Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość lu-lu

kącik kobiet zgwałconych

Polecane posty

KlemkaBlue rozumiem Twój ból, ale żaden facet nie jest wart myśli \" nie chce mi się zyć\" życzę Ci aby sie okazało, że to tylko Twoje wyoblrzymienia, że wszystko się bardzo dobrze skończy, że znowu będziesz szcześliwa...ale gdyby jednka okazało się, że będzie inaczej to musisz być silna...wiem że mu zaufałaś..ale może się okazać, że on nie jest wart twojego zaufania, czasu którego mu pośiwecasz i miłości, którą go darzysz...a wtedy napewno będzie lepiej jak odejdziesz od niego...ale nie wolno Ci się kierować emocjami...powinnaś przemyśleć to na spokojnie, spotkac się z nim i spróbować porozmawiać...jakoś wyjaśnić z nim to co się dzieje, powiedz mu o swoich obawach... może jakos sensownie Ci to wyjaśni...nie skreślaj od razu wszystkiego...trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki...napewno Ci się uda do nadzieja hmm wiesz wydaje mi się, że one po prostu nie potrafią mi pomóc...nawet jak próbuję poruszyć ten temat to przez jedną jest ignorowamy, zmieniany na inny, a druga powie że mi współczuję, ale powinnam iść do psychologa, ta trzecia która wie jest w Anglii więc z nią nie mam jak porozmawiać...natomiast dwaj faceci, którym powiedziałam udowodnili mi, że nie ma prawdziwych mężczyzn na świecie, albo jest druga opcja, że jestem beznadziejną partią 😭 ale koniec więcej nie będę się przejmować facetami..widocznie szczerość nie popłaca...teraz będę sama i będę korzystał z życia...nie bedę się angażowac w zadnego faceta...starałam się jakos wszystko ułożyć...naprawdę bardzo chciałam zacząć normalnie żyć..ale skoro miłość nie jest mi pisana, to będę żyć zyciem towarzyskim...i choć czasem wydaje mi się, że nie wiem jak mam dalej zyć...choc coraz częściej chce mi sie płakać to się nie poddam...nie zakończę mojego życia, poniewaz jestem młoda, i będę ŻYĆ...brakuje mi ciepła, miłości...ale przeżyję bez tego...a czy ktoś nie widzi po mnie co się ze mną dzieje...wiesz kiedyś w czasach szkolnych przyjaciółka powiedziała mi, że mimo iż się usmiecham to po moich oczach widac, że coś jest nie tak...ale teraz żadna z nas nie ma czasu na spoglądanie na takie szczegóły jak oczy, dwie mają rodzinę, trzecia praca ukochany...a ja dziecko więc wszytsko inaczej wygląda...a osoby które mnie nie znaja tyle lat co moje przyjaciółki nie rozpoznają po mnie mojego bólu...bo ciagle widzą uradowaną, cieszącą się ze wszystkiego zabawną dziewczynę...więc komu przyjdzie do głowy że kogoś takiego coś może dręczyć nienawiść bardzo współczuję Twojej dziewczynie, ale zbyt emocjonalnie do tego podchodisz w tym momencie zamiast jej pomagać sprawiasz , ze ona zaczyna się zastanawiać nad tym czy nie musi Ciebie pilnowac abyś nie zrobił czegoś głupiego widzisz nie ma sprawiedliwosci na własna ręke...gdyby każda z nas w jakis sposób chciała się zemścić na swoim gwałcicielu poniesie większą karę za ten czyn, niż on za gwałt...takie jest polskie prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stieve ja po tym gwałcie miałam dwóch chłopaków...jeden nie wiedział nie potrafiłam mu powiedzieć...ale on nawet nie zasługiwał na prawdę...niestety zmarnowałam 6 miesięcy zanim zrozumiałam, ze związałam się z nim tylko dlatego, że byłam miesiąc po gwałcie