Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwudziestojednolatka

* .... jeszcze nie wyjechał, a juz tak daleko .... *

Polecane posty

dzisiaj znow rozmawialismy, bo poprosilam go zeby zadzwonil po tym jak dostalam emaila z przeprosinami za wczorajsza rozmowe i ze chyba posunal sie za daleko w tym co mowil.... wiec gadalismy jeszcze raz i dzisiaj powiedzialam mu, ze niestety nie potrafie byc TYLKO jego przyjaciolka, bo nadal mam do niego uczucia i nie potrafie zmienic tego na przyjazn... POtem strescilismy jeszcze wszytsko raz, dlaczego tak sie stalo jak sie stalo....I powiem wam, ze te argumenty sa na prawde tragiczne....Tzn tak malo wazne, ze az nie moglam uwierzyc...Np to, ze ja czasami wolalam odczegkac jakis czas, kiedy bylam zal i zaczac rozmawiac nawet po kilku godzinach, albo kilkudziesieciu minutach, az ni emocja zupelnie opadly...On uwazal, ze to nie bylo dobre, bo sie otaczalam murem i on nie wiedziel jak do niego dotrzec... Potem powiedzial np, ze jak na skypie patrzyl na mniekiedy plakalam, to strasznie chcial mnie wziac w ramiona i przytulic, a nie byl w stanie tego zrobic przy takiej odleglosc...I czul sie zbedny, zlym facetem bo nie umial mnie pocieszyc i wspierac... Ja sie wkurzylam troche, bo te moje lzy nie byly lzami nieszczecia, tylko milosci do niego i tesknoty i najwiekszym szczesciem bylo dla mnie to, ze moglam na niego patrzec... POtem powiedzialam, ze przykro mi, ze chialam jak najwiecej sms-ow i z nim rozmawiac...Ale tak nagle go stracilam....jak tu ze mna byl to spedzalismy caly czas razem a tu nagle go zabraklo i musialam sie jakos przestawic, a to potrzebowalo czasu...Jego wyjazd nie jest na 3 miesiace tylko na caly rok, wiec trzeba znalezc jakis zloty srodek... POtem powiedzial, ze nadal mnie kocha i wie, ze gdyby nie wyjechal, to bylibysmy razem.... ale wyjechal, zostawil mnie, olal moje uczucia i ja juz nigdy wiecej nie dam sie mu zranic....I nie dam mu tej satysfakcji, ze bedzie mnie mial jako przyjaciolke, a wiem jak mu na tym zalezy...albo wszytsko- albo nic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm...jak ja cos napisze to oczywiscie topic pada....wiec podnosze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Gosiaj. Wydaje mi się ,że wy bedziecie razem , ponieważ jego widocznie do Ciebie ciągnie. Widać,że Cię kocha, ale uważam ,że nie chce Cię ograniczać w jakikolwiek sposób ja mam pewien mały kryzys w swoim związku..zauważyłam ,że mój chłopak przestał się o mnie starać i to mnie boli. Wprawdzie mówi,że kocha, wczoraj mi napisał w nocy sms ,że przeprasza za to,że czasami jest niedobry, ale to przecież tylko słowa. Nie idzie za tym czyn..Strasznie mi jest przykro.Może umiecie mi jakoś poradzić.?? 21, kopytko co tam u Was moje drogie?? Pozdrawiam serdeccznie i życzę miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwiatuszek#: musisz napisac wiecej o tym co robi twoj facet a raczej czego nie robi...wiesz, nie zawsze w zwiazku jest kolorowo i szczesliwi....musi spasc deszczyk, zeby moglo wyjsc slonce...jesli cie kocha, to mu przejdzie faza zobojetnienia, nie martw sie!!!!tak jak kobiety, mezczyzni miewaja swoje okresy....oni sa myslicielami, ale w glebi duszy i w sercu i trzeba im dac wolnosc i swobode, zeby sobie pomysleli w spokoju, odsuneli od na s na troche, ale potem na pewno wroca, i to ze zdwojona miloscia....nie martw sie a ja do g. nie chce wrocic...kocham go i wiem, ze on jest zagubiony w tej swojej australii...i chyba tez rozczarowany swoim zyciem tam...ale to byl jego swiadomy wybor...i swiadomie ze mna zerwal...ja nie bede jego kukielka...i dlatego musze byc silna i przestac z nim gadac!!!!!!!!!!!!!!a to cholernie trudne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedziec Wam, co moj były najlepszego wymyslił????????? Powiedział, do naszego wspolnego kolegi, że ten ma mi przekazać, żebym nie objeżdżała go