Gość madlin84 Napisano Maj 6, 2009 witam, czytam to forum od godziny i jestem coraz bardziej przerazona, byłam dzis na usg i mam guza 4 cm, jezu jak sie boje, a co najlepsze boje sie komukolwiek o tym powiedziec z domowników, mam 25 lat - nie chce do końca zycia sie leczyc, krucze dlaczego jest tyle tych chorób!!! pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona 29 Napisano Maj 7, 2009 Drodzy, czy ktoś może ma taką wiedzę, czy markery w USG takie jak: nieostre granice i przede wszystkim obecność MIKROZWAPNIEŃ oznaczają zawsze RAKA? Wyczytałam w internecie, że mikrozwapnienia w 50% oznaczają raka. Proszę o info. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona 29 Napisano Maj 7, 2009 I jeszcze jedno pytanie, czy zwapnienia i mikrozwapnienia to to samo? Jest tyle niejasności z tym wszystkim. Dzięki za odpowiedź. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aniusia1710 Napisano Maj 7, 2009 do Madlin84 Kilka razy spotkałam się z opinią, że ludzie panicznie boją się się przyjmowania hormonów. Ale wierz mi, że nie ma czego. Codziennie rano na czczo trzeba połknąć malutką tabletkę i to wszystko. Ja mam 26 lat, lecze się już szósty rok. Półtora miesiąca temu miałam operację usunięcia tarczycy. I wszystko to nie jest takie straszne jak się niektórym wydaje . Pozdrawiam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nmakajlam Napisano Maj 9, 2009 witam! czytalam to forum w ostatnim czasie dosyc czesto.w czwartek wyczulam u siebie gozka (kolo krtani) .w poniedzialek bylam u lekarki rodzinnej, na wtorek mialam usg.po tygodniu mialam robiona biopsje potem nastapily najdluzsze 2 tygodnie w moim zyci- kiedy czekalam na wynik biopsji.bylam przerazona. 7.05. odebralam wynik, na szczescie wszystko ok. jest to nie grozny guzek, ale nie wiem czy nie bedzie do usuniecia bo jest dosyc duzy-5cm. we wtorek mam wizyte u endokrynologa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość basp Napisano Maj 11, 2009 witam. jestem nowa na forum. czytałam już wcześniej co piszecie o guzach tarczycy, bo ja wiem o moim od prawie miesiąca. nmakajlam - gdy lekarz na usg stwierdził, że guz ma 3 cm powiedział, że najprawdopodobniej będzie on do usunięcia, mimo, że biopsji jeszcze nie miałam. podobno to już dosyć duży guz więc być może Twój też będzie do wycięcia. wybieram się jeszcze do lekarza prywatnie, żeby się upewnić, że to konieczne, ale właściwie to chyba trzeba się przyzwyczajać do tej myśli :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malgosh Napisano Maj 11, 2009 Witajcie! Ja mam też guzka, ale mój ma 16 mm. Tyle przynajmniej miał, jak robiłam biopsję tarczycy lewego płata. To było z końcem marca a początkiem kwietnia. Byłam w połowie kwietnia u endokrynologa i stwierdził, że mam bardziej powiększoną tarczycę niż wcześniej. Czyli ten guzek może mieć teraz około 18mm - 20mm. Szykuję się już do operacji na koniec czerwca tego roku. Długo nie zastanawiałam się nad tym, czy pójść aby to usunąć. Ponieważ po moim stanie zdrowia, gdy szybko się męczę, a gdy łykam to boli mnie gardło. Takie objawy zauważyłam już dłuższy czas temu, że częściej chce mi się spać i mam dolegliwości, które "mówią" o zoperowaniu tych guzków. Szczerze powiedziawszy to lepsze jest przyjmowanie codziennie hormonów, niż męczenie się codziennie przez chorą część tarczycy. Brałam wcześniej euthyrox rano, czekałam pół godziny i po jedzeniu mogłam wziąć jodid. Ale z wyników i badań wynikało już w marcu, że oba te leki nie za bardzo dobrze działają na mnie, a potem brałam tylko leki od bólu - majamil, który po kilku tygodniowym "wybraniu" został zastąpiony lekiem - aulin. I oba te leki ostatnie, miały mi pomóc w ujarzmieniu bólu tarczycy i pomogły ale jedynie w niewielkim stopniu. I może dlatego teraz ta tarczyca się jeszcze bardziej powiększyła. Mieszkam w Lublinie i tutaj wybrałam szpital na moją operację. Jeszcze około półtorej miesiąca. Pozdrawiam! Badźcie dobrej myśli, chociaż nie ukrywam, że boję się operacji.