Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elene

Śmieszne , wstydliwe , ale nie tragicznne wpadki na porodówce .

Polecane posty

pierwszy raz gdy wzięłam córkę do przytulenia drasnęłam ją w policzek do krwi moimi długimi pazurami :o Cale szczęście nie płakała, tylko sekundę pokwiliła krzywiąc się na mnie ,aż mi głupio przed nią się zrobiło :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] ToksycznaKobita pierwszy raz gdy wzięłam córkę do przytulenia drasnęłam ją w policzek do krwi moimi długimi pazurami pechowiec.gif Cale szczęście nie płakała, tylko sekundę pokwiliła krzywiąc się na mnie ,aż mi głupio przed nią się zrobiło jezyk.gif \ :-o rzeczywiście śmieszna, wstydliwa, acz nie tragiczna wpadka na porodówce:-o cudem dziecko przeżyło, nie? swoją drogą - właśnie dlatego lepiej mieć krótkie pazury, a nie szpony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
= - - - - - - - - - - - - - -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdy kończył sie mój poród naturalny z którego jestem dumna bo jestem młoda dziewczyna i dałam rade nie miałam cc to podczas gdy położna nacinała mi krocze koplam ja stopa w policzek :P masakra potem ja ze 100 razy pzepraszalam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, nie dajmy tematowi umrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszcie....... .. ...... . . . . . . . . . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodze za miesiaci mam nadzieje ze bede mogla sie tu wpisac:-) chcialabym rodzic jak moja znajoma. Mowila ze w nocy budzi spokojnie meza ze chyba cos sie dzieje, opowiadala ze bolalo jak przy okresie. Pojechala na porodowke i mowi do poloznej ze chyba cos sie zaczelo. Polozna zaglada, robi wielkie oczy i mowi przec! I urodzila . Sama mowi mi ze zyczy mi takiego porodu:-) a drona kobitka kto by pomyslal ze tak gladko jej pojdzie:-) i mina poloznej haha podobno byla w szoku ze to juz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up . ... .... ... ... ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak już nasz maluszek się pojawił na świecie to przyszło do przecinania pepowiny - dumny tata miał to zrobić. połozna kazała mu umyć ręce, więc ten w podskokach do umywalki, do płynu dezynfekującego - nacisnął i chlup - wpadł mu płyn do oka :D zaczął biegać po sali i krzyczeć - nic nie widzę! połozna mówi - wodą pan przemyje, a on na to: ja nie widzę gdzie jest woda! po chwili opanował sytuację, przemył oczy. Przeciął pepowine, ale potem mi powiedział ze jak przecinał to nie widział tym okiem kompletnie co robił :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hihi piszcie dalej super historie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak rodzilam córkę, to pamiętam jak lekarz podczas badania rozwarcia, stwierdził, ze pora mi trochę pomoc :D wziął duza igle i szedł w kieunku no wiadomo jakim :P ja zaczęłam wrzeszczeć,,co Pan chce zrobić" ,,o Jezu to będzie bolało" :D polozne się ze mnie śmiały, lekarz przebił chyba pęcherz płodowy czy jakoś tak nie jestem pewna, wody płodowe poleciały, i oczywiście nic nie bolało ;) powiedziałam do lekarza ,,dlaczego mi Pan nie powiedział, ze to nie boli?" a on do mnie ,,chciałem, ale Pani nie dopuściła mnie do słowa" i zaczął się śmiać. ;) Później juz po porodzie przyszła pora na szycie...o rany oczywicie znów widok igły i znów panika :D położna nie wiele myśląc podała mi głupiego Jasia, poczułam się jaj na wszechpoteznym haju i powiedziałam do położnej ,,ale Pani piękna jak ja Panią kocham" . Śmiechu ze mnie co nie miara :D Na drugi dzień przy obchodzie lekarz mówi do mnie, ze mój krzycz na widok igły, wywołał lawinę porodów, poczym znowu się ze mnie śmiał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
super :D piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy w koncu wzieli mnie na cesarke bylam juz mocno skołowana bólem i stresem więc nie do końca świadomie kontaktowałam. Dodatkowo dali mi jeszcze cos w rodzaju głupiego jasia w małym plastikowym kieliszku. Leżę sobie juz na stole, obok przesympatyczna pani anestezjolog zagaduje mnie:No i jak, wypila pani kielicha na odwage przed zabiegiem? A ja na to spanikowana:no co pani?! Ja przeciez nie pilam alkoholu w ciazy, uwierzcie mi blagam! Niezły ubaw mieli wszyscy na sali a ja myślałam że spale się ze wstydu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
