Kły i Pazury pilnie poszukiwane

HURAAAAAA! Komputer naprawiony-wlasnie znajomy przywiozl:D Mam nadzieje ,że juz teraz nie nawali. No co tam dziewczyny sie dzialo jak mnie nie było? Freedom sie byczy a z resztą co? Kły w Krakowie-lubię Krakówpiękne miasto:) A Uleńka co tam?Pewnie styrana w pracy;) Ale ciesz się dziewczyno,że masz pracę bo ja nadal nie mam,nie zanosi się na jej zdobycie i przeżywam mega załamanie-tzn z powodu braku pieniędzy niezbędnych na dalsze szlifowanie języka i dokształcanie się:( Kiepsko strasznie,ale może jakimś cudem to wszytsko jakoś się ułoży....choć chwilami na serio ryczeć się chce nic więcej. Ps:Ciekawe jaka pogoda w Zakopcu...

o proszę 12 strona leci:)

Artemida, praca jak na razie OK :) ( no może z wyjątkiem zarobków) . Tamten tydzień nie było szefa i wynudziłam się na maksa, ale z nudów przeczytałam wszystkie dokumenty, poprzegladałam teczki i wiem już, gdzie czego szukać. A wczoraj szef wrócił. Pracy było dużo, ale dzięki temu dzień zleciał szybko. I już jako tako sobie radzę. Jutro nowe zadanie przede mną. Przygotowanie dokumentacji do przetargu i zrobienie kosztorysu. Nie mam o tym zbyt dużego pojęcia, ale może jakoś sobie poradzę. A Ty też na pewno znajdziesz pracę ! Wiem co mówię, bo ja też przez ponad rok nie pracowałam. I wiesz,ile w tym czasie razy ryczalam, ile razy się załamywałam, już nie wierzyłam , ze coś znajdę. A praca przyszła w najmniej oczekiwanym momencie, wtedy akurat jej nie szukałam. Wierzę, ze i u Ciebie tak będzie . I nie załamuj się. Z własnego doświadczenie wiem, że nie przynosi to nic dobrego. Wiem, że łatwo gadać, gorzej zrobić. ALe trzymaj się, . Musi być dobrze !!! Dziś mam lekkiego doła, bo właśnie dziś, o tej porze miałam dojeżdżać do Zakopanego. Sprawdzałam pogodę, w ciągu najbliższych dni ma być ładnie, tak koło 23 stopni, słońce, deszcz tylko przelotny. :) fajnie by było. ALe za rok na pewno pojadę :D MUSZĘ !!! Dziś u mnie pogoda nijaka. Trochę słońca, chmury. Miałam jechać na plaże, opalać się. ALe raczej za zimno. Pojadę chyba póżniej nad morze, pospacerować. Kly, co porabiasz ? Freedom, Ty dalej w górach? Milego dnia :)

Witaj wreszcie! I ja wróciłam, a Kraków rzeczywiście piekny, Kazimierz mniej zatłoczony niz starówka, ale oprócz francuskiego i angielskiego nie słychac zadnego innego języka. Wyobrażam sobie jak tanie musi to być miasto dla zagranicznych turystów, i w ogóle cała Polska, do tego taka piekna. Właśnie na sniedanie obejrzałam program o Bieszczadach, ale tak naprawde to juz w głowie układam wycieczki tatrzańskie. Pogoda podobno lepsza niz przed tygodniem, mniej pada, na kamerkach podgladałam, to słoneczko nawet swieci. I pewnie strasznie wieje. Stalismy w Krakowie na Kopcu Piłsudskiego twarzami odwróceni w strone Tatr i głowy chciało nam urwać, ale w tamta strone akurat gromadziły sie chmury, nie było więc szans, ze cos zobaczymy. Artemido, nie załamuj sie, i Tobie sie w końcu z praca ułozy, szukasz cokolwiek, czy jakieś konkretne propozycje Cie interesują? Teraz to chyba trzeba szukać czegokolwiek. A nie myślałaś o pracy za granicą? Ja powiem szczerze jestem przeciwna. Nie nawidzę tego naszego kraju z jego chorymi rządami, ale w pewnym sensie czuje sie patriotką i traktuję pracę poza granicami jako cos ostatecznego, ze naprwde byłoby źle, i wtedy musiałabym wyjechać. Póki co prace mam i trzymam sie jej mocno, mimo niskich zarobków, jestem z niej zadowolona.

