Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani_XXX_

Problem z 14 latką ... jest coraz gorzej... pomóżcie bo nie wiemy co robić

Polecane posty

Gość pani_XXX_
Hello :) nowy dzionek i co - właśnie dzwoniła wychowawczyni, że siostry nie ma w szkole... poprostu ręce opadają ;( Poszły gdzieś łazić i palić papierochy !!! 1. O tym zamku w drzwiach porozmawiam z rodzicami 2. Chodzili rodzice z nia do psychologa i co - bez różnicy 3. Postaram sienie wdawać w kłótnie (ojj będzie ciężko) 4. Jak znaleźć sedno zachowania? Zaczeło się jak poszła do gimnazjum, nie chce, nie lubi sie uczyć poznała "wspaniałe" koleżanki dwie olewają rodzicow i pozwalają sobie na coraz gorsze rzeczy no i oto efekt :o Różnica wieku? 8 lat ona skończy w tym r.15 a ja 23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, przeczytalam caly topik.Ja bedac w jej wieku tez znalazlam,\"zajebiste\" towarzystwo.Nic i nikt sie nie liczyl.Oni byli najwazniejsi , najmadrzejsi.Kazda proba rozdzielenia z nimi to byla wojna.Rodzice to byli wrogowie bo chcieli to zrobic.I tez mowili tak jak Twoji.Ze co maja mnie bic? Dzis mam zal ze nie zawalczyli o mnie,ze nie stworzyli mi sytuacji w ktorych moglabym poznac innych ludzi , inne srodowiska.Zwlaszcza ze tamte znajomosci mialy ogromny wplyw na cale moje zycie.Mysle ze gdyby cos takiego zdarzylo sie mi z moja corka, czego oczywiscie bym nie chciala, to sposob pomocy polegalby na nie ustawaniu w poszukiwaniu metody.Sprobuj pokazac ze ci znajomi nie sa wcale tacy atrakcyjni jak jej sie wydaje.I jeszcze jedno , nie probuj jej matkowac, poprostu zaprzyjaznij sie z nia, chociaz nie bedzie to najlatwiejsze.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Orangen
Zrozum nie możesz dziecku znaleźć na siłę przyjaciół czy znajomych. Nie zmienisz tego. Czy jak tobie rodzice zakazali by siespotykać z Twoimi znajomymi to byś znalazła sobie nowych albo zaczęła się kolegować z tymi, których by ci nakazali?? wątpię Tak sie tej sprawy nie załatwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie oszukujmy się - Twoi starsi nie umieli wychować córki, a Tobie pomóc w tym nie pozwola.... więc nic na siłę- jak ktoś mówił- olej to. Może zobaczą, ze Twoja pomoc i metody byłyby przydatne.... siostra podbiera kasę a rodzice nic? daja na korki i wszystko o dupę roztrzaść? mówi że wychodzi na godzinkę, a oni wierzą....?? to juz jest paranoja. wytresowała ich sobie i tyle, nie zwracaj na nią uwagi - bo jej tylko o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani_XXX_
Lożo Szyderców - no nie - jak rodzice nic?? wiadomo, że skrzyczą, tłumaczą, zabraniają. Wydaje mi się, ze sie boją, że ona napradę coś sobie zrobi jak jej będą zbaraniali czy robili kary, sama tak dokładnie mówi "zobaczycie coś sobie zrobię..." ... paranoja wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia730510111
CZEŚĆ.JA MIAŁAM PODOBNY PRZYPADEK Z MOJA SIORKĄ.JESLI ONA WRACA PIJANA TO ZNACZY ZE MA JAKIES NIEWLASCIWE TOWARZYSTWO OD KTOREGO TRZEBABY JA ODIZOLOWAC.NO I ABSOLUTNIE NIE POWINNA DOSTAWAC ZADNYCH PIENIEDZY OD RODZICOW.NA WSZYSTKO POWINNA SOBIE ZASLUZYC PRACA-NAUKA.PODBIERANIE CIUCHOW I KOSMETYKOW,ECH,TEGO RACZEJ NIE UNIKNIESZ TO NORMALNE MLODSZE SIOSTRY ZAWSZE TO ROBILY I CHYBA BEDA!I STARAJ SIE ZDOBYC JEJ ZAUFANIE,TEGO NIE OSIAGNIESZ KRZYCZAC NA NIA ANI KRYTYKUJAC JEJ.POSTARAJ SIE ZOSTAC JEJ PRZYJACIOLKA,WTEDY NAWIAZESZ Z NIA KONTAKT I LATWIEJ BEDZIE CI ZROZUMIEC O CO JEJ CHODZI,BO ONA MOZE MIEC JAKIES PROBLEMY ,I MOZE TAKIM ZACHOWANIEM PROBUJE ZWROCIC NA SIEBIE UWAGE?WIESZ TEN WIEK TO SA PIERWSZE MILOSCI,BUNT....SPROBUJ TAK, MOZE SIE UDA!POWODZOKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rain killer