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Wojcio Napisano Maj 12, 2009 też jestem z Lublina... nie bój się... jak masz jakieś pytania to chętnie odpowiem... jestem 5 miesięcy po zabiegu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość big-blu Napisano Maj 12, 2009 zapytanie do osób z całkowicie wyciętą tarczycą Moi drodzy jestem pierwszy raz na forum i proszę o wszelkie sugestie dot. takiego problemu, bo jestem bezradna: zdiagnozowano u mnie wole guzowate tarczycy - spore guzki/torbiele są rozsiane w obu płatach - chirurg zadecydowała o wycięciu całej tarczycy, endokrynolog zalecała zostawienie chociaż kawałeczka lewego płata. Obecnie jestem w eutyreozie czyli tsh, FT3, FT4 w jak najlepszej normie, przeciwciała również. Zastanawiam się czy ta operacja jest w ogóle potrzebna? Wieść o konieczności wycięcia całej tarczycy powaliła mnie na nogi (leki do końca życia?). Jedyne co mnie skłania do podjęcia decyzji o operacji, to utrzymujące się huśtawki nastrojów, które uniemożliwiają normalne funkcjonowanie oraz możliwość ponownego wejścia w nadczynność (te guzki mogą uaktywniać się co jakiś czas) Jak to wszystko razem ugryźć? proszę o wszelką poradę. korzystałam z porad endokrynologa dr DROZD (warszawa) oraz chirurga ( dr Stachlewska-Nasfeter) (warszawa) czy macie jakieś doświadczenia w kontakcie z tymi lekarzami tę dwójkę wyłowiłam spośród kilku innych i już jestem szczerze zmęczona chodzeniem od endo do endo bo każdy mówi co innego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malgosh Napisano Maj 13, 2009 do Wojcio. cześć, jak możesz to opisz mi ten zabieg. ciekawa jestem ile trwał, jak długo przebywałeś/łaś w szpitalu, jaki szpital wybrałaś/łeś, i jakie badania musiałaś/łeś wcześniej przeprowadzić [np czy to było tsh, ft3 czy ft4]. piszę z tymi końcówkami, ponieważ nie wiem kim Jesteś ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość situla Napisano Maj 13, 2009 Witam , ciesze sie ze jest to forum i mozna czegos wiecej dowiedziec sie o tarczycy ..byłam dzis na USG i mam guza wilekosc ok 4 cm w prawym płacie (zajmuje prawie cały płat i jest odczuwalny przy przełykaniu ) i małego 6 mm w lewym , miąższ jednorodny - co to znaczy ?????.... czekam na wizyte u endykrynologa i badanie biopsji ..nie ukrywam ze bardzo sie boje ze bedzie konieczna operacja a co gorsze ze guz okaze sie rakowy ...czy ktos moze doradzic czy powinnam sie obawiac ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość situla Napisano Maj 13, 2009 dodam ze guz to lito-torbielowany guzek - co to znaczy ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość TPO Napisano Maj 18, 2009 Witam. Mam problem.szukam już od roku przyczyny wypadania włosów. Badałam sobie tarczycę . To moje wyniki FT3 2,32 (norma 1,45-3,48), FT4 1,09 (norma 0,71-1,85) TSH 1,134 (norma 0,490-4,670) Czyli wszystko w normie. Miałam też robione USG tarczycy 2 . Mam dwa małe guzki ale lekarz powiedział że jest wszystko ok, że