Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwudziestojednolatka

* .... jeszcze nie wyjechał, a juz tak daleko .... *

Polecane posty

Dziewczyny nie wiem już co robić... co począć z tą rozmową... wszyscy mi odgadują, że nie powinnam tego robić po tym co się stało... że za nic w świecie nie powinnam szukać w sobie winy... Kazdy próbuje mi wytłumaczyć, że ja zapominam o tym złym, bo teraz widzę go i tęsknię za nim, i nadal patrze na niego przez różowe okulary, które muszę zdjąć, cholera jasna po tym co mi zrobił muszę je zdjąć!!!!!!! :( A ja przelękłam sie tego wypadku jego mamy, który zdażył się dzien przed moim zaplanowanym pojściem do niej... to bardzo dziwe, że akurat wtedy to sie stało... na prawde dziwny zbieg okoliczności... Moze to znak, że mam tego nie robić? Że mam się przed nim nie upokarzać, bo będzie jeszcze gorzej... że on mnie potraktował jak totalne zero i teraz mogę usłyszec tylko gorsze słowa... że powinnam sobie oszczędzić tego upokorzenia i zapewne kolejnych miesięcy bólu i cierpienia, po tym co zapewne usłyszę... Nie wiem. Nie wiem co robić, co myślec, co czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21latko: pewnie, ze po tym co Ci zrobil kazdy doradza Ci, ze masz go olac i nie gadac z nim w ogole. Ale kazdy jest dobry w teoretyzowaniu. Ja nie chche Ci radzic. Decyzja jest tylko Twoja. Z jednej strony powinnas go olac, bo sie zachowal jak cham i zalatwil to jak gowniarz a nie mezczyzna. Z drugiej strony jednak rozumiem Cie, ze potrzeba Ci ta rozmowa...Kochasz go i chcesz walczyc. Moze to cos zmienic (w co pewnie wszytsc ywatpia, bo nawet jesli on by chcial wrocic, to jeszcze chyba sie na tyle zdystansowal, zeby nie czuc wstydu i jakichs tam swoich meskich uraz). Ale moze to tez byc takim gqwozdziem do trumny. I nie wiem czy czasem nie ejst Ci to potrzebne.Ja mysle osobiscie, ze juz i tak pokazalas wielka sile charakteru i bylas twarda jak skala. Ale moze musisz sama sie przekonac co on czuje, albo nie czu7je. Czy chche z Toba rozmawiac czy nie. Czy jest wart tej milosci.... JA kiedys tez tak \"kochalam\" ale wystarczyla jedna rozmowa i sie wyleczylam... Nie wiem, moze inne dziewczyny mysla zupelnie inaczej....Ale mi sie wydaje, ze kazdy powinien robic to co serce podpowiada....A Ty tyle czasu probujesz zapomniej i nic to nie daje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć 21, ja nie należę do osób z silnym charakterem więc pewnie dawno już bym była po tej rozmowie... rób jak Ci serce każe i nie oglądaj się na innych. Tylko bądź uważna i nie daj się więcej zranić i wmówić sobie winy za to co się stało. No i nie rób sobie od razu nadziei. Buźka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topic w góre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki! dzisiaj bylam na zajeciach i po ich zakonczeniu widzialam ze mam 2 nieodebrane polaczenia i 1 smsa. Sprawdzialam nr i okazalo sie ze to nr z Australii. I sms byl tez od G. NAwet nie wyobrazacie sobie co on mi tam pisal hehe...Ze wlasnie czyta ksiazke ode mnie i ze jestem wspaniala pod tyloma roznymi wzgledami i ze za mna teskni... ja mu na to odpisalam zeby nie przesadzal bo nic specjalnego nie ma we mnie ale sie ciesze, ze mu sie ksiazka podoba... Na to on, ze wlasnie ze jestem wspaniala i zawsze o tym wiedzial, ale nie zdawal sobie sprawy jak to duzo dla niego znaczy. Bo ja go na prawde rozumialam i akceptowalam...I bardzo mu tego brakue. Na to ja, ze kochalam go bez zadnych ale i byl nie tylko moim chlopakiem ale i bratnia dusza... A on na to, ze tak mu przykro. Ale on potrafi tylko krzywdzic ludzi. Mnie tez by skrzywdzil... I ze on nie jest w stanie byc w jednym miejscu z jedna osoba. Ale mimo wszytsko teskni za mna i za tym co bylo miedzy nami... Ja napisalam mu krotko, ze w takim razie podjal sluszna decyzje... I bylam