A wszystko to nazywa sie bezstresowe wychowanie. Nie każdy sie nadaje żeby takie wychowanie zastosować niekiedy są opory i moim zdaniem porządny klaps i szlaban dorzucenie obowiązków ,dyscyplina załatwią sprawe jeśli jeszcze bedzie sie stawiać i rozrabiać obciąć kieszonkowe i już nie bedzie fikać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmm
Ad. "2. Chodzili rodzice z nia do psychologa i co - bez różnicy" BEZ NIEJ, idź bez niej. Idź zapytać, jak się nie dać robić w konia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Całego topiku nie doczytałem, bo czas mnie goni, ale spróbuję coś zasugerować. W młodości byłem niezłym ziółkiem i tylko cudem chyba jeszcze żyję. Moja rada jest taka: spróbuj zagrać jej kartami. Pójdźcie razem do pubu, zbratajcie się. Wtedy być może z siostry z \'wiecznymi pretensjami\', staniesz się dla niej bratnią duszą i tylko wtedy będziesz mogła mieć na nią wpływ. Załamanie rąk i puszczenie na żywioł, to zdecydowanie złe rozwiązanie. Jeśli jej nie pomożesz, to sięgnie dna, a wtedy są dwa wyjścia: albo się od tego dna odbije i zrozumie to co trzeba, albo się utopi. Amen. Ave Zajczyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja nie moge sie oprzec
wrazeniu, ze wychowanie gowniary nalezy rozpoczac od wychowanie rodzicow:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani_XXX_
Ojjj co to to nie!! z nią za przyjaciólkę?? Juz bywało czasami spoko ale zawsze się waliło. Teraz powiedzialam dość. Tyle raz yjej wierzyłam, rozmawiałam - wszystko na nic. Mówila tak, ok rozumiem, wiem. Parę minut później robila to samo. Jak grochem o ścianę dosłownie!! Przyjaźń to ostatnia rzecz, nie jestem w stanie niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czego ty sie gowniara przejmujesz? trudno obudzi sie kiedys z reka w nocniku...ale to bedzie jej wlasna wina...moze bedzie was nawet na kolanach blagac byscie jej pomogli...ale nie powinniscie jej pomagac bo jest sama sobie winna..olejcie ja...zacznijcie chodzic do psychologa by sie nauczyc unikac jej manipulacji...przestancie sie nia przejmowac..bo naprawde szkoda nerwow na kogos kto jest glupi i nie rozumie tego,ze sam sobie szkodzi...jak to zrozumie i sie zmieni to wtedy bedziecie sobie mogli z nia pogadac ale nigdy w odwrotnej sytuacji, czyli teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miałam ten sam problem z córką
też nastolatką. Zmieniła się nagle nie do poznania. Była agresywna, opuszczala szkolę... Dobrze,że jestem osobą o otwartym umyśle. Ktoś podpowiedział- OPĘTANIE. Zagłębiłam się w lekturze. Skontaktowalam się ze ŚWIECKIM EGZORCYSTĄ, bo w szatana nie wierzę a brutalne metody kościelnych egzorcytów odrzucały mnie. ZA DARMO sprawdził czy ma ducha. MIAŁA!!!