Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ika25

odchudzanie...anoreksja...brak miesiączki...

Polecane posty

Gość ika2527
to ja! Tak daaaaaaaawno mnie tu nie było ze zapomniałam mojego hasła do poprzedniego pseudo "ika25" i za nic nie moge sobie przypomniec. A koniecznie chciałąm dzis do Was tu napisac bo zajrzałm tu pierwszy raz od...wyjazdu na leczenie. do ana26- doskonale pokojarzyłas fakty i chyba pisasałam swego czasu na kilku forach jednocześnie - wiec wszędzie mnie było pełno.Obecnie podobnie jak ty czekam na uregulowanie okresu (biore luteine, wczesniej był estrofem i trisequens) i nie pozostaje mi nic innego jak czekas i wierzyc ze wszystko wróci do normy i się uda. Pociesza mnie trochę fakt , że laekrz twioerdzi ,że nie ma fizycznych przeciwskazań by wszytsko juz sie unormowało...tylko głowa i myśli muszą też się przestwai na dobre... Waga juz jak najbardziej w normie 53kg/161cm. I stad ten dzisiejszy dół-bo od niepamietnych czasów wlazłam na ta idiotyczna wage i zobaczyłam 53 i cos mi odbiło i po glowie zaczely mi chodzic dawne mysli...ze to chyba juz za duzo...ale wiem ze przy tej wadze jest szansa ze okres bedzei pojawiac sie po odstwieniu tableteksamoistnie a nie tylko jak biore hormony. marrrcepanowa - jak widzisz nie jestem odpowiednią osobą by udzielac Ci rad ddotyczących odchudzania. Co prawda moje "sukcesy" mogą cie zachęcac i imponowac ale po tym co przeszłam powtórzę kolejny raz: gdybym wiedziała ze tak to się skończy nigdy bym nie zaczeła tego idiotycznego odchudzania. Przez myślenie tylko o wadze zmarnowałam trzy lata mojego życia, a w zasadzie nie tylko mojego ale Naszego - choroba zaczela sie pół roku po slubie . To istny koszmar jaki zapewniłam mojemu meżowi i rodzicom.- teraz znów mi na nich zależy i chcę by zdorwa, uśmiechnieta i szczesliwa. I jestem. Chociaz niestety zdarzaja sie jeszce gorsze chwile jak dzis - ale na szczescie jest juz ich niewiele w porównaiu z tym czasem jak było przed terapią. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoreksja_i_ja
Dziewczyny, mi sie udalo przytyc juz 3 kilo. To przerazajace ale za razem sie ciesze. Miesiaczke jeszcze mam ale niestety co 2 tyg. Ostatnio bylam u ginekologa i co sie okazalo: torbiel.... :( Beznadzieja. Chce prztyc ale tak sie strasznie boje. Mam wrazenie, ze jak cokolwiek zjem to moj brzuch jest jak balon. Jak wy sobie radzicie z tymi uczuciami? Ostatnio pisalam o bolu brzucha po jedzeniu. Okazalo sie, ze trzustka przestala mi wytwarzac jakies enzymy i stad sa te ogromne bole. Biore tabletki na trrzustke i jest lepiej. Jak czytam to o czym pisalam do was 4 miesiace temu to musze przyznac ze jest o niebo lepiej. Nie wiem jak to zrobilam ale bylam naprawde w krytycznym stanie. Na granicy... Teraz czuje, ze odzyskalam kontrole nad myslami i strachem przed jedzeniem. Nie mam juz tak silnego kalkulatora w glowie choc i tak on pozostal. Przytylam tylko 3 kilo w 4 miesiace, dietetyk nie jest zadowolony. Kolejna wizyta juz za miesiac i mialam przytyc 4 kg a waga ani drgnie... bedzie na mnie zly... Dziewczyny czy jest na tym forum ktos z pomorza? Bardzo chcialabym miec kontakt z osobami z podobnym problemem. Potrzebuje rozmowy oko w oko. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mallwaaa
