Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Angela_23

Czuję się bardzo samotna

Polecane posty

nie mam przyjaciół......takich w realu....mam przyjaciela, z którym rozmawiam przez gg.....jest prawdziwym przyjacielem ale jest daleko, momo ze rozmawiamy juz długo nie spotkamy sie chyba nigdy....to tak bardzo boli.....dzieli nas zbyt duza róznica wieku....czuje sie przez to bardzo samotna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuje sie strasznie.....w rodzinie jestem kozłem ofiarnym, zawsze wysmiewana, zawsze ta gorsza, głupsza, brzydsza. Mam rude włosy ( teraz nie sa rude bo juz pociemniały), mam piegi , nosze okulary, mam słabą odpornosc i czepiaja sie mnie rózne paskudstwa.... a to alergia a to jakies choroby skóry , które sie długo goją...do tego mam problemy ginekologiczne i z nerkami,a moja ,,wspaniała rodzinka\" zawsze potrafi mi niezle dokopac.....ponad 2 lata temu rozstałam sie z chłopakiem od tamtej pory nie mam nikogo....to jest powodem drwin ze strony rodziny...no bo kto by chciał rudzielca w okularach na dodatek jakiegos chorowitego!!!!!! mam 170 cm nie jestem chudzielcem tylko taka normalna, czasem faceci sie za mna oglądają...kiedy nie jestem wsród rodziny czuje sie o wiele lepiej, studiuje zaocznie, pracuje ostatnio dostałam stypendium naukowe ale co z tego skoro nikt mnie nie chce - takie jest zdanie mojej rodziny- ludzie potrafia byc podli!!!!!!!! i to własna rodzina:( Przepraszam, ze tak marudze chciałam to z siebie wyrzucic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałem podobnie
dobra rada: ogranicz kontakty z rodziną i ich wpływ na Twoje życie a rób swoje. Trzymaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkiiiik
ja mam przyjaciol tak mi sie wydaje, jestem normalna dziewczyna przecietna a mimo to czuje sie samotna:( mam chlopaka od 7 lat. Rodziny nie mam wiec z tym problemu nie ma.A mimo to czuje sie tak cholernie samotna:( ludzie postrzegaja mnie za mila ,uczynna,zyczliwa wszystkim osobe,zawsze usmiechnieta itd.a tak naprawde to tylko jakas glupia gra z mojej strony:( usiecham sie jestem mila itd.tylko dlatego aby innym bylo milo aby nie lapali dola:( Na twarzy usmiech a w sercu straszny smutek:( STRASZNY:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bedzie łatwo ograniczyć kontakty z moją rodziną.....razem pracujemy:( jak zrobie licencjat chce poszukać innej pracy , z dala od nich....ale i tak mój pomysł spotkał się ze śmiechem z ich strony, ze przeciez ja sobie nie dam rady......fakt boje sie ludzi....ale to chyba tylko właśnie przez moją rodzinę, oni tak mi to wpoili:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - polecę Wam książkę \"Mamy wybór\" Corey&Corey - właśnie ją czytam i co rusz odkrywam typowe \"przypadłości\", które wytworzyła moja głowa - i zaczynam się zastanawiać jak nad tym pracować, żeby było lepiej. Myślę, że Wam też pomoże. Bo naprawdę bardzo wiele zależy od nas, tylko trzeba wiedzieć jak zmieniać się na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela - ja nie mam tak trudnej rodziny, ale myślę nad tym żeby spróbować trochę się uniezależnic emocjonalnie i finansowo - spróbować gdzieś wyjechać za granicę. Oczywiście ich rady są bardzo racjonalne, temu nie mogę zaprzeczyć - że najpierw powinienem dokończyć te studia, a później ewentualnie coś myśleć - ale ja już nie mogę tak wytrzymać, zero motywacji na studiach, widzę, że wpadam w coraz większe lenistwo, które przenosi się na inne dziedziny życia. Dlatego muszę to zmienić - a obawa, że nie dam rady, też gdzieś we mnie jest - no ale mimo obaw muszę zaryzykować. Bo jednak bardziej przeraża mnie wizja pozostania w tym maraźmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela a co studiujesz??? Pytam tak z ciekawosci bo tez mam zamiar isc zaocznie na studia ale nie mam jak dotad zielonego pojecia jaki wybrac kierunek, no i chcialabym od razu zrobic licencjat . Właśnie w nd odbieram maturalne świadectwo i nie wiem co dalej. Napisz bo jestem bardzo ciekawa. Pozdrowionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nawiązując do Twojego tematu , jesteś jeszcze bardzo młodziutka nie załamuj się , napewno spotkasz tę drugą swoją połóweczkę. Wiem jak bardzo ci ciężko bo moja znajoma ze szkolnej ławki przechodzi przez to samo, choć może ona jest w gorszej niz ty sytuacji. Nie ma nikogo jest sama, chłopak po 11 latach bytowania razem poprostu ją zostawił, bez środków do życia a za szkołę trzeba było płacić i żyć też jakoś aby przetrwać. Do tego firma w której pracowała rozpadła się i została sama sobie . Ale uwierz mi pomimo tego nie załamała się , a naprawdę jej sytuacja jest b ciężka. Ja pewnie na jej miejscu dawno bym się