(inni z rodziny nie mieli) Dziecko nic nie swiadome na odleglość zostalo poddane egzorcyzmom. Obecnie jest taka jak poprzednio. Chodzi do szkoly i zerwałla z towarzystem dotychczasowym. Nie rozumie co w nich widziala... Otoczenie nie może wyjść z podziwu. Ale niestety nie mogę o tym mówić, bo wiekszośc ludzi nie wierzy w zycie po smierci,reinkarnację. Egzorcyzmy święckie nie sa drogie! Zaplaciłabym nawet więcej za uratowanie mojego dziecka!robią to ludie z poslannictwem, ktorzy sa ciągle narażeni na kpiny i ataki niedouczonych teologow, ktorzy wyrzucają brutalnie "sztana", czyli biedna zagubiona dusze byle gdzie i przyczepia sie ona do innego czlowieka lub wraca. Trzeba ja odprowadzić do swiatla( w co oni nie wierzą) Mam nadzieję,że dla dobra tej dziewczynki potraktujecie moje slowa powaznie. Moze nie ma ducha... Mozna to sprawdzić za darmo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona wyskokami
A ja dodatkowo radzę: * zamknąć swój pokój na klucz * obciąć kasę CAŁĄ na korepetycje też, ni ma na gumę, ni ma na bilet, ni ma na kino, ni ma w ogóle na nic, nawet na butelkę wody mineralnej * ciuchów nie kupować i nie dawać na nie pieniędzy - no chyba że już całkiem potrzeba, typu spodnie jej się podarły a buty za małe * ciuchów nie prać, niech sobie pierze sama albo chodzi w brudnych * ni ma komputerka ani internetu - kabel od zasilacza do szafki i na klucz * ma pały? niech ma, obleje rok * straszy że sobie pójdzie? - a niech idzie w cholerę, wróci, nie ma obawy * straszy że sobie coś zrobi - a niech robi ("trudno, może odratujemy") * nie awanturować się - ignor, chłód, niezależnie od wrzasków i krzyków, okazać lekceważenie * nie sprzątać za nią, nie pomagać - chyba że poprosi o pomoc * rozmawiać, kiedy zechce rozmawiać, pomagać, kiedy poprosi, chwalić, gdy zasłuży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona wyskokami
i jak mówię obciąć kasę, to ni ma też na balsamik, kremik na pryszcze, odżyweczkę, nic - mydło, szampon, podpaski i koniec. Ma żarcie, ma się gdzie umyć i spać i koniec, na resztę trzeba zasłużyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ba.....na zarcie.to mzoe jej zacznijcie robi makaron z mlekiem...albo chleb z mlekiem.przeciez w koncu na to ja chyba bedzie kiedys stac .....jak bedzie bez pracy i wyksztalcenia...moze jej to da jakos do myslenia????a po drugie czemu piszesz \"pomozcie bo nie wiemy\" skoro piszesz, ze rodzice niezbyt sa zaintersowani wychowaniem gowniary:o oni tez musza chciec.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helle
podpisuję sie pod tym co wyżej: obciąć kasę. ni ma na kremik ni ma na balsamik, ni ma na kino. odwozić do szkoły, przyprowadzać do domu i tryzmać pod kluczem. zamykać i koniec. póki nie zechce łaskawie się podporządkować. trzeba jej po prostu pokazać kto tu rządzi. jak się dogadacie zdjąć cześć szlabanów. ale powolutku. żadnego włóczenia się itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narka
Słonko.Masz ten sam problem co ja ze swoją curką.Wprawdzie nie piła i nie paliła.W pewnym momencie idż i nie wracaj.Cholernie mnie to bolało.Zona była na mnie wściekła.Tylko syn jakoś wspierał.Długo to trwało.Zrozumiała.Wruciła kończy szkołe.Teraz ma 24 lata.Niech idzie gdzie chce.Ale niech wie że zawsze może wrócić.Oczywiście jak życie ją kopnie w tyłek i zrozumie swoje błędy.Oczywiście jak wybierze wolność to ma zabrać tylko to co ma na tyłku no i klucze od mieszkania ma zostawić.Tylko cierpliwości.TY JESTEŚ WSPANIAŁA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona wyskokami