i chciałam przy nim zapomnieć...ale trafiłam na drania, który po tym jak zamieszkalismy razem wyzwał mnie i uderzył...na szczęscie przed planowanym slubem...drugi wiedział, ale nie rozumiał...wymagał abym leciała do niego rzucała się mu na szyję tuliła itp. a ja już byłam otoczona murem i nie potrafiłam nagle go zburzyć i spełniać jego wymagań...więc sie związek rozpadł... także nie wierzę już w miłość :( jest mi z tego powodu smutno...ale już takie myśli wpoiło we mnie zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stivie
Nadziejo Moja dziewczyna mówiła to samo, widocznie to nie był jeszcze czas. Slowik byłem na tym topiku o gejach i feministkach, przeraża mnie ich agresja. Wpisałem się raz więcej nie będę. A Ty tam nie wchodź nie widzisz, że oni zioną jadem jak ktoś śmie mieć inne zdanie. W Polsce kultura rozmawiania zanikła już dawno temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do steve
Nie będę wchodziła na ten topik. Myślałam wcześniej ,żeby zrezygnować z dyskusji. To prawda że zioną nienawiścią. To ich problem, ja nie będę zniżała się do ich poziomu. Jeszcze raz dziękuję za pomoc.Pozdrawiam Cię. Gosia. To ja jestem Slowik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stivie
Bronię tych, którym dzieje się krzywda. Nie wszyscy na tym topiku sa tacy sami, niektórzy Cię bronią. Nie przejmuj się nimi.Gosiu ja... nie lubię jak krzywdzą kogoś tak fajnego i dobrego jak Ty i nie piszę tego dlatego żeby Ci się podlizać. Ja mam o Tobie już wyrobione zdanie, jesteś bardzo fajną i bardzo miłą osóbką. I to nie była dyskusja, bo dyskutować też trzeba umieć. Naprawdę Gosiu proszę Cię nie przejmuj się. Ja wiem jak słowa mogą ranić. Cieszę się, że myślałaś o mnie. Zawsze stanę w Twojej obronie, bo jesteś wartościową osobą. Delikatną i bardzo wrażliwą. Masz dobre serce i każdemu chciałabyś pomóc.Wiesz Gosieńko przykro mi, że tak Cię potraktowali, bo naprawdę sobie na to nie zasłużyłaś. Ja też Cię bardzo polubiłem. Trzymaj się. Wirtualnie Cię przytulam. Nie bój się, nie pozwolę Ciebie skrzywdzić jasne?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do steve
Jasne że tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stivie
No to super Gosieńko i tak trzymaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do steve
Trzymam się.Ty też jesteś w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stivie
Staram się Gosiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stivie
Gosieńko nie wiem, staram się być w porządku, nie wchodź na ten topik o gejach, bo tylko nie potrzebnie się denerwujesz a oni i tak zmieszają Cię z błotem i nie zniżaj się do poziomu Krwawej Mańki, bo jesteś mądrzejszą od niej i bardziej wrażliwą. Witaj w brutalnym świecie. Ludzie są okropni jak znajdą kogoś słabszego, to Go zniszczą ich to bawi. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu stive ma rację, ludzie jak zobaczą kogoś słabszego od razu zaczynają atakować...kiedyś założyłam swój topik i tak uznano, że opowiadam o swoim życiu na podstawie obejrzanej telenoweli, potem usłyszałam, że moje dziecko to moja przegrana z płaczem opuściłam tamten topik z wpisem, że moje dziecko jest dla mnie Aniołem i szczęściem. Ale już uodporniłam się na wszelkie kąśliwe uwagi na swój temat i ty też powinnaś...ludzie nie są warci tłumaczeń...głupiec zawsze bedzie głupcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do steve