pewna, ze go to zaboli, zaskoczy albo nie wiem co i nie napisze wiecej... Ale dostalam odpowiedz: Sluszna na tamta chwile, tak. Tak przynajmniej mi sie wydawalo. Jedno jest pewne: wracam w przyszlym roku w lipcu sam na kilka lat. Mam tylko nadzieje, ze pozowlisz mi cie widywac. Czuje, ze miedzy nami nie wszytko skonczone jeszcze calkiem...z jakiegos wzgledu co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje, ze przez nastepne miesiace tak sie wycwicze i wzmocnie ze zamkne ta furtke na cztery spusty...On chyba nie jest normalny...W jednym smsie pisze, ze on krzywdzi ludzi i mnie tez by skrzywdzil, a potem pisze, ze miedzy nami nie wszytsko skonczone...>Mam sie niby dobrowolnie pozwolic skrzywdzic???? POza tym on juz SAM podjal jedna decyzje... I teraz JA TEZ bede decydoala czy chche z kims byc czy nie... I poza tym moze on jeszcze tego nie wiem, ale ja wiem, ze do jego powrotu zmieni sie jeeszcze jego zdanie 1000 razy... POprawily mi te smsy humor. Bo on chyba sie zle czuje z tym co zrobil i jakos chyba nie jest mu latwo...A poza tym on napisal pierwszy a ja bylam twarda :-)))) Kopytko, co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.... wiecie jaki mój były ma opis? (ale na drugim numerze gadu- on mysli ze ja go nie mam): \"dzień za dniem :(\" Ja tez bym mogła dac taki opis... bo dla mnie odkąd nie jestesmy razem kazdy dzien jest nic nie warty... dzien za dniem mija i nie ma w nich nic szczególnego, nic co dałoby mi szczęscie, uśmiech, MIŁOŚĆ..................................................................... Ciekawe tylko, co znaczy jego opis??? --- Gosiu, ja mysle tak samo jak Kopytko, że on chce sobie zostawic furtke!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny... ale po cholere mu ta furtka? przeciez chyba nie chcial byc ze mna? To nie jest normalne, zeby teraz zaklepywac sobie mnie na lipiec...Albo bedziemy sie nadal kochac albo nie...MYsle, ze nic nie bedzie z tego (z mojej strony) POza tym sam mowil, ze byly w naszym zwiazki rzeczy, ktore mu sie nie podobaly, wiec teraz nagle wsztystko jest ok? ja nie chche byc dla nikogo wyjsciem ostatecznym...albo sie nie kocha, albo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, myśle ze ten długi czas pokarze ile dla siebie znaczycie i czy warto na siebie czekac! Wszystko wyjasni się samo! Mozecie utrzymywac kolezenskie kontakty, ale mysle, ze nie warto wchodzic na powazniejsze tematy! To Wasze serca pokarzą Wam same, czy to jest TO! Jesli po jego powrocie stwierdzicie, ze się kochacie, to wszystko bedzie jasne! Jesli natomiast znajdziecie sobie kogos nowego, bedzie to znaczyło, że w tym momencie żądzi Wami samotnosc, a nie miłość... A moze Gosiu jlepiej mnie nie słuchaj, bo ja chyba nie bardzo sie na tym znam, skoro sama straciłam moją miłość??? ........ CHOCIAZ U MNIE TA ROZŁĄKA POKAZAŁA MI JEDNO- AMOR VINCIT OMNIA... szkoda, ze jednostronnie.....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej 21, fajnie że się odzywasz. Widzę, że nadal nie było rozmowy między wami...może szkoda. Gosiaj, trzymaj się jakoś. Nie wiem co Ci poradzić...szkoda że mu się nie chce czekać ale facieci to inaczej przeżywają. My podsycamy w sobie miłość a oni kochają coraz mniej kiedy jest rozłąka...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kopytko, a Ty uwazasz, że ja powinnam się z nim spotkać? Tylko powiedzcie mi co ja mam zrobić, skoro chcialam jechac do niego do domu, a sama nie dość, że nie trafie, to jeszcze się boje panicznie...Chcialam najpierw spotkac się z jego mama, ale przez ten wypadek nie wiem nawet czy lezy jeszcze w szpitalu no i czy pracuje... :O A na uczelni mysle, ze zostane albo olana albo wyzwana :/ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane, ale ja juz sobie odpuscilam...ale wtedy kiedy ja odpuszczam, on mi wysyla jakies dziwne