Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kilka

jak sie zwykle kończą romanse..?

Polecane posty

Do Anonimka - komu mam być wierna?? Facetowi, który jest formalnie moim mężem, a którego nie kocham? Którego nie szanuję i nie lubię? Którego tak na dobrą sprawę to się nawet trochę brzydzę?? Daj spokój. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka
up up up ! dawajcie swoje historie! za szczególami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka
kurcze, co jestesci e takie niemrawe..? czy to życie naprawde jest takie jałowe..? wszyscy romansuja a nikti opowiedziec nie chce...! co wam dał romans..? jakies żale zostały..? ból..? czego sie spodziewać jak juz ktos w to wejdzie..???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego że nie da się budować szczęścia na krzywdzie innych. ale to każdy na włąsnym przykłądize musi sprawdzić, niestety. Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tez w trakcie...
ale romase to chyba nie dla mnie bo mi trzeba więcej czasu poswiecać i dopieszczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość separatka
romanse zwykle sie koncza ... i to cala prawda.moj trwal 1,5 roku.pelnia milosci- ha ha ha skonczylo sie fatalnie.nawet ze soba nie rozmawiamy.pelnia nienawisci.aha no i skonczylo sie jeszcze rozpadem mojego malzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka
no ale opowiedzice, kurcze.. jak to mozliwe że taka namiętnosc przeradza sie w nienawisc..? jak to MOZLIWE!!!???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość separatka
wireles, ciesz sie ze przejrzalas na oczy, bo moglo sie skonczyc naprawde fatalnie.ja jestem sama a moi obaj eks( maz i kochanek) maja juz swoje kobiety.coz, za bledy trzeba placic.czasem slono

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość separatka
kilka, wiesz, sama sie zastanawiam.jak to mozliwe ze taka milosc, taka namietnosc po prostu wyparowala.i zostal niesmak.ale do samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka
ale jakich celów..? przeciez jak sie romansuje to jest tylko jeden cel: przespać sie ze soba.. dlaczego potem ludzie sie nienawidza..? jestem przerazona..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wireles o jakiej
podłości mówisz? Kochanek okazał się podły czy skutki romansu zaczęły cie przerażać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość separatka
wiesz kilka, moj romans to nie byl tylko seks.naprawde chcialam odejsc od meza i byc z NIM.Z nim miec dziecko i zaczac wszystko od zera.Ale kiedy juz prawie bylo to mozliwe on zrezygnowal.Bo faceci nie zenia sie ze swoimi kochankami.proste.po pewnym czasie zaczynaja szukac prawdziwej kandydatki na zone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakich celów? Proste - ZAWSZE ktoś jest bardziej zaangażowany, a ktoś mniej. Np: kobieta prze do stałego związku, facet wywija się jak piskorz, mami ją, a potem już gaśnie ta namiętność szybciutko, zostaje niesmak, żal i nienawiść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka
no no... fajnie.. a powiedzcie ile czasu kochankowie moga pozostac dla siebie atrakcyjni? od czego to zalezy..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość separatka
i dzis juz wiem, ze nigdy wiecej takiego bledu nie polenie.nigdy wiecej romansow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana33
No kilka- jesli nie mówisz o jakichś uczuciach a jedynie o przesypianiu się to pewnie w końcu namiętność się wypali i pewnie będziecie nadal przyjaciółmi :). Ja od swojego kochanka oczekiwałam tylko szczerości- heheh dobre od faceta kt zdradza żonę oczekiwać szczerości. Piszę o tym w czasie przeszłym, chociaż słowa - koniec nie było, ale hmm coś pęka we mnie. Wireles- o jakiej podłości i przejrzeniu na oczy mowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka
no rozumiem znudzona.. dobrze gadasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka
nana,ale masz do niego żal..? o co chodzi..? co mu zarzucasz..? zaangazówłaas sie..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka
separatka, powiedz, dlaczego sie rozstaliscie..? nie masz ochoty jeszcze sie chociaz raz z nim powygłupiac w łózku..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość separatka
coz, chyba przestal mnie kochac.i mial inne.Ale tego pewna nie jestem.Teraz ma inna i jest z nia szczesliwy.a co do seksu, juz bym nie chciala.Po tym jak sie dowiedzialam ze jestem szmata i dziwka, juz nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka
naprawde tak ci powiedział...? dlaczego..? nie rozumiem.. przecież tez mu było z toba dobrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość separatka
ale potem juz wymagalam.Zeby nie pil tyle na imprezach, zeby skonczyl studia, no i ponoc faceci nie lubia nauczycielek.Powiedzial mi ze zle sie przy mnie czuje.to tak jak maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka
rozumiem ze byla miedzy wami roznica wieku.. ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość separatka
byl 4 lata mlodszy a potem jak sie okazalo nie tak wyedukowany jak mowil.oklamal mnie po prostu.a ja w zlosci wykorzystalam to przeciwko niemu.walczylam nieodpowiednia bronia ale dowiedzialam sie jak mogloby wygladac moje zycie.i nie bylaby to sielanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana33
Tak mam żal, za to o czym pisałam, za takie pierdoły. Zapominał , że coś mi obiecał, zaczęło mnie wkurzać to, że muszę być dyspozycyjna- nie mam na myśli seksu, tylko to, że zawsze miałam służyć opinią, pomocą, ciepłem. Ten człowiek brał sam nie dając niczego, czego sobie pewnie nie przekalkulował. Tak na zimno oceniam to co jest teraz. Nie zawsze tak było, ale ja jeszcze do niedawna łudziłam się , że będzie jak kiedyś. Teraz wiem, że nie chcę czekać na zmianę i jak pisałam nie zauważyłam nawet kiedy dałam się uzależnić od siebie temu człowiekowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka
rozumiem.. ja od mojego niczego na razie nie wymagam, w zasadzie kochamy sie gdy to on ma ochote, ja mowie tylko tak lub nie.. staram sie zyc normalnie, nie wiazac z nim przyszlosci, cieszyc sie chwilami, a jednak czasem mam dni gdy mysle tylko o nim, brakuje mi go.. boje sie zaangazowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość separatka
kilka, nie unikniesz zaangazowania.a z tym nie wiaze sie nic dobrego.absolutnie nic.wierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka
w zasadzie boje sie tego momentu kiedy przestaniemy sie potrzebowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×