Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak stac sie bardziej otwarta

jak czesto spotykacie sie ze znajomymi, przyjaicolmi? co robicie w weekendy?

Polecane posty

Gość a moze po prostu
ty sama pojdziesz do kina? Na wyjscia nie zawsze sa potrzebni znajomi. Docen siebie i nie zastanawiaj sie juz, ze nikogo nie masz. Kino, spacer, zakupy, piwko - to wszystko mozna robic w pojedynke! Ja tez zawsze balam sie robic cos sama a teraz jest to dla mnie wielka przyjemnoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak stac sie bardziej otwarta
mam isc sama na dyskoteke? na impreze? sama wejsc do baru i siedziec przy piwie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak stac sie bardziej otwarta
z katowic niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaaaa
ja tez jestes w podobnej sytuacji i jestem z okoilic katowic. Kiedys spotykalam sie czesto ze znajomymi teraz mi tego brakuje kazdy gdzies ucieka a moja najlepsza kumpela znalazla sobie nowe towarzystwo i bardzo sie zmienila:(. Nie widzialam sie z nia ok 2 miesiecy chociaz mieszkamy obok sie czasami napisze co slychac jak sobie przypomni smutne to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
(nie wiem jak teraz stoi rozmowa, bo dużo było wcześniejszych postów i nie chciało mi sie czytac wszystkich, wiec moze powtarzam cudza wypowiedź) poprostu zapisz sie do jakiejś wspólnoty przykoscielnej, na jakies kółko, karaoke sama wiesz, co cie interesuje tam poznasz nowych znajomych i bediesz miala co robic w wolnym czasie pozdrawiam i zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskaaaaa
Piszesz ze sie uczysz(inni ze pracuja)...Mysle ze powinniscie w szkole(na studiach.w pracy) zagadywac ludzi.Ja kiedys tez twierdziłam ze mam tylko znajomych(ze szkoły)...ale pózniej zaczełam nawiązywac z nimi lepsze kontakty.Powinniscie zaczac od drobnych wypadów np od razu po szkole(czy pracy) poprosic kogos zeby z wami poszedł np do sklepu z ciuchami...nastepnym razem mozecie zaprosic do siebie np na film(jesli nie macie mozecie wypozyczyc).Zobaczycie jakos pójdzie.Trzeba tylko próbowac i ''kombinowac''.Ja np siedze w domu przez ten weekend(moja przyjaciółka pojechała ze znajomymi na koncert-a ze ja nie lubie to zostałam) Pozostali znajomi(z ktorymi utrzymuje luzne kontakty) nie dzwonia narazie do mnie...ale jutro sama do nich zadzwonie bo mam dosc zmulania...to nic ze normalnie olewamy sie na wzajem(nie gadałam z nimi chyba od 2 miesiecy)...bede musiała jakos sie przełamac...i nawiazac z nowu kontakt(musze cos wymyslec..jakis pretekst zeby ktos przyszedł np zeby naprawic komp-tylko ze on dziła hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskaaaaa
a z tymi kołami zainteresowan to niezły pomysł.Moja kolezanka z liceum...poznała kiedys na takich zajeciach fajnych znajomych(chodziła na teatralne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskaaaaa
a z tym wyjsciem samemu...to ja bym sie nie odwazyła(bo wiem ze czuła bym sie zle...ze wszyscy na mnie patrza itd)ale wiem ze niektorzy nie maja z tym problemu...moj brat pojechał kiedys nad morze...i mowił ze był raz sam w knajpie i udało mu sie nawiazac kontakt z nieznajomymi.Mowił ze swietnie sie bawił(ale to juz chyba od osobowosci zalezy, pewnosci siebie itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskaaaaa
sorry..samej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskaaaaa
