Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zainteresowana......

Kobieta przed komisja wojskowa

Polecane posty

Gość gośćiofka
witam to jak z tym badaniem kobiet?musza na golasa stac bo to troche krepujace jakby nie bylo..dlugo trwa to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech ktoś kuźwa powie jak to dokładnie wygląda bez żartów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Było to w roku 80 albo 81 w Stargardzie i wszystkie badania były na golasa. W komisji oczywiście kobiety, i nawet nikt z komisji nie musiał zbyt często instruować jak należy się rozbierać bo na drzwiach do szatni był napis ,że poborowi - mężczyźni rozbierają się do naga, również majtki i skarpety, natomiast kobiety pozostają w bieliźnie osobistej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Hajduk
W mojej komisji wojskowej była tylko jedna stara krowa. Nawet pisarz/pielęgniarz/sprawozdawca był facetem. Rozbierało się do majtek już na sali we trzech i na raz było procedowanym na różnych etapach. Do naga się rozbierało, spuszczając majtki, za parawanem, przed lekarzem, kaszlało. Facet nawet patrzył w bok, przypuszczam, że gdybym kiwnął głowa na nie i tylko kaszlnął, udałby, że po badaniu. Myślałem więc, że to norma, że kobiet do komisji się nie daje, zwłaszcza młodych, oraz że nago się staje tylko przed mężczyzną. Ale teraz widzę, że było inaczej, że po prostu gdy trafi się komisja złożona w większości z kobiet, to występują "warunki", żeby zacząć poniżanie mężczyzn, podniecanie się itd. I wcale mnie to nie dziwi, bo nie widzę żadnej społecznej czy prawnej siły, która mogłaby to powstrzymać: o ilu reklamach oprotestowanych z powodu nieprzychylnego przedstawiania kobiet słyszeliście a o ilu z powodu nieprzychylnego przedstawiania mężczyzn? Nie widzę też siły psychologicznej, która by się mogła temu przeciwstawić, bo kobiety oczywiście są zbyt pyszne, by zapłacić za seks, albo uganiać się za facetem by go zaliczyć, ale pociąg seksualny odczuwają taki sam jak wszyscy, a żaden "szacunek do mężczyzn" ich przed poniżaniem chłopaków nie powstrzymuje. Ja kiedy widzę, że kobiecie dzieje się krzywda, panikuję, kobieta gdy widzi, że krzywdzony jest mężczyzna zaczyna kombinować jak tu sobie wymyślić, że jednak ona jest krzywdzona. Na pewno wiele pań, zwłaszcza w dawnych czasach, w sposób bardzo mieszany podchodziło do tego zajęcia, jedne zostały desygnowana do tej pracy i się wstydziły, inne celowo zgłaszały się, by celowo sobie popatrzeć, jeszcze inne korzystały z okazji. Mało która przy tym wykazywała jakąkolwiek empatię: owszem zaspokajając swój popęd i ciekawość, ale jednocześnie żałując ofiar i bolejąc nad swoim czynem. Kiedy czyta się te babska, jak to im było fajnie, człowiek przestaje żałować ofiar gwałtów i życzyć im czegoś właśnie takiego. Owszem, gwałt to to jeszcze nie był, ale za to w imieniu prawa, a ja już wolałbym zostać zgwałcony i cieszyć się społeczną atencją ofiary, niż w ramach prawa i przy społecznej aprobacie być celowo poniżany. Tak jak wolałbym zostać zadźganym przez pijaczka niż zginąć w Auschwitz. Dodam, że ja byłem bardzo zestresowany przed wezwaniem, tak że przez wiele dni nie odbierałem tego wezwania, a pani listonoszka, nie rozumiejąc co się dzieje, próbowała mi go doręczyć. W końcu poszedłem na komisję, ale gdyby mi się ktoś kazał przed całym składem rozebrać, to bym tego nie zrobił. I innych też zachęcam do nie akceptowania takiego stanu rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tylko kobiety które wstępują do wojska są wzywane -.