smsy...nie wiem po co...w ciagu 2 miesiecy mu sie wszytsko odmienilo...szczesliwy zwiazek zaczal miec problemy, ja nie bylam taka jak trzeba, on zaczal miec jakies schizy.. a teraz po kolejnych 2 miesiacach teskni za mna, jestem wspaniala i wyjatkowa i przeciez jeszcze nie wszystko miedzy nami skonczone... z taka zmiana decyzji, to on do lipca jeszcze sie zdazy ozenic i rozwiesc 10 razy :-P 21latko: ja juz pisalam na temat twojego spotkania...ja juz tera bylabym dawno po....a dla chcacego nic trudnego, na koncu swiata nie mieszka (tak jak moj G.), wiec znajdziesz... Tylko zastanawia mnie po co Ci rozmowa z jego mama. To chyba jest sprawa miedzy Toba a Twoim ex i chyba rodzina nie ma z tym nic wspolnego. To on ma Cie kochac i byc z Toba, a nie jego mama...# Kopytko: jak zwykle podpytuje co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21, ja tez radze Ci się z nim spotkać i pogadać bo Ci ulży. Może idź do niego po prostu i tyle. I też myśle że rozmowa z mamą nic nie da. To wasze sprawy. Gosiaj, u mnie... no cóż całkiem fajnie i miło:) bardzo miło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkanie z jego mamą dlatego, żeby się zapytać w które dni on pracuje i żeby najlepiej zabrac się z nią po jej pracy do nich do domu... Ale moze masz racje, nie powinnam tak... Tylko ze ja sama jesli mialabym tam pojechac chyba bym przedtem zemdlała z 10 razy... byłabym w szoku a oni najbardzie gdyby mnie zobaczyli... boje sie tak panicznie, że nie wiem czy dałabym radę... tym bardziej, że mógłby mnie pogonić... A może podejsc do niego na uczelni i nie pytac \'czy moglismy porozmawiac\' tylko zapytac wprost \'Robisz cos dzis wieczorem bo przyjade do Ciebie do domu musimy spokojnie porozmawiac\' hmmmm ??? Poradzcie... prosze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśle, że na uczelni może chcieć przy innych pokazac co to nie on i może to sie dla CIebie źle skończyć. W 4 oczy będzie uczciwy... chyba. Zyczę Ci powodzenia, mam nadzieję że uda Ci się wszystkiego dowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weź mnie tam gdzie tak Nie najwyższe widzę gwiazdy a szczęście dają bo jesteś tam Wjeź mnie tam gdzie ja do ostatniej przystani dobiłam wysiadam zostaje Nieś mnie gdzie Ciebie odnalazłam Cie odnalazłeś mnie Tylko miejski szum, natłok wrażeń szukam znaku który się okaże drogowskazem tym razem nie sięgam do książek gazet mam przeczucie musze uciec w uczucie uciec światu w którym wszystko jest jasne a ludzie cierpią przez swoje aspiracje jedyne takie święte miejsce gdzie rozum przegrywa z duszą i sercem a cały ten tercet wypowiada Twoje imie poddałem się temu jestem sam sobie winien to mi nie minie tak szybko tak łatwo bo jesteś mą wiarą, nadzieją, zagadką której nie umiem objąć rozumem dlatego mam do niej taki szacunek może zwyczajnie brak mi taktu ale wierze w Ciebie moje Sacrum Chce do jednego miejsca na ziemi gdzie problemy przestają mieć znaczenie do objęć które akceptują me słabości do nich pragne tylko do mej miłości Jest na ziemi jedno moje małe miejsce gdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcej uciekam tam z moją całą tkliwością wierze w Ciebie wierze w moje Sacrum Sacrum bez kontaktu z otoczeniem oka mgnienie i moge się przenieść w inny wymiar pozbawiony pancerza w który codzienność bezwzględnie uderza to błogostan Panie pobłogosław chwile gdy każdy problem to błahostka uciekam w moje swiętości w objęcia tych którzy akceptują moje słabości rodzina o której zawsze marzyłem dom który był zawsze azylem miłość to najpiękniejsze Sacrum więc nie traktuj jej kontraktu który zrywasz kiedy dzień masz gorszy kiedy zyski chwilowo są mniejsze niż koszty Sacrum nie zmieni lekki podmuch wiatru to źródło którego nikt nie może zatruć Chce do jednego miejsca na ziemi gdzie problemy przestają mieć znaczenie do objęć które