Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kunuska

jak często się widujecie?

Polecane posty

Gość kunuska

Banalne pytanko, a dla niektórych to pewnie nawet dziecinne, ale pytam: Jak często spotykacie się ze swoimi parnerami? Codziennnie, co kilka dni, a może tygodni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laseczka***
Prawie dziennie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas na kontrę
jeszcze się nie widujemy, ale będziemy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunuska
Laseczka a jaki macie staż? Jeszcze o to bym prosiła byście podawały swój staż w związku:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laseczka***
4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunuska
I przez ten cały czas codziennie? I nie jesteś tym czasem po prostu znudzona?Lub on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laseczka***
Nie jesteśmy znudzeni sobą.Kochamy się!!najdłusza nasza rozłąka to było miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunuska
Ech... to tylko pozazdrości, ale założyłam ten topik bo chcę sie dowiedzieć czy częstotliwośc spotań świadczy o uczuciach,może to nie reguła i Ci którzy spotykają sie troszkę żadziej też sie kochają? Laseczka oby tak dalej powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laseczka***
Dzięki:)A ty ile jesteś ze swoim facetem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My widujemy się codziennie praktycznie 24h na dobę ... Co prawda nie mamy jeszcze własnego mieszkania ale noce spędzamy u mnie ... a rozstajemy się tylko na czas kiedy ja albo on musimy iśc do pracy :) Jesteśmy ze sobą już ponad 4 lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katharsisss
to nie jest reguła na pewno.. po prostu nie zawsze jest możliwość częstszego spotykania się... ja z moim kochanym spotykałam sie średnio 2 razy w tygodniu, czasem raz a czasem prawie codziennie. wszystko zależało jaki to był czas. ja miałam maturę, on walczył o stypendium. więc wiadomo.. nie mogliśmy się spotykać tak często jak byśmy tego chcieli... i bynajmniej nie świadczyło to o tym, że mniej się kochaliśmy :D a staż to 1,5 roku. teraz w stanie zawieszenia niestety... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunuska
Laseczka no za niedługo też stuknie nam czwóreczka.Jesteśmy z tej samej miejscowości mieszkamy ok 2 kilometry od siebie. Widujemy sie rożnie 2-3 razy w tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez pierwszy rok mieszkaliśmy 130 km od siebie, widywaliśmy się raz na tydzień, raz na dwa tygodnie. Później przeprowadziłam się do miasta w którym studiował i pracował i widywaliśmy się 2-3 razy w tygodniu, czasami spędzaliśmy ze soba weekend. A po pół roku takiego życia zamieszkaliśmy razem - wtedy codziennie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunuska
no właśnie jeśli nie ma możliwości spotykania sie to oczywiste. Ale jeśli ma sie możliwość tylko nie odczuwa się potrzeby codziennie? Czy to nie znak że to n ie miłość? Dodam że nigdy nie spotykaliśmy się codziennie, ale teraz dopiero (może troszke poźno)myślę sobie, że może błednie rozpoznajemy swoje uczucia bo nie lgniemy do siebie 24h na dobę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze jak sa mozliwosci
do spotykania sie codziennie to trzeba korzystac:D jak ktos kocha to dla niego najlepsze co moze byc spedzac kazdy dzien razem:D uwazam, ze jesli nie ma sie w takiej sytuacji ochoty lub nie czuje zbytniej potrzeby no to na pewno COS JEST NIE TAK! moze nie od razu calkowity brak milosci, ale cos na pewno:O no chyba, ze dana osoba jest bardzo zmeczona czy potrzebuje jakis czas dla siebie, dla znajomych to ok, ale to powinno byc raczej marginalne....1-2dni w tygodniu a reszta dla ukochanej osoby:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie spotykam 2 miesiące
