Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

PROLAKTYNKA25

Bromergon, wysoka prolaktyna a ciąża !?!?!?!?

Polecane posty

teraz Maja zadalas za trudne pytanie ;)) nie wiem czy jest w stanie stwierdzic niewydolnosc cialka zoltego ale zapewne tak ;))Torbiel zrobila Ci sie na cyklu naturalnym czy stymulowanym?? bo jesli stymulowany to niestety dzieje sie tak bardzo czesto ale torbiela maja to do siebie ze czesto same sie wchlaniaja bez zadnej pomocy. Hehe ja pamietam zawsze mine swojego gina jak do niego wchodzilam ;)) tak jakby chcial powiedziec " o nie do znowu ona " ;)) ale przynajmniej mnie zapamietal i teraz wprawdzie do niego juz nie chodze ale jak bylam w szpitalu i on akurat byl to zawsze przyszedl i pogadalismy chwilke. I to akurat jego namowilam na nocne tajemne USG a moj obecny gin niestety nei mial na to czasu ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justa dziekuję za informacje..jak to dobrze wymienić swoje doswiadczenie.. U mnie zaczęło się wszystko od wizyty u gina, wszystko było ok,ale w zwiazku z tym,,ze miałam 2 operacje (pekniety wyrostek i skret jelit) w wieku dzieciecym gin zasugerowała zebym zrobiła sobie ś droznosc jajowodow. wyszło ok.potem kontrola po 1,5 miesiaca i powiedziala mi ze mam zmiane okolojajnikowa-czytaj torbiel -ale to dowiedzialam sie dopiero u nastepnej ginekolog..mialam 2 torbiele,dosc duze jedna prawie 6cm,druga 3 cm. nie przyjmowalam wtedy zadnych lekow hormonalnych,wiec w naturalnym cyklu..potem zrobilam hormony,wyszla prolaktyna 35ng/ml, zazywalam primolut na torbiele,w nastepnym miesiacu ich nie było juz, potem duphaston i Clo w jednym cyklu i znow duphaston. Od 2 miesiescy bromergon pol tabletki na noc na PRL. Jednak w zwiazku z tym,ze gin nie przejela sie moja prolaktyna i chciala mi dac na 2 m-ce antykoncepcyjne zeby zablokowac jajniki aby nie tworzyly sie torbiele postanowilam,ze sie skonsultuje i nie wykupilam anty i teraz ide do innego gina w piatek.nie pasuja mi anty do prolaktyny i w ogole cos mi tu nie gra,czemu tak szybko bo w sumie po 3 wizytach przestala stymulowac jajniki i chciala je zablokowac anty. musze to wyjasnic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maja jak wyladowalam w szpitalu to zrobili mi najpierw usg tylko aby sprawdzic czy dziecko zyje i aby zlokalizowac skad jest bol. Pozniej pytalam sie ordynatora czy jest mozliwosc zrobienia USG aby sprawdzic czy wszytko jest w porzadku ale on nie pozwolil, a moj stary gn byl wtedy na obchodzie i przyszedl po mnie o 21 i zrobil mi USG ;)) a z tego co wiemto po jkais 3-4 cyklach powinno sie zrobic przerwe od stymulacji. Nie wiem co ma wspolnego prolaktyna z anty ale mi tez gin proponowal anty, ale nigdy na nie sie nei zdecydowalam bo szkoda bylo mi 2 cykli. Tabletki ponoc sa po to aby wyciszyc organizm i dac hormona szanse na ustabilizowanie (wiec moze i prolakynie tez) ni i po nich duzo latwiej zachodzi sie w ciaze jak sie je odstawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, U mnie w śluzie pojawiają się jakieś nikki krwi:( Maja ja miałam stwierdzony płyn w zatoce duglasa,widoczne ciałko żółte a po badaniu progesteronu okazało się że owuli nie było.Idę w piątek do lekarza choć powiem szczerze nie mam już na to ochoty.lekarze nie chcę stymulować mi cyklu ponieważ uważają że skoro dwa razy zaszłam w ciążę to nie ma takiej potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justa jesli chodzi o any i PRL to po odstawieniu anty wzrasta PRL..wiec jesli to ona mi przeszkadza to nie wiem po co zazywac anty,ktore pozniej spowoduja wzrost prolaktyny..dziwne to wszytsko,dlatego chce opinii innego gina,zeby nie tracic 2 cykli i potem miec byc moze jeszcze wieksze problemy z PRL :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maja ja tez lykalam bromka od prolaktyny ...a mimo to chcial dac mi anty ... dziwne to wszystko jest... tak samo jak nie rozumiem tego za luteina czy duphaston jest na potrzymanie ewent ciazy i na wywolanie okresu. niby jedno z drugim sie gryzie a jednak ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninka mój lekarz też nie chce stymulować i rok każe próbować normalnie:( mam wrażenie że to strata czasu:( a u Ciebie który dzień cyklu że się pojawiły nitki krwi? U mnie było tak że pęcherzyki rosną na usg widać, ale progesteron nie za wysoki więc chyba mamy podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justa cieszę się,że nie jestem osamotniona w odrzuceniu anty..:) a powiedz mi jaki był Twój problem oprocz prolaktyny i ile sie starałaś o dzidziusia,jesli mozna wiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gocha-04
cześć dziewczyny tak was podczytuje i fajny pomysł z suszeniem cytrusów. Mi bardzo podobają sie choinki z takimi suszonymi owocami i pierniczkami albo z zabawkami z filcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justa ale duphaston działa też na ciałko żółte własnie z tego,co pamietam..czytałam w ulotce..wiec pewnie dlatego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia u mnie 8dc.Wczoraj cały dzień odczuwałam ból jajników i podbrzusza.Martwią mnie te nitki krwi które się pojawiaj.Madzia ja już opadałam z sił.Do tego jestem strasznie zmęczona,bolą mnie wszystkie mięśnie i kark.Najchętniej nie wychodziłabym z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maja my staralismy sie ponad dwa lata... pocztówkowo problemem byla prolaktyna ale przy łykaniu bromka sie ustabilizowala . A poznej najwiekszym problemem bylo to ze niby wszystko jest ok a nie wychodzilo. Mialam i HSG i laparoskopie i wyniki byly w mire. Po laparo tez sie nie udalo naturalnie, dopiero po 6 miesiacach sprobowalismy kliniki nieplodnosci i inseminacji. no i udalo sie. ;)) A Wy przypadkiem nie mysleliscie o inseminacji ?? ja z czystym symieniem polecam chodz chwilke nad nia sie zastawnowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gocha-04
justa a ile ciebie inseminacja kosztowała jeśli mogę zapytać? tak z ciekawości, bo gdzieś czytałam że około tysiąca zł, w zależności ile razy jakie leki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninka wiem, droga przez mękę:( może masz jakieś zapalenie albo hormony zaszalały i stąd to krwawienie? Albo jakieś pozostałości po @. gocha ja zaszalałam - suszone owoce będą, gwiazdki anyżu, cynamon goździki i inne cuda:) do tego bombki które Moniś mi podesłała:) a wczoraj robiłam płatki śniegu - gwiazdki z koralików do północy:) dziś będę robić aniołki. wpadłam w świętoszał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziusiek podeslij swoje dziela ;)) pochwal sie cudami ;) ja jakos nie czuje magi tych swiat ;). dzis mam w koncu mam wolny dzien ( dzecko poszlo do przedszkola ) a mi nawet sie nie chce isc na zakupy po prezenty bo niewiem co kupic ;)) gocha mnie z ze wszystki lacznie z dojazdami ( do kliniki mam 180km) wyniosla niecaly 1000. Ale patrzac teraz z perspektywy czasy to tyle napewno na wizyty i leki poszlo w ciagu pol roku. a do tego ile stresu i klotni by sie zaoszczedzilo jakbysmy zdecydowali sie wczesniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justa my z M staramy sie w sumie od poczatku roku..staram sie jak na razie ustalic przyczyny niepowodzen, nie mozna u nas mowic o regularnym staraniu sie, M ma wyjazdy i nie zawsze jest wtedy co trzeba..w kazdym razie na 10 m-cy starn moze przez 4 m-ce był wtedy co tzreba..tez sa klotnie i zgrzyty..na razie chce rzetelnej oceny ze stony gina-dokladnosci i wyjasnien..potem bedziemy myslec o innych metodach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maja to poki co nie jest jeszcze zle...malo ktory gin chce szukac przyczyny przy staraniu poniezej pol roku. No wlasnie najgorsze sa te zgrzyty