Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aloiram

Dobre stosunki z teściową

Polecane posty

Witajcie. Mam krótki staż małżeński-jestem młodą mężatką, ale układa nam się wspaniale. Oczywiście są czasami drobne sprzeczki, ale to wychodzi nam tylko na dobre. Chciałam poruszyć inny temat- o kontakty z teściową. Moje niestety nie są najlepsze- poprostu jej nie lubię. Najchętniej bym jej unikała, bo normalnie mnie denerwuje. Wiem, że na dłuższą metę tak się nie da i trzeba będzie to zmienić. A już kompletnie sobie nie wyobrażam powiedzieć do niej \"mamo\". Jak sobie z tym radzicie?Dajcie jakieś wskazówki. PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucky79
Ja niestety Ci nie doradze , ale jestem w takiej samej sytuacji , co ty:). Na poczatku naszego małżeństwa było tak sobie, ale jak na swiat przyszlo nasze dziecko i poszlismy na swoje zaczeło sie wtykanie nosa w nie swoje sprawy, obgadywanie , dodawanie odpowiednich komentarzy i traktowanie mnie jak jakąś głupią co sie na życiu nie zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak kieszcze ,,chodziliśmy z moim \" to swoją przyszłą teściowa nawet lubiłam chodź wydawała mi się jakaś dziwna.Ale keidy zaczeliśmy organizowac ślub i wesele zaczeła się szarogęsić stosunki spadły. Nie wiem czy ona wie że ją nie lubie,staram sie być dla niej miła i jakoś mi to wychodzi ale kiedy trzeba psotawić na swoim tez to zrobie,mówie do niej ,,mamo\" cięzko mi te słowo wypowiedizec po tym co mi zrobiła lub co powiedziała ale robie to tylko przez kulture. Najwspanialsze sa dni kiedy się nie widzimy.Na początku bardzo przerzywałam że jako młoda synowa chciałam się pochwalic i upiekłam ciasto to zawsze je skrytykowała i powiedziała że chce ją w cukrzyce wpędzic,teraz mimo upływu czasu nie przejmuje się jesli robi mi przykrośc.Ale jeśli przykre słowa schodzą na mojego synka to we mnie agresor się włącza nie pozwole by mi dziecko tak traktowała. Jako teściowa jest kiepska (nie mówie że ja jestem idealna bo też mam swoje humorki jak każda z nas) ale jako babcia to tez jest niczego sobie-synek ma 9 miesięcy raz pogłaskała dziecko ,zero uczuc,zero niczego.A dodam że teściowa pracowała 10 lat w domu dziecka a potem aż do emerytury w żłobku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucky79
Co do mojego dziecka, to moge powiedzieć , że babci też nie ma:(:(. Mieszkamy z tesciową w tym samym domu połączonym klatka schodową i mogłybysmy sobie pomagać.Ani razu nie została mi z dzieckiem, pewnie bym nawet małego z nia nie zostawiła:(:(, mały ma przeszło 2 lata.Jestem dumna że sama sobie radze, nie będe przynajmniej wysłuchiwać , ze mi dziecko wychowała.Wogole nie ma podejścia do dzieci, a zwłaszcz do swego wnuczka, ciągle tylko strofuje :idz tam, weź to.., nie ruszaj, itp.Czasem sie gryze w język , zeby jej litani nie puścić😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lucky79 - mój synek ma 9 miesięcy,tesiowa mieszka na tej samej ulicy ok 10 minut drogi od nas.Synek na wiodok babci płacze a ona się dźiwi dlaczego?-jak ma być inaczej skoro ciągle wrzeszczy na niego. Ja może tez bym z nią synka nie zostawiła po tym jaka dla niego jest ale gdyby coś zaproponioała to pewnie było by mi miło.A tak kiedy dostałam komplikacji poporodowych i przychodziła do mnie mama(kobieta schorowana,po operacji) to ona przyszła w ciągu miesiac 2 razy do małego i powiedziała do mnie: jak chcesz bym troszke Tobie pomogła to masz błagać.Kuźwa a ja to kim jetses że mam się zniżac do tego poziomu!!!!! niby jest kobietą która cale swoje zawodowe życie miała kontakt z dziecmi a tak się zachowuje.Nie mam pojęcia dlacego taka jest dla mojego synka.Dodam że w dniu rocznicy naszego ślubu kiedy byłam w ciązy i nie wiadomo było czy utrzymam tę ciąze teściowa powiedziała:szkoda ze nie poroniłaś .Co tu dużo mówić niekiedy wydaje mi się że ona wybrała sobie dla mojego męża inną,lepszą partie niż jaką ja jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wam powiem...