A poza tym biorąc pod uwage inwazję turystów długoweekendowych, ciesz się Uleńkaa nawet, ze nie pojechałaś, nie ma gdzie spac, nie ma gdzie obiadu zjeść, trzeba przebijac sie przez geste tłumy. Wrzesień ja wam mówię, to jest dobry miesiąc. i w listopadzie było pieknie, pod warunkiem, ze pogoda jeszcze wytrzyma, czapka i rekawiczki i tak sa obowiazkowe, ale ludzi jak na lekarstwo.

Kły, a podaj stronę z kamerami, chociaż tak popatrzę na góry :) Jeżeli chodzi o pracę za granicą, to ja też jestem przeciwna. Niby można dobrze zarobić, ale po powrocie co ? Kupi się mieszkanie, ale trzeba przeciez je jakoś utrzymać. I co , znów wyjazd? nie, to nie dla mnie . Chyba , że nie miałabym wyjścia, bo i tak bywa. Wolę pracować na miejscu, mniej zaraciać, ale być szczęśliwsza. Moi znajomi wyjechali do Irlandii, są już tam prawie 1,5 roku. Zarobili kupę kasy, ale prawie się tam nie widują. Ona pracuje od 15 do 23, On od 7 do 18. Zero życia, tylko praca. I wielka samotność. Poza tym jestem przywiązana do Polski :)

Czołem Dziewczyny:D miło Was czytac;) To fajnie ,że pogoda lepsza-każdemu się należy troche słoneczka i miłego wypoczynku:) Uleńka-za rok będziesz miała takie wakacje ,że mucha nie siada-zobaczysz:) Raz ,że w górach a dwa że takie wyczekane:) Zleci raz dwa.Zresztą same chyba obserwujecie mega szybkie uciekanie czasu.Przecież dopiero co był Sylwester.... Co do pracy-chciałabym coś w swoim kręgu-czyli medycznym-nie ważne już czy w swoim zawodzie-ale byle nie stracić kontaktu z ludzmi z branży. O pracy za granica myślałam ale nie moge teraz:( Moja połówka ma przed sobą jeszcze 2 lata studiów(kończy 2 kierunek) i ....same rozumiecie-nie chce bez niego:( no i tak to wygląda. Najgorsze to jest to skladnie tego CV i glupie komentarze starych,wrednych,sasiedziałych na stołkach bab:\" zostawić to sobie pani może\":O Zajebiście!!!Ale nie ma się co denerwować.Po prostu m jakoś tak przykro ,że to wszystko(nauka) na marne. Buźka,bede pozniej

Nie na marne, sama widzisz Uleńka złożyła tak kiedyś, zdążyła zapomnieć i sami o nią zapytali. Nie znam stron z kamerkami, bo zawsze tak sobie próbuję, wpisując w wyszukiwarce: Tatry kamerki, lub przeglądając portale zkopiańskie, po prostu gdzie trafię. Jak mi sie nudzi, to ogladam wszystko w temacie. Zaraz poszukam ciekawych galerii i upoje chociaż widokami

Kamery znalazłam. Teraz w Zakopcu słońce :( ja chcę tam być :) Fajne byłoby poczuć takie górskie, zupełnie inne niż nad morzem, powietrze. ALe masz rację Artemida, czas leci bardzo szybko. I już za rok tam będę. Może i dobrze, że nie pojechałam, bo moje kolana znów dają o sobie znać. Mam wrażenie, ze jak jest duża wilgotność , to mnie bolą bardziej. Może to jakieś zmiany reumatyczne? Póki co za trzy tygodnie idą do ortopedy, ciekawe jaką diagnożę ten postawi? Artemida, też wiele razy słyszałam te słowa, gdy zanosiłam podania. I wiele razy mi ich nie przyjęli.I jeszcze te głupie uśmieszki. No ale nie można się zrażać. W stu miejscach Cię odrzucą, ale w 101 przyjmą . Zobaczysz :)

hey, wróciłam dzisiaj, było superancko, pomimo pogody to i tak jestem zadowolona. Bede wam po kawałku opisywac co zdobyłam. Narazie mam zamieszanie w domu, trzeba sie rozpakować, w dodoatku rodzinka z Niemiec u mnie jest. Do uslyszenie :):) ps. wielkich zaleglości ww czytaniu to ja nie mam, zaledwie jedna strona, coś sie nie staracie.pa

