Moja zona nie chce sie ze mna kochac. Co mam robic ? Nie chce cierpiec.

4 miesiace temu urodzil sie nam piekny chlopczyk. Od polowy ciazy nie mielismy ze soba seksualnego zblizenia. Po porodzie tez nie. Wczoraj w zlosci powiedziala mi ze juz seksu ze mna miec nie bedzie, nigdy. Ja zawsze chcialem utrzymac ta mala rodzinke. Kocham ja i synka. Czuje sie przez nia niechciany. Cierpie. Co mam robic?

udac sie do gonekologa-seksuologa antykoncepcja i bezpieczny sex -tego potrzebuje twoja zona......minn

Dodam, ze jestesmy razem ponad 10 lat.

Człowieku trochę wyrozumiałości ...jak byś urodził dziecko to byś wiedział co mam na myśli...

byl dosc dlugo wyrozumialy........zapytaj sie zony, czego sie boi....

do autora topiku Daj jej czas. Serio. Ona jest zmęczona,zdenerwowana i ma wszystkiego dosyć.Może nawet jeszcze nie otrząsnęła się z tego szoku porodowego. Nie w głowie jej seksualne zabawy. Minie jeszcze troszkę czasu i sama da Ci znak,że to juz... Musisz byc wyrozumiały. Pozdrawiam.

Od przynajmniej 6-ciu miesiecy nie czuje od niej zadnego ciepla, nie uslyszalem milego slowa... po prostu nic. Sam sie staram, wychodze z siebie.

Nie chcę Cię dobijać ale mam znajomego u którego taka sytuacja tra rok.Prawda jest taka ,ze niektóre kobiety zachowuja sie jak modliszki..Wykorzystaja faceta do zapłodnienia ..a pózniej nie licza sie z jego uczuciami i potrzebami.

a potem podać żonie linka "na sposoby zdradzonych żon" żeby mogła Cię do woli obwiniać i przeżywać swoją frustrację nie masz wyjścia koleś, ile pociągnie normalny, zdrowy facet bez seksu? żona ma dzidzię teraz i jej uczucia wszelkie dzidzia zaspokaja, stałeś się zbędny a w przyszłości będziesz celem i źródłem całego złą jakie w zyciu Twoją zonę spotkało....bo ją zdradziłeś!! masz przesrane na wstępie, nie cierpię bab które dzięki dzieciom pchają najpierw faceta w ramiona innej kobiety a potem się użalają nad sobą! zamiast dziecko uczynić wspólne, czynią JEDYNE I NIC WIĘCEJ JUŻ NIE POTRZEBUJĄ, trza było zbanku spermy skorzystać a najpierw wygrać miliona w lotto co by osioł do zarabiania kasy nie był potrzebny moje zdanie :-)

porozmawiaj z nia......

pewnie zona podswiadomie boi sie nastepnej ciazy...wizyta u seksuologa bylaby nawet dobrym pomyslem...a moze ma poporodowa depresje? Rozmawiaj z nia, nie poddawaj sie, ale mow jej tez jak Ty sie z tym wszystkim czujesz...

ona291 Stuknij się porzadnie w głowę... Modliszki???? O czym Ty bredzisz.!!!! Ta kobieta pewnie karmi piersią,jest wykończona,kiedy pewnie ze 3x w ciągu nocy wstanie do synka. Nie wiem,czy Ty byś tryskała energia????

Ona291, po 10-ciu latach ?

do zdradzic i juz, rany, ale pesymizm! Bez zblizenia mozna zyc dluzej niz 6 miesiecy, samemu mozna wyladowac energie, tutaj chyba chodzi przede wszystkim o brak ciepla i czulosci...

Pisałam że ona29l,jest stuknięta. Nie czytaj tych beznadziejnych wypocin.

nie poczujesz już ciepła zdruzgotanyyy bo Twoja zona co mogła przelała na dzidzię, Ty juz jestes tylko potrzebny do przynoszenia kasy :-) a spróbój skoczyć w bok albo znaleźć ciepło którego nie masz...ale będziesz miał jazdę, chłopie!!

No i co z tego ,że karmi piersia głupia pindo.Ale chyba przytulic go moze...pocałować itp

jeszcze raz napisze....deperesja poporodowa!! To jest sie zdaza czesciej niz Wamsie wydaje

a o jej potrzeby ktoś dba?? dziewczyna mogła mieć ciężki poród... może panicznie bać sie ciąży kolejnej... i najprościej w świecie pada na ryja przy małym dziecku... Moim zdaniem trzeba odczekać.. nie namawiać i nie dopominać sie.. pamiętam, jak sama urodziłam dziecko... Maz pracował na nocki. Tylko w weekendy bywał wieczorami w domu. Jak mnie wnerwiało, kiedy padałam karmiąc dziecko, a ten podniosłym głosem pytał: ŚPISZ??? wrrrrr tak rozpieprzył całe nasze pożycie małżeńskie. Przestałam traktować seks jako seks, tylko jak zasrany mój obowiązek. Rozwodzimy się.

Od poczatku karmi butelka. Ale oprocz tego, jest na punkcie malego bardzo przewrazliwiona.

ja nie potrzebuje faceta wystarczy mi dzidzia i wibrator...

rozmawiales z nia o swoich potrzebach? Co zona na to?

do ona29l Czy ty "pindo"(twoje słowa),wstawałaś kiedyś 3x w nocy żeby nakarmić płaczącego noworodka??? Raczej nie,bo nie wiesz o czy piszesz!!!!!!!!!!

a macie inne dzieci czy to Wasze pierwsze?

pomagac jej ile mozesz, byc dobry i troskliwy dla niej i dla dziecka. Tym ja zdobedziesz na nowo. Moze jest rozzalona na ciebie, moze probujesz rywalizowac z dzieckiem? Ja bylam wssciekla, kiedy ledwie zylam ze zmerczenia, a takze z nerwow - bo wszytko przy dzicku jest nowe, a facet byl na mnie nadety,.bo tylko jedno mu bylo w glowie.Im bardziej sie domagal, tym bardziej wkurzalo. Potem wszystko samo wrocilo do normy.

Ten znajomy szuka kochanki ,bo powiedział ,że dłuzej nie wytrzyma.Po ślubie 1.5 roku w tym od roku nie ma sexu..paranoja..

na depresję najlepsza jest akceptacja i miłośc drugiej osoby, a tego zdruzgotanyy nie żałuje żonie z tego co pisze, seks leczy z wszelkich depresji :-) czułośc i miłość i wyrozumiałośc...ale ale druga strona niech tez się troszkę postara, choć by troszkę ile może wdepresji, anwet wbrew temu co aktualnie czuje ale z myślą o przyszłości związku jesli jej zalezy na jkaimś związku wogóle czy tylko na macierzyństwie i rwaniu kasy

Mamy nianie, a w nocy to ja go karmie. Po wczorajszej klutni powiedzala mi zebym sie pakowal i wynosil. Nigdy nie plakalem... ale wczoraj tak.

zdradzic i juz, chyba nigdy w takim razie nie byles w depresji, brednia...depresja poporodowa jest specyficznym stanem, jezeli przewlekla to trzeba zaczac ja leczyc lekami...taaaa, najlepszy seks na depresje, powiedz jeszcze ze ludzie sobie depresje wmawiaja...

Do jestem mamą Wyobraz sobie ze nie raz..Mam dwoje dzieci..Wiem co to znaczy ciaza poród itp >Wiec badz tak miła i przestań sie wymadrzać...bo nie jestem jaką 17 letnia panienką ,która nie wie na czym zycie polega.