sobie dałam za cel w listopadzie zgubić 2 kg do grudnia-ale cel może nie zbyt "usportowiony" lecz chce sobie pojeść na święta wiem ,ze waga wtedy mi skacze. Teraz 2 dzień bez orbiego bo chora jestem i fizycznie nie dam rady. Ja średnio ćwiczę 4-5 razy w tygodniu po 40 min spokojnie. Rok temu zaczęłam przygodę z moim Yorkiem 202 i nadal trwa z małymi przerwami. Figura jest dużo lepsza i to mnie cieczy ale zawsze jak wiedzę choć delikatny spadek to super. Choć i tak w roku trochę przybrałam bo 2 kg -temu tez walka musi trwać. Trzeci tydzień jem średnio po 1400 kcl dziennie i widzę mniejszy brzuszek wiec coś się dzieje-bez weekendów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dobrze ,ze jesteście ja cały czas sobie walczę,jak tylko zapał mi słabnie czytam i od razu lepiej. Ja sobie dałam za cel w listopadzie zgubić 2 kg do grudnia-ale cel może nie zbyt "usportowiony" lecz chce sobie pojeść na święta wiem ,ze waga wtedy mi skacze. Teraz 2 dzień bez orbiego bo chora jestem i fizycznie nie dam rady. Ja średnio ćwiczę 4-5 razy w tygodniu po 40 min spokojnie. Rok temu zaczęłam przygodę z moim Yorkiem 202 i nadal trwa z małymi przerwami. Figura jest dużo lepsza i to mnie cieczy ale zawsze jak wiedzę choć delikatny spadek to super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmieniałam stopkę na niekorzyść dlatego walczę. Chce jeszcze przed świętami wazy 50 kg- zobaczymy czy osiągnę cel. Realnie wiem ze będzie 51 ale marze o 0 w drugiej cyferce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Ja od wczoraj mam taki sajgon, że nie spojrzałam na orbiego. Wymieniali mi okna i wszędzie miałam syf. Dosłownie wszędzie było biało podłogi, dywany, meble wszystko w pyle. Więc sprzątałam 4 godziny. Dziś myłam okna, sprzątałam klatkę schodową i jeszcze musiałam odebrać samochód z naprawy. Więc ledwo żyję. Mało co jadłam. Dziś też nie spojrzę na orbiego. Nie mam siły :( Ale tyle się napracowałam, że pewnie swoje kcal spaliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xena.21
Dzisiaj zaliczone 66minut :) Asiula82,też miałam ostatnio pracowity dzień w trakcie przerwy od orbiego. Na szczęście robiąc porządki w domu, też spalamy kalorie :) York202, to Ty pisałaś tutaj rok temu? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was dziewczyny! u mnie od poniedziałku różnie to bywało. Ten dzień tak jak wam mówiłam jest moim dniem wolnym od ćwiczeń, no a we wtorek się rozchorowałam. Dwa dni miałam temperaturę 38 więc nie byłam w stanie nawet się z łóżka ruszyć. To, że nie ćwiczyłam trzy dni to najmniejszy problem. Większym jest to, że w środę się załamałam i obrzarłam słodyczami. Nie umiałam się opanować.... :( Od czwartku znowu ćwiczę. Mam nadzieję, że w poniedziałek jak będę się ważyć to waga będzie przynajmniej taka sama a nie większa przez moje obrzarstwo :( Czasami niestety nie umiem panować nad chęcią zjedzenia czegoś słodkiego i takie są tego skutki. Oby jak najmniej takich napadów. No, ale znowu trzymam się diety i ćwiczeń, których podczas choroby mi brakowało :) Czytałam wasze wypowiedzi i to jak spadają wam kilogramy w dół jest bardzo motywujące. Miłego weekendu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pauletkaaa lepiej zjadać choć ociupinkę słodkiego np 3 razy w tygodniu lub jak organizm się domaga niż rzucać się wygłodniałym na tonę słodkiego. Pozwalaj sobie od czasu do czasu na coś słodkiego. Tylko nie w jakiś kolosalnych ilościach. Waga będzie spadała może i wolnie ale będzie, ty nie będziesz mieć napadów na słodkie a i nie będziesz mieć jojo. Ja np. jak mam dzień, że chodzi za mną słodkie to albo zjadam batonika albo kawałek czekolady lub wafelka. Ostatnio podjadam córci gumy mamby hihi 6 takich gum to niecałe 100 kcal a już zaspokaja mój głód na słodkie. Wsłuchuj się w swój organizm i nie pozbawiaj się całkowicie przyjemności. Możesz też sobie robić jeden dzień w tygodniu na doładowanie. Tzn, że jesz co chcesz ale bez dokładek. Więc obiad śniadanie i kolacje co tylko sobie zamarzysz nawet z ciastem na deser, frytkami czy