wzrokiem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Normalnie wymiękam :O Kurwa po tym wszyskim co mi zrobił, po tym, że nie ma nawet zamiaru po tym wszystkim porozmawiac (nie wspomne o przeprosinach :O) to jeszcze na taką bezczelnośćgo stać??? Powiem Wam Kochane moje, że ja własnie się na niego nie patrze! Zawsze gdy widze go w polu widzenia to własnie on sie na mnie patrzy (prosto w oczy!!!!!!!!!) i wtedy wlasnie ja odwracam wzrok!!! Więc kompletnie nie rozumiem skąd taka bezczelność ..... Zreztą ja nic nie rozumiem. Jak widac on po 2 letnim związku nie ma zamiaru nawet ze mną porozmawiac, czyli podsumowując byłam dla niego NIKIM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 Zatańcz ze mną jeszcze raz Otul twarzą moją twarz Co z nami będzie? - za oknem świt Tak nam dobrze mogło być Gdy ciebie zabraknie i ziemia rozstąpi się W nicości trwam Gdy kiedyś odejdziesz Nas już nie będzie i siebie nie znajdziesz też Zatańcz ze mną jeszcze raz Chcę chłonąć każdy oddech twój Co z nami będzie? - uwierz mi Tak jak ja nie kochał nikt Gdy ciebie zabraknie i ziemia rozstąpi się... W salonie wśród ciepłych świec Już nigdy nie zbudzisz mnie Już nigdy nie powiesz mi Jak bardzo kochałeś mnie Kochałeś mnie Czy słyszysz jak tam daleko muzyka gra? Zatańcz ze mną jeszcze raz... 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga 21 latko twoj byly zachowuje sie jak dzieciak.Skoro ma ci cos do powiedzenia to dlaczego sam tego nie zrobi tylko posluguje sie kumplami.Nie potrafi sie do ciebie odezwac, zachwowuje sie jak by to on byl pokrzywdzony, a nie ty.Moze chce cie sprowokowac?Ale ty sie nie dajesz, zachowujesz twarz.Trzymaj tak dalej.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21 latko wez podejdz do niego
na jakiejs przerwie na studiach i powiedz mu przy znajomych cos w stylu "co ty kurwa za glupoty opwoiadasz ludziom" albo "moze powiesz mi prosto w twarz jak to sie strasznie na ciebie gapie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mysle, ze to nie jest najlepszy pomysl.Jemu zalezy na tym zeby ja sprowokowac, zeby ona pierwsza sie odezwala. Myslal, ze 21 latka bedzie go prosic, plakac, wyzywac a nic takiego sie nie dzieje i facet nie wie co zrobic.Podoba mi sie taka postawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doriks chyba coś na prawde w tym jest co piszesz, bo nawet sam nasz wspolny komega tak twierdzi- ze nie wiadomo czemu mój byly chce mnie sprowokowac i to nie pierwszy raz, jestem tez przeciez zablokowana na gadu, a ani razu od czasu jego wyjazdu nic do niego nie piszę :O Mnie tez sie wydaje, ze ja on myslał, że ja będę go błagac o powrót, nachodzic, prosic, płakac, bo szczerze mówiąc, wlasnie taka byłam przed jego wyjazdem (zachowywałam się jak przyklejona :P i wiem, że nie było to dobre!!!!) Teraz juz taka nie jestem i czuję się z tym lepiej. Nie rozumiem tylko dlaczego on chciałby mnie sprowokowac, skoro nie pokazał ani razu, że chciałby do mnie wrócić, a tym bardziej nie chce nawet wytłumaczyc mi DLACZEGO TAK POSTĄPIŁ? :( Nie wiem co robić. Ale wiem, że na pewno pierwsza się do niego nie odezwę. A tak bardzo chciałabym się do niego prztulić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21-latko: trzymaj tak dalej...wierz mi, ze faceci, szczegolnie po zakonczeniu swojego pierwszego powaznego zwiazku, nie potrafia go tak szybko zapomniec....Mi sie wydaje, ze on moze byc zaskoczony, ze jednak nie jest tak latwo odejsc i zapomniec. I dlatego moze wlasnie szuka jakiejs wymowiki, prowokuje, zebys zareagowala w jakis glupi sposob. To daloby mu satysfakcje, a raczej usprawiedliwiloby to jego decyzje.Bo bylabys glupia beczaca malolata....A teraz on po prostu nie wie o co chodzi....I uwirz mi, faceci sa bardzo uczuciowi...Ale od zawsze slysza, ze powinni byc twardzi, typ macho, twardzielami...I to jakos im nie pasuje do tego co czuja w glebi serca i sa