dodam że obcięcie kasy ma też tą dobrą stronę że laska nie będzie kupować fajek ani alkoholu. Powiedz jej prosto w twarz że jak chce to niech pije i pali na tzw krzywy ryj. Może będzie ciut mnie cool jak nie będzie częstować panienek bo nie będzie miała czym. Ten kto zawsze sępi jest mało atrakcyjny towarzysko :p ni ma na fajeczki i na piwko w krzakach. Twoja forsa, szminki, ciuchy pod klucz. Szlaban na przyprowadzanie kogokolwiek do domu. Jak ktoś przyjdzie - grzecznie wyprosić. Jak ma ekstrawaganckie ciuchy, zabrać i oznajmić że dostanie z powrotem, jak nauczy się szanować siebie i innych. Ni ma lakieru na głowie, ni ma pianeczki. Masz stopnie w szkole, masz ciuchy i balsamik i kino. Nie masz stopni - gówno masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliska
tak, najsensowniejsze i najtrudniejsze do wykonania wydaje sie ignorowanie, spokój, zajecie się swoim zyciem, ale to jest jednocześnie najtrudniejsze do wykonania... wpadamy w sidła nieskutecznych schematów działania i mimo, ze wiemy o tym, że sa nieskuteczne, to i tak to robimy, żeby potem gryźc palce z bólu i bezsilności... kiedy uświadomisz sobie, że zaczyna sie zawsze tak samo i kończy tez tak samo, to moze wtedy taka świadomość pozwoli ci na ZAMIERZONĄ I KONSEKWENTNĄ ZMIANĘ własnego zachowania, bo rodzice wpadli w pułapkę tę samaą co ty, tyle, ze nie jestes dla nich żadnym autorytetem w dziedzinie wychowania dzieci i zawsze cie zignorują, a nawet jeśli nie w rozmowie, to przy pierwszej lepszej okazji (konflikt).. jeśli chcesz coś zrobić, to spróbuj namówic rodziców na wizyte u specjalisty (tyko ich)...sama tez idź... przestańcie jej tłumaczyć niewłaściwośc jej zachowania, potępiać i krytykowac, bo to co ona robi, to zabijanie rodziny i ona o tym wie, ze zachowuje się niewłaściwie, ale POZWALACIE JEJ NA TO, bo gracie w jej grę i poddajecie się manipulacjom, więc pomagacie jej w tym... trudno byc twardym rodzicem, ale jeśli nie będziecie twardzi, to ona nie zmięknie...jesli będziecie dalej robić to, co robicie, to efekty bedą takie, jak są, więc to logiczne, ze trzeba acząć robic coś inaczej... hmmmmm ma rację od początku do końca, więc uwierz w to co pisze, myśle, ze jest fachowcem... kiedy sie sami zaczniecie ratować, to moze sie okazać, ze to wystarczy, zeby wywołac zmianę w siostrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NONSENS
Zabieranie kasy panience moze skonczyc sie tylko w jeden sposob - zacznie sie prostytuowac. No albo krasc. Pozdrawiam Pania, ktora napisala o egzorcyzmach. Podobno jest to powazny problem /opetanie/ i bardzo duzo tego typu "zabiegow" sie obecnie odbywa. Moze sprobujcie tez tak postapic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mialam ten sam problem z corką
Dziekuje przedmowcy, bo już stracilam nadzieję,że ktoś mój wpis zauważy.... To jest przerazajace ale opetania sa rownież przyczyną nerwic, depresji i chorób psychicznyh ( w 80%). Ludzie ( w wiekszosci) ignorują ten problem. Jak pomyślę ilu "chorych" wyszło by z e Szpotali Psychitrycnych... Jeszcze wiele lat minie , az to dotrze do swidomosci lekarzy psychiatrow.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mialam ten sam problem z corką
Przepraszam za literówki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NONSENS
Problem niestety nie jest traktowany powaznie, zreszta ksieza chyba tez nie wypowiadaja sie zbyt chetnie na ten temat. Mi tak cos swita, ze jedyne co moge zrobic dla mojego dziecka /- tez nie umiem "wychowac" swojej corki - / to kochac je i modlic sie za nie... Pozdrawiam. Musze na razie odplynac. Milego dnia wszystkim zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już nie gruba
