Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość masakrra

Pamiętnik masakrującej się

Polecane posty

Gość Przerażonaaaaaaaaaaaa
A o jaką mąkę chodzi?Taką zwykłą pszenną?Ja słyszałam tez o peelingu z kawy i o maseczce z płatków owsianych i siemienia lnianego.Podobno pomaga ale jeszcze nie stosowałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerażonaaaaaaaaaaaa
Zrobiłam przed chwilą peeling z kawy itudno szukać efektów po 1 razie, ale cera jest super gładka i delikatna .Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znająca to uczucie
Witajcie dziewczyny, doskonale rozumiem przez co przechodzicie (wszystkie, które nie mogą się powstrzymać od wyciskania). I sama też mam z tym problemy, niestety. Myślę, że jest sporo prawdy w stwierdzeniu, że podłoże tego mamy w głowach. Ale wiecie co? Ja się wzięłam pewnego dnia w garść. Po prostu kiedyś przeglądałam album ze zdjęciami, kiedy miałam ok 15-16 lat (teraz mam 20), wtedy jeszcze nie miałam takich kłopotów z cerą. I pomyślałam sobie, że wtedy byłam naprawdę niebrzydką dziewczyną, mam regularne rysy twarzy, nie jestem jakąś Miss Polonią, ale miałam gładnką cerę, a jak ktoś już słusznie zauważył na tym forum, cera to główny atut kobiety. I pomyślałam sobie, że dlaczego na własne życzenie mam sobie odbierać urodę? Przecież to jest chore i niewytłumaczalne! Aż mi wstyd za samą siebie. I naprawdę okazało się że po 3-4 dniach nie-wyciskania, moja twarz stała się jaśniejsza, bez tych czerwonych plam, które pozostawały po duszeniu, a jakieś drobne krostki można zamaskować korektorem i wcale nie rzucają się w oczy! Wiem co to znaczy, gdy z kimś rozmawiasz, a on zamiast patrzeć Ci w oczy, to penetruje wzrokiem Twoja twarz i masz wtedy ochotę zapaść się pod ziemię! I postanowiłam, że nikt inny mi nie pomoże, jedynie ja sama i moja silna wola. Dlatego też życzę Wam wszystkim również silnej woli i samozaparcia (nie mylić z zaparciami :P). Trzymajcie się kochane i wierzcie w siebie! Pozdrawiam, Kinga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haloo
juz nie prowadzisz pamietnika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uzleznionaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Ja sie nie wysickam od miesiaca, poprostu nie chodze do lustra, w ogole nie wychodze z domu, niestety w pt mam juz zajecia i juz sie boje Nie jest wcale lepiej, wiec to mnie w ogole zdolowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliznowata
czy temat upadł?? Albo wolę wierzyć, że pozbyłyście się problemu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakrra
Witam po przerwie! ciesze sie, ze podtrzymywalyscie moj topik. Ja juz o nim w sumie zapomnialam, poki nie zobaczylam go kiedys na pierwszym miejscu forum. Postanowilam wrocic do pisania. Nalog oczywiscie nie minal. Byl czas, ze machnelam na niego reka, przestalam dotykac twarzy i cera sie polepszyla. Juz sie cieszylam, ze to koniec, juz umawialam sie na mikrodermabrazje, zaczelam leczyc blizny.. Az w koncu cos peklo i znowu zaczel am sie okaleczac... Zawsze tak jest. Zawsze sie ludze, ze mi przejdzie. I zawsze to wraca. Musze byc silna. Mam teraz ogromna motywacje - zblizaja sie swieta i sylwester. Poznalam faceta, dla ktorego chce byc piekna. On oczywiscie o niczym nie wie. I nie moze sie dowiedziec. Chce wygladac ladnie i nie spuszczac glowy na ulicy. Uda mi sie? Zobaczymy. Na razie od poniedzialku nie wyciskam. Rany sie goja, strupki odpadaja, zostaja czerwone slady... Czerwone slady na bialej gebie (nie opalam sie, bo nie chce zeby te blizny zostaly) wygladaja po prostu swietnie. Mam miesiac czasu na to, zeby choc troche podleczyc cere. Wiadomo, ze w miesiac nie pozbede sie tego paskudztwa calkowicie, ale niech chociaz troche zblednie. Blagam. A pozniej nowy rok i nowe postanowienia... Badzcie ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _muszka_