DZiękuję ci. Nie martw się. Dam sobie radę.Teraz ja ich ignoruję i nie dam się zniszczyć. Potrafię być uparta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nadzieji
Masz rację to prawda. Przeżyłam to nieraz.Ale potrafię pokazać pazury. Był taki rasista na topiku , tak mu nawrzucałam, i wiesz co mnie przeprosił. Trzeba tylko człowiekiem potrząsnąć skutecznie, to daje efekt, może nie zawsze.Dziękuję ci za wsparcie,TRZYMAJ SIĘ , TY TEŻ POTRZEBUJESZ SIŁY, WIEM JAK CI JEST CIĘŻKO ROZUMIEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fakt czasem wystarczy potrząsnąć...pamiętam jak kiedyś kolega zaczął gadać, że jestem dziwką podeszłam do niego i powiedziałam tylko \" Spałeś ze mną, albo byłeś materacem jak spałam z innym, że wygadujesz takie rzeczy?\" faktycznie przeprosił mnie i teraz na mój temat jest cisza...ogólnie sie takimi sprawami nie przejmuję ponieważ ludzie mnie znają i wiedzą, że się szanuję... tak staram się być silna i ciągle szukać powodów do zwiększania pokładów siły...mam nadzieję, że kiedyś to wszystko się zmniejszy i nie będę musiała żyć tak jak teraz.... wiesz Gosiu to prawda jesteś wyjątkową osobą, potrafiłaś odnaleźć się w wielu sytuacjach i potrafisz pomagać innym, ale nie tylko słuchać, zrozumieć i poczuć sytuację danej osoby...dziękuję że mogłam cię poznać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nadzieji
Dziękuję Ci za miłe słowa. Staram się jak mogę, ja nie uważam się za wyjątkową osobę, jestem normalna, też mam jak każdy dobre i złe dni, wiem jacy są ludzie,ale niewszyscy, nie warto przejmować się nimi. Najważniejsze jest to nie poddawać się. Pozdrawia Cię Gosia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stivie
Gosieńko i po co wchodzisz na ten topik. Przecież tam zieje nienawiścią. Każdy, kto nie homofob jest zły. Zostaw ten topik. U mnie dobrze. Z moją dziewczyną wszystko dobrze. Od soboty idzie na ostatni semestr na studia, potem praca magisterska, obrona i praca. Musi w siebie uwierzyć. Nie jest złą osobą. Ma dobre serce i kocham Ją taką jaką jest i nie chcę by się zmieniała, mimo tego, że ma lęki. Ma bardzodobry charakter, jedyną Jej wadą jest to, że za łatwo i szybko się poddaje. Gosiu nie przejmuj się, tam zionie od nienawiści. Nie wchodzę tam, bo mnie coś ciśnie. I mam ochotę być bardziej wulgarny niż ustawa przewiduje. A Ty się trzymaj. Nie zniżaj się do ich poziomu nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do steve
Ja się nie przejmuję, oni sami siebie niszczą, ale był jeden , który mi przyznał rację. Cieszę się, że z twoją dziewczyną jest w porządku. To bardzo dobrze,że chce normalnie żyć jak wszyscy, pracować i uczyć się. Dziękuję ci za słowa pocieszenia,teraz na wiele rzeczy w życiu patrzę inaczej. Wiesz moją wadą jest to ,że jestem uparta i muszę nauczyć się odpuszczać innym. Trzymaj się mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka19823
