Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasienka_Sw

Najwieksze idiotyzmy naszych szefow...

Polecane posty

Gość Kasienka_Sw

Nie wiem czy taki topic juz byl ale tak sobie pomyslalam ze jesli nie to moglby byc ciekawy... Ja chociaz jeszcze studiuje i generalnie dosc mloda osoba jestem to zdarzylo mi sie miec kilku szefow, z ktorych tylko jeden byl normalny i spoko :) Natomiast najwiekszym idiota byl moj szef dla ktorego pracowalam rok temu (tzn rok temu zakonczylismy wspolprace po okolo pol roku)-potrafil napisac moje imie (Katarzyna) przez "ż" :) Raz na jakiejs fakturze napisal "bódowlanych" i kazal mi ta fakture wyslac, no wiec mi bylo glupio ale go poprosilam zeby ja poprawil bo jest blad a on stwierdzil ze trudno i zebym ja taka wyslala ;))))))))) no a juz najwieksza glupota bylo to ze zatrudnil sekretarke (czyli mnie) zeby mogl zacynic przed znajomymi z branzy i nie tylko jaki to z niego biznesman :)))))) a ja siedzialam w pustym biurze i 8 godzin dziennie nic nie robilam-no czasami kawe jak szef wpadal na 5 minut...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasienka_Sw
Czyzby nikt nigdy nie trafil na szefa-idiote??? Czyzbym tylko ja miala takie "szczescie"??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiihaaaahaa
moja szefowa też nie była normalna. chociaż siedziała w pokoju obok to dzwoniła do mnie co chwilę i wydawała polecenia telefonicznie. jeśli nie odbierałam, bo akurat byłam czymś zajęta a słyszałam, że to ona (ściany z papieru) to wysyłała mi e-mail. potrafiła wyzywać pracowników od śmierdzących leni i drzeć się na ludzi. pół roku tam pracowałam. uciekłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaaaaaaaaa
Dialog z moim bylym szefem: on:jaka muzyke lubisz? ja:klasyczna/zeby go dobic bo wiedzielam,ze debil/ on:aaa.. ja:a szef? on:ja tez lubie klasyczna ja:a jaka na przyklad? on:no...ja to lubie takie spokojne piosenki Mowie wam,to jest smutne jak sie ma za szefa kompletnego abnegata i nieuka.A najgorsze jest to,ze nie mozna mu tego w oczy powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczypiorwiosenny
a co powiecie na polecenie słuzbowe o treści " Do Roboty!!!!" czcionką 72 i wysłane mailem....żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh dobre Kasienka! ja tez dosc mloda jestem ale zdarzylo mi sie pracowac z idiotami. ,,Najlepszy\'\' z nich, uwazał sie za boga, gdy szedl korytarzem wszyscy musieli stawac przy scianie zeby adaś mogl swobodnie przejsc. Darl sie o byle co, np ze notes na biurku nie leży prosopadle do krawędzi. Kiedy mial dobry humor, trzeba było się usmiechac, kiedy zły, nikt nie mógł sie śmiać ani na niego patrzeć - obóz pracy. Mial przy sobie 3 sekretarko-asystentki, wszystkie pociły sie jak myszy caly dzien, zeby czasem nie zabraklo mu sałatki warzywnej, kazda z osobna wydzwaniala po 3 razy w tej samej sprawie w to samo miejsce, zeby czasem ktos nie nawalił... Praca z tym idiotą to był horror. Pracowalam tam 3 miesiące. Pozdrawiam wszystkich mających nad sobą takie przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasienka_Sw
Moze jeszcze ktos mial szefa-idiote??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza kicia we wsi
jest nas czworo w pokoju,szef kopci ,az siekiere mozna powiesić,nawet gdy kumpela była w ciązy,ale najśmieszniejsze jest to,ze w domu nie może!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
Pomysł, żeby pracownicy zaczęli redagować gazetkę firmową, która (oczywiście) będzie przez szefa cenzurowana, ale która ma graficznie wyglądać jak fanzin :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasienka_Sw
Ejjjj no co jest?? Nie wierze ze wszyscy macie normalnych szefow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sekretarka Chucka Norrisa
