Czy jest jakaś zależność między zdradą a zamiłowaniem u wódki?

żeby ta nasza milość trwala krótko, ale ona trwała 8 lat to tak jakby na te lata nasikał :)

dobrze pamiętasz

Przyjmij to z godnością. Pokaż, że to nie Ciebie zdradził, ale samego siebi. Pokaż im, że ten nóż .... to była tylko wykałaczka.

Ale to imię podałaś pod zupełnie innym nickiem.

powiem Ci (pewnie mnie zaraz ochrzanisz), nienawidzę tej dziewuchy, chętnie bym ją za kudły wytargała nie rozumiem takich dziewczyn; dla mnie zajety chlopak (tak samo zamęzny mężczyna) zawsze był mało atrakcyjny

tak, pod nikiem "do Czterdziestolatka" :)

przepraszam żonaty mężczyna, ale bład aż wstyd

no własnie, zdradził samego siebie, swoje ideały

Aga, nie będę Cię ochrzaniał, bo nie mam takiego prawa, ale coś Ci powiem: Zainteresowałaś się moimi wypowiedziami na jakimś tam topicu, dlaczego? Podaj mi swoją odpowiedź a wówczas ja powiem Ci prawdę. Fajnie to zabrzmiało, zupełnie jakbym był wróżką.

ale on to pewnie widzi inaczej Ja myslę, że zdradzacz nienawidzi swojego partnera i dlatego łatwiej mu zdradzać. On mnie sobie ubrzydził i pewnie jeszcze uważa, że zasłużyłam na zdradę, że mi się należy. Więc na sumieniu lżej.

Przerywam na kilka minut abyś się uspokoiła. Wyczuwam, że masz dziś KIEPSKI dzień. Uspokuj się.

Powiem Ci, że chyba wiem do czego zmierzasz ... he he Ja zainteresowalam się dlatego, bo mówisz dojrzale. Pomagasz, wytykasz głupotę, infantylność niektórych rozmówców. Podoba mi się też, że po swoich życiowych błędach doszedłeś do ładu ze sobą.

1, 2, 3, 4, 5 minut minęło, to już kilka. Tak doszedłem do ładu i doprowadziłem do ładu. Dlatego czuję się upoważniony do udzielania rad (rad, a nie nakazów) innym. To wcale nie znaczy, że ja mam rację, mnie się poprostu udało rozwiązać problem. Ale aby to osiągnąć najpierw MUSIAŁEM ZROZUMIEĆ SAMEGO SIEBIE, zrozumieć i ocenić. Zrobiłem to uczciwie i okazało się, że wcale taki święty (jak mi się wydawało) nie jestem. I wówczas zacząłem inaczej (lepiej) patrzeć na inny. Zaczołem ich widzieć normalnie, a nie jak dotychczas przez "swoje okulary". Doputy dopuki winiłem wszystkich było źle, jak znalazłem winę w sobie, zaczęło być łatwiej, lepiej, normalniej. Nie można oceniać innych poprzez SWÓJ WŁASNY pryzmat. Życie to nie jest bajka. Agnieszko.

Ja wiem, że to mnie spotkało z powodu własnego egoizmu. Ale mi się w głowie nie mieści, jak tak można - oszukiwać. Przecież ja już nikomu nie uwierzę.

A nie sądzisz, że on chociaz nawet po koleżeńsku powinien się przyznać i przeprosić. On nawet nie chce się przyznać. A ja wiem na 100%.

Dlaczego od razu "własnego egoizmu", dlaczego od razu "nikomu nie uwierzę????? No właśnie..... wierzysz mi.?

Aguś, nie tak szybko, bo nie nadążam, a lubię zastanowić się nad tym co mówię.

Partnerowi nie można wierzyć.

Pytałem czy MI wierzysz, a ja nie jestem Twoim partnerem.

Tobie wierzę A mój były partner kłamie jak głupi :)

Jeśli wierzysz mi (mimo, że wogóle mnie nie znasz) to znaczy, że możesz zaufać też innym. Jest tylko jeden warunek: zapomnij o byłym, nie mów o nim źle, zaufaj sobie i mów o sobie dobrze. Świat nie kończy się na Nim, Tobie i mnie. Wyluzuj, ochłoń i wjdź na światło dzienne. Pokaż TYM wartościowym mężczyznom, że istniejesz, że jesteś. Naopewno się ZNAJDZIECIE.

o nim też myslalam, że jest wartościowy i pewnie dalej tak myslę, dużo we mnie poczucia winy I wiesz co sądzę, że ci wartościowi też po kilku latach przestaną nimi być.

Muszę już kończyć, jest początek tygodnia i godzina już jak dla czterdziestolatka zaawansowana. Aga: poczytaj na spokojnie moje wypowiedzi na topicu, na którym się poznaliśmy. Jeśli mi wierzysz to przyjmij moje podejście do życia. Będziesz miała łatwiej. Jak tylko będę mógł to odświeżę.

ok pa pa

Pa.

Wszyscy, jak sie upiją to zdradzają - i kobiety, i faceci. Przy zaniku świadomości ludzie robią wiele rzeczy, kt5órych później żałują albo nie. Apel: Wysyłajcie swoje połówki na libacje alkoholowe odbywające się wśród osób tej samej płci (pod warunkiem, ze sa heteroseksualne), wtedy nie będzie im się chciało ani nie będą miały ochoty na popijawy z płcią przeciwną :P

jestem.

Cześć Jestem zaskoczona jakie ludzie mają problemy. Jest taki topic: "nie byłam jego pierwszą". Tam się trochę udzielałam pod innym nickiem. Oni nie rozumieją, że są gorsze problemy :). Chłopaki koniecznie chcą dziewice, a sami nie są niewinni.

Jest również inny podobny topic "nie byłem jej pierwszym". Nie można dzielić ludzi na KOBIETY i MĘŻCZYZN. Jesteśmy tylko ludźmi, wszyscy popełniamy błędy, bez względu na płeć.

a czytałeś to "Zdradził mnie na wieczorze panieńskim!" ciekawe czy to prawda? ale teraz to mnie już nic nie zdziwi, teraz to ja juz nie zyję w chmurach