ja bylam molestowana jak mialam 7 lat przez sasiada i trwalo to jakies trzy lata dopuki sasiad sie nie wyprowadzil jak juz sie wyprowadzil myslalam ze bede miala juz spokuj al;e tak nie bylo przyjechal donas na wakacje wuje k ktury tez mie molestowal a le jak wyjechal mialam spokuj ale ten spokoj nietrwal za dlugo bo pamietam pojechalismy do mojej babci i tam byl wujek ktury zemna spal bo niebylo miejsca i on mie dotykal tam gdzie nie trzeba jak mialam 14 lat pierwszy raz zostalam zgwalcona i pobita tak wygladal moj pierwszy raz pamietam to wszystko jak by to bylo wczoraj a jak mialam 16 lat zostalam zgwalcona drugi raz jak to pisze to placze choc to bylo 10 lat temu teraz mam 26 lat i meza wspaniale dzieci a po tamtych przezyciach zostaly tylko koszmary ale daje se rade moj maz wie o wszystkim i mnie wspiera w tym wszystkim i zycze kazdej dziewczynie zeby sie z tego otrzasnela bo niewarto rozmyslac nad tym co bylo tylko nad tym co bedzie a napewno bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agatka19823 mam pytanko.jak ufasz sojemu facetow, skad masz pewnosc ze Cie nie oszuka, nie skrzywdzi?jaka mials pewnosc przed slubem..ja niby mu ufam, ale byle jaksa am sytuacja, zapomni pucic strzalki, czy dlugo nie przyjezdza albo sie sponia, to moje mysli i wyobraznia szlaleja, moje zaufanie jest kruche, a od tamtego wydarzenia mineło juz sporo lat, mimo tego nadal se boje, nadal sobie tłumacze ze to przeszlosc, nie pomaga :(mimo tego ze go kocham, zastanawiam sie dan odejsciem, boje sie ze ktos oze mnie skrzydzic w jakikolwiek sposob, chyba wole byc sama..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klemkablue tylko Ci sie wydaje, że wolisz być sama...ja jestem sama i jest mi ciężko...brakuje mi kogoś kto mnie przytuli, pokocha i po prostu ze mną będzie...wiem że jak z kimś będę to nie powiem mu o tym gwałcie, bo to nie ma sensu ta osoba mi nie pomoże, a sama będzie miała wyrzuty, że nie daje sobie rady w pomaganiu mi...ah będzie dobrze zobaczysz kochana...zaufanie napewno jest kruche, ale nie możesz odejśc, od niego nigdy sobie tego nie wybaczysz wiesz ja jestem zdania, że ukochanej osobie trzeba zaufać, wiesz Twoja zazdrość czy zabrczość nic nie da, może poza zniszczeniem związku...zrozum to czy go będziesz pilnowała czy miała pretensje nie uchroni was przed niczym, ale wasza miłość, zaufanie i oddanie może wspomóc zbudowanie wspaniałego związku...pamiętaj, że o związek trzeba dbać, pielegnuje sie go przez całe życie...a kazdy może się spóznić czy nie puścić strzałki, to o niczym nie świadczy...nawet jakby Cie okłamał, to kłamstwo ma krótkie nogi i prędzej czy pózniej wyjdzie to na wierzch i wtedy bedziesz mogła podjąc decyzje o rozstaniu...a teraz uwierz w jego miłość i ciesz się każdą chwilą...trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka19823
klemkablue ufam mu bo go kocham i jezeli by mnie oszukal choc raz to bym niewyszla za niego zamaz niemam pewnosci czy on mnie nie oszuka ale ja o tym nie mysle bo jezeli to zrobi to poprostu mowi sie trudno ale zyje sie dalejmoim zdaniem niepowinnas sie rozstawac ze swoim chlopakie tylko duzo z nim rozmawac i mowic mu o swoich obawach i o tym ze boisz sie tego ze on cie oszuka i ze jak nie puszcza strzalki to ty to strasznie przezywasz jezeli cie kocha to napewno to zrozumie a samotnosc to nierozwiazanie poprostu rozmawiajcie o wszystkim pozdrawiam i trzymaj sie cieplo napewno bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny dziekuje Wam, bardzo mi pomagacie, dodajecie otuchy...dzieki wam mam troche ine spojrzenie na to wszystko, fakt bycie podejrzliwą tylko niszczy mnie, moje relacje z Nim. Rozmawialismy, powiedział mi cudowne słowa, że bedzie o mnie walczyl z moimi wspomnienami i ze wszystko bedzie dobrze.wierze mu i wiem ze mnie kocha,mysle ze gdyby mnie nie kochal odszedl by dawno bo nie wytrzymal by tego co sie czasem dzieje ze mna :( dziekuje wam jeszcze raz pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Była zgwałcona żona