spokojnie- prostytuować się nie zacznie bo pewnie już by to zrbiła jak jest taka odjazdowa - znaczy ma jakieś jeszcze hamulce, zrobić sobie też nic nie zrobi, to "tylko" szantaż, samobujcy nie wrzeszczą na pół świata że kończą ze sobą. ale znam przypadek że paniena właśnie chciała postraszyć matkę jak jej nie pozwalała na kontakty z pewnym starszym panem, stała w oknie i patrzyła jak matka wraca z pracy i matka ją widziała jak stoi w oknie, ale po drodze zagadała się z sąsiadką, panienka założyła sobie stryczek na szyję ale nie wiedziała, że mama sie zagada i sie spóżni - liczyła na ratunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już nie gruba
hhhmmm... teraz doczytałam o tych tabletkach....i innych... moim zdaniem to rodzice dają jej przyzwolenie na to wszystko, a jak zwalają wine jedno na drugie tzn., że w ich relacjach nie jest dobrze - nie ma jednego frontu - i pewnie jej zachopwanie to jeden wielki protest, może ona widzi coś czego Ty nie dostrzegasz... Ale gdyby nie - traktować ją poważnie, normalnie odpowiadać, bez wrzasków i kłotni / nawet jak ona to robi - ostatecznie to "głupi" wiek/, może zobaczy jak fajnie jak nie wrzeszczy cała rodzina - może dojrzeje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję
i zgadzam się z wszystkimi przedmówcami - każdy dał minimum 1 dobrą radę powodzenia pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani_XXX_
Każdy z was dobrze radzi, tylko jak to wszystko wprowadzić w życie :( rodzice mnie nei posłuchają.. Bliska masz świetą rację: BLISKA ---- "rodzice... nie jestes dla nich żadnym autorytetem w dziedzinie wychowania dzieci i zawsze cie zignorują, a nawet jeśli nie w rozmowie, to przy pierwszej lepszej okazji (konflikt).." DOKŁADNIE TAK TO WYGLĄDA !!! Ja już tyle razy im mówiłam, powtarzam od roku, że będzie coraz gorzej (i jest) ale oni mnie nie słuchają. Ja dostaję szału kiedy kolejny raz siostra miała siedzieć w domu a znowu ją puścili na pół odzinki a przychodzi.. ho ho grubo po czasie :( Mialam ten sam problem z corką ---- ja ci wierzę, chociaż póki coś takiego osobiście nas nie dotknie ciężko w to uwierzyć, jest to nam zbyt obce, wręcz fantastyczne ale ja chcialabym spróbować - piszesz, że można to sprawdzić za darmo - możesz coś więcej napisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mialm problem z corka
Wprowadż egzorcysta- Tomasz Kraska, mlody sympatyczny gość. Zatelefonuj i poproś o sprawzenie(data urodzenia,adres) Przynajmniej będziecie wiedzieli co jest grane... Gdy wykluczy ducha, to dobrze byloby iść z nią do psychologa( Przy Poradni Zdrowia Psychicznego- bez skierowania)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z jednej strony wlasnie mozna ja zaczac ignorowac. Zero pieniedzy do reki, tylko ja zabierac razem do sklepu i kupowac jej. Ale nie dawac na niby-podpaski, czy niby-szampon. Kupic podpaski i szampon. Niech ma, ale kasy nie dostanie. Rowniez, jak juz wielu ludzi wspomnialo - zalozyc sobie zamek w drzwiach od pokoju, zeby byc pewnym, ze tobie nic nie zginie. I zeby rodzice tez pochowali pieniadze w domu i rzeczy wartosciowe, zeby siostra nie miala czego przehandlowac. Podoba mi sie pomysl z pozwoleniem jej na wszystko, czego chce: chce wyjsc - pokaz jej drzwi, chce pic - daj