zagubieni. Wczoraj bylam na koncercie z najlepszym przyjacielem G. ,dzisiaj po zajeciach na uni (ktore on prowadzi) poszlismy na obiad i gadalismy chyba z 2 godziny...przy okazji o naszych ex, exex itd...I wlasnie od niego wiem, ze faceci czasem latami mysla o swoich bylych, tych pierwszych milosciach. I romantyzuja te zwiazki, tesknia za tym co bylo dobre, bo zapominaja o tym co bylo zle...I jedem pewna ze Twoj ex tez ma metlik w glowie... Ale pomysl czy na prawde chcialabys z nim nadal byc? Z kims kto nie potrafi spojrzec Ci w oczy i powiedziec co czuje, co sie stalo i dlaczego tak sie stalo....Zostawil Cie bez wyjasnienia, stchorzyl....Myslisz, ze moglabys mu ufac i na nim polegac? Nie bylo go tylko 3 miesiace...Wiem jak ciezko jest zakonczyc pierwszy dorosly zwiazek...ale te pierwsze milosci prawie zawsze koncza sie porazka....i zostaja pieknym wspomnieniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /............/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słucham bez przerwy pioenke zespolu IRA - Bezsenni i ... płaczę 😭 oglądam nasze wspólne zdjęcia, których tak dużo mam na komputerze... oglądam prezentacje ze zdjęciami i czułymi wyznania, które sobie robiliśmy... moich jest więcej, bo dostał kilka przed wyjazdem i podczas pobytu tam... jest brzemi tak... \"...... i .... NA ZAWSZE RAZEM\" I \"NA DOBRE NA ZŁE KOCHAMY SIE\" tak właśnie widzę :( na zawsze razem :( teraz nawet nie stać go na to, żeby mi wytłumaczyć co się stało 😭 Patrzę w jego oczy na tych zdjęciach i płacząc pytam DLACZEGO? CO SIĘ STAŁO? CO JA CI ZROBIŁAM, ŻEBYŚ MNIE TAK TRAKTOWAŁ? KOCHAŁAM CIĘ I KOCHAM NADAL.... CHOĆ WIEM, ŻE MUSZĘ PRZESTAĆ 😭 ... Boże, daj mi siłę... Prosze Cię 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak trudno jest uwierzyć jak
łatwo się stać tylko wspomnieniem....................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"1: latko: wiesz co, ty na prawde strazsnie cierpisz i zadajesz sobie od tygodni te same pytania...Wydaje mi sie, ze nie zaznasz spokoju, dopoki nie dowiesz sie co sie staloa moze jednak powinnas umowic sie z nim gdzies na miescie, albo isc do niego i zapytac po prostu dlaczego taka podjal decyzje....Jej i tak nie zmienisz, jesli on tego nie chche. Ale przynajmniej bedzie do poczatek zamkniecia tego rozdzialu. Tylko nie wolno ci plakac jak zdecydujesz sie na taki krok.decyduj czy jestes na to gotowa. I nie chodzi tu, ze bedziesz miekka i bedziesz go o cokolwiek prosila. TY MASZ PRAWO DOWIEDZIEC SIE DLACZEGO TAK SIE STALO A ON MA OBOWIAZEK CI WYTLUMACZYC!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wczoraj sobie siedzialam w domu i po kapieli zadzwonil do mnie G. na skypie. Nie chcialam odpbierac, bo przeciez prosilam go, zeby nie dzwonil.Napisalam do niego, ze przeciez mi objecal i czy to wazne. POwiedzial, ze tak i odebralam. I wiecie co? POkazal mi swinke skarbonke, ktora kupil dla mnie i ma zamiar mi wyslac. Bo zobaczyl ja i pomyslal o mnie i chce, zebym ja dostala.POwiedzailam, mu ze ja nic nie chche, szczegolnie teraz i zeby zostawil sobie ta swinke i patrzac na nia wspominal mnie (swinki to moje ulubione zwierzeta i kiedys kupuie sobie taka miniaturowa swinke). POtem powiedzial mi, ze teskni, ze chche juz wracac...A potem powiedzial, ze kilka dni temu strasznie plakal, bo wszystko jest nie tak jak trzeba...Australia i rodzina i przyjaciele go rozczarowali, nie ejst tak fajnie jak mialo byc...i jego zycie osobiste tez jest do dupy...Bo mimo, ze podjal pewne decyzje, to uczuc sie nie da zmienic i ciezko mu... PO prostu nie wiem o co mu chodzi...PO co on mi to mowi...Ja go kocham i kochac bede i on o tym wie i jak zaluje ten decyzji top niech do cholery powie...albo niech nie mowi nic i pozwoli mi zapomniec!!! Wczoraj bylam u naszego najlepszego przyjaciela nakolacji...Ugotowal dla mnie pyszna paste, zrobil tiramisu, wypilismy wino, potem