chcę kochać i chce być kochana i i i

Nie wiem dlaczego tak zawsze jest, że nie mogę nigdy zakochać się ze wzajemnością. Byłam z fajnym facetem, do którego nic nie czułam, ale zaczęłam się zakochiwać w nim i BUMMM Wielka Miłość :) Niestety kiedy ja tak bardzo kochałam on zaczął się odsuwac ode mnie. Było to dla mnie straszne przeżycie :( Teraz zaczęłam spotykac sie z kolegą z podstawówki, który zawsze mi sie w jakiś sposób podobał. On do mnie coś czuł bardzo długi czas, aż w końcu spotkaliśmy sie. Ciągle do mnie przyjeżdzał i gdzieś wyskakiwaliśmy. Miałam dystans, ale kiedy poczułam te motylki w brzuchu to wiedziałam, ze coś czuje do niego :) No ale znając moją poprzednią historie, można się domyślić co jest teraz. Zaczęłam mu okazywac uczucia, a on nie odzywa się. A wiem, ze mu na mnie już od dawna zależy. Mnie na nim bardzo!! Chcę kochac i być kochana w tym samym momencie. Ale jakoś to mi nie wychodzi ;) Myśle, ze musze być dobrej myśli :) i moze wszystko się wyjaśni. Bardzo tego chce, bo poznałam kogoś kogo powinnam już dawno temu poznać :)

Chyba wszystkie chcemy być kochane i kochac w tym samym czasie, prawda? Co robić aby tak było? Która z Was wierzyła w zwiazek, który już był stracony, ale wiara w miłość okazała sie zbawienna? Podzielcie sie. Pozdrawiam :)

bo to jets tak on zakochal sie i ona on okazuje ************************** ona okazuje************************** ale sa sytuacje gdy on nie kocha______________________ ona kocha******************************* i jets sytucja gdy on ____________**********************8 ona_________********************** i sytucja gdy on ++++++++++++++++++ ale okazuje ze nie kocha_______________ zatem ona czuje ze+++++++++++++++++++++++++++++++++++zle on nie okzuje i ona nie robi tego i jest____________________ potem on********************** no i wychodiz ze nie kochaja w tym samym czasie, ale to wynik braku okazywania uczuc

przeznaczenie --> w skrócie to co napisała e-izabeth to tłumaczenie jest zapewne takie: jak on ci okazywał uczucie, ty mialaś do niego dystans, teraz jak ty mu okazujesz uczucie to ona wątpi, bo zaczyna traktować to jako twoją zabawę, w którą on grać nie ma zamieru.

no włansie:) ale wazne jest ze on kochal ty kochałas, ale z okazywaniem bylo troszke nie ten teges, ale to mozna nadrobic, wazne ze kochaliscie w tym samym momencie:)

ale ja nie chce zeby tak myślał:( Tak źle i tak nie dobrze ;) Jak w kotka i myszke. Tak nie mogą wyglądać związki :(

Zastanawiałam sie nad tym wszystkim i teraz znam swój błąd :( Ale boję sie, że jest już za późno:( Ale jako kobieta, ktora chce być kochana i chce kochać ja pierwsza do niego się nie odezwe:D Jesli coś jeszcze bedzie między nami to postaram sie aby było wszystko dobrze:) Ale powiedzcie jak nie dopuścić do zabawy w KOTKA I MYSZKE???

To tak, jak ja (nawiązując do tematu wątku) ;)

Ale Wy faceci troche inaczej patrzycie na zwiazki:( nie tak jak my tego chcemy, choc ja dawałam zawsze swobode w związku tylko czasami za dużo smsów i wymuszania spotkań ;) Znam swój bład. Eh.... ale co dalej??

Bo to facet ma się starać o kobietę, a nie ona o niego :) Ona może przyjmować lub odrzucić jego zaloty.

To jako facet doradź coś:) Mam już się nie odezwać do niego, czy tak? Chce żeby sie pomartwił, ale to raczej ja się o niego martiwe dlaczego sie nie odzywa;) Jakie błedy popełniają kobiety, które je dyskwalifikują??