Fredoom opisuj kochana czym prędzej:D Jaka była pogoda w ogóle?bo tutaj były pewne spekulacje odnośnie tego:) Ja wróciłam właśnie ze szpitala od chłopaka.Aktywnie włączam się do rozmowy jeżeli jesteście na necie:)

Oczywiście miało być Freedom-wybacz

Pogoda była bardzo zmienna tzn. czasami rano sie wychodziło na szlak to było spoko, poźniej zaczynalo padać tak przelotnie. Jak to w górach - idziesz widzisz szczyt a za chwilke chmurki na nim. Ale nie uważam za straconych wakacji, w końcu jest takie coś jak peleryna przeciwdeszczowa. Na szlaku dużo ludzi, a jak zalożytli pelerynki to było kolorowo

Freedom duzo zaległosci nie masz, bo wyjechałaś, a co my tu bez Ciebie bedziemy pisać ;) czekamy na wypowiedzi

Moje wędrowki wyglądały tak, że czasami robiliśmy dzienne przerwy bo dokuczały zakwsy, ścięgna i ból kolan. W miere upływu dni czułam ze moja kondycja słabnie. oto moje wyprawy: 06.08.06- Giewont ( z Kuźnic przez Hale Kondratową) 07.08.06- Dolina Pięciu Stawów Polskich ( Z Palenicy Tatrzańskiej, odbiliśmy koło Wodogrzmotów Mickiewicza) 08.08.06- Dolina Kościeliska, Smreczyński Staw 09.08.06- odpoczynek :P

10.08.06- UWAGA MARATON :d :d!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kużnice- Dolina Gąsienicowa- Schronisko Murowaniec- Czarny Staw Gąsienicowy- Zmarzły Staw- Zawrat- Dolina Pięciu Stawów Polskich ( Zadni Staw Polski, Czarny Staw Polski, Wielki Staw Polski, Mały Staw i Przedni Staw- Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów- Świstowa Czuba- Morskie Oko- Schronisko przy Morskim Oku- Wodogrzmoty Mickiewiczka- Palenica Tatrzańska te wędrówki zajeły około 13,5 h z małymi przerwami 11.08.06- Gubałówka 12.08.06- Hala Gąsienicowa- Czarny staw GąSIENICOWY- Maly Kościelec- Przełęcz Karb- Stawy Gąsienicowe- Schronisko Murowaniec- Zejscie doliną Jaworzynki 13.08.06- odpoczynek 14.08.06- Kużnice- Hala Kondratowa- Przełęcz pod Kopą Kondracka -Kopa Kondracka

i Tak by to wyglądało. Były plany rózne 1. Zamiast Zawratu miały być Granaty ale coś nam podpowiedziało zeby nie isc tam i słusznie bo okazalo sie później ze łańcuchy są pozrywane 2. Miał być Kościelec ale doszliśmy tylko do Przełęczy Karb i zrezygnowaliśmy z powodu tego ze wzdłuż drogi na Kościele był sznur ludzi, mgła i deszcz, i stan naszych nóg 3. Z Kopy miały być Czerwode Wierchy ale tak okropnie wiało, ze nie dało sie isc, a byliśmy w polarach, może jakbyśmy posiadali czapki ciepłe a nie takie z daszkiem i kurtki przeciw wiatrowi to poslzibysmy na bank. Wioki tego dnia takie superowe były ze nie da sie tego opisać

O której wyruszyliscie na maraton? Wiem jedno, gdybym juz Świstówka zeszła do drogi, nie zawróciłabym tych 50-ciu metrów do Morskiego oka.

Na wrzesień to chyba tez przygotuje sobie ciepła czapkę. i martwie sie tylko, ze słońce juz tak wczesnie zachodzi.