Cześć dziewczyny. W kwietniu skończę 18 lat... Jakiś rok temu zaczęło się moje poważne odchudzanie. Z 58 kg schudłam do 45kg przy 160cm. Byłam z siebie na prawdę zadowolona. Jednak moje odchudzanie wydało się... Od czerwca mam terapie w 2 różnych ośrodkach... Zdiagnozowano u mnie anoreksję i bulimię... Miesiączki nie mam od lipca... Teraz przytyłam już do 49kg, bo rodzice zagrozili mi oddziałem zamkniętym... Obecnie źle czuję się ze swoją wagą... Nagal marzy mi się 40... Wiem, że to źle... Najgorsze jest patrzenie na cierpienie rodziców i to, że moja młodsza siostra zaczęła mnie naśladować... Waży już 47 na 165cm... To już jest niedowaga 5 kg... Pomóżcie mi jakoś, bo patrzenie na moją siostrę i to, że nadal nie mam miesiączki strasznie mnie dołuje... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania wciąż nie-idealna
to naprawdę smutne, to co piszecie.. najgorsze, że odchudzanie również mnie pochłonęło i to w sposób patologiczny. Nie ma chwili, żebym nie myślała o jedzeniu, o tym czego dzisiaj nie zjem, ile będę ćwiczyć, ile zrzucę kg w ciągu kolejnych dni. Codziennie kładę się spać z kalkulatorem w ręce obliczając swój bilans kalorii, jeśli zdarza się dodatni potrafię o godz. 2 w nocy zacząć ćwiczyć. W ciągu dnia, gdy mam chwile wolną studiuję tabele kaloryczne i wszelkie książki o odchudzaniu. Nie muszę chyba dodawać, że z dnia na dzień czuję się co raz gorzej. Jestem przybita, przygnębiona, nie mam siły żeby się uśmiechać. ..a wszystko zaczęło się od tego, że nie mogłam już znieść, uwag ze strony rodziców, najczęściej taty odnośnie mojego wyglądu. .. że "dobrze wyglądam", "że jestem silna", ale najgorsze były zdrobnienia typu "kuleczka", "mój pączuszek", czułam się potwornie i popadałam w stany depresyjne, przez co jadłam co raz więcej w formie obrony. waga rosła.. I tak pewnego dnia pojechaliśmy na obiad rodzinny. Gdy rozmowa przy stole byla juz nieco luźniejsza mój wujek - stary podrywacz palnął, że jemu "podobają się kobiety o pełniejszych kształtach, takie pączuszki" wtedy swój wzrok skierował na mnie i oznajmił na forum "Jak wasza córka!". Dla mnie to był gwóźdź do trumny. Płakałam 2 noce zanim sie uspokoiłam i podjęłam konkretne kroki. Wtedy właśnie powiedziałam sobie "O nie dość Aniu! Koniec z tym, nie chcę być już nigdy ośmieszana i wyszydzana." Zawsze byłam bardzo wrażliwa, delikatna i krucha wewnętrznie, niestety na zewnątrz, każdy odbierał mylne wrażenie, że jestem babą z krwi i kosci, która sobie w życiu poradzi. Bolało, bardzo bolało. ..ale im gorzej sie czułam, tym wiecej jadłam w ramach pozornej rehabilitacji ludzkiej złośliwości. Byłam wtedy nastolatką i nie miałam siły na konkretne diety, ale tego wieczoru cos we mnie pękło! Nastepnego dnia rozbiłam skarbonkę i kupiłam wagę. Przeżyłam szok, kiedy zobaczyłam ile tak naprawdę ważę, ja i moje problemy. To było jak wyrok 66kg przy wzroście 162cm. Załamałam sie jeszcze bardziej, bo przekonało mnie to że "oni" mieli rację, "jestem potworem, jestem gruba, cholernie gruba". I zaczęło się... diety, tabletki, wymioty, przczyszczanie, intensywne ćwiczenia, aż do omdlenia, głodówki.. waga spadała, czasami sie zatrzymywała niemiłosiernie, ale nie poddawałam się... Obecnie ważę 54kg i co najgorsze czuję się gorzej psychicznie, niż mając te 66kg, z każdym utraconym kg mam wrażenie, że tyję, wszędzie widzę u siebie zwały tłuszczu. Dążę do wagi 45kg i nic mnie nie powstrzyma przed tym. Na początku mojej walki ustaliłam sobie plan życiowy, że póki nie osiągnę wymarzonej wagi mogę zapomnieć o byciu szczęśliwą. Nigdy nie założę rodziny, póki nie wykonam celu nr 1 - schudnąć! Boję się bardzo.. obawiam sie przyszłości, każdego dnia i tego, że coś nieuchronnie ściąga mnie w dół... Nie mogę przestań myśleć o niejedzeniu, obecnie jestem na diecie wysokobiałkowej tzn jem jogurty naturalne, twarożki, kefiry... W ogóle ciężko mi się zmusić do jedzenia, ale nie mogę sobie pozwolić na to, żebym mdlała, bo nie chcę, aby rodzice dowiedzieli się o moim problemie, bo jeszcze nie osiągnęłam swojego celu! Z jednej strony boję się, że bawię się w ciuciu babkę z moim zdrowiem, walczę przeciwko sobie i wyniszczam sie od środka, jednak myśli o "idealnej sylwetce w perspektywie szczęscia" są silniejsze. Co mam robić? Proszę poradźcie mi.. pozdrawiam Was dziewczyny bardzo mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatrochę
Och, dziewczyny... Czytam Wasze posty z ogromnym niepokojem. Ja mam nieco inne doświadczenia z anoreksją. Ja jestem matką anorektyczki (mam nadzieję, że juz wyleczonej). Ika, moja córka jest dokładnie twojego wzrostu. Straciła miesiączkę przy wadze 48 kg, a potem schudła jeszcze do 37. gdy przy silnym wietrze przewróciła sie na ulicy, bo nie starczało jej sił, uświadomiła sobie , co sie z nią dzieje. Zresztą pod względem psychiki też sobie od dawna nie radziła... Rozpoczęła terapię, ciężko jej było strasznie, ale wytrwała. Mimo osiągnięcia prawidłowej wagi, jeszcze ok. 8 miesięcy czekała na powrót miesiączki. I nadal ma ją nieregularnie, jak w czasach dojrzewania. Leczyła sie (z zaburzeń odżywiania) stosunkowo krótko, bo jakieś 6-8 miesięcy. Ma bardzo silną wolę, czego jej zazdroszczę. I ciągle się boję, żeby problem nie wrócił... Pozdrawiam. Życzę wytrwałości i wyzdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatrochę
Acha, jeszcze jedna rada, jeśli zechcecie mnie słuchać. Konieczna pomoc terapeutyczna (psycholog), nawet najmądrzejsza dziewczyna nie ma chyba szans, by sama się uporać z anoreksją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oneof
mam 18 lat, ważę 45 kg (wcześniej 60) przy 168 cm wzrostu. Od 5 miesięcy nie mam okresu. Czuję wstręt do tego jak wyglądam, ale nie dlatego, że czuję się gruba, tylko przeciwnie. Wiem, że muszę przytyć, ale nie potrafię. Zmieniłam sposób odzywiania, ale nie dostatecznie żeby przybrać na wadze. Więcej jeść już nie mogę. Nie potrafię. nie rozumiem dlaczego, bo przecież samego przytycia się nie boję, a jednak jedzenia tak. Myślenie całymi dniami o jedzeniu, planowanie ich i "celebrowanie" pozostało. Trochę w mojej głowie się zmieniło, ale czuję, że z tego nie wyjdę i zawsze coś w psychice pozostanie. Chciałabym zacząć jeść zdrowo. Zdrowo przytyć. Mogłybyście napisać mi jak wygląda taka wizyta u psychologa i dieta na przytycie ustalona przez dietetyka? Wiem, że to sprawa indywidualna, ale chciałabym mieć taki zarys, żeby nie bać się pujść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka trochę
Przede wszystki m poszukaj psychologa, który pracował już z osobami z anoreksją. Bo wiem z doświadczenia, że nie wszyscy maja o tym pojęcie. na pierwszej rozmowie byłyśmy razem z córką (propozycja terapeuty). Pytał o różne objawy fizyczne i w zachowaniu, żeby stwierdzić, czy to rzeczywiście anoreksja. Zalecił też dietę 2000 kc, która przeraziła moją córkę, bo wymagała naprawdę konkretnego jedzenia. Przez pierwsze dwa miesiące nie było widać efektów, potem dopiero ruszyło. Potem córka chodziła do psychologa sama, a czasem umawiałyśmy się na wspólne spotkania. Była zadowolona z tych rozmów. Twierdziła, że w niewielkim stopniu dotyczą jedzenia, że rozmawiają o różnych sprawach, i że to naprawdę jej pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oneof
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Muszę spróbować. Chociaż zastanawiam się czy to można nazwać anoreksją, skoro wszystkie jej objawy mam, ale tej głównej - chęci chudnięcia i uważania się za grubą - nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka trochę