tez mam cos takiego ze raz na jakis czas wpadam w szał wyciskania, staram sie nad tym panowac. do niedawna mialam okropne ramiona ale jak przestalam ruszac to to zeszlo, gorzej jest z twarzą i dekoldem-tam jest istana tragedia-zmasakrowalam sie jakis tydzien temu i teraz nie moze to dojsc do siebie:( u mnie goerzej z kamuflarzem, nic nie zatuszuje tych okropnych blizn:( Masakro jakiego pudru uzywasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wredna baba
no to ładnie najpierw zakłada temat a pozniej o nim zapomina, no tak jesli ktos pryszcze na okraglo wyciska:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _muszka_
doprzerazonej- mowisz o peelingu z kawy NA TWARZ?? przeciez to zbyt ostre:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakrra
muszka - uzywam podkladu kryjacego La roche posay Unifiance (super! polecam - swietnie kryje). Do tego korektor w plynie (takie najlepiej tuszuja niedoskonalosci), a do wykonczenia puder rozswietlajacy (taki perlowy, ladnie odbija swiatlo, cera wydaje sie nieskazitelna). Technike kamuflazu opanowalam do perfekcji. Ale jesli sa jakies nierownosci czy odstajace strupki, to i tak bedzie to widac pod swiatlo. Ok, to zaczynamy! 30.11.2006 (do Sylwestra zostalo 31 dni) DZIEN PIERWSZY Jest ostatni dzien miesiaca. To dobry symbol i motywacja do kolejnej walki. Na andrzejki nigdzie sie nie wybieram, tak wiec po powrocie z pracy czym predzej zmylam tapete z twarzy i teraz siedze w maseczce oczyszczajacej. Po demakijazu oczywiscie musialam poswiecic 5 minut na dokladne obejrzenia twarzy pod swiatlo (najbardziej zgubna rzecz na swiecie). Robie to prawie codziennie, nawet wtedy gdy naprawde nie chce mi sie masakrowac. Robie to zeby sie dobic, zeby udowodnic sobie na sile, ze nawet jesli sie bede gapic w lustro i ogladac wszystkie niedoskonalosci, to i tak ich nie dotkne! Walcz, mowie sobie, walcz! Czasami sie udaje. Wtedy jest ogromna satysfakcja i ulga. Od kilku dni lykam witamine E - przyspiesza regeneracje komorek. Staram sie pic duze ilosci wody. Trzeba tez dbac o siebie od srodka. Jak poodpadaja mi wszystkie strupki, zrobie sobie peeling. Blizny bede smarowac No Scarem (akurat mam w domu, nawet nie wiem jak sie tam znalazl). Podobno dobry na blizny, zarowno czerwone jak i biale.. Zobaczymy. Pozniej planuje przynajmniej jeden zabieg mikrodermabrazji przed swietami. Na solarium opalam tylko cialo (i to rzadko, ale gdyby nie to, to juz bym totalnie straszyla ludzi). Lampy na twarz wylaczam i zakrywam ja recznikiem. Nie chce dostac przebarwien od swiezych blizn. Pewnie nie uda mi sie ich pozbyc do sylwka, wiec w tym wielkim dniu po prostu posmaruje twarz kremem brazujacym (naturalnym, nie zapychajacym porow) i zrobie brazujacy makijaz. Bede wygladala na opalona. Umowilam sie juz do fryzjera, kiecke mam ladna, wiec nawet jesli cera bedzie parszywa, to mam nadzieje, ze chociaz uda mi sie odwrocic od niej uwage strojem i wlosami. Ale o to bedziemy sie martwic pozniej. Najwazniejsze: nie wyciskac. Niech skora odpocznie, zregeneruje sie, wygladzi. Musze sobie wynalezc jeszcze wiecej obowiazkow, zeby nie miec czasu na nic (juz teraz mi go brakuje). Wtedy moze nie bede miala sily zbytnio dbac o gebe. Niedlugo ide spac - byle przetrwac do rana. Rano oczywiscie czeka mnie najwiekszy koszmar - ogledziny twarzy po nocy, czy nie wyskoczylo cos nowego, czy cos sie zagoilo itd. Dziewczyny trzymajcie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakrra
03.12.2006 (do Sylwestra zostalo 28 dni) DZIEN CZWARTY Niestety przedwczoraj, czyli w nocy z piatku na sobote zrobilam sobie znowu krzywde :( Zaczelo sie tak samo jak zawsze - podeszlam do lustra w celu przyjrzenia sie jednej rzeczy. Z pol godziny wahalam sie, ale w koncu postanowilam ja ruszyc. Niestety nie udalo sie do konca, wiec zabralam sie za kolejne, no bo skoro juz jedno ruszylam, to rusze i drugie - beda sie goily tyle samo czasu. Wiem, bzdurne wytlumaczenie, ale tak to u mnie mniej wiecej dziala. Juz wiem co by mi na pewno pomoglo. Musialabym wyjac zarowki z trzech lampek nad lustrem. Mam jeszcze drugie duze lustro, w ktorym nie widac tych wszystkich nierownosci. Gdybym przegladala sie tylko w tym, nie dotykalabym twarzy. No ale poniewaz mieszkam z cala rodzina, ktora rowniez korzysta z tej lazienki i z tego mniejszego lustra, nie moge tego zrobic, bo pomysla, ze zwariowalam i beda chcieli znac przyczyne wyjecia zarowek. A przeciez nie moge im powiedziec prawdy... Na razie stosuje przerozne maseczki wysuszajace i regenerujace - raz ta, raz ta. Na noc nakladam na strupki brevoxyl, zeby szybciej odpadly. W te chwili skora dochodzi do siebie powoli. Blizny i przebarwienia zaczelam smarowac kremem No Scar - wczesniej uzywalam masci Cepan i bylam nawet zadowolona. Teraz chce wyprobowac czegos innego. A do Sylwestra coraz mniej czasu... Ciekawe czy mi sie uda. W zeszlym roku zmasakrowalam sie kilka dni przed sylwestrem... To byl koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakrra
07.12.2006 (do Sylwestra zostaly 24 dni) DZIEN OSMY W zasadzie jest juz 08.12, ale potraktuje to jako relacje z calego dnia 07.12. Dzisiaj naszlo mnie zeby poprawic niezadowalajace efekty z ostatniej masakry. Znowu popadlam w lekki trans, ale w pore sie powstrzymalam, z czego jestem zadowolona. Skonczylo sie na kilku rzeczach, a nie na calej twarzy na szczescie. To zawsze jakis plus. Dwa dni temu dostalam okropnego uczulenia, nawet nie wiem od czego. Cala twarz byla czerwone i swedziala okropnie. Pomoglo mi przemywanie wywarem z siemienia lnianego. Za chwilke znowu sobie nim przemyje buzie. Obliczylam, ze na doprowadzenie cery do jako takiego porzadku potrzebuje ok. tygodnia, bez dotykania twarzy. Wiec liczac od dzisiaj wypadaloby to 14.12. Pozniej liczmy 10 dni na peelingi, moze nawet mikrodermabrazje, ogolem: intensywna pielegnacje. To mamy 24.12 czyli wigilie. W swieta bede z rodzina, wiec nie bedzie nawet mozliwosci masakrowania sie. To kolejne 3 dni na plus. No a potem, 27.12 zostana cztery dni do Sylwestra, to chyba motywacja bedzie tak duza, ze nie dotkne twarzy chocby nie wiem co... Mam taka nadzieje, bo w zeszlym roku potrafilam sie zmasakrowac w nocy przed wigilia. No i potem po swietach poprawic, a wiec pare dni przed sylwestrem. Trzymajcie kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitaczikita
jejku... chesz ładnie wygladac na swieta czy nie? jesli tak to przypominaj to sobie za kazdym razem gdy zaczynasz! rece od twarzy i juz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cykoria
wytrzymaj jak nie dla siebie to dla tych ktorzy trzymaja za ciebie kciuki...spojrz w lustro i glosno powiedz NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakrra
08.12.2006 (do Sylwestra zostaly 23 dni) DZIEN PIERWSZY Dlaczego pierwszy? Bo ponioslam porazke!!! I to na calej linii... Dlatego zaczynamy zabawe od nowa... Myslicie, ze uda mi siejeszcze jakos wygladac na swieta i Sylwestra? Bo czasu coraz mniej... Jutro moja rodzinka wyjezdza, wiec mam zamiar dobrac sie do zarowek nad lustrem i powyjmowac je. Bede udawac, ze sie przepalily. Mam nadzieje, ze szybko nie wymienia... Jestem zalamana... Nie mam zadnej motywacji, nie pomaga nawet ten pieprzony sylwester. Dzieki za wszystkie rady, ale ja naprawde nie potrafie sie wziac w garsc. Co sie biore i jest lepiej, to potem i tak to popsuje... Najbardziej boje sie tego, ze teraz nie bede ruszac twarzy i wszystko bedzie pieknie i cudownie, ale dzien przed swietami albo sylwestrem cos wyjdzie i sie zmasakruje po calosci. Nie moge do tego dopuscic.Wspierajcie mnie prosze. Mam dosc wstydu, strachu i bezradnosci. Chce w koncu zaczac normalnie zyc i wygladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość +-+-+
czy ty nie zmyslasz tego wsyztskiego? tak nie chcesz sie masakrowac i wuiesz ze zle robisz wiec po co to robisz?? ja nier ozumiem tego:o weź rece od twarzy a jak zaczynasz sie dusic do schowaj lustro nie pojmuje tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakrra
Nie zmyslam, choc chcialabym bardzo. Wiem, ze to wszystko brzmi niewiarygodnie. Ale to jest nalog, silniejszy ode mnie. Jesli sama nie masz nalogu, to nie wiesz jak to jest. Tez kiedys dziwilam sie wszystkim narkomanom, bulimiczkom itd. (akurat mam takich w rodzinie). Myslalam, ze jesli czlowiek naprawde chce przestac, to wystarczy sie zaprzec i juz. Smialam sie, ze oni nie potrafia. Teraz juz wiem, ze to nie jest wcale takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _pola_
dlaczego nie pojdziesz do psychologa lub psychiatry?? to jest choroba i to sie leczy. nałogiem moze byc nawet czetse obsesyjne mycie rąk. i to sie tez leczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakrra
Jak juz pisalam, bylam u dwoch lekarzy i nic mi to nie pomoglo. Pomogloby mi pewnie zamkniecie w pomieszczeniu bez luster, gdzie przez miesiac moglabym zregenerowac skore, bez makijazu i tylko naturalnymi srodkami. Ale wtedy musialabym odizolowac sie od ludzi. A nie moge, bo mam rodzine, prace i szkole. Musze wiec walczyc w inny sposob. Tylko w jaki? Nie chce nikomu mowic, bo sie wstydze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _pola_
ale u jakich lekarzy bylas? u psychiatry?? zmien lekarza i chodź tam systematycznie, dobry lekarz zna sie na takich sprawach i mial gorsze przypadki, uwierz a ci pomoze. wiaraprzede wsyztskim. wmów sobie ze nie chce ci sie tego robic. przeczytaj ksiazke "potega podswiadomosci" murphiego - polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakrra
10.12.2006 (do Sylwestra 21 dni) DZIEN TRZECI Nadal jest kiepsko... Dzis przeryczalam pare godzin i troche mi ulzylo. Nie mam pojecia skad ten nalog wzial sie u mnie. Przeciez gdyby nie to, bylabym ladna, szczesliwa, usmiechnieta, pelna energii! Taka jak kiedys! Czasami wydaje mi sie, ze ktos rzucil na mnie urok albo zrobil sobie moja lalke voo doo. Jaka sila wyzsza, bo nie chce mi sie wierzyc, ze to ja sama sobie robie. A "potege podswiadomosci" mam i bede musiala sie za nia w koncu zabrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakrra
12.12.2006 (do Sylwestra 19 dni) DZIEN PIATY Czasu coraz mniej, a moje rany juz nie goja sie tak szybko jak kiedys :( Siedze wlasnie z nowo zakupiona maseczka oczyszczajaca i wysuszajaca na twarzy. Licze, ze podsuszy mi troche te wszystkie paskudztwa w tym strupki (zeby szybciej odpadly). W ogole strasznie swedzi mnie ta skora. Nie wiem czy to efekt gojenia sie, czy jakies uczulenie znowu. Podejrzewam, ze moja skora jest juz tak przemeczona, ze reaguje swiadem i zaczerwienieniem na byle co. Na noc zaparze sobie siemie, bo nic innego nie dziala tak lagodzaco na moja skore. Zrezygnowalam z No Scaru i przerzucilam sie na Cepan -wydaje mi sie, ze bardziej dziala, poza tym slyszalam wiele pozytywnych opinii. Musialam dzis usunac dwie rzeczy. Tylko dwie (hurra) Naprawde musialam, bo inaczej tkwilyby pod skora pare tygodni albo miesiecy. W zasadzie to pewnie tkwilyby tam w nieskonczonosc. Po prostu czasem robia mi sie takie rzeczy, ktore naprawde nigdy w zyciu by same nie zniknely, gdybym im nie pomogla. To jakies chore. U innych znikaja a u mnie nie. Moze to jaksi gronkowiec? Albo inna powazna choroba skory, ktora wyglada jak zwykly tradzik? W nowym roku zrobie sobie badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anniszka
ONA NIE ZMYSLA. jeśli ktoś jej nie wierzy, zapraszam do wątku pt: "Komu udało sie wyjść z nadmiernego oczyszczania / wyciskania twarzy?" Tam znajdziedzie nie setki, ale tysiące postów o podobnej treści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakrra
13.12.2006 (do Sylwestra 18 dni) DZIEN SZOSTY Nareszcie mam w miare gladka cere, bo po wczorajszej maseczce wszystkie strupki mi odpadly. Martwi mnie tylko to, ze pod niektorymi z nich ta czerwona swieza skora swedzi. Nie wiem czy to przypadkiem nie przez to, ze cos tam w srodku jeszcze siedzi... Boje sie, ze jak wpadne w trans, to zaczne dobierac sie do tych blizn i szukac w srodku przyczyny swedzenia... Tymczasem czekam az blizny sie troche podgoja i zrobie sobie peeling. Na Sylwestra juz na pewno nie opale twarzy, zeby zaczerwienienia nie zrobily sie bardziej czerwone od promieni UV. Posmaruje wiec kremem brazujacym, ale znowu boje sie, ze zapcha mi pory i ze cala zabawa zacznie sie od nowa. No nic, bedziemy sie martwic potem. W makijazu i pelnym swietle moja cera wyglada ladnie, ale pod swiatlo widac, ze jest zmeczona, nierowna, taka poharatana i wymeczona. Mam nadzieje, ze ten efekt zniknie do Sylwestra. Pod warunkiem, ze juz do tego czasu nie bede dotykac twarzy. Boze pomoz mi wytrwac w tym postanowieniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kleopatra_
Masakro, jakiej uzywasz maseczki? a jakiego pillingu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakrra
Maseczka: Dr Hauschka Peeling: Lavera Sa to naturalne kosmetyki, niestety nie tanie, ale warte swej ceny, bo nie szkodza skorze. Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakrra
14.12.2006 (do Sylwestra 17 dni) DZIEN SIODMY Niestey wczoraj dobralam sie do twarzy... Czasami mam wrazenie, ze pisanie tego pamietnika przypomina mi o tym nalogu i jakby prowokuje do masakrowania sie. Ale nie zamierzam przestac pisac. W sumie jestem zadowolona ze wczorajszej masakry, bo po pierwsze: nie byla duza, nie dobralam sie do calej twarzy po drugie: usunelam dokladnie rzeczy, ktore zostaly mi po poprzedniej masakrze i ktore moglyby z czasem przejsc w stan zapalny i zamienic sie w olbrzymy. Zostalo 17 dni do Sylwka. Zakladam, ze przez 7 dni doprowadze skore do normalnego wygladu (tzn. bez suchych skorek, pozostalosci po strupkach i ran), a kolejne 10 dni przeznacze na peelingi, intensywna regeneracje i rozjasnienie czerwonych blizn. Na koniec zastosuje krem brazujacy, ktory wyrowna mi koloryt cery. Plus jak zwykle perfekcyjny makijaz. Powinno byc dobrze. Oby tylko nie wylazlo cos nowego i duzego. Trzymajcie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile kosztuje ta maseczka i pee
ling? mozesz podac dokłądne nazwy? z góry dzieki i zyce powodzenia w walce z nałogiem!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×