Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość EFSka

Czy ktoś słyszał o firmie Euro Finanz Service

Polecane posty

Gość Sprzedajesz polisy
Jest to praca w charakterze Akwizytora produktów ubezpieczeniowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sprzedajesz polisy
Nie mam zastrzeżeń do pracy , tylko nazywam rzecz po imieniu , ponieważ sam przez 5 lat sprzedawałem i .......... można z palcem w odbycie 10.000 miesięcznie zarabiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahahaha
10tys.!!!?? człowieku nie mydl innym oczu skoro już sam nic nie widzisz, 10tys to standardowe zadłużenie większości pracujących dla tego wyzysku efs, a są tacy co długi liczą w dziesiątki tys.. niestety taka rzeczywistość:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sprzedajesz polisy.
Do roześmianego w pośpiechu : Nie czytasz uważnie , nie napisałem , że pracuję w EFS , tylko że praca w EFS polega na sprzedaży polis. A to zasadnicza różnica. A przez 5 lat pracowałem dla trzech TU , a jako dobry agent bezpośredni w pewnych TU masz prowizję porównywalną z Dyrektorem Generalnym EFS , bo pracujesz sam , bez szczebelków w karierze , ja tak przynajmniej wolałem. 10 tys. to było raptem 4-5 polisek plus kilka transferów OFE. Robiło się tyle przez te 30 dni , czy to tak wiele ? Od 2009 robię coś innego , ale też z tej samej bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaryzykowałem
za namową "doratców" z firmy euro finanz servis zainwestowałem w fundusze proponowane przez nich i teraz z miesiąca na miesiąc widzę jak ubywa mi pieniędzy zamiast przybywać, nie polecam nikomu a wręcz odradzam takie "interesy"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snoo_cky
kajhsagkagfasyfwieyfbckschfhckasdysbckyc fkghfwefycgchasfycetwxytxmycn jtyqcaxnzm knactabcyxk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julian Pitero
Kłopoty z potencją to bez wątpienia jeden z najbardziej przykrych i zarazem coraz częstszych problemów dotykających mężczyzn. Co gorsza, bardzo trudny do zwalczenia. I nie chodzi tu nawet o brak odpowiednich metod czy leków, ale o to, że mężczyźni leczyć się nie chcą. Winny jest wstyd i stereotypy związane z seksem - wszystkie te piwne kolegów rozmowy, w trakcie których padają przechwałki odnośnie do tego, jak często i jak długo "możemy". Mężczyzna powinien być zawsze "silny, zwarty i gotowy". Ale w tym micie nie ma za grosz prawdy. - Prawdziwe potrzeby i sprawność seksualna to indywidualna cecha każdego z nas ukształtowana zarówno przez psychikę, jak i sposób, w jaki zbudowany jest i funkcjonuje nasz organizm - wyjaśnia seksuolog dr Andrzej Depko. - Jeden mężczyzna jest w stanie podjąć kolejny stosunek seksualny po upływie dosłownie kilkunastu minut, inny potrzebuje doby. Nie ma tutaj ogólnych norm - każdy ma swoją własną. I dopiero gdy zauważamy, że z tą naszą indywidualną normą jest coś nie tak, to znak, że pojawił się problem - mówi dr Depko. A zaburzeń erekcji jest coraz więcej. W 1998 r. szacowano, że dotyczy to 1,5 mln Polaków. W 2007 r. Polskie Towarzystwo Medycyny Seksualnej opublikowało wyniki badań, według których liczba ta wzrosła do 2 mln 600 tys. W dodatku stale obniża się granica wieku, w jakim te zaburzenia się pojawiają. Jaka jest tego przyczyna? Przede wszystkim styl naszego życia: praca, stres, używki i zła dieta. Praca i stres Żyjemy coraz szybciej i pracujemy coraz więcej, ale organizmu nie da się oszukać. W pewnym momencie dochodzimy do punktu, w którym ochota na seks musi ustąpić ochocie na odpoczynek. - Po kilkunastu godzinach spędzonych w biurze, gdy wreszcie kładziemy się do łóżka, organizm wysyła nam wyraźny sygnał - nie chcę się kochać, chcę spać - mówi dr Depko. Oczywiście często prowadzi to do nieporozumień z partnerką, która być może akurat tego dnia ma ochotę na miłość. Sytuację czasami ratują weekendy, kiedy mamy więcej czasu na odpoczynek. - Powoli stajemy się społeczeństwem weekendowego seksu. To zresztą nic dziwnego. Zachód przerobił to już lata temu - mówi dr Depko. Jak widać, seks czasami przegrywa ze snem. Jednak wcale nie musi tak być. - Sen to najlepszy odpoczynek. Dbanie o dobry sen to także dbanie o dobry seks - wyjaśnia dr Depko. Z