akceptują me słabości do nich pragne tylko do mej miłości Jest na ziemi jedno moje małe miejsce gdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcej uciekam tam z moją całą tkliwością wierze w Ciebie wierze w moje Sacrum :( ..... to dla Ciebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEŃ ZA DNIEM - BAJM Tydzień już nie dzwonisz Myślę chyba coś nie tak Szukam w sobie winy By się bronić Jeśli chcesz mnie zranić, Jesteś dobry w tym jak nikt Twoja antarktyda nie ma granic Robisz błąd, Jeśli kryjesz w sobie coś To o czym nie wiem Jest jak chłód twoich rąk Robisz błąd, Jeśli nocy kradniesz mrok, Słońcu promienie, Mnie nadzieję Dzień za dniem błądzi, Dzień za dniem Rodzi się, Gdy w nas słońce zachodzi Dzień za dniem błądzi, Dzień za dniem Rodzi się, Gdy w nas słońce zachodzi Powiedz mi, Dlaczego nie możemy razem być Powiedz mi, Dlaczego tak się boisz Niepewność przychodzi zawsze Bez niej miłość traci smak Życie zwykle różni się od marzeń Robisz błąd, Jeśli kryjesz w sobie coś To o czym nie wiem Jest jak chłód twoich rąk Robisz błąd, Jeśli nocy kradniesz mrok, Słońcu promienie, Mnie nadzieję Dzień za dniem błądzi, Dzień za dniem Rodzi się, Gdy w nas słońce zachodzi Dzień za dniem błądzi, Dzień za dniem Rodzi się, Gdy w nas słońce zachodzi Choć jeszcze pulsuje w nas Więc może by tak… .....................................................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21latka: ja tez bym go nie uprzedzala, a szczegolnie nie na uni. wtedy moze bedzie chcial pokazac jakim jest bohaterem...a tak prywatnie nikt nie bedzie widzial, ze rozmawiacie i to bezdie cos tylko miedzy wami.. trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny on nadal ma ten opis... \"Dzień za dniem :( \" Wczoraj wpisalam w wyszukiwarkę te słowa i pokazało mi tą piosenkę Bajmu (słowa napisałam tu wczoraj, zobaczcie wyzej)! Chcialam to sprawdzić, ponieważ my często dedykowalismy sobie rózne utwory, cytowalismy słowa z piosenek w opisach itd. Kurcze, słowa tego utworu w sumie pasują... ale... czy powinnam aż tak sie łudzić?? Hmm nie wiem. Wiem tylko, że ostatnie 2 dni na uczelni patrzał mi się prosto w oczy... ehhh zwariuje z(a) nim :P Co tam u Was?? 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz 21, może to jak się zachowujesz, jaka jesteś twarda dało mu duzo do myślenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21:latko: ja nie mam pojecia czemu ma taki opis, nie znam go i nie wiemco to moze znaczyc i czy ma jakis zwiazek z Toba. Chcialam sie zaopytac na co czekasz z ta wasza rozmowa? Nie chce, zebys myslala, ze Cie popedzam. Ale zastanawiam sie czy caly czas czekaz az on wyciagnie do Ciebie reke, opadna Twoje emocje, bedziesz jeszcze bardziej pewna czy to dobre rozwiazanie, czekasz na jakis szczegolny moment czy jak to jest w ogole?Ja wiem, ze jestes twarda i wolalabys, zeby to on pierwszy do Ciebie przyszedl, bo przeciez on zakonczyl ten zwiazek. Ale to przeciez dotyczylo Was obojga, waszego zwiazku, ktoremu poswiecilas 2 lata swojego zycia... Napisz co teraz czujesz, strach?tesknote?czego jest wiecej... do mnie dziesiaj znow dzwonil G., ale bylam na silowni i nie moglam odebrac, bo przeciez nie wieszam sobie komrki na szyji...W smsach umowilismy sie, ze zdzwoni w niedziele...zobaczymy... napisam mi zdziaija, ze widzi, ze mu niegdy nie wybacze, ale bardzo mnie o to prosi, zebym sprobowala...Napisalam mu, ze ja juz o tym nie mysle i zeby on tez przestal...ze dla mnie juz jest OVER i zyczylam mu milego ogladania filmu, ktory mu wyslalam w paczce...on ma jakas dziwna faze pisania mi w smsach, ze wlansie czyta ksiazke ode mnie i mysli i teskni...dzisiaj napisal o tym filmie...wczesniej musial napisac, ze ogladal nasze zdjecia...ach, faceci...sami nie wiedza czego chca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×