Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nijka

przychodnia w połowie drogi między...-

Polecane posty

nie ma już cienia szansy ani nadzieji...może on boi się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo w tym wszystkim o to chodzi, żeby stopka się zmieniła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, on się chyba boi nie będę ukrywać, że ja też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sekundka, zrobie tylko przelew i wracam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szanse to może i by były rzecz w tym, że ja nie zrobię kroku, on też nie to mamy pozamiatane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obydwie mamy pozamiatane :( mnie naprzykład ciekawią jego ostatnie opisy na gg...dziwne jakieś takie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn. jakie? może on chce zwrócić Twoją uwagę w ten sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem...mam wrażenie, że to nie do mnie się odnosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kontaktowałaś się z nim w jakiejkolwiek sprawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właściwie to te opisy mogą działać w dwie strony w takim przypadku, nawet jeśli nie są kierowane do Ciebie, to mogą dotyczyć całej tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie i raczej nie skontaktuje...ja juz jakiś krok zrobiłam więc \"duma\" nie pozwala na więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lecę ... wpadnę jutro pomyśl nad terapią, ja dziś już nie mam głowy pozdrawiam corąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i uszy do góry ... wszystkie cztery :) paapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam mętlik w głowie i tez cos kiepsko mi się myśli dziś :O 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalazłam stanęłam w kolejce,długo stałam, ale dobrze miałam czas na zastanowienie się i doszłam do wniosku, że dobrze robię. więc przepełniona takim przekonaniem, z rozpalającym się światełkiem w oku na pozytywne rozwiązanie, pobrałam numerek, otworzyłam drzwi, już miałam wchodzić i ... obejrzałam się za siebie; \"... przesyła wiadomość\"... i już nie weszłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drzwi trzasnęły, numerek wyleciał z ręki ... może jutro będę miała siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( natknęliśmy się na siebie a pubie-aż dziw bo kraków wielki, knajp tysiące, środek tygodnia, środek dnia...zwiałam bez słowa;) jutro sie odezwę bo dziś cały dzionek w pracy:( trzymej się cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jego nie widziałam ... hoho albo i dłużej ... pewnie też bym zwiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co, chyba znalazłam terapie...przez przypadek ;) nie wiem czy nie okaże się wpakowaniem w jeszcze gorsze bagno :O spotkałam się przedwczoraj po kilku latach niewidzenia się z \"miłścią\" z czasów liceum...i nie powiem, ale chyba stara miłość nie rdzewieje...kilka razy juz proponował spotkanie ale wiecznie go zbywałam (nie jest z krakowa, przyjeżdżał czasem na kilka dni, a ja durna nie chciałam tracić czasu na spotkanie z nim bo wolałam kazda minute spędzac z głąbem:( ) nie żeby mnie jakoś powaliło, tylko jakoś tak...te 2 miesiace odkąd nie widziałam sie z tym ..pii.. chyba pozwoliły mi nabrać dystansu, zaczęłam zauważać w końcu innych ludzi. padlo kilka miłych słów, dalej dogadujemy się doskonale, troszkę przez te lata zmienilismy się, ale nie wiem...o niektórych rzeczach łatwiej bylo rozmawiać, bardziej szczerze. nie padły żadne propozycje, nic z tych rzeczy - miło spędzilismy poprostu czas (a tak w nawiasie to był pierwszy miły dzień od 2 miesięcy:( ) a czemu bagno? bo ten człowiek buja się po całym świecie, w Polsce bywa bardzo rzadko...zobaczymy, wymienilismy się w końcu mailami a co z tego wyniknie to...will see nawet gdyby to miała być tylko odskocznia, tylko po to żeby zapomniec to chyba i tak warto o jakiej wiadomości empty piszesz? napisz coś więcej...znalazłam Twój numerek, jak będzie potrzebny daj znać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy warto? pewnie, że warto !!! nawet się nad tym nie zastanawiaj, daj mu szansę, a przede wszystkim daj szansę sobie, nie zastanawiaj się, nie poddawaj sutyacji analizie, co by było gdyby, nie spoglądaj do tyłu z nadzieją, że może