Mnie zgwałcił mój mąż. Kiedy odbywaliśmy stosunek posprzeczaliśmy się, obraziłam się na niego i nie chciałam już żeby we mnie był. A on nie chciał przestać. Powtarzał tylko w kółko gwałcąc mnie: "Ale dlaczego ty nie chcesz?!". Gwałcił mnie tak chyba z kilka minut. Aż prawie do połowy zsunęłam się z tapczanu i podtrzymywałam się rękami dywanu, bo bym spadła. Nagle sama nie wiedząc powiedziałam: "Jezu". A on wtedy dopiero otrzeźwiał i zaczął mnie przepraszać. Siadłam na tapczanie i wzięłam komórkę. I przy nim zadzwoniłam na policję. Zapytałam: " Czy jeśli mnie mąż zgwałcił to powinnam to zgłosić na policję?". Usłyszałam: "Tak, oczywiście". Spytałam: " Czy mam to zgłosić na prokuraturę?". Odpowiedział: "Nie, my to już zgłosimy, proszę do nas przyjść". Odłożyłam słuchawkę i wyszłam do innego pokoju. A on zaczął mnie ze łzami przepraszać. Byłam w szoku, jak on mógł to zrobić? Znaliśmy się 4 lata przed ślubem. On był raczej impotentem . Nawet mówił do mnie, że on nie umiałby zgwałcić bo by mu nie stanął na czas albo by mu szybko opadł. Przeżyłam szok. Wiem już teraz, że nawet taki impotent może zgwałcić. Nie zgłosiłam na policję. Nie poszłam. Bo nie chciałam mu zepsuć kariery w pracy. Bylismy pół roku po slubie. Sex uprawialiśmy przez 4 lata przed ślubem. Rok od gwałtu rozwiodłam się z nim. Nie potrafiłam już mu ufać, rozgoryczył mnie i rozczarował. I chociaż rok po rozwodzie znowu się zeszliśmy to było to tylko na pół roku. Ja już nie potrafiłam z nim być. Nie chcę go znać. Nie jestem już z nim 4 lata. I już nigdy z nim nie będę, bo mimo, że kochaliśmy się to tamten gwałt pokazał mi, że on mnie nie szanował i ponizył mnie. Potem miałam związek z innym mężczyzną, powiedziałam mu o gwałcie. Ten następny facet szanował mnie jako kobietę w łóżku i nigdy nie był nachalny. Może to nawet ja byłam nachalna. Sex w jego wydaniu był lepszy. To tyle ze wspomnienia o gwałcie. Przez pół roku po gwałcie nie powiedziałam nikomu bo czułam się strasznie upokorzona, że to ten mój ukochany okazał się taką mendą. Po pół roku najpierw zaczęłam na forum opisywać a potem po roku od gwałtu powiedziałam siostrom i mi ulżyło. One nie robiły z tego sensacji. A jeszcze w tym dniu kiedy mnie zgwałcił kupiłam sobie koszulkę taką przezroczystą haleczkę, która bardzo mi się podobała. Gwałcił mnie w tej koszulce. Mimo, że drogo kosztowała wywaliłam ją do śmietnika bo nie mogłam na nią patrzeć. To moja wina że go wtedy nie odepchnęłam, bo mogłabym po prostu go odepchnąć, bo mam siłę, ale bałam się że jak się szrpnę to podrę tą śliczną koszulkę. Boże jaka byłam głupia. Teraz został mi kompleks na całe życie, że on mnie zgwałcił. Ale może gdyby on tego nie zrobił to był go nie rzuciła. I nie zobaczyłabym jak wygląda sex z innym mężczyzną. Dobrze że z nim skończyłam bo nie był mnie wart. Jeszcze opisując to popłakałam się z upokorzenia, mimo, ze minęło od gwałtu 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do xxx222