to nic groźnego. Sa to guzki normoechogeniczne czy coś. Leczyłam się na wiele chorób. Brałam mnóstwo witamin i innych różnych cudownych rzeczy na wypadanie włosów i nic. Włosy lecą. Ktoś mi powiedział żebym zrobiła sobie badanie Przeciwciał TPO i wyszlo mi 700 IU/ml a norma jest od 0-35. Nie wiem o co chodzi jeśli TSH i FT3 i 4 są w normie to dlaczego mam taki wysoki poziom tych przeciwciał. I czy od tego mogą mi wypadać włosy. Błagam pomóżcie! Do endo idę dopiero w środę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ewka37 Napisano Maj 18, 2009 hej TPO to badanie przeciwciał (tak jak wspomniałaś) które odzwierciadlają stan naszego układu immunologicznego- odpornościowewgo. Jego podwyższony poziom świadczy o chorobie autoagresji, czyli Twoj układ immunol. jak gdyby nie rozróżnia zdrowych od chorych komórek i zabija również te funkcjonujące prawidłowo, w skrócie mówiąc sam się niszczy. Nie da się wpłynąć na działanie układu odpornościowego, co oznacza, że te choroby sa nieuleczalne, aczkolwiek żyje się z nimi. Dość popularną chorobą autoagresji jest Hashimoto, które niszczy zdrowe komórki tarczycy co często wiąże się z niedoczynością. Twoj poziom tsh (norma) może świadczyć o innej chorobie z tej kategorii. Koniecznie musisz zrobić badania które poleci Ci lekarz. Jeśli jesteś zainteresowana to poczytaj o chorobach autoagresji. Pozdrawiam i zdrowia życzę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malka58 Napisano Maj 21, 2009 Witam> Mój wynik biopsji to guz pęcherzykowy bez progresji. Co u was na taki wynik endokrynolog? Ja wizytę mam za dwa tygodnie. TSH mam 0, 606 czy to dobry wynik? Wypadają mi włosy i mam ogromne kłopty ze snem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość elvo Napisano Maj 22, 2009 Moze ktos wie co oznacza cos takiego: \"Obszar mieszanej echogenicznosci, wielkosci 15x8 mm, z dosc zywym ukrwieniem mieszanego typu\" Czy warto wykonac biopsje? Czy to moze byc podejrzenie nowotoru? Nie zebym byla przerazona, ale z jednej strony nie ccialabym niepotrzebnie sie kluc i stresowac, ale jezeli warto, to lepiej bym poszla sie zbadac. Co o tym myslicie??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość elvo Napisano Maj 22, 2009 aha, dodam jeszcze ze wszystkie wyniki badan sa w normie, hormony, mofrfologia krwi, ob, crp, rozmaz krwi. Wezly chlonne sa niepowiekszone Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Warek Napisano Maj 24, 2009 Witam, Wlasnie dzis wrocilem do domu ze szpitala. W piatek mialem operacje usuniecia guza tarczycy. Wlasciwie to wycieto mi caly prawy plat. Naprawde nie ma sie czego obawiac, na poczatku troszeczke ciezko sie mowi i boli caly przelyk. Ale naprawde nie ma sie czego obawiac. Z sali zabrali mnie ok 8:30. Przed 11 wybudzuli i zawiezli na pooperacyjna. Lezalem tam do 19, a potem z powrotem na sale. Duzo spalem. Na drugi dzien przed poludniem usuneli mi dren, to naprawde nic nie boli. Jeszcze dzis troche czuje lekki bol jak przelykam cokolwiek, ale jak na 2 dni po operacji, to naprawde jest ok. Pozdrawiam i zycze spokoju tym co sie wybieraja na taka operacje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malgosh Napisano Maj 25, 2009 cześć! dodałeś otuchy osobom, które zamierzają iść na operację. ja też jestem jedną z nich...i nie ukrywam, że boję się operacji. jestem z Lublina i tutaj będę mieć zabieg. szykuję się na koniec czerwca. mimo, że jeszcze miesiąc to stracha mam. mam nadzieję, że potem będzie wszystko w porządku. a czy Ty idąc na zabieg, robiłeś badania? sorry ale nie pamiętam, czy pisałeś - długo leżałeś w szpitalu? domyślam się, że na oddziale chirurgii. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Warek Napisano Maj 25, 2009 Hej, Jesli chodzi o badania, to zanim poszedłem do szpitala malem robione USG tarczycy, biopsje i badanie krwi. Po otrzymaniu od chirurga skierowania dowiedzialem sie, ze juz nic nie musze robic, bo reszte badan zrobia mi w szpitalu, czyli kompleksowe badanie krwi, RTG klatki piersiowej i EKG. W szpitalu bylem 5 dni (sroda-niedziela) z czego czwartek to byl dzien "wolny", bo nie mialem zadnych badan, a operacja zostala zaplanowana na piatek. Jeszcze przed wyjsciem pobierali mi krew, aby sprawdzic wartosci potasu, fosforu i wapnia - wszystko bylo ok. Dzis jest 3-ci dzien po operacji i naprawde czuje sie dobrze. Jeszcze czuje lekki bol w podczas przelykania, ale jest coraz mniejszy. Ciesze sie, bo szybko dochodze do siebie. Z glosem (poza kilkoma godzinami po samej operacji, gdzie mialem pewne trudnosci z mowieniem), nie mam teraz absolutnie zadnych problemow. Bola mnie jeszcze troche miesnie szyi, ale jak sie ma walek pod szyja i jest sie tak wygietym przez ok. 2 h to sie nie dziwie. Jesli ktos jest z Wawy jak ja i ma podobne problemy to polecam szpital na Czerniakowskiej, tam bylem operowany. Jest tam super endokrynolog i chirurg spec od tarczycy. Ciesze sie, ze poszedlem na ta operacje i juz jestem po. Wreszcie nie mnie nie przydusza i nie mam trudnosci w oddychaniu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malgosh Napisano Maj 26, 2009 hej, dzięki za informacje. ja też mam takie problemy z oddychaniem, dusi mnie często. szybko też się męczę, a co gorsza - nienawidzę takich dni strasznie upalnych i gorących jak teraz są u nas w Lublinie. do tego jeszcze mam grypę i połączenie z chorą tarczycą to masakra. a te badania to miałeś robione w jakiejś przychodni, czy to dostałeś skierowanie od jakiegoś lekarza, że masz je zrobić? bo ja mam wykonać badania hormonów jak mi endokrynolog powiedziała, a usg tarczycy robiłam w marcu, a biopsję na początku kwietnia. czy muszę iść jeszcze raz na te badania? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość landi30 Napisano Maj 26, 2009 Witam, jestem nowa ale mam nadzieję że przyjmiecie mnie do swojej "rodziny" guzowatych ... Podziele sie z Wami swoim przypadkiem i mam nadzieję że mi cos poradzicie, oto on: gruczoł tarczycowy o średnim poziomie odbić, płat lewy w normie wielkości bez zmian ogniskowych. Na poziomie bieguna górnego prawego płata widoczny owalny niejednorodnie hopoechogeniczny, dobrze kontrurowany obszar powiekszający miernie płat prawy przekroju 27 x 14 mm, przemawiający za gruczolakiem. Węzły chłonne szyi na wysokości tarczycy niepowiększone. Cieśń gr 3 mm, płat prawy gr 17 mm szer 22 mm dł pow 50mm, płat lewy gr 12 mm szer 17 mm dł 45 mm TSH 1,18 uIU/ml (0,25 - 5,0) FT4 1,06 ng/dl (0,62 - 1,85) FT3 2,79 pg/ml (2,60 - 5,40) po miesiącu : TSH 0,917 uIU/ml (0,25 - 4,0) prosze poradzcie co robić? po konsultacji u Lublinie u Dr Kurowskiej sugestia padła biopsji. Tez sądzicie że to pilna sprawa??