ojejku co chwile cos dopisuje...ale musze.Chciałam jeszcze napisac zebyscie zaczeli myslec pozytywnie, czesciej sie usmiechac...nie pozwulnie wpasc sobie w depresje.Ja kiedys miałam taka załamke zyciowa(poniewaz urwały sie moje kontakty z kolezsankami z gimnazjum-->chodziłam do ''złej'' klasy...wszyscy poszli do technikum, zawodówki tub tych gorszych liceów)Moja jedyna przyjaciólka miła juz dosc mnie(wiecznie byłam smutna, czasem nawet płakałam) az wziełam sie w garsc i zaczełam nawiazywac znajomosci w nowej klasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak stac sie bardziej otwarta
samotna - z okolic katowic - to mzoe razem gdzies wyskoczymy? :) dziekuje za wszystkie rady!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. W sumie to jestem w stałym związku, mieszkam z moim przyszłym mężem i jego siostrą, należę do pewnego stowarzyszenia gdzie powoli się aklimatyzuję i mam już kilku znajomych, poza tym studiuje i mam tam troszkę zanojmych, ale każdy weekend sie nudzę. Siedzę w domu i nawet nie ma z kim gdzie wyjść. Większość jest zmęczona po całym tygodniu pracy albo mają swoich zanojmych z ktorymi gdzieś wychodzą. Chociaż uwielbiam Warszawę to tęsknię czasem za kumpelami z LO i podstawowki z którymi zawsze gdzieś można było wyjść i wcale się człowiek nie musiał 2 tygodnie wcześniej z nimi umawiać :( Smutne to trochę. Może w ten weekned mam usptrawiedliwienie bo powinnam się uczyć, ale z drugiej strony to nawet nikt nie zadzwoni, nie napisze na gg i nie zaproponuje chociażby wyjścia na sok/piwko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym chciała mieć kolezanke
Kiedys jak mieszkałam w mojej rodzinnej miejscowości na Mazurach miałam tam kilka koleżanek: - jedna dobra kolezanka ze szkoły, ale kumplowałysmy się w zasadzie tylko w szkole i w drodze do i ze szkoły, nie wiem czemu, chyba dlateo ze ona była bardziej imprezowa a ja spokojna - koleżanka z mojej klatki - najlepsza - spotykałysmy się prawie codziennie, ale czasem nie mogłam na nia liczyc, bo była niesłowna - koleżanka z mojego bloku, nawet fajna, ale nie miała telefonu nawet stacjonarnego, wiec ciężko było się z nią umówić i w rezultacie widywałyśmy się raz w miesiącu - kolezanka z innego bloku, widywałysmy sie praktycznie tylko wtedy gdy wychodziłam z kolezanką nr 2 tj z mojej klatki :-) Kilka razy wyszłam z nia sama, ale teraz już kontakt się nam urwał i w ogóle od kolezanki nr 2 wiem ze tamta nie chce wychodzic, bo ciągle gada na gg - kilku mało znaczacych znajomych Teraz z kolei mieszkam w Warszawie bo wyjechałam na studia. Tu poznałam mojego obecnego chłopaka - widujemy sie prawie codziennie i on jest teraz dla mnie wszystkim. Ale wiadomo czegos mi brakuje :-( Chciałabym miec kolezanke z którą mogłabym wyjśc czasem na spacer, pogadac o kosmetykach i takie tam. Miałam jedną taka w szkole ale jakis czas temu zostałam przez nią odtracona, bo ona znalazła sobie inną kolezanke i mi juz mówi praktycznie tylko "cześć" Ehhh :-( Czasem zazdroszcze mojemu chłopakowi, on to ma chyba z kilkudziesięciu kolegów w tym kilku bardzo dobrych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze wiedziec ze nie jestem jedyna taka osoba na swiecie. Wlasnie robie obiad, potem zamierzam, pouczyc sie i chociaz na chwile wyjsc z domu. To ze moj M. nie moze to wcale nie znaczy, ze ja musze siedziec w domu. Mam ochote na spacer wiec pojde, a co mi tam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak stac sie bardziej otwarta