jej wino. Czasami taka terapia pomaga. Ale z drugiej strony chyba na niewiele by to pomoglo. Bo jesli pozwoli jej sie wyjsc - wyjdzie i wroci dopiero za kilka dni. Jesli da sie jej wino, papierosy - zrobi to, wiec w sumie na nic sie to nie zda. A jesli bedzie sie jej zabraniac, zamykac w pokoju, dawac szlabany - spowoduje to jeszcze wiekszy bunt, nienawisc. W mojej miejscowosci mieszkala dziewczyna, ktora tez w wieku 15 lat zaczela sie szlajac, pic, palic, zadawala sie z najgorszymi. I ktoregos dnia rodzice nie wytrzymali, zamkneli ja w pokoju i powiedzieli, ze ma szlaban. Dziewczyna w desperacji otworzyla okno i zeszla z drugiego pietra bloku po rynnie! Dzieki Bogu, nic jej sie nie stalo, ale dzieki temu widac, do czego zdolne sa dzieci. Podam jedynie przyklad, ktory widzialam w amerykanskim programie. Otoz czasami do pewnego programu sa zapraszane takie wlasnie dziewczyny w tym wieku, czasami mlodsze, ktore nie sluchaja sie zupelnie rodzicow. Robia rozne rzeczy - cpaja, prostytuuja sie juz w wieku 12 lat, chca miec dzieci, umawiaja sie ze starszymi od siebie facetami, chodza pijane. Matki nie moga sobie z nimi dac rady. Kurator ani psycholog nie pomagaja. A wiec w tym programie zastosowano terapie wstrzasowa - zaprowadzono te dziewczyny do wiezienia dla kobiet. Zobaczyly dantejskie sceny - kobiety, odsiadujace wyroki, miedzy nimi lesbijki, ktore gwalcily swoje wspollokatorki. Morderczynie, prostytutki. Dziewczyny plakaly, bo nie chcialy skonczyc tak, jak te kobiety z wiezien. Inny sposob - zabrano je do kostnicy i pokazano ciala dziewczat w ich wieku i powiedziano im, ze ta i ta dziewczyna zmarla na wskutek przedawkowania narkotykow. A tamta byla prostytutka i ja klient zabil. A tamta zostala zgwalcona i zamordowana. Dziewczyny przezyly szok. Podaje te przyklady, bo pomyslalam sobie, ze moglibyscie ja zabrac do osrodka dla nieletnich. Na mala przechadzke, zeby zobaczyla, jak zyja dziewczyny w takich miejscach. Sa same, kolezanki nieczesto je bija, musza sie uczyc, maja swoich kuratorow, wyjsc sobie z osrodka nie moga, gdy chca. Niech sie przejdzie, niech zobaczy biedne pokoje, ktore musialaby dzielic z kims innym. Niech zobaczy, jak dobrze jest jej w domu, gdzie rodzina chce jej pomoc. Wiem, ze moj pomysl jest raczej nierealny, ale moglabys pomyslec o jakiejs wlasnie terapii wstrzasowej - niech zobaczy zycie prostytutek, niech zobaczy zycie narkomanow. A moze wartoby ja zabrac do osrodka dla narkomanow? Niech zobaczy, co sie dzieje z ludzmi - zostaja wrakami na cale zycie. A moja porada - uzbroj sie w cierpliwosc, daj sobie i rodzicom tydzien wolnego. Pojdz z rodzicami do kina, na rozmowe do psychologa, zeby, jak ktos okreslil, powiedzial wam, jak sie nie dac robic w konia. I przestancie sie nia zajmowac przez tydzien, niech zyje, jak chce. Zobaczysz wtedy, czy cos to podzialalo, czy wlasnie siostra jeszcze bardziej dolewa oliwy do ognia. Swoja droga balabym sie zupelnego olewania jej, zeby wlasnie z buntu nie zaszla w ciaze, czy przyprowadzila faceta i uprawiala z nim seks na waszych oczach, bo o takich przypadkach tez slyszalam. A rodzice niech wezma sie w garsc i po prostu wydra sie na nia, zeby jej piorka nieco opadly. A gdy nie pomoze - po prostu przylac pasem, jak malemu dziecku. Niech sie zawstydzi, ze dostala pasem od ojca na kolanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×