Tak sie zbieram, zeby w koncu tu napisac... Na poczatek historia jakich wiele. Kolezanka mojej matki po lewatywie miala najpierw polezec na boku. Sala ogromniasta, wieloosobowa... Czekala zbyt dlugo, jak wstala to chlusnelo z niej tak, ze opryskala wszystko w promieniu kilku metrow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
08.10.13 [zgłoś do usunięcia] gość Nie wiem czy to tylko ja mam takie wrażenie, ale ostatnio to te opowiści nie zawierają w sobie nic śmiesznego. Może z punktu widzenia opowiadającego było zabawnie, ale jak się to czyta, to te porody są dość przygnębiające pechowiec.gif Ja też mam trochę takie wrażenie. Większość trochę na siłę stara się opisać swój poród zabawnie. Mógłby być po prostu topik "opisz swój poród" i tam by pasowało 3/4 tych niby śmiesznych porodowych przygód. Niektóre opowieści bombowe, ale szkoda, że znikają gdzieś między innymi, nie śmiesznymi. Zaczynam czytać wpis z nadzieją, że będzie wesoło a znowu jest zwyczajnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sg Avery sory ale to chyba trzeba byc szczesciara zeby miec szczesliwa historie z porodowki... na tyle stron ile ma ten watek i tak bylo ich duzo i niestety porod to nie jest nic smiesznego ani milego raczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
cd. Pomna tegoz zaraz po lewatywie zamknelam sie w toalecie, jedna z kabin byla dwa razy wieksza niz reszta i do tego z oknem, wiec spacerowalam w kabinie i moglam na czas "przysiasc" ;-) W tym czasie nazlazilo sie tam jakichs babek, jak kumoszki, przekupki z targu, wszystkie zdecydowanie w wieku po produkcyjnym. Wszystkie chcialy sie tam myc i odswiezac przed badaniem, a przede wszystkim chcialy przedtem skorzystac z wc. Wiec staly tak przed drzwiami i lomotaly ciagnac za klamke, a ja desperacko wychylona na wychodku staralam sie trzymac drzwi (zasuwki nie bylo, zeby sie nie zamykac w razie gdyby ktos zaslabl), przypominam, ze kabina byla ponadprzecietnie duza, wiec musialam moje 164 cm niezle rozciagnac, zeby drzwi trzymac i jeszcze "polgebkiem" siedziec ;-) w koncu bym sie zsunela, ale z odsiecza przyszla dziewczyna z mojej sali, z subtelnym "Jak to co tam robi?!? Sra po lewatywie!!!! Zaraz rodzic idzie!!!" itd nikt wiecej nie zapukal :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaBerta
Nie wiem, czy kogos to rozbawi, ale ja juz 12 lat sie z tego smieje ;-) Chodzil taki dowc*** zona zaczyna rodzic w drodze do szpitala, noc ciemna, odludzie, starszy syn z latarka, maz przyjmuje porod... Jedno wyszlo, za nim kolejne - facet juz zdziwiony - wychodzi trzecie - facet w kompletnym szoku - zona prze dalej, wiec ten wola "Synek, gas latarke, one do swiatla leca!" do rzeczy... przy pelnym rozwarciu juz chcialam wspinac sie na fotel, kiedy lekarz mnie powstrzymal. Kazal zlapac rekoma za te podporki na nogi, kucnac***przec, a sam poszedl kucac z drugiej strony fotela i swiecil mi miedzy nogi wlasnie latarka. Nie wytrzymalam, w najwiekszych skurczach zapytalam "A nie lepiej zgasic? Podobno one do swiatla leca." Dalsze dowc**y opowiadalismy juz podczas szycia ;-) i pan doktor stwierdzil tylko, ze pewnie za rok wroce, skoro jeszcze mam sile na kawaly i smiechy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każda historia jest na swój sposób zabawna, więc nie wiem dlaczego ktoś ciągle zniechęca dziewczyny, nie masz nic do opowiedzenia to wypad stąd sug avery ! Piszcie piszcie diewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26.11.13 [zgłoś do usunięcia] gość każda historia jest na swój sposób zabawna, więc nie wiem dlaczego ktoś ciągle zniechęca dziewczyny, nie masz nic do opowiedzenia to wypad stąd sug avery ! Piszcie piszcie diewczynyusmiech.gif xxxx Nikogo nie zniechęcam, po prostu wyraziłam swoje zdanie. Swojego czasu bardzo ten topik lubiłam i mam nadzieję, że nadal będzie zabawny, . Tak więc, wyluzuj gumę w gaciach bo nie ma się co spinać, życie jest piękne! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty tu chyba tylko po to wchodzisz sugvery, żeby wyładować swoją frustrację, więc może ty zluzuj gumę w majtach i idź wyrażać swoje zdanie gdzie indziej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi po cesrace która skończyła sie po 16 h porodu...gdy już mnie przewozili na sale lekarz sie spytał czy mam jakieś pytania: a ja że chce mi się kawy i kiedy mogę następne dziecko robić..hehehehe 4 miesiące po porodzie byłam w ciąży.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×