pracą i związanym z nią stresem wiążą się często dwa inne czynniki, które bardzo niekorzystnie odbijają się na życiu seksualnym. To papierosy i alkohol. Zgubny wpływ papierosów na erekcję został wielokrotnie potwierdzony w różnych programach badawczych. To zarówno bezpośrednie działanie na naczynia krwionośne, jak i sprzyjanie rozwojowi miażdżycy tętnic doprowadzających krew do prącia. Podobnie jest z alkoholem. Już Szekspir pisał w "Makbecie", że alkohol "wzmaga żądze, ale zmniejsza potencję". I jest to prawda. Alkohol, choć niewątpliwie dodaje nam śmiałości i pomaga w przełamywaniu pierwszych lodów, niesie ryzyko, że gdy nadejdzie "ta" chwila, możemy się srodze zawieść. Szczególnie wtedy, gdy sięgamy po niego za często i w zbyt dużych ilościach. - Naprawdę lepiej jest, by po pracy, zamiast pójść z kolegą na piwo i papierosa, umówić się z nim na partyjkę squasha - radzi dr Depko. Erekcja - pierwszy sygnał Do prawidłowego funkcjonowania prącia muszą być spełnione trzy warunki: sprawne naczynia krwionośne, sprawny układ nerwowy i odpowiedni poziom hormonów płciowych. Są choroby, które ten stan zaburzają. Miażdżyca to przecież problem nie tylko tętnic wieńcowych, ale całego organizmu, w tym także naczyń dostarczających krew niezbędną do erekcji. Cukrzyca sprawia, że gorzej funkcjonuje układ nerwowy. Otyłość powoduje spadek ilości produkowanego testosteronu. - Często bywa tak, że zaburzenia erekcji są pierwszym objawem choroby niedokrwiennej serca czy nadciśnienia. Dlatego nie wolno ich lekceważyć - apeluje dr Depko. Pamiętajmy więc, że problem erekcji to najczęściej problem całego organizmu i bez zadbania o jego zdrowie nie będziemy w stanie zadbać o prawidłową erekcję. Pamiętaj o diecie Dwaj starsi panowie wspominają młodość. - Pamiętasz, jak nam w wojsku dodawali brom do jedzenia, żebyśmy się nie napalali? - Hm... Tak. Pewnie! Jasne! I co z tego? - Bo... wydaje mi się, że właśnie zaczyna działać Bromu na zahamowanie potencji nikt już dzisiaj nie stosuje, co nie znaczy, że w naszym pożywieniu nie znajdują się substancje mogące niekorzystnie na nią wpływać. Działają one, przyczyniając się do rozwoju otyłości i miażdżycy, jak choćby fast foody, nadmiar czerwonego mięsa i inne tłuste potrawy podnoszące poziom cholesterolu. Z jedzeniem i erekcją wiąże się jeszcze magiczne słowo - afrodyzjaki. Ich cudowną moc należałoby raczej zaliczyć do mitów niż do faktów, choć nie do końca. - Gdy spojrzymy na listę zachwalanych afrodyzjaków, okaże się, że w rzeczywistości są to produkty nazywane zdrową żywnością - bogate w witaminy i mikroelementy. Działając korzystnie na organizm, podnoszą również sprawność seksualną. Ale przekonanie o tym, że po zjedzeniu porcji ostryg osiągniemy supererekcję, należy włożyć między bajki - mówi dr Depko. Wiara w afrodyzjaki ma swoje korzenie w przeszłości, gdy były one najlepszym źródłem wspomnianych witamin i mikroelementów. Dziś w każdej aptece możemy się zaopatrzyć w odpowiednie witaminy lub zestaw suplementów diety. Braki w edukacji Kłopoty z erekcją to nie tylko problem zdrowego ciała, ale też zdrowej duszy. Szczególnie wyraźnie widać to u młodych mężczyzn zgłaszających się do seksuologa. W ich przypadku 70 proc. zaburzeń erekcji ma podłoże psychiczne, a tylko 30 proc. fizyczne (u starszych panów jest na odwrót). Przyczyn jest wiele: lęk przed niepowodzeniem i wyśmianiem ze strony partnerki, strach przed niechcianą ciążą czy pewne mające podłoże kulturowe lub moralne postawy wobec seksu. - Wszystko to można sprowadzić do jednego - braku odpowiedniej edukacji seksualnej zarówno na poziomie rodziny, jak i szkoły - mówi dr Depko. Co z lekami? Ostatnie lata to rewolucja, jeżeli chodzi o nowoczesne środki stosowane w zaburzeniach erekcji. W zeszłym roku obchodziliśmy dziesiątą rocznicę debiutu słynnej viagry. Dziś oprócz niej mamy na rynku trzy inne środki: levitrę, cialis i maxigrę (polski odpowiednik viagry). Leki te różnią się nieco między sobą, jeżeli chodzi o sposób działania. O tym, który będzie najodpowiedniejszy dla nas, powinniśmy zdecydować wspólnie z lekarzem. Pamiętajmy też, że tylko kupiony w aptece lek daje gwarancję skutecznego działania. Niestety, jak się szacuje, prawie