teściową da się unikać i to skutecznie,o ile nie mieszka się z nią pod jednym dachem,bądź też w jednej wiosce:) Ja swojej nie widziałam juz 8lat i jestem z tego stanu rzeczy bardzo szczęśliwa. Nie lubie jej,poniewaz jest plotkarą i złosliwą jędza. Moje dziecko ma z nia sporadyczny kontakt-i to tez mnie cieszy. Teściu(gdyby nie ona) był by ok.Niestety ona go wypaczyła:O:O:O A tak po za tym mam ich głeboko w d.... i nawet nie interesuje mnie co oni maja na moj temet do powiedzenia. Moj maż jeździ tam do nich,kilka razy w roku.Zawsze sam,albo z naszym dzieckiem. Taki właśnie mam kontakt z teściostwem:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara wrednej teściowej
Ja do mojej teściowej nigdy w życiu nie powiedziałabym "mamo". Mimo, że nie raz były o to awantury. To słowo zbyt wiele dla mnie znaczy i mówienie tak do osoby, która jest mi obca byłoby dla mnie przykre. Moje stosunki z teściową nie były tragiczne. Wszystko uległo zmianie, kiedy na świat przyszła nasza Coreczka. Teściowa zaczęła mnie traktować jak synową drugiej kategorii tylko i wyłacznie przez to, że nie urodziłam chłopca. Jej druga synowa urodziła niedawno synka i momentalnie stała się jej oczkiem w głowie, a ja i moje dziecko zeszłyśmy na dalszy plan. Teściowa swojemu wnukowi kupiła wózek za ponad 2 tys. a do nas nawet nie przyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wam powiem...
Kangurek To masz podobna jędze jaki i moja. Olej ją i nie utrzymuj kontaktów. Przynajmniej Twoje zdrowie psychiczne na tych stosunkach nie ucierpi:O Pozdrawiam i lece robic gołąbki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAjac super dzidaków to skarb,szkoda że mój synek tak nie będize miał z jednej strony.Ja jej nie bronie przychodzić,ba nawet sama bym chciała by synkiem miała kontakt ale jak to się mówi czas pokaże.Synek sam zobaczy jaka babacia jest wtedy dopiero moze coś zrozumie TEŚCIOWA ALE NA TAKIE COŚ MOŻE BYC JUZ ZA PÓŹNO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucky79
Kangurek. U mnie historia była podobna.Mój synek mial mega kolki, byłam w domu sama, mąż cały dzień w pracy, pierwsze dziecko,a mały sie darł cały dzień i noc, a że mieszkamy w jednym domu to wątpie , że nic nie słyszała, skoro nasze kłótnie z mężem słyszała. Do tego mnie wnerwiała jak napaliła sie papierochów i przychodziła do niemowlaka i chuchała nad nim i pewnego dnia nie wytrzymałam i jej powiedziałam pare słów.Od tamtej pory mówi , że sie bardzo zmieniłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to mam troszke spokoju bo teściowa się obraziła-hehehe była majówka,poszła do sklepu po piwo i kiedy wypiła sobie już dwa a że kobitka ma słabą głowe chciała brać małego na ręce i jemu chuchac a że mi się to nie spodobało więc się nie zgodziłam to i się obrziła.Nie wiem czy Ty tez tak masz ale ja mieskzam w małym miasteczku można powiedizeć że każdy każdego zna i wiesz jakie jest moje ździwienie jak znajoma X lub znajomy Y mówią że mam fajną teściową.Ja oczy mam wtedy wielkie jak żaba a oni no przecież Twoja teściowa mówiła że Tobie pomaga że co drugi dzień wychodzi z małym na spacer bym mogla sobie odpocząć,że sama bierze małego bym mogła być bliżej męża :) itd nic innego jak mnustwo bzdur .A potem każdy pewnie się dźiwi że mam tak fajnie a jeszcze narzekam na nią.Tak owwszem ona pomaga marudzeniem.SPcerki?-tez mi coś ,dziwne że ja o tym nie wiem kiedy żekomo dizecko mi na spacerki zabiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kangurek. U mnie jest podobnie , też nigdy nie była na spacerze z małym nawet wózka nie tkneła.A jak sie chwali za to jak moi rodzice do nas przyjezdzaja, co to mały umie powiedziec i jakie to postępy robi. Udaje bardzo dobra babcie, ale niestety nią nie jest:(:(:(. Też bym chciała żeby synek miał z nia dobry kontakt i niczego mu nie zabraniam. Chociaż jakis czas temu, wzieła małego do siebie , bo chciała sie nim pochwalić, i po 5 minutach usłyszałam schodząc klatką jak kochana babcia wyprasza dziecko z domu, mówiąc :\"pójdziesz sobie w domku bajki pooglądać\"i ciągnęła go do wyjścia za ręke, a że drzwi były otwarte to wszystko widziałam i słyszałam , jak mnie nerwy wzieły, wpadłam tam zabrałam dziecko i powiedziałam jej że ostatni raz dziecko do niej poszło i że to nie jest zabawka, która sie na chwilę pobawisz , a póniej odrzucasz...:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci szczerze, że mi też jest lepiej, bo tak naprawdę to komu mam sie pożalic , mojej mamie???, ona juz tez sie na niej poznała, nie jeden raz:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wam powiem...