Mój szef jest spoko :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój szef wraz z kierownikiem się prześcigają na wzajem !!! Mojego szefa dziś nie ma (całe szczęście) za to mój kierownik chodzi po całej firmie i dosłownie drze się tak ze słychać go na drugim końcu \"śpiewając\" przerobioną przez siebie piosenkę akadżu dzu dżu tar lala la la la akadżu dżu dżu nawiedziło go bo dziś od rana szukałam do sprowadzenia tarcicy acaju ;) jak tak dalej pójdzie to zwariuje ;) a jego codzienny numer jest taki ze jak zaparzy sobie herbatkę expresową to chodzi z ta zużyta torebką najpierw umyje sobie nią buty potem przejedzie po parapetach a na końcu rzuci gdzieś w kąt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcinkowa
a jak mój czyta to?::( wieeci w palcach u nóg, tzryma nogi na stole, wierci w nosie i turla w palcach. ciągle woła, ma węza w kieszeni, jest nudny i męczący, jak mu sie nudzi gada od rzeczy, zagaduje o głupoty, ja go olewam a ten nic, naprzyksza się i nie mozna mu nawet powiedziec, wez pan nie zawracaj mi dupy, i nie nuc mi tu. chodzi i bełkocze, normalnie nudziarz, wielki pan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcinkowa
żartujesz chyba z ta herbatą? ja to swojemu musze robić. az dziw bierze ze jeszcze nie wsypałam mu cjanku:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam super szefow :D Tylko te wciaz zmieniajace sie koncepcje... :O W kazdym razie, o zadnym nie moglabym powiedziec, ze jest idiota/tka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szefunio
pani Kasiu!!!!!!!!! do ROBOTY!!!! QRVA!!!!! 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evellin
mój opowiada mi o seksie z żoną co mnie to obchodzi? :-o ale wysłuchiwać muszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasienka_Sw
Ja mialam tez takiego szefa, ale to bylo w Anglii a facet byl psychiczny (to akurat nie jest zart), ze jak go poprosilam zeby mi naprawil gniazdko bo toster nie kontaktuje (pracowalam w kafeji) to nie zrobil tego wogole mimo ze takie gniazdko to grosze i zaden problem zeby wymienic... (zreszta tam by trzeba bylo caly sprzet wymieniac bo nic nie dzialalo-nawet maszyna do kawy) No ale najgorsze bylo to ze wydzieral sie na wszystkich, bo nie dawal sobie rady, no i w ktoryms momencie zaczal mi grozic ze mnie uderzy, no i wtedy wyszlam i mnie juz wiecej tam nie widzieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcinkowa
aaaa mój tez co rusz zmienia zdanie i poglądy, i on jest najleszy najmądrzejszy i wszystko wiedzący a jak mu zwracam uwage ze jednak to nie tak a on i tak mówi ze tak i juz. potem wychodzi n amoje.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcinkowa
mój jest nie męski - kaze mi gwożdzie wbijac i kaze żonie kartony dzwigać. widziałam. a jak mam gwożdzie wbijac jaknie umiem, sam to potem robił i sam nie dał rady i mówił no, cięzko, a ja mówie no własnie , ...bez komentarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomilka_22
Mój wprowadził zeszyt gdzie trzeba wpisywać każde wyjście do kibla. Twierdzi, że ludzie specjalnie tam przesiadują i on to będzie rozliczał. Ale na razie jakoś do tego zeszytu nie zagląda. Palant jeden...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasienka_Sw