ja nawet chlopaka nie mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może pomyślisz, że tak pisze bo mam juz kogoś. Ale jak się jest samemu to latwiej poznać nowych ludzi niż tak w parze. Ostatnio przyszli do nas znajomi na mecz i było super i niestety dotarło do mnie, że to naprawde nie czesto sie zdarza ze ktos nas odwiedza. Wszyscy mysla, ze Jelonki to koniec swiata i nie chce im sie do nas jechac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaaaaaaa
jak stac sie bardziej otwarta ---> ile masz lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta_Marzena
Ja chodze jeszcze do szkoły sredniej...i ze znajomymi spotykam sie jak mam czas...nie stety nie mamy specjalnie gdzie chodzic bo mieszkamy w nmałej miejscowosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta_Marzena
wiecie co ja mam 4 kumpele w szkole...i jedna przyjaciółke...ale mimo wszystko czesto jestem sama i nie mam co robic.Chciałabym miec chłopaka, tym bardziej ze wszyscy wciaz pytaja:dlaczego go nie mam.Te pytania bardzo mnie irytuja.Dziwi mnie jak mówizie ze macie chłopaka a kolezanek nie...moim zdaniem łatwiej znalezc kolezanki niż chłopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleżanki/koledzy sa zawsze mile widziani u nas w domku, ale jakos nie czesto do nas wpadaja. I smutno mi czasem spedzac kolejny weekend przy kompie. Na siłe nie bede sie nigdzie wpraszac. Chociaz moze powinnam :P Aneta_Marzena -> w szkole średniej mialam przynajmniej 3/4 dobre kolezanki z ktorymi moglam sie gdzies wybrac pobawic na imprezce czy po prostu pojsc na spacer i pogadac. Mieszkałam wtedy na wsi i naprawde to nie byl problem \"gdzie\" (zawsze mozna bylo posiedziec u nich lub u mnie) teraz mamy mieszkanie w miescie dla siebie i jest \"gdzie\" a nie ma z kim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm..hmm..
ja też mam z tym problem. Ale mam juz trochę więcej lat niż Wy, bo się zbliżam do 30-stki. Kiedys miałam dużo róznych znajomych. Z jednej szkoły, z drugiej, ze studiów, z kursu językowego, starzy znajomi... teraz duża część wyjechała. Z tych co zostali, częśc sie pożeniła i niestety straciliśmy kontakt. Inni się zestarzeli i nie chca już wychodzić, spotykać się. Z facetem się rozstałam, na nowego na razie nie mam co liczyć. Przychodzi weekend a ja nie mam normalnie co robić. Do szału mnie to doprawdza bo zawsze kiedys gdzies sie łaziło, wyjeżdżało, spotykało u kogoś w domu, coś sie robiło. No i gdzie teraz poznawac nowych znajomych? Gadam czasem z kims na necie, ale ludzie w tym wieku przeważnie mają juz poukładane swoje życie, mają rodziny, lub duzo znajomych więc też sie rzadko można spotkać. A samemu gdzieś chodzić? Do kina czy do teatru jeszcze sie odważe, ale do pubu czy na impreze - juz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość newwewe
coś mi się wydaje, że to cechy charakteru. Akurat mam bardzo dużo znajomych, przyjaciół itd., ale jakbym ich nie miala, to na pewno nie siadziałbym w domu, bo to nic nie daje. Te Twoje 5 koleżanek, to żadne koleżanki, skoro nie maja ochoty, czasu itp. Masz jakąs pasję? Jesli nie to co lubisz? Fotografię, taniec? Zapisz się na kurs, a nie będzie Ci się nudzić. Do kina możesz iść sama, na impreze też bym poszła, ale nie jestem nieśmiała. Nic na siłę...zapisz się gdzieś, a może poznasz nowe fajne osoby. Trzymam za Was kciuki🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hello hello hello

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
praktycznie w kazdy weekend cos robie...Czasem na tygodniu wpadam gdzies do kolezanki na kawke,albo ktos d0o mnie przychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pppiippipipipi
skad jestes autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×