co czwarty z mężczyzn stosujących wyżej wymienione środki, czy to ze wstydu, czy z innych powodów, decyduje się na jego zakup "spod lady" - przez internet bądź w sex shopie. Eksperci ostrzegają też przed sprzedawanymi bez recepty środkami reklamowanymi jako leki na potencję. - Raczej nikomu nie pomogą, a mogą wydłużyć czas, po którym mężczyzna zdecyduje się zasięgnąć fachowej porady - ostrzega dr Depko. Pokonaj wstyd Od roku do trzech lat - tyle średnio potrzebuje Polak z zaburzeniami erekcji na decyzję o wizycie u specjalisty. Dlaczego trwa to tak długo? Mężczyźni wstydzą się, nie tylko przed lekarzem, ale też przed sobą samym. To bardzo złe podejście. Jak w przypadku każdej choroby, im szybciej trafimy do specjalisty, tym większe szanse na wyleczenie. Rozmowa z lekarzem przede wszystkim pozwoli ocenić, co leży u źródła problemów. Gdy zaburzenia erekcji są np. objawem cukrzycy czy nadciśnienia, odpowiednie leczenie tych schorzeń poprawi sytuację również w zakresie życia seksualnego. Kłopoty z erekcją mogą też być skutkiem zażywania niektórych leków. Niestety, wielu lekarzy, wypisując nam recepty, nie informuje o potencjalnych skutkach ubocznych. Także tu rozmowa z seksuologiem wiele nam wyjaśni. Zdecydowanie najgorszym wyjściem jest ucieczka od problemu. Często zdarza się, że po którejś z rzędu nieudanej próbie podjęcia stosunku mężczyzna w obawie przed kolejną porażką unika seksu. Co gorsza, nie wyjaśnia swojej partnerce prawdziwej przyczyny takiego stanu, tylko wymyśla mniej lub bardziej nieprzekonujące powody. Kobieta często zaczyna się wtedy zastanawiać: "Czy on mnie jeszcze kocha?", "Czy jeszcze mu się podobam?", "A może ma inną?". Dlatego tak bardzo ważna jest szczerość i wspólna rozmowa. Partnerka musi się zaangażować w ratowanie związku, choćby przez zaciągnięcie swojego mężczyzny do seksuologa. - Tak naprawdę seksuolog nigdy nie leczy ani mężczyzny, ani kobiety, tylko zawsze parę. I to właśnie para powinna wspólnie szukać odpowiedniej porady i wspólnie ratować swój związek - podsumowuje dr Depko. * Korzystałem z fragmentów książki "Przewodnik: Podbrzusze mężczyzny" autorstwa Kennetha Purvisa w tłumaczeniu Haliny Thylwe. wyd. Jacek Santorski & CO, Agencja Wydawnicza, Warszawa 1994

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cenzor1982
Proszę nie spamować w poważnym temacie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CAŁYCHUJWSŁOŃCULŚNIĄCY
Idź się wypałuj , nie będziesz na forum się wpier-dalał , Pornogangsterze jeden !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CAŁYCHUJWSŁOŃCULŚNIĄCY
pracowałem z zabrzu i się obrazilem bo nic nie zarobiłem ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaryzykowałem
za namową "doratców" z firmy euro finanz servis zainwestowałem w fundusze proponowane przez nich i teraz z miesiąca na miesiąc widzę jak ubywa mi pieniędzy zamiast przybywać, nie polecam nikomu a wręcz odradzam takie "interesy"! - ponawiam post przez jakiegoś pucybuta co spamuje na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Pana wyżej
tępaku nie myl euro finanz z euro finanz service juz tyle o tym gadamy ;/ to dwie rorzne firmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pana z błędami wyżej
widać że pan z efs bo konkurencja takich ortów nie robi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odradzam Wam
...podpisywania jakichkolwiek umów za pośrednictwem tych niedouczonych prostaków z firmy euro finanz service, którzy liczą tylko na "łatwą kasę" z prowizji a sami nie mają żadnego pojęcia o tym co sprzedają. Miałem okazję spotkać się z jednym z nich, i gdy przerwałem pytaniami tą wyuczoną gadkę z pamięci to nie uzyskałem satysfakcjonującej odpowiedzi na żadne moje pytanie. Nie dajcie się naciągać! Polecam za to firmę Expander - tam przynajmniej czuć kompetencje i można się dowiedzieć wiele ciekawych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Pana wyżej
A czy może Pan polecić konkretnego doradcę? jakiś tel/e-mail?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odradzam Wam
Oczywiście, mój e-mail: mm.narkiewicz@gmail.com Odpowiem na wszystkie pytania, ale nie na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to powyżej...
