Jutro wyjezdzam do stanow...zostawiam rodzine i rodzenstwo...

jutro lece do USA na kilka miesiecy. Jest mi strasznie ciezko bo zostawiam tu kochane rodzenstwo, rodzine i cudownych rodzicow :( tragedia. Kot mi poprawi humor i spowoduj ze nie bede ryczała :(?

To po co jedzesz? Zostan!

Musze zarobic na studia bo moich rodzicow na to nie stac...

Sandro19 powodzenia:)

Kot mi poprawi humor:) Nie martw sie pewnie duzo kaski zarobisz, a nie mieszkamy w kambodzy, aby nie moznabylo sie z rodzinka kontaktowac.

nie jedź do stanów. ja właśnie przeczytałam bloga pewnej Polki, której się fuksnęło i owszem, ale w USA nigdy by ostatecznie nie dostała chyba takiej pracy jaką ma w Australii. ale fuksiara dosłownie. chyba jej pogratuluję. chodzi sobie na kurs nurkowania teraz w wolnych chwilach, ale to wyłacznie był fuks w jej przypadku. nic więcej.

ale ja mam juz prace. Latam tam co roku...naprawde dobrze płatna... Boje sie tylko pozegnania z rodzina :( bedzie strasznie..

Nie bądź taką pesymistką , bo nie wytrzymasz tam tak długo. Będzie dobrze, pa

ps. do stanów to jedź jak znasz zero języka i masz zero wykształcenia - inaczej szukaj od razu lepiej niekoniecznie w USA. przecierpisz trochę i potem tam masz pracę elegancką. wal w Azję - moja rada. to potem tam się będziesz liczyć. do Europy za daleko:(

sam poprawie sobie humor piwkiem:P

płakaj

eee - jak masz pracę to czego ty chcesz? dziewczyna pojechała najpierw w Azję. zwiedziła pół Azji - potem wyjechała do Australii. a w US to każdy ma pracę, ale jaką? przy dzieciach? garach?

a ta laseczka była spryciara - tu skończyła studia (może i turystykę itp) i w świat. lepiej późno niż wcale. pozdrawaim nią niniejszym choć po co jej ten kurs fotografii tego nie pojmę raczej. wkoczyła w rozwijającą się firmę i teraz są już coraz więksi, a jej pozycja tam rośnie. a tu???? bida z nędzą:(((

no i jeszcze za ile ta praca. ostatnio się przeprowadziła do większego mieszkania... ach - żyć nie umierać jak znam życie. i wycieczki w plener sobie organizuje. ostatnio na Fidżi. Fidźi - trzeba iść sprawdzić na mapie gdzie to to leży.