Bo i ja trochę na wyrost użyłam słowa anoreksja. To przez te doświadczenia z córką - wszystko mi się kojarzy;( Zresztą PRAWDZIWI terapeuci wolą używać ogólniejszego określenia "zaburzenia odżywiania" i to lepiej chyba odpowiada twojemu problemowi. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oneof
Dziękuję. Myślę, że Pani córka ma ogromne szczęście, mając taką mamę. Wsparcie bliskich jest przecież bardzo ważne. Myślę, że pierwsze co muszę teraz zrobić to iść do lekarza i zadbać o to, żeby okres wrócił. Jak się odpowiednio zmotywuję i dotrze do mnie informacja, że już nie ma żartów, to łatwiej będzie mi jeść. Boję się tylko, że jeśli dostanę hormony, to przytyję zbyt dużo i będę znowu chciała schudnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja cos napisze moze
ja również straciłam okres przez odchudzanie. nie waze co prawda malo i nie jestem anorektyczka bo spozywam dziennie +- 1800kcal, ale fakt faktem schudlam swego czasu . sama nie wiem ile dokladnie ale to gdzie bylo w granicach 10 kilo. to nie jest moze duzo ale chyba zbyt gwaltownie obcielam kalorie i szybko zmienilam rodzaj spozywanego jedzenia tzn- z dnia na dzien przetsalam slodzic, solic, smazyc, nie jdalam praktycznie w ogole gotowanego..pilam hektolitry wody, jadlam co trzy godziny i w sumie lacznie mi wychdzilo cos w okolicach 1000-1200 kcal (wczesniej jadlam wszystko i napewno bylo tego duzo wiecej niz 2000 kalori) + dodatkowo jadlam caly czas w biegu, bo pracowalama wtedy w sklepie spozywczym gdzie kolejka sie nigdy nie konczyla; takze jadlam na kolacje o godzinie 18-19 dwie lyzeczki kisilu bez cukru i wracalam do domu gdzie potrafilam jeszcze tanczyc intensywnie przez godzine. chodzialma spac praktycznie zawsze glodna(nie raz si ebudzialam w nocy z takim zoladkiem skreconym ze wrecz musialam zjesc te pol pomidora-nic innego nawet w gre nie wchodzilo.)...i w taki sposob- schudlam...powtorze to- nie jestem anorketyczka bo swoj tluszyk mam..ocknelam sie w pewnym momencie i zmienialm kila rzeczy i traz waga mi caly czas stoi w miejscu- teraz tzn po prawie roku czasu...mysle ze na moja korzysc bardzo wplynelo to iz bylam caly czas w ruchu bo dzieki Bogu nie stracilam miesni...no ale teraz o okresie- nadal go nie mam, po prawie roku...bralam juz dwa razy luteine, bromergon,byly badania i tak bylam zbywana przez coraz to madrzejszych lekarzy:| az do listopada, kiedy to po badaniach wykonanych przez wreszcie kompetentnego lekarza, okazalo sie ze mam zespol policystycznych jajnikow, przez ktory sie tyje i to sama pani doktor mi powiedziala zeby uwazala na siebie, przepisala mi tabletki anty i w tym momencie mam za soba 21 dni ich barania i jestem w fazie odstawienia-dokladnie w 4dniu- jak na razie zauwazylam jedynie mala plamke krwi. jestem dobrej mysli i wierze ze kiedy w kwietniu pojde ponownie do lekarza powie mi ze jestem zdolna do naturalnego okresu.... moze moja opowiesc odbiega troch eod hisotii tu zawartych ale kluczowa sprawa jest brak okresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeraaaaażona
jest tam ktoś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeraaaaażona
też mam problem z miesiączką...ostatnią miałam na początku sierpnia...hmm czułam że musze schudnąć i udało mi się...wpadłam w anoreksję później bulimia...starałam się dla własnego dobra skończyć z tym ale cóż...cieszył mnie ciągły spadek wagi (z 65kg zrzuciłam do 55kg w ciągu 1,5miesiąca)do tej pory okresu nie dostałam...trochę przytyłam teraz ważę 58kg ale problem braku miesiączki pozostał...boję się że w przyszłości mogę być bezpłodna ale z drugiej strony przeraża mnie fakt powrotu do poprzedniej wagi....;(jest jakiś sposób uniknięcia wizyty u ginekologa???prosze HELP MI....