jak czesto spotykacie sie ze znajomymi, przyjaicolmi? co robicie w weekendy?

pytam bo dzis jest weekend a ja nie mam nawet z kims sie spotkac. mam kilka kolezanek, ale to tylko kolezanki, kolegi nie mam zadnego. nie mam do kogo zadzwonic i zapytac czy nie pojdzie na piwo (do mnie oczywiscie nikt nie dzwoni), z kim isc na spacer, na dyskoteke... nie mam chlopaka, nie mam znajomych, jestem przerazajaco sama. SAMOTNA. nie jestem specjalnie otwarta, jestem zakmnieta w sobie, powazna i niesmiala. Bardzo staram sie to zmienic ale nie moge przestac przejmowac sie tym, ze nie mam znajomych i ze jestem taka samotna... co mam z tym zrobic, co?????? jak to zmienic :( jak czesto wy sie spotykacie ze znajomymi? z innymi ludzmi w wolnym czasie? i jak to sie robi, spotykacie sie co tydzien z tymi samymi ludzmi? dzwonicie do nich, oni do was? odpowiedzcie bo po prostu chcialabym wiedziec jak to jest prosze

to dzwonię do koleżanki i umawiam się-nie widzę problemu.to samo jest jak ona ma taką chęć.Po prostu zaryzykuj i zadzwoń,że chesz się umowić na ploty czy na piwo czy co tam jeszcze

na żadnej imprezie.

zadzwonilam dzisiaj do 5 kolezanek, wiecej w sumie nie mam. zadna nie miala czasu dla mnie, bo juz gdzies z kims szala albo nie miala ochoty. :(

najlepiej wyjdziesz jak nie bedziesz miala tych kolezanek! nie masz czego zazdroscic!nic tylko potrafia obrabiac tylki za plecami ! podkreslam za plecami bo przy Tobie beda zgrywaly przyjaciolki nie z tej ziemii!!!!!!!!

najlepiej wyjdziesz jak nie bedziesz miala tych kolezanek! nie masz czego zazdroscic!nic tylko potrafia obrabiac tylki za plecami ! podkreslam za plecami bo przy Tobie beda zgrywaly przyjaciolki nie z tej ziemii!!!!!!!!

jak czesto dzwonisz do tej kolezanki? albo ona do ciebie? spotykasz sie z innymi ludzmi? ona zawsze chetnie sie z Toba spotka? to jest kolezanka czy przyjaciolka? ja nie mam nikogo takiego :( studiuje i poza szkola nie mam nawet gdzie z kim wyjsc :( jak bylam raz na imprezie na ktorej sie znalazlam w sumie przypadkiem, to caly czas mnie olewali, a pozniej umowili sie wszyscy jeszcze raz... beze mnie. nie mam chlopaka, nie mam przyjaciol, nie mam znajomych, mam toksyczna rodzine. czmeu nikt mnie nie lubi :(:( ja tak bardzo chcialabym miec znajomych :(:(

ja np.gdy mam czas to codzinnie sie spotykam,wychodze na spacer,zakupy,do kina,do pubu,czasem na dyskotekę.Mam 2 przyjaciółki takie wydaje mi sie ze prawdziwe,i nie mam z wyjsciem gdzies.Czasem z kolegą sie spotkam.Nie wyobrazam sobie siedzenia w domu i nic nie robienia.dzięki znajomym itd.czuje ze zyje

jak to mozliwe ze nie masz przyjaciół lub chociaz kolezanek?z twoich postow wynika ze jestes miła:)

codziennie sie z nimi spotykasz? i one zawsze maja czas dla ciebie? nie maja facetow, ty nie masz faceta?

dzwonię wtedy kiedy doskwiera mi nuda,samotność,czasami co drugi dzień,czasami po tygodniu.To jest dobra koleżanka

a co tu facet ma do rzeczy?kobiecie są potrzebne spotkania z kolezankami tak jak facetowi -z kolegami

Mi nie są potrzebne spotkania z kolegami!

Ja mam wielu znajomych, ale co z tego jak wszyscy wyjechali...ci ktorzy zostali zazwyczaj pracuja itp. Ja niestety nie moge wyjechac jeszcze,trzyma mnie tu jedem nieszczesny egzamin.... A jesli chodzi o znajomych, teraz corz mniej telefonów...ale kiedys.... Czy te piekne czasy wroca?

a ja nie mam kolezanek z ktorymi moge sie codziennie spotykac :(

na jedną osobę ale za to pewną?

Oczywiscie ze nie zawsze kazdy ma czas,dlatego czesto umawiamy sie wczesniej. Kiedys spotylkalam sie z przyjaciólmi kilka razy w tygodniu teraz góra raz, bo tak jak mowie znacznie mniej ich ty zostalo

jak stać się bardziej otwarta? - skąd jesteś? Bo jak z Krakowa to ja chętnie z Tobą pójdę na piwo, lody, cokolwiek..Szukam przyjaciółki, na jednej którą mialam od dzieciństwa bardzo się zawiodłam, ale mimo wszystko wierze, że gdzieś jeszcze spotkam przyjazną duszę.

jestem w podobnej sytuacji, może jestem trochę starsza od ciebie, kilka lat temu skończyłam studia. EEch, gdzie te czasy!! wtedy nigdy nie zastanawiałam się nad tym że mogę być kiedyś samotna-mnóstwo znajomych, cotygodniowe albo i częstsze wypady na imprezy, wyjazdy wakacyjne. Jednak powolutku, każdy obok mnie znajdował sobie tę "drugą połówkę" a ja jak się okazało zostałam sama. Poz studiach wróciłam do rodzinnej miejscowości, tutaj znalazłam pracę. Większość moich koleżanek ze studiów pozakładała rodziny, mają dzieci, kontakty się trochę rozluźniły - także przez dużą odległość. Pojawili się nowi znajomi - początkowo było podobnie - wspólne imprezy, wyjazdy, jednak każdy już kogoś miał, a ja znowu byłam sama. I jestem nadal. Śluby, wesela, ciąże, dzieci - a u mnie bez zmian. Nie wiem, co jest ze mną nie tak. bardzo często siedzę sama w domu - najgorsze są weekendy i święta, bo w pracy jakoś dzień zleci, ale przecież nie można żyć tylko praca. A siedząc w domu nikogo nie poznam!!i błednę koło się zamyka...

ja tez mam podobny problem....moje koleznaki sa raczej tylko znajomymi niz kims wiecej...i nawet nie wiem z czyjego powodu tak jest,czasem mam wrazenie ze z mojego ale z drugiej strony moze po prostu nie nadajaemy na tych samych falach...u mnie tez kiedy bylo inaczej,ale przyjaciolka wyjechala na studia i teraz,podobnie jak ty,jestem samotna...jezeli mieszkasz w okolicach warszawy to bardzo chetnie ja tez pojde z toba na piwko:) pozdrawiam

z jedna sie z nam mase lat wiem ze mnie nie zawiedzie.Nie zawsze mamy czas ale lubimy swoje towarzystwo i dlatego prawie wszedzie chodzimy razem.Karolina jest taką przyjaciółka od serca,ona am faceta,a ja nie.ale nie przeszkadza nam to w spotykaniu sie na ploty:) ps.taka rada jak nie amsz z kim wyjsc to wyjdz sama,zawsze gdzies kogos spotkasz,zdobedziesz nowych zanjomych,przeciez nie musisz zawsze isc z kims

ja tez mam podobny problem....moje koleznaki sa raczej tylko znajomymi niz kims wiecej...i nawet nie wiem z czyjego powodu tak jest,czasem mam wrazenie ze z mojego ale z drugiej strony moze po prostu nie nadajaemy na tych samych falach...u mnie tez kiedy bylo inaczej,ale przyjaciolka wyjechala na studia i teraz,podobnie jak ty,jestem samotna...jezeli mieszkasz w okolicach warszawy to bardzo chetnie ja tez pojde z toba na piwko:) pozdrawiam

ja tez mam podobny problem....moje koleznaki sa raczej tylko znajomymi niz kims wiecej...i nawet nie wiem z czyjego powodu tak jest,czasem mam wrazenie ze z mojego ale z drugiej strony moze po prostu nie nadajaemy na tych samych falach...u mnie tez kiedy bylo inaczej,ale przyjaciolka wyjechala na studia i teraz,podobnie jak ty,jestem samotna...jezeli mieszkasz w okolicach warszawy to bardzo chetnie ja tez pojde z toba na piwko:) pozdrawiam

ale to nie takie proste - sama mogę iść na zakupy do hipermarketu, a nie na imprezę czy do kina, więc nie chodzę

ja prawie nie mam znajomych, mogę ich policzyć na palcach 1 ręki, spotykam się z jedną osobą i to rzadko np jakiś wyskok na zakupy, a przyjaciół nie mam wcale, chyba nie jestem lubiany

ja tez mam podobny problem....moje koleznaki sa raczej tylko znajomymi niz kims wiecej...i nawet nie wiem z czyjego powodu tak jest,czasem mam wrazenie ze z mojego ale z drugiej strony moze po prostu nie nadajaemy na tych samych falach...u mnie tez kiedy bylo inaczej,ale przyjaciolka wyjechala na studia i teraz,podobnie jak ty,jestem samotna...jezeli mieszkasz w okolicach warszawy to bardzo chetnie ja tez pojde z toba na piwko:) pozdrawiam

a ja nie mam znajomych od kiedy mam chlopaka. ale wcale mi to nie przeszkadza :)

masz chłopaka, węc masz sie zkim spotykać to przecież oczywiste, więc nie zależy ci na znajomych, ale czasem warto miec kogoś jeszcze,

dlazcego sama nie mozesz wyjsc na impreze i do kina??ja czesto tak robilam i czasem robie.Moze jestes nieśmiała?

nigdy nie byłam przebojowa, zawsze brakowało mi pewności siebie