Lucky79 My się znamy hihihi Z innego topiku Buźka dla Ciebie👄👄👄 Szkoda,że mamy podobne teściowe :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wam powiem... Zajarzyłam dopiero teraz , hihi:D:D:D Buziaki👄 O tyle masz lepiej , ze swojej teściowej nie widujesz:).Też bym tak chciała:):):).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z wiekszym doswiadczeniem
Czesc dziewczyny Ja mam tesciowa od 18 lat mieszkamy od siebie 500 km widuje sie z nia raz do roku. Od 8 lat jestem wdowa . Mam jednego syna ucze go szacunku do babci> przez te 18 lat nie bylo miedzy mna nigdy zadnej sprzeczki . Na poczatku traktowala mnie obco ale rozumie ja - odebralam jej syna wiec musiala sie przyzwyczaic. Nigdy nie skarzylam sie do niej na meza - nawet jak nam sie nie ukladalo. Zawsze myslalm ze to jej dzicko i zebym nie wiem co ona zawsze bedzie po stronie dziecka. Szanuje ja za to ze wychowala syna ktorego bylam zona .Dziaj moj syn ma 16 lat i tez pewnie bede tesciowa, wiec starm sie aby syn mial dobry wzor. Kazdej matce naszego meza nalezy sie szacunek. Dzisiaj kiedy nie ma meza juz tyle lat moglabym nie utrzymywac zadnych konatkow z tesciowa, ale wydaje mi sie ze jestem winna tej kobiecie szacunek za wklad jaki wlozyla w wychowanie swojego dziecka. Pomyslcie Wy tez bedziecie tesciowymi- prosze dajcieszacunek matka Waszych mezow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wam powiem...
Wiesz...ja szanuje ludzi.Tak z załozenia.Ale jeżeli ktos mną pomiata i pluje na mnie,to ja nie będę twierdziła,że deszcz pada. Ja ze swoją nie rozmawiam i jest mi z tym dobrze.Dzięki temu nie mamy sprzeczek,wymiany zdań.Nie zabraniam mezowi jeździc tam.Nie zabraniam kontaktów. No ale chyba rozumiesz,że jeżeli ktos mnie nie szanuje...dlaczego ja mam szanować tego kogoś???? Tym bardziej,że mam małe dziecko i kiedy jest ono u tesciowe(z mężem moim),to ona wpaja dziecku,że mamusia jest brzydka i że jest głupia. Miło by Ci było???? Mnie nie było miło.:(:(:(:( Lucky79 Widzisz jakie spotkanie???hihihi Jak nie tu,to gdzieś indziej:):):)👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie powiem , że jej nie szanuje:), tylko uwierz , że to bardzo trudne , jak sie mieszka pod jednym dachem.Poznajesz ta osobe i Cie dziw bierze jak mozna sie tak zachowywać:O:O:O Zawsze pamietam o jej urodzinach, imieninach, dniu matki itd. Ale ja też zyczyłabym sobie choc troche szacunku, w końcu jestem czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z większym doświadczeniem-ja moją szanuje (chodx pewnie na szacunek nie zasługuje) chodźby za to że jest matką mojego męża. Staram się jak moge.Ja wiem że kiedyś tez będe teściową ale czy mi też nie nalerzy się szacunek????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fenena
Kiedy poznałam swoją teściową, myślałam, że chwyciłam Boga za nogi... Była dla mnie o wiele lepsza, niż moja matka :O. Do czasu. Urodziłam dziecko, a ona myślała, że to ona będzie je wychowywać (ja już spełniłam rolę "inkubatora"...). Wyprowadzona z błędu obraziła się śmiertelnie i zaczęła mi robić piekło z życia... Całe szczęście, że chociaż nie mieszkamy ze sobą, bo chyba bym zwariowała. A że moja matka naprawdę nie jest lepsza, więc moje dziecko praktycznie nie ma dziadków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moglibyśmy sobie
troszke ponarzekac a tu nikogo nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×