Ogolnie to jesteśmy zadowoleni, to lepsze niż wakacje nad morzem. Planujemy wyskoczyć jesienią na weekend:) jeszcze raz. Mamy tez plany zeby pojechać na Słowacje i tam zaliczyc Rysy i inne. Trudno powrócic do szarej rzeczywistości ale cóż trzeba. Pozostałyt zdjęcia (500 sztuk) zapełniłam karte 1 GB :D:D

Wyszliśmy z domu o 7.30 w Kuźnicach kolo 8.00 a wróciliśmy po 21.00

No ja też bym nie szła ze Świastówki do Morskiego ale moje kochanie tam nie było jeszcze. Stwierdził ze jest przereklamowane, i bardziej podobały mi sie inne stawy. Nie podobało mu sie również to ze droga asfaltowa. :P

ten twoj opisany maraton to jedna z moich ulubionych wycieczek.Jakbym miała ostawić 3 trasy zrobione do tej pory byłaby to ta własnie,Krzyżne i Koscielec. A co takiego strasznego stalo sie na tych Granatach przez ten niecaly miesiac???piszesz ze łańcuchy pozrywane??? ze szlak na maksa zniszczony to wiadomo,ale o tych łancuchach pierwsze słysze-zwlaszcza ze znajomy byl i nic takiego nie mówil.Chyba ze na serio teraz sie cos stało ale ja nic nie slyszalam. Super,ze wakacje się udały i też uważam że góry są 1000razy lepsze niż morze:)no kolorowych....zmykam do jutra;)

Nie zdziwiłabym sie, gdyby łańcuchy w zupełnosci były pozrywane i trzymały sie na jednym zaczepie na całej długosci łańcucha. Nie pamietam juz gdzie, ale w rejonie Orlej własnie nie raz było tak, ze chwytając łańcucha, zostawał w rece, takze najpierw próba wytrzymałosciowa, a póxniej siła własnych rąk. Kurcze, musze wiecej cwiczyc z cieżarkami, tzn. zmienic hantle na cięższe.

:D Ja wczoraj szybciutko poszlam spać, zmiana klimatu troche źle na mnie wpłyneła. Co do tych łańcuchow to nie wiem dlaczego, tak mówil taki starszy mężczyzna, który z tego co mowil to ma duzo wypraw na koncie. Ale nic więcej w tej sprawie nie wiem. Milego dzionka zycze, u mnie słoneczko:) buziaczki :D

nie wiem nie byłam więc się nie wypowiadam:) słyszałam od znajomego po prostu relacje z wycieczki-nic nie wspominal o zerwanych łancuchach-ale o intensywnej pracy rekami tak- wiec moze...w kazdym razie jak moj kochany wroci do formy po zabiegu wybieramy sie nawet tylko na dluzszy weeekend by zaliczyć chociaż fragment orlej .Ale no wiecie takie gdybanie...a nuż pracę dostanę -hihihehehehhuhuhuhu-żartownisia ze mnie co?:D U mnie tez slicznie i cieplo:)Życzę wszystkim miłego dnia i do zobaczenia wieczorkiem

Miłego wieczoru :) Dziś moja szefowa jedzie do Zakopanego . A to ja miałam jechać :( Ale niech sie dobrze bawi :) W pracy ok, dużo zajęć. Nie mam czasu na głupie myśli :) Freedom, zazdroszczę wypraw. Fajne miałaś wakacje!

Na dzień dobry jestem wkurzona, bo spadaja znowu te durne reklamy i nie moge sie z nimi uporac i wręcz odpychaja od xzakupu. Pytałam dzisiaj o kwatery, a to termin nie ten, a to parking 20 metrów od domu, bez sensu, albo 40 zł, a ja chce po 30, no góra 35, a oni chcą po 35 w suterenie, zgłupieli, bo niby centrum, ehh.

polecam wam kwatery gdzie ja byłam, nie wiem czy pasuje wam ta lokalizacja bo 5 minut od krupówek. Cena 35 zł, pokoje z łazienka, jestem zadowolona. Czysto, miło i przytulnie. oto link: http://www.zakopane.internet.pl/bednarz.htm Ja napewno tam wróce do tego domku. Właściciel miły, starszy i kulturalny. Parking na 10 samochodów z monitoringiem :D:D

Pokoje są z balkonami. Tylko musicie upewnic sie co do terminów bo tam duzo chętnych jest bo warto. :)