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lalinka54_55 Napisano Maj 26, 2009 Do Elvo i landi30 oraz wszystkich którzy z takim pytaniem się noszą . Po prostu nie bądźcie dziećmi . Biopsja to śmieszne badanie , daję głowę a najchętniej chorą tarczycę:) że będziecie się śmiać z tego problemu. Biopsja mniej boli niż pobranie krwi albo jakikolwiek zastrzyk, więc zamiast hodować w sobie strach polecam natychmiastowe pójście na badanie . Mieszkańcom okolic Warszawy polecam dr Tadeusza Kubickiego , wystarczy wpisać w googlach nazwisko i namiary wyskoczą. Cena od 200 do 250 zł. Facet fajny kontaktowy i strach pierzchnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Warek Napisano Maj 26, 2009 Ja na badaniach (USG, krew wraz z TSH i reszta) bylem raz. Jak pisalem wczesniej reszte badan mialem w szpitalu. Na badanie krwi potrzebujesz skierowania od lekarza 1-szego kontaktu i tyle. Jesli chodzi o biopsje to dostalem skierowanie od endokrynologa i zapisalem sie do Zakladu Patomorfologii w szpitalu na Czerniakowskiej w Wawie. Na biopsje czekalem jakies 4 dni. Fakt, ze mimo skierowania musialem zaplacic cos ponizej 100 PLN. Wynik byl za ok 1 do 2tygodni. Moja rada, robcie jak ja, umawiajcie sie na jakiekolwiek wizyty do specjalistow nie majac skierowania. Do tego czasu zawsze papierek uda sie zdobyc. Dzieki temu uwazam, ze jak na nasze realia i tak szybko doszedlem do etapu wystawienia skierowania do szpitala przez chirurga. Inna sprawa, ze na sama operacje czekalem 3,5 m-ca. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lalinka54_55 Napisano Maj 26, 2009 Jeśli umieracie ze strachu to w Damianie (Wa-wa) jeśli już jest wolny termin na biopsję to wynik jest za dwie godziny .Może moje rady nie są uniwersalne bo wymagają jednak trochę grosza. I proszę was wszystkich nie panikujcie to jest najrzadziej występujący rak i jakiś procent z Was zaraz zniknie z tego forum. Ja osobiście znam masę osób operowanych na tarczycę a żadnej , która ma raka . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Warek Napisano Maj 26, 2009 lalinka54_55 ma rację, nie ma co panikować! To jest podstawa. Moja szwagierka jest lekarzem i mówiła, że rak tarczycy nie występuje zbyt często, a jeśli juz to jest jednym z najlatwiej uleczalnych. To samo powiedzial mi endokrynolog przed biopsja. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość landi30 Napisano Maj 27, 2009 dzięki za pocieszenie nasłuchałam sie o bólu przy biopsji więc stąd moje obawy ale "dojrzewam" do tej decyzji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malgosh Napisano Maj 28, 2009 cześć wszystkim! ja właśnie szykuję się na zabieg zoperowania lewej części lewego płata tarczycy. mam pytanie.jestem z Lublina i który jest najlepszy szpital w Lublinie do takich operacji? niby 1 z 3 do wyboru bo na Kraśnickich, Staszica lub na Jaczewskiego. pozdrawiam i czekam na opinie jeśli to możliwe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość flyspider Napisano Maj 29, 2009 Zdecydowałem się na operację tarczycy i wyznaczony termin pod koniec czerwca w klinice na Jaczewskiego w Lublinie. Czy ten szpital to dobry wybór czy może zapisać się w kolejkę do Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
imarika 0 Napisano Maj 29, 2009 witam, wczoraj robiłam usg, gdyż wyczułam jakieś zgrubienie na szyi. Oto, co pisze w opisie badania: \"(...) Centralnie w płacie prawym obrazuje się niejednorodny echogenicznie z drobnymi, pojedynczymi obszarami degeneracji o unaczynieniu typowo brzeżnym guzek o wielkości ok. 18x28x41 mm. okoliczne węzły chłonne niepowiększone\". Proszę powiedzcie, co to może oznaczać, pewnie macie już doświadczenie z tą terminologią medyczna. pozdrawiam i licze na odzew Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach