CZego mężczyzna po 30 szuka w kobiecie?

nieźle co niektóre matoły poczyniają sobie na tym forum! A fe.... nieładnie popaprańcy!!

I znów koszmarna pogoda... brrrr To teraz może Panie powiedzą czego oczekuje kobieta po 30 od faceta... czy jak się dość powszechnie uważa głównie tego że zarobi i przyniesie do domu? ;) Miłego poniedziałku

a czemu 20sto latka jest gorsza od 30 latki w łózku?przeciez kazdy facet podstarzały własnie ogląda się za młodym ciałkiem i mają romanse,a porzucaja swoje rodziny, swoje zony 30stoletnie, swoje zony 40stoletnie..........więc jednak wolą te 20stolatki a potem wypisuja ze jednak sa kiepskie w łżóku.czy kazdy podstazały mąz musi się o tym osobiscie przekonac i potem wrócic do swojej"starej zony?:

Dlaczego jest lepsza w łóżku? Bo dopiero po 30 wie co do czego służy... i facet i kobieta dopiero wtedy tak naprawde potrafią czerpać radość z sexu... W kazdym razie moje niewielkie doświadczenia własnie to za kazdym razem potwierdzają. Kiedy jest fajnie? Kiedy widzę że kobiecie jest cudownie a w przypadku 20 latki to ona sama nie wie czy jest jej dobrze czy nie... a niby ja mam wiedzieć :):):)

"wczoraj w tvp2 wyemitowano takie posmiertne wspomnienie..." JESTES ZALOSNA RZW!!!

Marzę o tym aby dojrzały facet był uczciwy i godny zaufania... żeby nie odszedł po 10 latach mówiąc, że przespał się z jakąś laską i zrobił jej dziecko no i że jest odpowiedzialny bo musi zająć się nową rodziną..... .... chyba nie o taką odpowiedzialność tu chodzi....

Sami, faceci to gnojki i nigdy nie należy im ufać pod żadnym pozorem, zdaje się, jeśli dobrze zrozumiałam, że coś wiesz na ten temat, prawda???

Jasne faceci to gnojki i świnie. Jeden taki poderwał moją byłą a ona zostawiła dziecko, dom i uciekła do niego... oczywiście to jego wina bo ona jest tylko niewinną skrzywdzoną zakochaną kobietą... :):):) a prawda jest taka że gnojków pełno po obydwu stronach tylko ze widzimy zawsze tych po drugiej pozdr

witaj trypel czy na innym forum nie miałes nicka osowiecki? wszystko staje sie jasne... biedny skrzywdziny misiu... taki samotny..porzucony.. dzieczyny nie dajcie sie nabrać!!!

Trypel takich przypadków jak Twój jest powiedzmy 2 na 10 a odwrotnie czyli kiedy facet zostawia rodzinę jest 8/10 czyli (wg mnie oczywiście) faceci maja wiekszy udzial w rozbijaniu rodziny. Chociaż kiedy spojrzec na to z innej strony: opuszczajacy rodzine faceci odchodza do innych kobiet, ktore daja im na to przyzwolenie..... one sa tak samo winne. A tak na marginesie, moj mąz ma juz 2 kochanke i co ja wg Ciebie mam zrobic??

Wireless - błąd. Nie jestem ani biedny ani skrzywdzony. Mam na co zasłużyłem. Ale teraz ogólnie żyje mi się nieźle. Aha a nicka mam od paru miesięcy. Przedtem był inny faktycznie ale potem ten znalazłem i mi się bardziej podoba ;) Odstrasza troszkę :) Inna30 nie ma uniwersalnej rady. Po prostu zazwyczaj wina nie leży po jednej stronie. Ja teraz wiem ze w takiej sytuacji trzeba jak najszybciej odejść ale to jest na zasadzie "mądry Polak...." Jeżeli nie czujesz się winna to szybko uciekaj póki jesteś młoda i możesz sobie życie zorganizować. pzdr

trypel---> jeśli się pomyliłam to przepraszam, ale tyle szczegółow sie zgadza, że nie moge w to po prostu uwierzyć... bo ja jestem właśnie taką 35, która była jeszcze niedawno ideałem takiego faceta jak ty

Inna30---->> masz rację co do winy tych \"drugich\" kobiet... ja nigdy, przenigdy w życiu nie związałabym się z facetem, który jest żonaty i ma dzieci... ale oczywiście i tak uważam, że w 90% wina leży po stronie mężczyzn niestety... Ja osobiście nie czuję się w żaden sposób odpowiedzialna za to, że zostawił mnie mój facet... chciał zaszaleć, zaszalał i tyle... Prawdopodobnie gdyby \"nie trafiła mu się ciąża\" nadal byłabym nieświadoma, że mnie zdradził... Chociaż kiedy parę miesięcy temu płakałam w rękaw swojej przyjaciółki z powodu tego, że mnie opuścil, usłyszałam od niej, że TO MOJA WINA (???) ... stwierdziła, że nie potrafiłam zatrzymać go przy sobie... (???) Rany!! a czy to ma polegać na umiejętności zatrzymania faceta przy sobie?? Zresztą już sama nie wiem... Chyba poniosłam klęskę jako kobieta... :( Trypel ma rację... odejdź od męża jak najszybciej... nie marnuj sobie życia kobieto... jeżeli zdradził Cię już 2 razy... nie przestanie napewno... Pozdrawiam