- służby medyczne też. Więc nie musicie pisać "po co się tam pchamy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio, próbując sobie przypomnieć pewne zagadki procedur medycznych, którym mnie poddawano na komisji wojskowej, natrafiłem na bardzo przejmujące fakty dotyczące samych komisji, i wróciło do mnie wszystko, co przeżywałem w tamtym czasie. reklama Jedna rzecz to to, że należę do osób o dużym poczuciu intymności, druga, że ogólnie miałem wiele przeciwko nie tyle wojsku (gdybym miał rozważać służbę na ochotnika) co roszczeniu sobie prawa do mnie jako żołnierza – uwłaczało mi nawet to, że jako student musiałbym pisać prośby o droczenie służby. Na komisję miałem zamiar się nie stawić, mimo że straszono mnie konsekwencjami. Przez długi czas odmawiałem odebrania wezwania na nią od pani świeżo zatrudnionej przez urząd jako kurierka, która była tak przestraszona urzędowymi konsekwencjami swojej nieskuteczności, chyba nie mniej niż ja komisją, że przynosiła mi je raz za razem. W końcu jednak postanowiłem na komisję pójść, skoro niestawienie się groziło dwuletnim więzieniem, ale do wejścia na sale nagim nie dać się zmusić. A teraz czytam straszne rzeczy, które rewolucja cyfrowa ujawniła przed światem. Dawniej w takich komisjach zasiadały też lekarki, na sali przebywały też pielęgniarki, a często zdarzały się lub donosiły dokumenty również zwykłe piszpanienki. Nikt się nawet nie przejmował minimalizacją ich liczby na sali, czy utrzymaniem pozoru, że lekarz to lekarz i nie ma sprawy. Te kobiety opisują teraz swój udziału w tych poczynaniach. Wszystkie rozpatrują przykrości mające miejsce na takich komisjach z perspektywy zatroskania o ich doświadczenia jako osób, które mogłyby być zawstydzone tym, jak postępowały. Niektóre „mimo wszystko, niczego nie żałują”, inne żałują ale swojej frywolności, innym przykro z powodu tego, jak postąpiły, a jeszcze inne dobrze się bawiły. Ich zachowania i odczucia były najróżniejsze. Większość nie przychodziła nikogo poniżać. Sporo było po prostu zawstydzonych, przynajmniej na początku. Dla innych była to faktycznie rozrywka. Pozostałe odczuwały po prostu pobudzenie. Krzywda jaką w tym wszystkim wyrządzały, co czyni ją jeszcze gorszą, wcale nie wynikała z przyjęcia na siebie roli nikczemnicy, co czyni tylko bardziej prawdopodobnym, że ich opisy nie stanowią odchyłu od normy. Te panie oglądały „słodkich zawstydzonych chłopców”, „często bliskich płaczu”, których im „było szkoda”. To że im ich było szkoda zupełnie nie było niespójne z tym, że radowało je ich poniżenie, a całe zdarzenia po latach miło wspominają. I co najgorsze ta niespójność wcale mnie nie dziwi, dzielnie znoszone cierpienie jest w przypadku mężczyzn czymś, co się (odwrotnie niż w wypadku kobiet, które jak już trapione, to nawet sympatyczniej, żeby się załamały) przyjemnie ogląda, i nie trzeba przy tym rezygnować z posiadania ludzkich uczuć. Wobec takich faktów bardzo łatwo jest mi wyobrazić sobie w takim wcieleniu osoby z mojego otoczenia, przedstawić sobie moje przyjaciółki jak biorą udział w takim zdarzeniu. Taka Justyna, która ma frajdę z podglądania na monitoringu portowym załatwiających się kierowców, na pewno potraktowałaby je jako fajny żart, gdyby miała go komuś spłatać a sama nie móc paść jego ofiarą. Niestety tej ochoczości wcale nie definiuje różnica strony żartu, którą się jest, ponieważ poborowy nie tym jest poniżony, że to jemu żart zrobiono. Dla niego to nie jest żart, mimo że paradoksalnie od strony żartującego nadal wszystko może przedstawiać się całkiem naiwnie. Ciekawe czy którakolwiek z dziewcząt pofatygowałaś czegokolwiek dowiedzieć o badaniach, które przejdą ich koledzy. Czy wie, że nagość nie służy dokładniejszemu zważaniu czy sprawdzeniu kręgosłupa, ale ocenie jak jądra zstępują po kaszlnięciu, obecności hemoroidów, czy stulejki i wygląda w dużej mierze jak kastingi do filmów porno, kiedy każe się np. odciągnąć napletek. Czy któraś chciałaby kiedyś stanąć przed taką komisją i musieć jeszcze zaprezentować łechtaczkę rozciągając wargi sromowe, albo wypiąć się... O tym procederze obrońcy praw człowieka