Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bojąca siieeeee

Jak wygląda obrona pracy magisterskiej?

Polecane posty

Gość bojąca siieeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to tak
wchodzisz, dostajesz 3 pytania, odpowiadasz, obskakujesz 5 - the end ;) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko...
krótka ale dobrze przygotowana i przedstawiona przez Ciebie praca, potem trzy pytania coś z pracy coś z zakresu studiów i finał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesor sledczy
Obrona wyglada tak oceniają ci twoją prace magisterską po czym masz wyznaczony termin obrony na który się stawiasz. Stawiając się wchodzisz do pomieszczenia w którym znajduje się grupka kilku profesorów i doktorantów po czym zakuwają cię w dyby i chłoszcza batem plecy az do krwi. Następnie penetrują analnie kazdy po kolei by przygotować cię na dalszy tok maglowania magisterskiego.W koncu konczysz na stole z kołem gdzie jesteś rozciagany/a a doktor od spraw magistterskich smaruje cię specjalną farbą z psiej kupu. Po czym wszyscy znow analnie penetrują cię w najlepsze. Po 4 godzinach takiego maglowania jestes uznany/a za magistra i puszczają cię wolno z dyplomem slicznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czego tu się bać. Wchodzisz, witasz się z komisją, zadają Ci rozliczne pytania;) odpowiadasz na nie z uśmiechem :) a szanowna komisja, także z uśmiechem ściska Ci dłoń->\" pani MAGISTER gratulujemy !\" Powodzenia ! :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mag ister
.... a potem pedzisz szybko w kolejkę do urzędu pracy..... i tak juz dalej zycie sie toczy twoj awan sto z 700 na 800 zł lub marne pol etatu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesor sledczy
Przynajmniej ja tak miałem i ciągle wraca to wspomnienie połączone niesamowitą ochotą na głębokiej i agresywnej penetracji mojej kakaowej pieczary, wykonywaną przez przewodniczącego komisji Andrzeja L. którego tą drogą serdecznie pozdrawiam. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, wchodzisz, odpowiadasz, dostajesz ocene, podpisujesz obiegówke, kartę w PUPie i dyplom wkładasz do szufledy az cos Ci sie trafi. Stres mija jak wchodzisz do sali i widzisz posępne miny profesorów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×