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety nie ma raczej innej mozliwosci jak porada u specjalisty. zycze ci abys trafila na kogos kto zna sie na rzeczy i co faktycznie pomoze a nie bedzie szprycowal byle czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny przeczytałam cały temat :( jakoś strasznie mi się smutno zrobiło :( nigdy nie miałam tego typu problemów a tu takie wspaniałe dziewczyny z taką wrazliwoscią doprowadzają sie na własne życzenie na skraj przepasci :( Trzymam za walczące kciuki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no źesz ja pierdziu
jak tak sobie czytam ten temat to pustogłowie niektórych mnie szczerze i dogłębnie przeraża :O dobrze, że przynajmniej niektórym z was zaczęły działać te ostatnie komórki w głowach i zauważyłyście swoją chorobę, ale za samo doprowadzenie się do takiego stanu powinnyście dostać potężnego gonga w te puste bunkry, które nosicie na szyjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja również przeczytałam cały temat i trochę się zmartwiłam.. w ciągu 5 miesięcy schudłam 13 kg, z 74 do 61 kg przy wzroście 166 ale pragnę schudnąć jeszcze te 3 kg by ważyć 58. Od 2 miesięcy mam problem z okresem, cykl mam a właściwe miałam co 28 dni, teraz za każdym razem spóźnia mi się coraz bardziej. Ostatnio o 3 dni a teraz już o 4.. czy to ma jakiś związek z tym spadkiem wagi? Najdziwniejsze jest również dla mnie to że nawet na 5 dni przed okresem byłam cała obolała, piersi, brzuch, miednica i dolna część kręgosłupa, a teraz nic... ledwo co mnie brzuch pobolewa.. Nie wiem czy to istotne ale dodam jeszcze że miałam 2 razy anemię, w dalszym ciągu biorę żelazo, w październiku miałam problemy z sercem (zaburzenia gospodarki elektrolitowej) oraz należę do osób z niskim ciśnieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeraaaaażona
hmmm a ja sie teraz tucze...jestem zła na siebie....tyle wyrzeczeń dziewczyny nie popełniajcie tego samego błędu!!!;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnesercezrózowawstążeczką
ja mam 16 i nei dostalam przez nia wcale ale dobrze mi z tym.. narazie bynajmnniej mam 166 i mniej niz 40 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elo ewes
elo ja mam podobny problem a mianowicie miesiąc temu powinnam mieć miesiączke a do tej pory nie mam, nie mam takze anoreksji itp. mam swoje kilogramy tu i tam ale w bardzo krótkim czasie straciłam ok.10 kg (ok. 2,5 msc) przy wzroście 172 ważyłam 67 a teraz prawie 57... gwałtownie skróciłam porcje posiłków, ograniczając je do śniadania i małego obiadu, brak słodzenia itp. dodam jeszcze że jem raczej wszystko (oprócz mięsa) i napewno nie jestem w ciąży. czy to wszystko może być przyczyną? do czego to może doprowadzić? co robić? thx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie to nie ja
dziewczyny, mi też zanikła miesiączka po schudnięciu ok 15 kilo w 3-4 miesiące, okresu nie miałam ok 7-8 miesięcy, po 6 miesiącach braki miesiączki ze strachu zaczęłam się objadać potem były wymioty ze strachu przed perzytyciem hmm.. takie 2 sprzeczności chciałam prztyć żeby byćzdrowa i chciałam zostać chuda żeby wreszcie siebie akceptować (być "ładniejsza") w końcu wróciłam do swojej starej wagi i w końcu okres sie pojawił, co prawda nie sam bo piłam ziółka polecam ojca Klimuszki na prace jajników, dziewczyny szkoda życia, bo to co sobie same fundujemy to nie jest życie tylko więżienie w celi która jest w naszych glowach..... ja też doszłam do tego że jak tylko miałam wziąśćcokolwiek do ust to ręce mi siętrzęsły, kłóciłam sie ze wszystkimi że to oni mają problem nie ja, o każdy kęs który musiałam zjeść choćnie chciałam. co prawda wiem że teraz przeginam w drugąstronę obżerając sie, sama nie znam końca tego wszystkiego le jedno wiem już nigdy nie będe sie odchudzać, bo lepiej mieć tee pare kilo więcej ale ŻYĆ a nie dogorywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkkkka
wazę 44 kilo przy 160 cm wzrostu,anoreksji nie mam ale lecze sie na depresję.W sytuacjach stresowych rzygam jak kot:/ mam strucia pokarmowe,ponoc wynik nerwicy,teraz sie tucze,przynajmniej się staram;) Okres mam i to straszny ,zresztą taki miałam od dzieciństwa.Ostatnio w trakcie okresu wyszla mi anemia,zemdlałam u dentysty,hematolog dał mi duże dawki żelaza.Co do wagi,w okresie dohjrzewania przytyłam do 53 kilo,wygladałam źle,wyjechałam w mgory i w ciagu 2 tyg moja waga spadła do 39 kilo!!! chodzilam po górach nie odchudzałam się wcale.Wtedy stracilam okres na pół roku aż wróciłam do wagi wcześniejszej.Potem jakoś samoistnie spadlam do 44 kilo i tak mam od lat,okres pojawia sie regularnie ,tyle ze jest bardzo intensywny.U mnie w rodzinie wszyscy są szczupli bardzo do 55 roku życia,potem nieznacznie tyją.Tyle ze ja pomimo niskiej wagi ciałka mam sporo ponieważ jestem bardzo drobnokoścista,dla lekarzy moja waga jest normą,pomimo że wg wskax ników mam niedowagę lekką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkkkka
dodam jeszcze ze moja mama w moim wieku wazyla 42 kilo,przy takim jak ja wzroście,w 9 miesiacu ciaży 48:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć mam na imię Klaudia... mam taki tyci problem moja miesiączka nie jest obfita tak szczerze mówiąc jak by jej wcale nie było trochę jestem nie spokojna bo to już 3mies. co robić czekam na odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już zdrowa Asia
hej, mialam anoreksję, brak miesiączek tylko, że ja ważyłam 38kg/165cm obecnie ważę 55kg jestem zdrowa, miesiączkuje, odzywiam sie dobrze jem 5 posilkow dziennie, uprawiam sport....czy było trudno ? zajebisscie trudno, bo czasem mam chęć znowu zacząć \odchudzanie\ tylko szybko zadaje sobie pytanie po co ? skoro mojemu ukochane taka odpowiadam, normalna, zdrowa :) i wiecie co jestem, szczęsliwa mimoże waże 55 kg :) a Tobie autorko proponuję wizytę u lekarza psychologa tudzież psychiatry, ja bez ich pomocy bym nie wyzdrowiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna1985
Czesc mam takie pytanie czy osoby na anoreksje sa zawsze chude ? odpiszcie prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem chora... ważę 48 kg przy wzroście 172 cm. Miesiączki nie miałam od kwietnia czyli już jakieś ponad 8 miesięcy. Rodzice myślą, że 2... Jeśli ktoś miał styczność z anoreksją to wie, co czuję. Chciałabym mieć znów okres, ale nie potrafię postawić się chorobie. Boję się przytyć, nie chcę tego. Nie wyobrażam sobie ważyć więcej. Przed chorobą ważyłam 68 kg. Co ja mam zrobić? Wiem, że okres tak czy inaczej mi nie wróci... Czasem sobie myślę, że może w przyszłości zaadoptuję dziecko i będę je kochała jak swoje własne? Przecież ludzie tak też robią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobiue glopia ja
ja tez mialam ten problem utrate miesiaczki na pol roku schudlam wtedy duzo po przez glodowke i wazylam 40 kg najgorsze ze nadal chcialam chudnac ale juz nie moglam a okres mi wrocil gdy przytylam 6 kg ale i tak na tym sie nie skonczylo bo teraz mam jojo i waze ok 60 kg teraz juz wiem ze nie warto sie glodzic dodam ze probuje to teraz zgubic od 3 lat a mam dopiero 16 i nadal jestem glopia bo bede probowac sie glodzic nawet jak strace miesiaczke ja musze schudnac bo sie wykoncze psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×