DEBILU POPIERDOLONY JA MOGE CHODZIC Z GOŁĄ DUPĄ A TY NIEMASZ PRAWA RUSZYĆ!!! JASNE!!!!!! WIECEJ TŁUMACZYĆ NIEBĘDĘ PEWNIE BOLI CIE ZE FAJNA ROZNEGLIŻOWANA LASKA NIGDY BY NA CIEBIE NIESPOJRZAŁA DLATEGO BIERZESZ SIŁĄ!!!!! NIENAWIDZĘ TAKICH CIEMNYCH TYPÓW!!!!!! NASRAC NA WAS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowik do xxx 222
Rozumiem ciebie, że zostałaś zgwałcona. Musiałam cofnąć topik do początku i dowiedzieć się o tobie coś więcej.Amant obrażał ciebie tak samo jak mnie.Broniłam ofiary gwałtu, a on zawsze wygadywał bzdury,że to wina dziewczyn. Boże jaka byłam na niego wściekła. Powiedziałam o nim co myślę, jego to nic nie ruszyło. Pózniej tutaj na forum zaczęli mnie bronić ludzie. Nie dziwię się tobie, że jesteś wzburzona, jak ktoś ciebie rani przykrymi słowami. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PATRZnieDOTYKAJ
Z Dnia Na dzień czuję ze jest ze mna coraz gorzej..milczenie mnie zabija..boje sie powiedziec komu kolwiek..zamykam oczy i nadal go widze..pamietam kazdy dotyk..jego zapach..pamietam jego kazde uderzenie..pamietam wszystkie siniaki..z ciała już znikneły ale nie z psychiki..bol jaki jest we mnie ciagle przypomina o tym koszmarze..3 dni po tym jak ten drań mnie skrzywdzil mialam wypadek samochodowy..nie jestem do konca sprawna fizycznie..czuje ze sie poddaje coraz bardziej..odeszlam od chlopaka..zostawilam go pod byle pretekstem..by tylko wiecej mnie nie dotknal..boje sie..kazdego nastepnego dnia..a mam dopiero 18 lat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stivie
PATRZnie DOTYKAJ ja wiem jak Ci ciężko. Bardzo mi przykro,że się boisz, że nie ufasz, będzie lepiej na pewno będzie lepiej. Tylko musisz zapmnieć, wiem łatwo powiedzieć, ale przez to moja dziewczyna jest inna, upełnie inna, ale powoli się przełamuję. Dzięki temu daje sobie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomnieć się nie...takiego dnia nie zapomina się, ale mozna nauczyc się z tym zyć...dlatego nie piszcie zapomnij, bo to jest śmieszne, jak mozna zapomnieć o tak strasznym dniu w naszym zyciu...wiecie mi sie kiedyś wydawało, że zapomniałam, ale tak było przez miesiąc potem wszystko wróciło, ze zdwojona siłą. więc nie kazcie nikomu zapominać, tylko radżcie im stopniowo uczyc się z tym zyć...ja chyba bo nie powiem napewno, nauczyłam się z tym zyć, może nie do końca, ale po częscie napewno...ostatnio miesiąc temu zdarzył mi się wieczór kiedy wszystko wróciło i pomału wypalało we mnie wiarę...ale teraz jest lepiej po prostu zyję kazdą chwila i z niej czerpie radość... O przeszłości się nie zapomina, można sie jej nauczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przesrane.... współczuję =( ja zawsze nosze nóż :] po za tym gdyby sie taki znalazł to by dostał ode mnie taki wpier*ol że heeej. cwele. smiecie. brak słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stivie
Ktoś kiedyś mi powiedział, że żeby w pełni żyć teraźniejszością trzeba zapomnieć o przeszłości. Nadziejo powiedz mi po co o tym pamiętać?? Czy to w czymś pomaga? Raczej chyba przeszkadza. Ja wiem, że trudno o tym zapomnieć, ale rozdrapywanie tych ran z przeszłości w niczym Wam nie pomaga, kiedy żyjesz w strachu żyjesz połowicznie. Pamiętajcie o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×