piszą już książki Medical Rape: State Authorised Perversion Niektóre z internetowych opisów pochodzą od badanych i te podają przykłady wykorzystywania tej sytuacji, np. kiedy 30 letnie lekarki przedłużają wyżej opisane badanie zadając w jej trakcie pytania, które powinny zadać już po jej przeprowadzeniu (czy chciałby pan pójść do wojska?, czy zamierza pan studiować?), a badany czuje, że robią to z premedytacją, bo ich kroki współgrają ze sobą. To takie lekarki opisują zdarzenia takie typu, jak musiały powstrzymywać się z do wyjścia z sali poborowego z komentarzami na temat zaczynającego się u co poniektórego pojawiać wzwodu. Moja komisja zaczęła się od tego, że zszokowała mnie koedukacyjność komisji. Ponieważ jednak początkowo poproszono mnie o rozebranie się do majtek, złamano tym moje postanowienie nie kooperowania z komisją, i rozebrałem się. Kiedy na szczegółowe badanie poproszono mnie za kotarę, żeby nie pogarszać sytuacji znów skorzystałem z tego, że mam się rozebrać przy jednej osobie i uległem. Wszystkie wymienione upokorzenia przechodziłem tam. Ale tym czego najbardziej się wstydzę, jest to, że czuję, iż gdyby jednak prukwa z komisji, która opieprzyła mnie z innej okazji, kazała mi zrobić to przed nią i przed wszystkimi pozostałymi, to bym to zrobił. Człowiek jest w takiej sytuacji zastraszony. Za niedopuszczenie do badania grożą dwa lata więzienia, kara większa niż samo wojsko. A ja liczyłem na kategorię D – i co miałbym zrobić stojąc przed alternatywą wojsko albo parada przed lekarką? Starym pudłem bez wstydu, zupełnie nie zażenowanym ślinieniem się do młodych chłopaków. Gorzej, takich często wojskowi pytali się, czy nie będą wstydziły się, żeby poborowi paradowali przed nimi nago. A one mogąc ich uratować, nie wychodziły poza własną perspektywę, więc jeśli nie były szczególnie pruderyjne, to nawet traktowały zgodę jako łapanie okazji pooglądania sobie golizny. To jeszcze okrutniejsze niż po prostu przejście przez to wszystko, świadomość że można było tego uniknąć, ale nie zostało się wspartym. Wiedząc, że nagość wykorzystywana jest w wojsku do szkolenia żołnierzy i że szorstkie traktowanie na komisji wojskowej tak jak i samo wojsko miało na celu zrobienie z poborowego mężczyzny, jestem świadom, że do nadużyć dopuszczano umyślnie. I ta sprawa nie jest dla mnie zamknięta. Np. po latach byłem z na randce dziewczyną, którą bardzo cenię. Randka trwała cały dzień i była bardzo udana, do czasu kiedy wieczorem poszliśmy na film, na którym przedstawiano na nim komisję wojskową. Na widok gołych tyłków moje partnerka wybuchła śmiechem. To mi uświadomiło jak łatwo jest kobietom wyrządzanym przez siebie krzywd być nieświadomym i wyobraziłem ją sobie jak sama ma zdecydować o udziale w takiej komisji. To nie było nic nieprawdopodobnego. Od tej chwili nie mogłem już na nią patrzeć jak na odseparowaną od tych, które w komisjach uczestniczyły. W Polsce czasy tak przykrych komisji wojskowych minęły, na Ukrainie i w wielu miejscach świata mają jednak jeszcze miejsce. W Rosji dla ludzi, którzy to muszą przechodzić, jedynym pocieszeniem jest chyba tylko to, że stanowi to pestkę w porównaniu z brutalnością wojska powodującą 5 tys. samobójstw poborowych rocznie. Albo z wojnami toczonym na Kaukazie, gdy tymczasem w Moskwie ich rówieśniczki zwyczajnie chodzą na dyskoteki. I protestują małymi cyckami przeciw prześladowaniu kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:32 czasy i obyczaje MARTYNAvvvv Nieprawda, że tylko faceci kiedyś paradowali nago, ja byłam na profilu medycznym i też się przechodziło badania w komisjach wojskowych jak ktoś szedł np. na pielęgniarkę, byłam z dziewczynami z grupy i wszystkie żeśmy siedziały nago bez bielizny i też paradowałyśmy przed facetami z cyckami na wierzchu. było to w 1989 r. (Odpowiedz cytując) (Link do tej