whiskey i bylo przewspaniale....Uwielbiam naszego przyjacie...Napisalam G. ze mialam wspanialy wieczor i ze nasz przyjaciel jest wspanialy. POtem dostalam odpowiedz, ze G. jest zazdrosny, bo chialaby byc z nami i tez sie swietnie bawic. Wiec mu odpisalam, zeby nie byl zazdrosny, bo D. tu w Dreznie jest dla niego i bedzie nadal...I wiecie co mi odpisal? Ze zadne z nas (ja i nasz przyjaciel) nie moze wyjechac nigdy z Drezna i ze nie wolno nam nic robic, zeby sie cos zmienilo do czasu jego powrotu... To jest smieszne...Ja nie bede siedziala i czekala na niego tu w Dreznie, bo on tego chche...Nie po tym jak mnie zostawil... Ale sie napisalam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu szczerze mówiąc to słowa i zachowanie Twojego faceta (byłego) jest bardzo czułe i miłe i wydaje mi się, że on Cie bardzo kocha... Pisz co dalej w związku z nim!! :) A co do mnie to tak masz racje... cierpie :( Ciągnie się to już baaaardzo długo, jestem tym bardzo zmęczona, ale tak to jest, gdy jest się zostawionym bez powodu, bez wyjaśnienia w samym środku mojej wielkiej miłości do niego.............................................. Ja pierwsza się do niego nie odezwę- tak sobie obiecałam i nie złamię tego! Do niego nalezy ten krok, na pewno nie do mnie :O Zresztą nie dałabym rady ... pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21: wiem, wiem jak bardzo Ci ciezko...Ja tez czulam , ze to nie jest zakonczone dopoki on do mnie nie zadzwonil i nie powiedzial mi o tym wszytskim co dzisialo i dzieje sie w jego glowie. Wydaje mi sie, ze inaczej nie bedzeisz w stanie zamknac tego rozdzialu... Ja nie wiem co dla Ciebie najlepsze...Przeczekac ten okres kiedy jeszcze cierpisz...czekac na niego az sie odezwie kiedys tam....albo zapomniec o swojej dumie... Ja do niego zadzwonilam i powiedzialam, ze wiem, ze to bardzo trudna ropzmowa, ale nieunikniona. Jesli on zrobil to co dla niego najwygodniejsze i ze mna zerwal, to ja tez mam prawo zrobic cos dla siebie czy mu sie to podoba czy nie i dowiedziec sie dlaczego tak sie stalo....tylko po to, zeby zamnkac ten rozdzial....Nie plakalam, nawet sie troche sprzeczalismy, ale z usmiechem na ustach... I pomoglo....Nie powiem, ze zapomnialam, olalam i nie kocham...Bo moje serce caly czas jest przepelnione miloscia do niego...Ale przynajmniej wiem, ze jemu latwo nie bylo....Ze bil sie z myslami i ze popelnilismy jakies bledy oboje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy i najwazniejszy krok do zapomnienia i nie rozczulania przy spojrzeniu na każdą rzeczto po prostu spakowanie jego rzeczy, pamiątek od niego, zdjęć, nawet tych z komputera (zgraj na jedną płytę i schowaj z innymi rzeczami) do pudła. Od tego chyba trzeba zacząć porządki w swoim życiu, nie tylko pokoju. Uwierz, pomoże. Trzymam kciuki za Ciebie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kopytko: masz racje, ale ale na to tez musi przyjsc pora...U mnie jeszcze na scianie widza nasz zdjecia...I nie jestem gotowa na to, zeby je zdjac...Ale za to wypalilam na krazek nasze zdjecia i leza juz tylko na polce.... A co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie raz lepiej, raz gorzej...ale jakoś leci. Bardziej miałam na myśli 21latkę mówiąc o tych porządkach bo uważam ze u Ciebie spraw jeszcze nie jest stracona. A 21latka męczy się już parę miesięcy oglądając te zdjecia. Pora je schować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny tak macie racje, ja też to wiem i wiecie co? Jak przyjade do domku nasptenym razem (za 2 tyg., aczkolwiek będę pisać częsciej) to zrobie to, co napisalyście!!!!!!!!!!!!!!!!!! Może troche poźno, bo po ok.4 miesiącach, ale muszę to w końcu zrobić, bo zwariuje do reszty:O 3majcie się ciepło, życze duuuużo uśmiechu i (wbrew wszystkiemu) prawdziwej miłości!!! ❤️ .... i sobie życzę tego samego ;););) 👋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×