prawie dzien w dzien, nawet jak mamy egz to wpada na chwilke chociaz,a ma do mnie ok 5 km - ale o czym tu mowa- to gorące początki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widujemy sie codzienie od 2,5 roku. Jestemy razem 3. Przezylismy moja i jego mature. rodzice grozili ze nie zdamy najpierw jemu pozniej mi. (rok roznicy) ale my tak bardzo chcielismy sie codzienie widziec ze uczylismy sie razem choc nie zdawalismy w tym samym roku a nawet tych samych przedmiotow. Czasem byly to tylko wieczorki 2, 3 h. Przezylismy 2 razy miesieczne rozlaki. Teraz mieszkami razem i w koncu mamy tak jak chcielismy od zawsze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys pracowal w innym miescie i tam mieszkal wiec przyjezdzal na weekend,albo ja do niego:) teraz ma prace troche blizej ale i tak sie widzimy niezbyt czesto bo od rana w pracy a potem remontuje:) i tak wpadl wczoraj wieczorem a rano zrobilam mu sniadanko do pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak
hmmm Z byłym facetem spotykałam sie codziennie. Byłam zauroczona zakochana i w ogóle. On chyba też. Wzięliśmy slub... i okazało się, że to jednak nie to... że on mnie tak naprawde nigdy nie kochał. Potrzebował w ogóle kobiety, a nie mnie. Mogłoby się wydawać że skoro widujemy sie codziennie to zależy mu na mnie naprawdę. Zresztą nigdy nie zauważyłam, zeby cos było nie tak. A teraz... widuje się z kimś raz na tydzień albo i rzadziej. To dopiero początek. Ale ciekawe co z tego bedzie. reasumując: nie zawsze częste spotkania świadczą o wielkiej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunuska
Do ,,a ja powiem tak" powoli zaczęłam łapać doła. Dzięki za światełko w tunelu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tunezyjska plaza
my widywalismy sie kilka razy w tygodniu.... czasami bywaly takie sytuacje, ze tylko w weekend. Jednak oboje studiowalismy dziennie, mielismy sporo zajec i nauki, codzienne spotkania nie wchodzily w gre. Chgodzilismy ze soba 4 lata, potem wzielismy slub, jestesmy malzenstwem 3 lata, teraz widujemy sie codziennie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ja odpowiem
staż - 2,5 roku widujemy sie srednio 4 dni w tygodniu i ze 2 noce, pewnie było by cześciej gdyby nie fakt ze mieszkamy godzine drogi od siebie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak
kunuska musisz popatrzec też na inne aspekty tego związku. Nie wiem wprawdzie co mam Ci doradzić bo ja mam zawsze ztym problem. Same słowa na pewno nie wystarczą. Miłośc widać poprzez zachowanie, działanie, szacunek, bliskośc, zaufanie Czy on mówi coś o wspólnej przyszłości? Myslicie zeby razem zamieszkac? Co do tego mojego obecnego, prawdę mówiac mam też duze wątpliwości. Szczegolnie, że w ogóle się jakoś dziwnie zachowuje. Brak czasu na spotkania tłumaczy pracą.... hmmm ale np wczoraj wolał spotkac się z kumplami na mecz niz ze mna (choć nie widzieliśmy sie 2 tygodnie) Ale znowu z drugiej strony: mój były wolał sie spotkac ze mna niz z kolegami... i wiem, ze to było też chore. Bo potem tego samego wymagał ode mnie. Nie mogłam np spokac sie sama z koleżankami, że już nie wspomne o kolegach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kunuska musisz popatrzec też na inne aspekty tego związku. Nie wiem wprawdzie co mam Ci doradzić bo ja mam zawsze ztym problem. Same słowa na pewno nie wystarczą. Miłośc widać poprzez zachowanie, działanie, szacunek, bliskośc, zaufanie odp tak, bo słowa sa na poczatku potem musi byc i to co pisalas razme ze slowami:) Czy on mówi coś o wspólnej przyszłości? Myslicie zeby razem zamieszkac? odp hmm przez najblizczy czas, pol roku, rok nie, bo czulabym sie jak utryzmanka. Poza tym te mile spotkania, organizowanie spotkan:) dziwie sie kobietom co tak syzbko mowia o zamieszkaniu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak czesto??? 2 razy dziennie..po kilka godizn...ba...czasami calymi dniami ukrywami sie rpzed ludzmi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunuska
Do ,,a ja powiem tak" Często jast temat naszej wspólnej przyszłości. Ba, to po prostu jest dla nas oczywiste, a przynajmniej było... Wspolne przyszłe życie, no ale wszystko przecież po jakimś czasie ulega zmianom. Także nie wiem, moze u niego coś się zmieniło? Nie wiem...Z drógiej strony, wydaje mi sie że przecież każdy zwiazek jest inny, specyficzny i indywidualny. Tylko patrząc na te wszystkie pary co nie mogą bez siebie żyć jak bez tlenu trochę się zastanawiam czy z naszym związkiem jest ok. Może nie powinnam tak czuć, ale czasem jest mi po prostu głupio jak znajome pary mizdrzą się do siebie i dziwi ą się: Co???? Tylko 3 razy w tygodniu?Czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunuska
ale błędy sadzę,, drugiej";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×