wypowiedzi) (Zgłoś do usunięcia) 18:35 czasy i obyczaje waldor Jesli chodzi o pielegniarki w latach 50 - 70 to byla norma. Musialy sie rozebrac do Ewy na komisji. Kiedy delikwentka trafiala do jednoski badanie lekarskie przechodzila ponownie. Kobiety wtedy rozbiera sie do naga. Żadna sie do tego nie przyzna. Robi sie to po to by utrzec dziewczynie nosa. Jest to nieetyczny ale jedyny skuteczny sposob wpojenia mlodej kobiecie posluszenstwa szacunku i dyscypilny. Doswiaczenie uczy ze po takim zabiegu kobieta jest karniejsza i nie kokoietuje mezczyzn. Kobieta wtedy z duza szczeroscia odpowiada na stawiane pytania, poza tym uczy sie ja, że nie ma prawa miec tajemnicy przed przełozonym. (Odpowiedz cytując) (Link do tej wypowiedzi) (Zgłoś do usunięcia) 18:41 czasy i obyczaje Nana xyz To prawda. Ja w 78 roku po szkole pielegniarskiej też tak miałam. Razem z kilkoma dziewczynami na WKU w rozbieralni kazano nam do majtek sie rozebrać. Wchodziło sie z gołymi piersiami i tak całe badanie przed komisja, faceci sie gapili na nas. Na koncu lekarz kazał sciagac całkiem majtki, kłasc sie na kozetke i rozchylał wargi sromowe, patrzył tez w o***t. Masakra. Strasznie krepujace to było. kasssiaaa Tez tak miałam i żyje , 10 minut stresu, wstydu i strachu. (Odpowiedz cytując) (Link do tej wypowiedzi) (Zgłoś do usunięcia) 18:45 czasy i obyczaje werkerk Kuzynka stawała na komisji wojskowej w przed 1981 rokiem (wielkopolskie). Nie było dla niej i jej kolezanek taryfy ulgowej - stawała bez bielizny. Nago. (Odpowiedz cytując) (Link do tej wypowiedzi) (Zgłoś do usunięcia) 08:06 18:50 czasy i obyczaje marzena1234 Och, wy gnojki faceci. Na striptease to sie chce chodzić, a filmy porno to się chce ogladać ? Nie próbujcie się kreować na biedne aniołki, to nic nie da. Jakaś równowaga musi być. Mam już swoje lata, ale moją młodość wspominam z nieukrywaną przyjemnością. Pracowałam w urzędzie miejskim w małej miejscowości i sześć lub siedem razy uczesniczyłam w komisjach wojskowych. Zadna persona, prowadzenie dokumentacji i to wszystko. I to, że cały tłum młodych chłopców i mężczyzn paradował przede mną kompletnie nago bardzo mi się podobał. Czy nagie maja być tylko kobiety ? Nie uważacie, że macie za duże wymagania ? W dzisiejszych czasach niestety dużo się zmieniło, brakuje tych nagich męskich parad i wcale nie uważam, że to jest dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja gdy byłam na komisji poborowej to lekarz wkładał rękę do łokcia w pochwę sprawdzał tzw. Dziewictwo . A po komisji szłyśmy w szyku do koszar całkiem nago.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123

Przed komisje trzeba wejsc w samych majteczkach i staniku w tej komisji byla tylko jedna kobieta protokolantka a reszta to sami lekarze roznych specjalizacji zostalam zwazona i wymierzona, okulista sprawdzil wzrok laryngolog zapytal bardzo cichym glosem o sluch przewodniczacy komisji zapytal o przebyte choroby a ginekolog poprosil za parawan i kazał zdjac majteczki do kolan oraz zciagnac stanik po dotykal piersi i sutkow zapytal o okresi jego regularnosc  kazal stanac tylem do siebie i zrobic sklon .usiasc na kozetce rozciognac nogi  kazal wstac oprzec sie o kozetke   i rozciagnac posladki powiedzial wszystko ok prosze sie ubra ci podejsc do komisji.pani juz dziekujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bbaha

Jeżeli jakaś kobieta chce iść do wojska z powołania to komisja nie powinna być dla niej straszna nawet jeśli ma sie rozebrac do naga może to i krempujące,ale co do sytuacji w wojsku to nie ma porównania dzieją sie tam gorsze rzeczy,a jeżeli któraś narzeka na to że ma sie pokazać w takiej sytuacji bez majtek to na wojny i do woska tym bardziej sie nie nadaje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Niezwykle ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×