Hehe a mi sie przypomnialo jak ten moj szef co rok temu przestalam dla niego pracowac (nazywalismy go Mariano-italiano-nie wiem czemu ale chlopcy to wymyslili), przenosil biuro w nowe miejsce. A biuro to byl jeden pokoj w ktorym byly dwa ogromne biurka, regal, stolik i dwa krzesla. No i on mnie informuje ze trzeba to bedzie spakowac wszystko. Na co ja mowie ze spoko, ze nie ma problemu zadnego-ja popakuje papiery, chlopcy rozkreca meble i wszystko. Z przewiezeniem nie byloby problemu bo w firmie duzych samochodow nie brakowalo... Na co moj szef stwierdzil ze on ma lepszy pomysl i kazal mi zamowic firme przeprowadzkowa... Wpadlo chyba z 7 facetow z tej firmy przeprowadzkowej i sie okazalo ze sie nie mieszcza w tym pokoju... No i wzieli za to kilka stowek a ja bym to samo zrobila w ramach pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mój rygoru nie wprowadza i pod tym względem jest ok ;) ale opowiada zenujace dowcipy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój szef to tez niezly aparat
Mojego tez nie lubie. Ma zawsze zly humor (no prawie zawsze) i potrafi rzucac w Ciebie przedmiotami (np linijka) jak jest wsciekly. Najlepiej zejsc mu z oczu. Ciesze sie, ze pracuje tam tylko 3 dni w tygodniu i to przewaznie na popoludnie, kiedy on konczy swoja szychte :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasienka_Sw
Aha no i jeszcze Mariano sie odchudzal-zakazal mi robic mu kawe z mlekiem, za to pil zielona herbate i... zagryzal paczkami :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buahhahahahah mój tez sie teraz odchudza i co kilka dni stosuje inna diete i za kazdym razem opowiada jak ta dieta jest super i co on zjadł przez cały dzien a h** mnie to obchodzi ;) teraz jest na etapie płatków fit ;) a przedtem pił tylko sok pomidorowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie byłabym sobą, gdybym się tutaj nie wypowiedziała:) Mój były szef... niekończąca się opowieść, w oparach alkoholu (metaxy i absoluta), wśród dziwek, imprez (do których pracownicy byli zmuszani siłą), temat-rzeka. Kiedyś po pracy zostałam siłą za rękę zaciągnięta do auta i wywieziona do sąsiedniego miasta na imprezę (restauracja okazała się typową uzdrowiskową mordownią). Gdy zaprotestowałam, usłyszałam że jak nie pojadę, to jutro nie mam tu po co wracać. próbowałam się wyrwać, ale był silniejszy ode mnie. Cały czas się do mnie dobierał, a ja tylko patrzylam, gdzie by tu uciec. Musiałam tańczyć, pić wódkę i się uśmiechać, taki był rozkaz. Zaczęłam w pewnym momencie uciekać, spadłam ze schodów, poobijałam się, złamałam obcas i rozwaliłam komórkę. Jakimś cudem udało się mi wrócić do domu... W jego przypadku było to normalne, każda sekretarka musiała przez to przejść. I niestety nic się nie dało na to poradzić. Następnego dnia dostałam opieprz od jego żony, że ja go ciągam po imprezach i go rozpijam. Takich historii było multum, mogłabym pisać i pisać, ale nie mam czasu bo niestety jestem w pracy. Już innej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój kiedyś przywiózł kilka kartonów różnych przyborów do biura, wysiadł, przyszedł, zawołał 2 sekretarki, kazał im to nosić, sam trzymał drzwi i pouczał, jak mają uchwycić te kartony żeby więcej na raz uniosły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeby po korytarzu
nie chodzic za glosno... nie wolno stukac obcasami, dziewczyna przyniosla sobie kapcie, tez bylo zle, bo co to za pracownik w kapciach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje szefowe
to dopiero były były pier.. ale jedna biła wszelkie rekordy. Przychodze raz na druga zmianę, kumpela poszła ,a przyszedł listonosz, potrzebowałam pieczątki by mu podsteplować polecone, była jedna na całe biuro, więc wchodze do szefowej po nia, a ona do mnie z bluzgami i że sie spieszy na spotkanie i nie ma czasu na pierdoły (nawet nie zdążyłam się odezwać), i rzuca ta pieczątka na koniec swego biura, dużego. Jak wróciłam do listonosza to miał minę, hehe, stwierdził że nerwowa bardzo. Miała bardzo donośny głos, więc te jej bluzgi to w całym biurowcu było słychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×