Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kilka

jak sie zwykle kończą romanse..?

Polecane posty

Gość kilka
moge go nie widziec dwa tygodnie i jest ok.. ale potem gdy znowu jest, trudno mi zniesc kolejny dzien po wspólnej nocy.. kiedy dzwoni na drugi dzien po wspólnej nocy jestem wściekła nie widomo na co, oziebła, on pyta cio sie stało.. a ja nie umiem odpowiedziec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość separatka
a to moze kiedys nastapic.niestety.nic nie trwa wiecznie.nawet jacudniejsza chemia i namietnosc sie rozwiewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana33
Moment kiedy Ty przestaniesz Go potrzebować nie będzie dla Ciebie złym momentem. Raczej ten w którym On przestanie potrzebować Ciebie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka
jestem po prostu przerazona.. tyle razy próbowałam go "odstawic" , dosłownie jak narkotyk, ale to ciagle wraca.. a ja potem sie wkurzam na siebie, na niego , nie wiadomo na co..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wireless
dziewczyny jestem taka wkurzona, że nawet nie umiem pisać.. Wszystko co mówił było jednym wielkim kłamstwem!!! A jeszcze przy rozstaniu, które i tak było nieuniknione wpedził mnie w ogromne poczucie winy, że przeze mnie mógł stracic córkę, bo jego był a żona dowiedziała sie o mnie... i ja mogłam się zabujać w kimś takim! Znalazłam go na Forum jak bajeruje następne kobiety!!! UWAŻAJCIE ! potrafi byc uroczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nereczka
Pięć lat wyjęte z życiorysu... Jakiś czas temu powiedziałam koniec...zawiodłam się na nim...moze nawet się nie domyśla dlaczego tak nagle runeło wszystko. Budzę się... Pięć lat a dzisiaj wydaje mi się,że trwało to może kilka miesięcy... to jest jak zycie w jakims transie :) Oczekujemy od tej drugiej osoby żeby była idealna i ona stara się taka być. Nie dostrzegamy wad... Zakochanie... zauroczenie... Jest cudownie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana33
Nereczka- dlaczego Cie zawiódł? I czy zrobił coś kiedy mu powiedziałaś, że to koniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nereczka
Co takiego zrobił - nie chciałabym tutaj o tym pisać. Kłamstwo... Na początku było milczenie, szok, słowa, że życie nie ma sensu jeśli mnie nie będzie. Jeszcze wraca - ale dla mnie to już koniec. Zamykam ten etap w swoim życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nereczka
Jak to jest, że potrafimy sobie tak skomplikować życie... Szczęście jest tak blisko... a jednocześnie tak daleko... Nic nie dzieje się bez przyczyny, kochamy i rujnujemy jednocześnie... ale o ile doświadczeń w życiu jesteśmy bogatsi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość separatka
nereczka, masz niesamowita racje.Nic nie dzieje sie bez przyczyny.i choc wiem, ze to ze go poznalam i zburzylam cale swoje zycie i ze bylam z nim tyle czasu, ma swoj sens, choc gleboko ukryty, to na dzien dzisiejszy zaluje ze go poznalam.Nigdy nie zalowalam ze poznalam kogokolwiek w moim zyciu,teraz zaluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka
up up up ! podnoscie temat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój romans trwał nomen omen dziewięć miesięcy. Była to wielka miłość i namiętność z mojej strony. Zniszczyło go kłamstwo. Dostałam przez pomyłkę e-maila od niego, którego pisał do innej kobiety. Umawiał się z nią. Nazywał takimi samymi słowami jak mnie. I to był koniec pięknego romansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka
more! wołam o wiecej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romansująca
Mój się zakończył bo sama uzanałam że skończyć czas. Zaczynaliśmy być zwykłym związkiem a ja juz jeden satały związek mam i po co mi więcej. Wycofałam się,on chyba jeszcze nie bo pisze i dzwoni,daje mu do zrozumienia że to koniec i więcej nie będziemy się spotykać.Na razie nie rozumie ale zrozumie wkońcu że lepiej zostać przyjaciółmi. Lepiej mieć miłe wspomnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka
odgrzewam temacik. może jest jakies romansidło zakończone happy endem..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka
proszę, opowiadajcie, nie bądźcie tacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nic więcej nie powiem pnad to, że mamy 7 letniego synka. Dawano nam najpierw tydzień, potem miesiąc, potem rok, ale teraz nikt juz chyba nie liczy. Był STRASZNY skandal, podobno ( wg. innych ) jesteśmy bardzo niedobrani ( inni zawsze wiedzą najlepiej :D), on spokojny, zrównoważony, a ja odwrotnie....(wg. innych oczywiście). Tak czy owak - niczego nie żałuję i nieczego nie chciałabym zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fenderek
szukam kobiet ktore sa uwiklane w romans i nie umieja sie wydostac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem uwikłana i raz mam tego
dość a innym razem wcale nie ,on chce byc ze mną a ja znim?? sama nie za bardzo wiem czego chce ,chce byc z nim a jednocześnie chce byc wolna osoba bo tak mi wygodnie,ale juz nie potrafie zacząc i skończyc dnia bez niego-ufff ciężko mi podjąć decyzję i chyba narazie musi tak być jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój... nie wiadomo właściwie, czy to koniec czy nie. kochanek nie odzywa się od kilku tygodni, ale sądząc po tym, jak wyglądała wcześniej nasza relacja, to nie musi o niczym swiadczyc. romans trwał 3 miesiące. było cudownie, choć wiecznie mi go za mało. żona zaczęła coś podejrzewać, po czym on się zdystansował. ale niczego nie zakończył, nie wyjasnił. po prostu odwołał jedno spotkanie i od tego czasu się nie odzywa. już kilka tygodni. ja też się nie odzywam, nie chcę się narzucać. ale nie mam pojęcia, co to ma oznaczać. cały czas mam ogromną nadzieję, że to nie koniec. było zbyt pięknie. cudownie. i wiem, że dla niego też, jestem pewna, że mu nie przeszło, to było widać, rąk nie mógł ode mnie oderwać, cały szcześliwy, zafascynowany. ale chyba... wystraszył się żony, a może trochę zmęczyło go to życiowe zamieszanie. nie wiem, czekam aż mu przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i po co czekasz?? jak sytuacja z zona sie uspokoi to sie odezwie tylko po to zeby pobzykac, szanuj sie kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochanki to głupie suki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie nie wiem, czy się odezwie, jak sytuacja z żoną się uspokoi. martwię się, że nie... to nie jest takie proste, że chce tylko pobzykać. my znamy się od lat. niby mieliśmy się tylko zabawić, zresztą zaczęło się pod wpływem alkoholu. ale szybko się okazało, że na zabawieniu się się nie skończyło, pojawiły się emocje. chyba przez to, że tak długo się znaliśmy i nas ciągnęło do siebie, nawet sami sobie nie zdawaliśmy z tego sprawy. jestem przekonana, że z jego perspektywy też tak to wygląda. ale nie wiem, na ile poważna jest sytuacja z żoną i na ile on się tym przejmuje. no i nie czekam jakoś szczególnie, staram się żyć swoim życiem, ale bardzo bardzo tęsknię, nic nie poradzę. zauroczyłam się jakoś, czy nie wiem jak to nazwać, i teraz bardzo tęsknię. nie licząc tego, ze zdradza żonę, to jest wspaniały człowiek, który nawet przed romansem, bardzo dużo dla mnie znaczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
topik z 2006 roku.....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wiecznie aktualny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat aktualny, ale pewnie nie u tych osob, ktore tu pisaly ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Romans,ona ma męża,ja po rozwodzie. Odeszła od niego,jesteśmy razem od 3 lat i ciągle się odkrywamy,jak nastolatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" nie licząc tego, ze zdradza żonę, to jest wspaniały człowiek" x a kiedy będzie zdradzał ciebie, też nie będziesz tego liczyła i nadal będzie wspaniałym czlowiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak on ma mnie zdradzać? ja nie chcę być jego żoną, tylko kochanką, nie oczekuję wyłączności. to jasne, że nadal będzie sypiał z żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×