Sami30 i Trypel łatwo Wam powiedzieć odejdź od męża... ja najprościej w świecie go kocham, mimo że jest łajdakiem i mnie zdradza, poza tym przysięgałam mu że będę z nim aż do śmierci... więc albo on umrze albo ja... hehehe ale zabrzmiało... nie nie krzywdy mu nie zrobię... poczekam, może zmądrzeje. Trzymajcie się ciepło oboje:):):)

aha Sami30 trzymam kciuki, żeby i Tobie jakoś się ułożyło... pozdrawiam:)

jeszcze jedno Sami30- wcale nie poniosłaś klęski jako kobieta(to on przegrał), chyba jesteś bardzo silna, że to przetrzymałaś, podziwiam:)

Inna30---->> wcale nie jestem taka silna... odejście mojego faceta okupiłam poważną deprasją, utratą pracy i Bóg jeden wie o ile lat krócej będę żyła... ;) Ale jakoś podniosłam się, zaczynam żyć i zauważam, że na tym forum wiele osób ma takie same problemy jak ja... Ty, masę innych kobiet...Trypel i pewnie paru facetów... Trzymaj się jakoś i nie dawaj się mężowi... nie wiem czy dobrze robisz, że nadal chcesz z nim być... ale skoro miłość jest silniejsza...Jestem pod wrażeniem.... Powodzenia Inna30:)

Inna30 - bez sensu - kiedyś miłość minie i wtedy się obudzisz z ręką w nocniku brzydko mówiąc. 10 lat starsza i z facetem draniem który będzie robił co będzie chciał bo będzie pewny że i tak go nie zostawisz. Są pewne rzeczy na które mozna przymknąć oko, są takie które można przebaczyć raz ale są inne które wg mnie definitywnie kończą związek a dla mnie Twój przypadek taki jest. pzdr

jestem 35-latka,ktora zabrala dziecko i poszla sobie wlasnie od takiego podwojnego zdrajcy,ktory nie chcial odejsc sam,bo jak mowil"kocha mnie nad zycie":):) minely juz dwa lata,jestem po rozwodzie i ani przez minute nie zalowalam mojej decyzji...choc po 30 czuje sie mloda,atrakcyjna,szczesliwa... i wolna przede wszyskim:):)

Sami30... Trypel... Calaaajaaaa... Dzięki za rady, przez skórę czuję że powinnam odejść... jednak nie potrafię... chyba taka miłość zdarza się raz w życiu... jest to życie trochę na wariackich papierach ale pełne namiętności, on mnie zdradza ja mu wybaczam, on twierdzi że już nigdy... ja oczywiście mu nie wierzę... ale kocham go i nie umiałabym bez niego żyć... Jeszcze raz dzięki:) Jeżeli za 10 lat obudzę się z ręką w nocniku... no cóż napewno wspomnę Wasze słowa... :):):)

Inna30---->>wybacz moja Droga, ale czuję, że ta Twoja miłość do męża... to chora miłość niestety... Pomyśl co zrobisz jak Twoj szanowny pan mąż sam odejdzie od Ciebie?? Wtedy dopiero będzie płacz i lament... Ale oczywiście nie chcę Ci źle wróżyć i życzę powodzenia:) Pozdrawiam

Ok, ok wygłupiłam się niemiłosiernie, to już się więcej nie powtórzy... słowo zucha bo harcerką nie byłam. Wszystkich przepraszam.

A ja szukam napalonych najlepiej desperatek które zrobią bardzo wiele aby poderwać mężczyznę.

a ja juz od pewnego czasu chcialbym przezyc krotka znajomosc z kobieta 10 lat starsza ode mnie gdyz mnie takie intryguja - sa doswiadczone i wiedza czego chca a byc moze dzieki mnie moglyby tez poczuc sie mlodziej ale nie zrobie tego bo mam zone i chce jak najdluzej pozostac jej wierny (2 lata po slubie) - zona mlodsza o 5 lat

Ja szukam ciepla i oddania :)

Najlepsza na to jest apstynencja:d

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3266302&start=0

Trypel, kiedy tak czytałam Twoje odpowiedzi..ach, serducho az sie usmiechnęło. Drogie kobietki jest naprawdejest wiele wspaniałych mężczyzn, tak samo jak nas kobiet:) Trzeba tylko jasno sprecyzować kogo szukamy, po co i.... wierzyć,mocno wierzyć, że odnajdziemy. Acha,jakie piekne słowa, chyba zacznę stosowac to w swoim zyciu. Pozdrówki dla T

Pewnie kandydatki na żonę. Czyli takiej, z którą można planować różne rzeczy (w tym i mieć na to czas)

a ja mam 20 lat i chcialabym poznac mężczyzne po 30 do stalego zwiazku opartego na milosci to nie jest zaden zart