i klotnie. U nas braly sie glownie z powodu tzw. seksu na zawolanie i planowanie ze dzisiaj nie bo jutro bedzie lepszy dzien... .Pewnie tez to znacie doskonale ... Co do bromka to nie pamietam jaki on byl dokladnie ale przekraczal niewiele gorna granice... natomiast po obciazeniu zamiast 10 razy u mnie rosl 25. (teraz jest teoria ze prolaktyny po obciazeniu sie nie bada bo to nie ma nic wspolnego z ciaza). ja bralam jedna tabletke na noc... pozniej pol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ja nie mowie,ze z tych 10 m-cy tylko 4 ;) chce po prostu jak najwiecej wiedziec o sobie-swoim stanie zdrowia a wizyta,ktora trwa 15 minut nic mi nie daje..jest czas na usg,wypisanie recept i zero tłumaczenia..tylko sie kase płaci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa, Maja u mnie to samo z lekarzami - "znowu ona". Ale zawsze te wizyty tak szybko mijają, że nie rozwiewają moich wątpliwości a połowę pytań zapominam i jak wyjdę to dopiero mi się kotłuje w głowie że jeszcze miałam zapytać o to i o to. o inseminacji pomyślę jak mi wreszcie ktoś powie w czym jest problem bo na razie słyszę że wszystko ok i za wcześnie nawet na stymulację jajników:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh ja też zapominam o wszystko się wypytać,a najgorsze że mój M później sam wypytuje mnie. ja stoję przed znakiem zapytania czy robić HSG czy nie? Maja jestem w podobnej sytuacji ,M w rozjazdach no ale żeby [przez 3 lata nie trafić w ten dzień to już chyba pecha trzeba mieć :( Madziusek napisz na maila jak robiłaś te aniołki i fotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka201
Mi się cykle pomieszaly po ślubie .....potrafilam nie mieć @ 139 dni i bylam u kilku lekarzy i żaden nie dał mi skierowań na badania hormonalne...tylko kazali odpuścić. Dopiero trafiłam do dobrej lekarki z polecenia od siostry ciotecznej i zrobiłam badania i dostałam bromka na prolaktyne niby ale bardziej na zaciazenie bo wyniki były ok i prolaktyna też w normie.....nio i przy drugim cyklu udało się :-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam naprawde super lekarza ale niestety przestal przyjmowac w prrzychodni u nas w miejscowosci tylko u siebie jakies 60 km ode mnie wiec mijalo sie z celem aby chodzic do niego. Ale nadal przyjmuje w szpitalu u nas . Ja najczesciej ( jak szlam tylko na monitoring nie po recepte) chodzilam do niego na koniec kolejki nie rejestrujac sie w przychodni tylko uzgadnialam z nim telefonicznie ze przyjde. Nigdy nie wział ode mnie złotowki a jak zaniosłam mu alkohol to tez nie chcial wziąść no i nigdy nie powiedzial ze nie mam czasu na pytania. Taki lekarz to skarb i niewielu takich zostalo. Teraz chodze do innego- dobrego gina (zastepcy ordynatora) ktory ma tyle pacjetek ze nawet jak wyladowalam w szpitalu to pewnie nie widzial ze jestem jego pacjetka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeżdze do gina w odległości dobre 30 km od miejsca zamieszkania..na miejscu sa ginekolodzy pseudo,ktorzy najchetniej to tylko operacje robia..wiec dla swojego zdrowia psychicznego nawet wole progu ich gabinetow nie przekraczac.. Stokrotka to pieknie Ci poszło..raz dwa :D Ja mysle,że u nas to głównie stres gra pierwsze skrzypce i to,ze M wyjezdza i nie ma go regularnie..hmm..bedzie trzeba cos z tym zrobic jak nic nie ulegnie zmianie po nowym roku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieqczyny jutro apotykam sie z Ewka na kawce,fajne sa spotkania w realy poza tym yesknie za m poza tym jutro rocznica zabiegu ohhh trzyman sie jakos a jak pomysle jak bylo rok temu to jest znacznie lepiej,)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mycha ciesze sie twoim szzesciem Marysia jak sytuacja z @ ???? Dziewczyny jutro rocznica zabiegu;( a ja dalej nie w ciazy :( Zle mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×