szukam przyjaciela, kogos kto wesorze, wysłucha...

No wiesz...raz na wozie a raz pod wozem..takie zycie..ja tam dalej Kocham wiernie :) Fajny ten moj facet i go nie zamienie na zadnego innego nigdy!

jak jest wszytsko jest w porzadku, dogadujemy sie , spedzamy razem kazda chwilę, na odległosc sie niszczymy podejrzeniami, złosliwosciami i absurdami zdajac sobie czasem sprawe ze tego nie ma, ale musimy wbic ta igłę, pograzyc, zadac bol, a co tam jak mi jest zle to czemu tej 2 osobie ba byc lekko. Zaborczosc...

No to wiem...no mam identycznie!! Ale to naprawde z czasem nam mija...takie rzeczy sie nudza, nie wiem czy psuja zwiazek czy nie. Moj stoi nadal twardo, a klotnie trwaly prawie 8 miesiecy o te wyjazdy...dzisiaj dalej jedzie, ja dalej tesknie, ale naprawde jest lepiej :)

u mnie jest juz coraz gorzej, niedługo dobijemy dna, zadne nie chce ustapic kiedy pojawia sie ten moment, a był inny, był cieply, kochane, obiecywał wspolna przyszłosc, chcuał miec taka zonę a we mnie widział matke swoich dzieci, tylko ja wciaz nie widziałam tego co on wciaz sie bałam.....

Zapytaj sie go czy nadal Cie Kocha, czy widzi w Tobie zona i matke swoich dzieci....

mowi ze tak tylko te słowa brzmia dla mnie obco

A jak brzmia Twoje slowa wobec niego? Hmmm? Przeciez tak smo sie klocisz z nim jak on z Toba...moze on sie czuje identycznie?

mowi ze tak tylko te słowa brzmia dla mnie obco