...to właśnie poważna odpowiedź poważnego doradcy z firmy efs, podobnie jest na spotkaniach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po roku czasu...
jestem ponad 3 tysiące do tyłu dzięki doradcom z tej firmy, nie polecam nikomu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytacz.pl
Czy firma jeszcze działa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytacz.pl
z tego co się zorientowałem to 90% doradców przejęło finamo i open finance

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Pytacz , a raczej Pyty
Ty chłopie chyba ostatnie lata chodziłeś wiecznie nakąsany , a wczoraj się zaszyłeś i normalnie , jak twoje wypociny przeczytałem , to lewy but mi spadł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie o efs
upadło już to zgrupowanie oszustów czy jeszcze działają na rynku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszły Lider
Nie wiem skąd w was tyle złości, konkurencja nie śpi. Zrozumcie że to najlepszy sposób na pomoc samemu sobie:) Zauważcie jak EFS działa: Jak chcesz kupić mercedesa,to idziesz to salonu mercedesa, jak chcesz bmw - idziesz do BMW, ale jak nie wiesz co tak na prawdę będzie dla Ciebie najlepsze, to wtedy idziesz to jednego, ogromnego salonu samochodowego. Sprzedawca Cię tam zapyta - Czego tak na prawdę Panu potrzeba? Jemu jest bez róznicy co ci sprzeda, ważne żebyś był zadowolony i żebyś czuł że to zakup w 100% dobry. Tak działa efs, spośród banków, towarzystw ubezpieczeniowcych, tfi, pte wyszukuje najlepsze dla klienta rozwiązania, nie kierując się w żaden sposob swoimi interesami, ponieważ nie posiadamy swojego produktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alety niepotrzebni ściemniasz
Ta śpiewka od 15 lat powtarzana , ale ile wy macie tych banków , tych TU , tych OFE, tych TFI , to są wewnętrzne techniki sprzedarzy , ja nie mówię , że są złe , one są dobre , to działa , tak robią wszyscy , tylko nie jest to argument na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszły Lider
80 TU, 120 Banków, do tego masa tfi, ofe, czyli ponad 10.000 możliwości finansowych! Kto się w tym połapie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz Mixa zamiast rozumu
Ja nie pytałem o rynek polski , tylko o ofertę EFS Spółka z o.o. a tak na poważnie , to samych banków spółdzielczych jesst ok. 800

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sp. z o.o.
już niedługo, nawet na ostatniej stronie analizy jest napis EFS S.A. wiec pewnie wchodzą na giełde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pseudo Lidera
chyba sam nie wiesz ile macie tych posiadacie tfi i innych a najciekawsze jest to że doradzicie zawsze ten gdzie dają najwięcej jednostek... to jest firma doradcza? śmieszne... a ta śpiewka z salonami samochodowymi to już wszystkim bokiem wychodzi, tak jak pozostałe bajeczki tego małego kurdupelka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkolenie w mc donald ??
Powiedzcie mi jaka SZANUJĄCA SIĘ firma finansowa organizuje szkolenia w Mc Donaldzie?? Niestety "firma" Euro Finanz Service właśnie tam "szkoli" swoich przedstawicieli. Teraz już jasne dlaczego pracują dla nich sami NAJGORSI:-) Radzę unikać tej "niby firmy finansowej" jak ognia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nemo gdzie?
całą niemal stukture A.R. przejał Goldfinance i Open finance. Cześć osób przeszło też do ING. Przeszkolony pracownik w bazą liczy sie w dzisiejszych czasach. A duża fuzja tusz tusz, dlatego korzystają kiedy się jeszcze da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×