pizzą. Tego też próbowałam ale mi bardziej odpowiada ten drugi system- kiedy czuję że muszę wcinam słodkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xena możesz mi przybliżyć te Twoje ćwiczenia na schodkach ?;) Ja jestem po pierwszym tygodniu zmagań z orbim, czuje się świetnie. Żadnych zakwasów. Na początku bolały mnie łydki trochę, ale po prostu utrudniłam sobie trochę jazdę. jeżdżę na 5 obciążeniu. najgorsze jest zawsze dla mnie pierwsze 10 minut.. zanim się przyzwyczaję. a później nie chce mi się z niego schodzić. Wczoraj odpoczywałam wiec dzisiaj godzinka. Ćwiczę z pasem na brzuchu. Nóg jeszcze nie owijałam folią spożywczą. Ogolnie pot aż tak ze mnie się nie leje... ale nie narzekam póki co ;) Miłej niedzieli kobietki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiula82 dziękuję za radę i z pewnością się do niej dostosuję. Jeszcze jeden problem to, że jeden wafelek czy też batonik jeszcze bardziej wzmaga mój głód na słodycze. Dlatego co drugi dzień zjem sobie kilka suszonych owoców. Mam nadzieję, że zaspokoją moją ochotę na słodycze, a nawet jeśli zjem ich troche więcej niż powinnam to skutki nie powinny być tak tragiczne jak po większej ilości słodyczy. No i na pewno są zdrowsze. Powiedzcie mi, czy te pasy mają tak w ogóle jakiś sens? Ja od tygodnia też go używam na brzuch bo dawno temu kupiłam. Ale jakbym miała go dzisiaj kupować to bym się chyba nie zdecydowała. Przecież on prowadzi tylko do wzmożonego pocenia się, ale nie przyspiesza w żaden sposób spalania tkanki tłuszczowej, a przecież o to w naszym całym odchudzaniu chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,nie wiem czy to w ogole mozliwe , ale wczoraj rano sie wazylam 66 kg ,a dzis rano po calonocnej imprezie piciu tequili i tancach juz 65 kg :-))))) to byl jednorazowy wypad z okazji moich niedawnych urodzin,ale widze,ze przydaloby sie czesciej he he poza tym konczy mi sie okres i moze tez przez to az tyle mi spadlo,podczas okresu podobno waga lekko wzrasta ,a pozniej wraca do normy,wiec moze to z tej przyczyny.W kazdgm razie jestem szczesliwa jak nigdy!!! Cel osiagniety! Stopka zmieniona :-))) aaa ja az tak slodyczy tez.nie unikalam,czasem sobie pozwolilam,za to przestalam slodzic kawe i herbate,uzywam Stewii,ktora jest bezkaloryczna.:-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naolala GRATULACJE!!! Dzisiaj też masz w takim razie powód do świętowania bo osiągnęłaś swój pierwszy cel w odchudzaniu. :) Oby tak dalej! Trzymam za Ciebie kciuki :) Z pewnością nie tylko mi Twój sukces pomoże w motywacji do dalszych ćwiczeń :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xena.21
Naoala gratuluję zmiany stopki, każda utrata się liczy :) Dzisiaj jest mój dzień ćwiczeń na orbim. Mam nadzieję, że nic i nikt mi w tym nie przeszkodzi :) Złozia, mam w domu takie urządzenie podobne do bieżni, ale zamiast taśmy są pionowo osadzone dwa stopnie. To tak jak byś chodziła po schodach z obciążeniem. Odnośnie ćwiczeń, to święta racja, że lepiej pozwolić sobie na malutkie grzeszki. Jak się chce coś słodkiego to jem jabłko, bo jak dla mnie jest bardzo słodkie. Oczywiście czekoladowych słodkości też sobie nie odmówię. Mam zamiar przerzucić się na gorzką czekoladę, bo jest podobno zdrowa i nie aż tak tucząca jak ta mleczna. Naoala gratulacje :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Naolala gratulacje :) Super !!! Cudownie jest widzieć, że jednak wszystko to co robimy ma sens. Ja niestety od 4 dni nie wchodziłam na orbiego, wszystko przez to zamieszanie z oknami, popsutym samochodem i milionem spraw do załatwienia. Do tego grzeszyłam . Bo z braku czasu poprostu nie miałam kiedy zjeść obiadu czy kolacji i za to zajadałam co miałam pod ręką a to jakiś batonik a to czekoladkę. Ehhhh ale w poniedziałek i wtorek zamierzam poćwiczyć, dietę trzymam nadal. We środę udaję się do szpitala. Dziewczyny trzymajcie kciuki aby poszło sprawnie i bez żadnych tfu tfu komplikacji. 13.12.2012 operacja :( Trochę się boję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×