załamała a to ona nie raz podnosiła mnie na duchu kiedy miałam doła. Tak więc główka do góry , napewno wkrótce się wszystko ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Studiuję administrację....nie polecam jeśli nie lubisz kodeksów....studia są ciężkie...jak zresztą każde....ale to jest prawo wiec trzeba wielkiej dokładności....właśnie mam sesje i siedze nad postepowaniem administracyjnym, to jest najgorsza rzecz na tych studiach....długi weekend, wszyscy gdzies jadą mają wolne a ja w sobote mam 2 egzaminy:( Po administracji mozesz pracowac we wszystkich jednostkach administracji samorządowej ( zusy, urzędy skarbowe i inne urzedy), zależy jaką wybierzesz specjalizację, ja jestem na europeistyce, wiec możliwości jest wiele bo bedziesz znała prawo, mozesz sie wcisnąc tez to róznych organizacjo pozarządowych do pracy w szeroko pojętej administracji ( nie mylić ze słodką sekretarką chociaz to tez praca), znajac parwo mozesz pracowac tez w róznych firmach w dziale kadr i płac, w działach socjalnych w ksiegowości.....:) sporo tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to rzeczywiście ten kierunek chyba nie dla mnie, zastanawiałam się nad tym ale chyba sobie odpuszczę. Nie łam się ja też w tamtym roku pamiętam jak wszyscy w długie weedendy sobie gdzies wyjeżdzali a ja ślęczałam nad ksiązkami, ale opłaciło się mature zdałam na samych 5 więc uważam,że warto było się tak poświęcić. Zresztą nie wspomnę o tych zarwanych nockach i wielu imprach co mnie ominęły, ale raz się żyje nie;) Życzę ci powodzonka na egzamach , bedę częściej tu zaglądać bo jak na razie mam dużżżżo wolnego czasu;) Planów co do wakacji jeszcze nie mam, ani pomysłu jak spędzić ten free time.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KtośTam22
Hej! Jesteś jeszcze młoda... Staraj się otworzyć na nowe znajomości... Może np. spróbuj kogoś poznać w klubie,albo... na czacie regionalnym:) Rozejrzyj sie wokół siebie, na uczelni... Czasem bliskie osoby mijamy... Co do wyglądu-dbaj o siebie, dobry maku-up i ubiór potrafią wiele rzeczy zamaskować,a uwydatnić zalety Twojego wyglądu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dbam o siebie w miare moich możliwości finansowych....kosmetyki, fryzjer, ciuchy...potrafie sie ładnie ubrac, makijaz tez:) nie jestem chudzielcem, jestem taka normalna.....poprostu przy mojej rodzinie czuje sie gorsza...zawsze tak było:( do klubu sama nie pójde.....na uczelni..hmmm studiuje na babskim kierunku......może to kwestia tego, ze nie wygladam na tyle lat ile mam...czesto słysze , ze wygladam powaznie, ale przeciez jestem pogodna, smieje sie....wiec juz nie wiem co sie dzieje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na czacie tez juz próbowałam.....kilkakrotnie ale zawsze konczyło sie to tym, ze na pierwszym spotkaniu dowiadywałam sie, ze facet inaczej sobie wyobraza zakonczenie wieczoru ( jezeli wiecie co mam na mysli)....i tak było....teraz juz nie licze na taka forme zawierania znajomosci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KtośTam22
Skoro jest na babskim kierunku, to idź z koleżanką/kolezankami do klubu :-) Głowa do góry... mamy XXI wiek,epoka łatwej komunikacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauwazyłam cos ....jak ide z koleżankami zaden facet nie podejdzie, nie wiem czy to przez nieśmiałość czy przez co ale tak sie dzieje.....poza tym jeżeli już podejdzie to zazwyczajjest po 30-stce i nie szuka stałego związku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KtośTam22
Nie przejmuj się, wszystko będzie dobrze... Kwestia czasu... Może Ty wyjdz pierwsza z inicjatywą?? :-) A z jakiego miasta jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KtośTam22
hmmm...To nabądź odwagi troche... Ludzie nie gryzą Na pewno nic dobrego Ci nie przyjdzie z pisania publicznie na forum o Twoich problemach. Powiem troche chamsko ale może to daci energie to działania : "zamiast siedzieć na dupie przy komputerze, i psuć sobie wzrok i kręgosłup, rusz się, i zacznij działać. Wylewanie swoich żalów na komputerze nic nie pomoże. TRZEBA DZIAŁAĆ.Chyba,ze chcesz siedzieć i smęcić całymi dniami i sie użalać. Zmień coś...." Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za porade......wiem o tym, ze siedząc i pisząc tu nic nie zmienię.....pozdaje egzaminy to bede miała wiecej czasu:) chciałam sie tu poprostu wypisac , troszke sobie ulzyc...nie myslałam ze ktos mi odpisze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KtośTam22
I ok!:-) Powodzenia!:-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam tak samo
Angela ,nie martw sie.Bedzie oki.Na kazdego przyjdzie czas i dogoni ci szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×