się odezwie, nie ma sensu. a to, że jest w rozjazdach... wszysto się zmienia, przecież nie zawsze musi tak być, to pewnie bardzo wartościowy człowiek i pewnie mu na tobie zależy (wniskuję z tego co pisałaś) pij, niech szumi w głowie, ciepło rozpiera serce. a ta wiadomość, była od niego, chyba dlatego posiałam numerek, z wrażenia jakiegoś ... fatalnego teraz szukam numerku, szukam adresu przychodni... qurcze, to nie powinno się stać, nikomu się umiem dać szansy, bo myślę czy się odezwie, bez sera zupełnie ale Ty nie możesz robić tak jak ja, zabraniam, z całą stanowczością! trzymam za Ciebie, za Was kciuki, to MUSI się udać, paa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ empty, może spróbuj...wiesz, mi na razie też nie jest łatwo...może gdyby tamten był jakoś teraz blisko to może by się udało zapomnieć, ale on wyjechał i szlag wie czy się zobaczymy przez najbliższe kilka miesięcy...zauważyłam też że nikt inny nie potrafił mnie od tych wszystkich myśli oderwać, to była pierwsza osoba - wczoraj jeszcze jakoś tak optymistycznie nastawiona byłam, na imprezkę poszłam a dziś już odwołałam wszystkie spotkania, jakos sił mi brakło nie znam lekarstwa, nie wiem jak dać innym szansę (poza tym jednym małym wyjątkiem) i niestety nia da się tego mi zabronić bo to już mnie dopadło i aż głupio mi bo chciałabym Ci coś doradzić a nie mam pojęcia co.. trzymam kciuki za nas dwie - a za Ciebie mocniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spróbuję, ale jakoś ten deszcz ... nie nastraja mnie to optymistycznie może jak zaświeci słońce będzie lepiej paa zajęta jestem straszliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak Ci idzie kuracja? ja chyba trafiłam na dobre tory, paradoksalnie on mnie na nie nakierował, przypadek, ale teraz już wiem, że z tego nic nie będzie, a nawet jestem tego pewna. już nie czekam na jego wiadomości i takie tam jak ta głupia. no i dobrze mi z tym i na sercu jakoś lepiej. pozdrawiam. nijka napisz coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
empty, nie odzywałam się bo trochę mnie w pracy pogonili a w niej netu nie mam...w przyszłym tygodniu tez siedze w niej od 9 rano do 1 w nocy - środę tylko będę mieć wolną :O weekend też w pracy:O dobrze, że Ci jakoś lżej się zrobiło 🌼 a jak on cię nakierował? o jakim przypadku piszesz? A ja, hmmm - miewam kryzysy od czasu do czasu, ostatnio miał mały sukces zawodowy, widziałam po opisie na gg, to mnie trochę siekło - dużo rozmawialiśmy kiedyś o tym jak to będzie jak zrealizuje swoje plany, planowaliśmy to zdrowo opić...no i jakiś żal mnie dopadł, że nie cieszymy sie z tego razem (miałam jakiś swój udział w tej jego \"karierze\") ale jakoś się pozbierałam ;) kolejnym dużym krokiem byłoby wywalenie jego numerku - przynajmniej nic by mnie nie rozpraszało, ale chyba tego nie potrafie zrobić;) numer z telefonu wyrzuciłam, ale to bez sensu bo znam go na pamięć;) dziś wieczór przyjezdża ten mój były z liceum, jutro wylatuje w świat...nie mam chyba odwagi skierować rozmowy na pewne tory...zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te jego opisy, rozmowy na gg - jakieś takie nijakie, bez sansu, bez żaru, ...już nie mam o czym z nim rozmawiać doszłam do wniosku, że to jakaś gigantyczna pomyłka szkoda tylko,ze zmarnowałam tyle czasu, tyle fajnych i naprawdę wartościowych osób poszło w odstawkę no ale cóż, mam nadzieję, że czegoś mnie to nauczy teraz, kiedy już wiem, że z tego nic nie będzie, inaczej patrzę w przyszlość, na ludzi i wogóle. nie ukrywam, że jest ciężko (bo jakby nie mówić to coś mi nie wyszło) ale zarazem jakoś lżej, otrząsam się z tego u Ciebie sytuacja jest bardziej skomplikowana, jakby nie było przyjaźniliście się ... nie wiem co poradzić ściskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ nic się empty nie dzieje...tzn dzieje sie tyle, że staram sie zapomniec o tym wszystkim...gg usunęłam, znajomi maja zakaz rozmawiac ze mna na ten temat ... a ja powoli zaczynam życie od nowa, zaczynam wychodzić częściej...i jakos tak...dużo robi praca - mam jej tyle, że urwanie głowy trzymaj się mocno!! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wzleciałam ... wysoko zabolało, jak zwalił mnie z chmur znów w swej naiwności za dużo myślałam znów szukam numerku, znów desperacko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×