Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SNUPA

Dyskryminacja młodych Mam!!!

Polecane posty

Gość SNUPA

Masz dosyć krytyki,"dobrych rad" tych,co już X dzieci wychowali? Ciągle słyszysz że robisz coś zle? Wydaje im się ,ze wiedzą lepiej,czego TWOJE dziecko potrzebuje?Ty karmisz piersią, a od rana do wieczora wszyscy Ci "butelkują" i użalają nad biednym dzieckiem bo napewno jest głodne? Mój teść powiedział nawet,że głodzę dziecko(biedactwo przybywa 300g/tydzien ha ha) Teraz się z tego śmieję,ale na początku czułam się jak najgorsza matka na świecie i to ciągłe wtrącanie i krytyka bolały mnie bardziej niż cały poród i nacięte krocze... Przecież to matka jest z dzieckiem 24h i ona zna je najlepiej,a wszystkim wydaje się,ze skoro to pierwsze dziecko to gówno wiesz. Niby robią to w dobrej wierze,a potrafią człowieka totalnie dobić!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bassi77
wiem co czujesz,ja najwięcej takich "dobrych"rad dostałam od własnej matki.Zawiodłam się na niej bardzo.Właściwie zniszczyła mi te pierwsze najpiękniejsze chwile z dzieckiem.Małą ma już 5 miesięcy a ja nadal czuję wielki żal i nigdy jej tego nie zapomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobno zła matka
Moja mama jest kochana, ale te jej rady są rodem z epoki kamienia łupanego. Moja córcia ma 2 m-ce karmię ją piersią, a moja mama uważa, że powinnam podawać jej pokarmy w słoiczku i dodatkowo karmić butelką... dziecko 2 m-ce:( Ponadto nakupowała mnóstwo ciuszków i za każdym razem jak do niej przychodzę dodatkowo ubiera moją córkę. Ubieram córkę w body, śpiochy, skarpety i kombinezon, a mama dodatkowo nakłada jej bluzy, spodenki dziecko aż płacze tak jest jej duszno. Takie sama rady słyszę od znajomych, a o teściowej już nie wspomną bo tej baby nie cierpię. Wszyscy mają mnie za wyrodną, złą matkę tylko dlatego, że karmię tylko i wyłącznie piersią.... Boże przecież moja córka ma dopiero 2 m-ce, gdybym podała jej słoiczek pewnie skończyłoby się to pluciem i zatruciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SNUPA
Dokładnie!!! A przecież pierś jest najlepsza dla malucha w dodatku karmienie na początku proste nie jest-te nawały mleczne,skoki wzrostowe itp!Ja nie pamiętam kiedy dobre słowo usłyszałam,ale jak widzę jaka moja mała jest szczęśliwa,to jest mi dużo lepiej. Takie karmienie to pokarm dla ciała i duszy.A z ubieraniam dziecka tez mam to samo-ogólnie mówiąc zawsze jest jej coś "ZA"(zimno,ciepło srutututu)Pieluchy tez uzywam zle bo jednorazówki,i ogólnie jestem do dupy ;) Tylko dziecko jest innego zdania,ciągle się uśmiecha i chyba niczego mu nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem mamą 3,5 miesięcznej Julki. Nie wiem czy usłyszałam kiedykolwiek jakąś pochwałę z ust mamy, teściowej czy znajomych. Jedynie pediatra Julki jest zadowolony, no i ona sama oczywiście. Zawsze wszystko jest nie tak. Jak jej jeszcze nie było to ogólna krytyka wszystkiego, co kupuje. Ubranka złe, bo rozpinana w kroku i dziecku będzie nie wygodnie i za ciepło. Pieluchy to już standard chyba wszędzie. Nie karmię piersią, bo jestem alergiczką i dostaję leki na astmę, więc nie mogę. Mała prawie od początku dostaje Nan HA. Sama takie wybrałam po wnikliwych studiach różnych artykułów. W szpitalu dawali jej bebiko, ale wymiotowała, więc po rozmowie z lekarzem zmieniłam na takie dla dzieci zagrożonych alergią (ale nie alergików). Mała od razu je zaakceptowała. Świetnie na nim rośnie. Jak wychodziłyśmy ze szpitala miała 50cm i ważyła 2760. teraz ma 62cm i waży ok 6kg. Jak dla mnie to super i lekarz też tak twierdzi. No, ale nie teściowa!!! Ona najchętniej by ją już karmiła słoiczkami. A jak powiedziałam, że mowy nie ma i że jak skończy 4 m-ce to sama będę jej gotować,bo nie chcę żeby dostała alergii (wiem, jaki to koszmar), a gotowcom nie wierzę, to się oburzyła. Największa wojna mnie dopiero czeka, bo mała jest na mleku bezglutenowym i pediatra twierdzi, że jest w grupie wysokiego ryzyka przez taką mamę i żeby nie dawać glutenu do skończenia roku, i truskawek, malin, jajek, blebleble, bardzo tego dużo. Tak profilaktycznie, bo dzieci, u których na początku alergia się nie pojawi później rzadko jej dostają, bo mają już dojrzały ukł. pokarmowy. I ja chcę postępować właśnie tak. Małej się nic nie stanie jak do 12m-cy nie zje bułki czy truskawki, a ja będę spokojniejsze. No, ale z teściową z takimi poglądami to będę miała przeprawę. Ale się nie dam dla dobra Julki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aścia
Moja mama jest najwspanialsza i najukochańsza, ale w kwestii wychowania dziecka nigdy nie dojdziemy do porozumienia. Przykłady: Mój synek ma skazę białkową nie może dostawać jogurtów, lodów bo od razu ma wysypkę a mama mimo to nie rozumie tak "nowoczesnych chorób" i mój synek zawsze po wizycie u niej wraca cały w kropkach:(Poza tym stomatolog kazał ograniczyć spożywanie słodyczy, bo przez to psują się mojemu dziecku zęby- tego mama też nie rozumie i przyjeżdża do nas obładowana ciasteczkami, batonikami itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×